tag:blogger.com,1999:blog-1090916544021247932024-03-13T21:24:52.427-07:00The true story of Delena: Part 1Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/04711350795801082791noreply@blogger.comBlogger24125tag:blogger.com,1999:blog-109091654402124793.post-39892205061511798112013-07-17T16:39:00.001-07:002013-07-17T16:39:35.349-07:00UWAGA!<div style="text-align: center;">
Witam Wampirki! <3</div>
<div style="text-align: center;">
Pomału, powolutku, zaczynam dochodzić do siebie.</div>
<div style="text-align: center;">
Komentarze nadrabiam, ale w dosyć zwolnionym tempie, ponieważ nie mogę się wysilić, aby jakoś sensownie coś napisać! A nie chcecie pewnie komentarzy typu: Super! Pisz dalej! albo Podoba mi się! Czekam na NN!</div>
<div style="text-align: center;">
Ja sama chciałabym napisać coś więcej, a w tym również i Wam pomóc!</div>
<div style="text-align: center;">
Czytam każdą notkę po 3, 4, 5, 6 razy aż w końcu uda mi się coś wymyślić.</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;">A teraz najważniejsze:</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: orange; font-size: large;"><b>NOWY BLOG, A W ZASADZIE KONTYNUACJA ZNAJDUJE SIĘ NA TEJ STRONIE:</b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: orange;"><b><span style="font-size: x-large;"><a href="http://true-story-of-delena-2.blogspot.com/" target="_blank">The true story of Delena: Part 2</a></span></b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: orange;"><b><br /></b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Klikać, wchodzić, obserwować, czytać, komentować!</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>:)</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Ah tak! I teraz wszystkie informacje o NN proszę pisać już na drugim blogu!</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Dziękuję za uwagę. Peace ♥</b></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/04711350795801082791noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-109091654402124793.post-42967224488217995722013-07-17T16:04:00.000-07:002013-07-17T16:16:43.412-07:00Rozdział trzeci .<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: 12pt; line-height: 18px;"> Damn it! Drodzy czytelnicy! Wybaczcie, ale nie wiem, co się stało z tą czcionką! :( Własnie porządkuję tego bloga i zauważyłam, że zrobiło się coś takiego i w żaden sposób nie mogę tego zmienić! </span><br />
<span style="font-size: 12pt; line-height: 18px;">Nawet dodałam cały rozdział jeszcze raz i, jak widzicie, bezskutecznie... Mam nadzieję, że ie zwrócicie na to szczególnej uwagi, chociaż wiem, że niemiłosiernie to irytuje!</span><br />
<span style="font-size: 12pt; line-height: 18px;">Jeszcze raz przepraszam! ;((</span></div>
<div align="center" class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: Tahoma;"><br /></span>
<br />
<div align="center" class="MsoNormal">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12pt; line-height: 115%;">Damon<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: 12pt; line-height: 115%;">Zostawiłem
Eleną w mojej sypialni, a sam poszedłem nalać sobie bourbon’a. Trochę
zgłodniałem, ale nie chciałam narażać swojej tożsamości. Dziewczyna mogła w
każdej chwili zejść na dół i przyłapać mnie, jak piję krew z torebki. Zabrałem
szklankę z moim ulubionym trunkiem i wróciłem do pokoju. Zastałem Elenę, jak
przeglądała moją „skromną” biblioteczkę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Wow! Ale on ma książek! –
powiedziała do siebie z zachwytem. Akurat bezszelestnie wszedłem do pokoju.
Stanąłem za nią i pocałowałem ją w szyję. Szatynka podskoczyła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Przestraszyłem cię? – zapytałem,
chociaż dobrze wiedziałem, że tak. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: 12pt; line-height: 115%;">Dziewczyna
spojrzała na mnie z wyraźną ulgą, ale nie odpowiedziała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Skąd masz tyle książek?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Hm… - zastanawiałem się nad
odpowiedzią. Wszystkie sam zdobyłem, ale nie mogłem jej tego wyjawić…
Przynajmniej na razie – Przekazywane są one z pokolenia na pokolenie. Wybrałem
te, które najbardziej mi się spodobały i umieściłem w swoim pokoju –
uśmiechnąłem się na myśl, jak łatwo udało mi się okłamać Elenę. Wiem, że nie
powinienem, ale, co miałem zrobić?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Jaka jest twoja ulubiona? – pytając,
dotykała wszystkich ksiąg po kolei, tak, jakby miały zamienić się w pył. Nie
ukrywam, że wszystkie wyglądały na bardzo stare, ale tylko to dodawało im
uroku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: 12pt; line-height: 115%;">Stanąłem
obok Eleny, a bourbon’a odłożyłem na półkę obok. Zacząłem poszukiwania mojej
ulubionej książki. Czułem na sobie uważny wzrok panny Gilbert. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Ah tak! To ta – zabrałem książkę i
podałem ją Elenie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: 12pt; line-height: 115%;">Dziewczyna
dziwnie się na mnie popatrzyła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12pt; line-height: 115%;">- <span style="background-color: #783f04;"><i>Przeminęło
z wiatrem</i>? Serio?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: #783f04;"><span style="font-size: 12pt; line-height: 115%;">- „</span><span style="font-size: 12pt; line-height: 115%;">Kocham cię, Scarlett,
za to, że jesteś tak bardzo do mnie podobna... Za to, że oboje jesteśmy
renegatami i egoistami. Żadne z nas nie dba o to, czy świat idzie na psy, byle
nam było dobrze i przyjemnie.” – zarecytowałem jej mój ulubiony fragment.</span></span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Wiesz… Może się
skuszę, aby ją przeczytać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Oh! Nalegam panią,
panno Gilbert – powiedziałem i ucałowałem jej dłoń – Nawet jestem skłonny
pożyczyć tobie, panno Gilbert, mój egzemplarz tej oto księgi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;"><span style="background-color: #783f04;">- Naprawdę, panie
Salvatore? Jestem bardzo wdzięczna – odpowiedziała i ukłoniła się. </span><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;"><span style="background-color: #783f04;"> Następnie podeszła i pocałowała
mnie. Oddałem pocałunek trochę namiętniej. Ciągle się całując kierowaliśmy się
w stronę łóżka. Elena delikatnie rzuciła mnie na łóżko. Uśmiechnąłem się i
patrzyłem, jak zdejmuje koszulkę i rozpuszcza włosy. W następnej kolejności
można powiedzieć, że wskoczyła na mnie. Pocałowałem ją i zacząłem pieścić jej
język, swoim językiem. Następnie zmieniliśmy pozycję, ja wylądowałem na górze,
natomiast Elena pode mną. Dziewczyna ściągnęła ze mnie koszulkę, zaczęła
dotykać mojego brzucha i klatki piersiowej, ciągle jednak namiętnie się
całowaliśmy. </span><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;"><span style="background-color: #783f04;">Miałem ochotę, zerwać z niej to ubranie i wejść w nią i
pokazać na co naprawdę mnie stać. Jednak nie. Ta „dobra” część mnie krzyknęła
głośno: ZWOLNIJ! CHCESZ JĄ MIEĆ? OPANUJ SIĘ! No i musiałem się ogarnąć.
Oderwałem się od Eleny z trudem. Serce łomotało mi szybko, ciągle czułem jej
usta na swoich.</span><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;"><span style="background-color: #783f04;">- O co chodzi? –
zapytała mnie moja wybranka, podpierając się na łokciach. Obydwoje oddychaliśmy
ciężko. Jednak takie całowanie potrafi naprawdę zmęczyć. </span><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;"><span style="background-color: #783f04;">Spojrzałem na nią. </span><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;"><span style="background-color: #783f04;">- Nie sądzisz, że to
się dzieje trochę za szybko? – zmusiłem się do powiedzenia tego – W końcu znamy
się tylko kilka dni…</span><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;"><span style="background-color: #783f04;">- Hm… W sumie… Masz
rację, poczekajmy jeszcze trochę.</span><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;"><span style="background-color: #783f04;">Pocałowałem ją szybko i usiadłem obok. Elena znalazła swoją
koszulkę, ja natomiast pozostałem w samych jeans’ach. </span><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;"><span style="background-color: #783f04;">- Nie zimno ci? –
zapytała z troską.</span><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;"><span style="background-color: #783f04;">- Coś ty! Rozgrzewasz
mnie do czerwoności, kochana – uśmiechnąłem się z satysfakcją, gdyż Elena
strzeliła „buraka”. </span><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;"><span style="background-color: #783f04;">- Nie powinnaś
zadzwonić do Jenny? Jest już 24:00 – zaproponowałem. </span><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;"><span style="background-color: #783f04;">- Powiem jej jutro,
że byłam u Bonnie… Jeśli oczywiście mogę zostać? – dopowiedziała szybko.</span><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;"><span style="background-color: #783f04;">- Jasne. U mnie
jesteś zawsze mile widziana. Możesz sobie nawet wybrać pokój – zaśmiałem się.</span><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;"><span style="background-color: #783f04;">- OK, w takim razie
wybieram… Mm… Ten – oplotła ręce wokół mojej szyi.</span><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;"><span style="background-color: #783f04;">- Boisz się spać
sama? – zapytałem z ironicznym uśmieszkiem.</span><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;"><span style="background-color: #783f04;">- Nie! Jasne, że nie…
- zaprotestowała – No… Może trochę – spuściła wzrok.</span><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;"><span style="background-color: #783f04;">- Spokojnie, ze mną
nic ci nie grozi. Mam sprawdzić, czy w szafie nie czai się jakiś potwór? –
odsunąłem się od niej i podszedłem do drzwi od szafy – Halo? Jest tu kto? </span><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;"><span style="background-color: #783f04;">- Damon…</span><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Widzisz? Pusto. A
może sprawdzić pod łóżkiem? – położyłem się na pościeli i włożyłem głowę pod
mebel – Heeej! A tutaj ktoś jest?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Nie usłyszałem, jak Elena na czworaka podkrada się do mnie.
Kiedy podniosłem głowę zobaczyłem jej piękną twarz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Tutaj też jest
bezp… - nie dokończyłem, gdyż uciszyła mnie delikatnym i długim pocałunkiem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Damon wiem, że
potwory nie istnieją. Po prostu chcę mieć cię blisko siebie – ujęła moją twarz
w ręce. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Dobrze. Będę tutaj
– pogładziłem ją delikatnie po dłoni – Nie uważasz, że jesteśmy w trochę
niewygodnej pozycji? – przypomniałem jej, że ona nadal klęczy, a ja leżę na
łóżku. Po za tym rozbolał mnie kark od utrzymywania czaszki w powietrzu.
Puściła moją twarz i wstała, natomiast moja głowa opadła bezładnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Oh… - jęknąłem z
ulgą. Leżałem w poprzek łóżka, więc ciężko było wejść a nie drugiej osobie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Elena obeszła moje łoże.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Damon, weź ten
zgrabny tyłeczek, bo nie mam, gdzie się położyć – zakomenderowała groźnym
głosem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Yhm… - mruknąłem.
Na moje nieszczęście wtedy jeszcze nie wiedziałem na co ją naprawdę stać. Ona… Ona zepchnęła mnie z własnego łóżka!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Ała! – krzyknąłem,
chociaż nic praktycznie nie poczułem – Przecież mówiłem, że wstaję… - powiedziałem
leżąc na podłodze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Hahahaha, to było
łatwe – zarechotała szczęśliwa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Podniosłem się z podłogi i stanąłem ze skrzyżowanymi rękoma.
Popatrzyłem na nią, jak pan, kiedy chce skarcić swojego zwierzaka. Ta jednak
się tym nawet nie przejęła, tylko weszła pod pościel i uśmiechnęła się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Chcesz coś do
picia? – zapytałem zrezygnowany, ale rozbawiony. Jak ona może mną tak łatwo
manipulować? Musi mieć w sobie coś… Coś magicznego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Zależy, co masz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Bourbon’a –
uśmiechnąłem się. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Mhm, to dziękuję.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Dobrze, zaraz
przyjdę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Schodząc do piwnicy cały czas nasłuchiwałem, czy Elena aby
nie wstała z łóżka. Byłem wyschnięty. Od wczoraj wieczora nic jeszcze nie
„jadłem”. Udało mi się dotrzeć do skrzynki z krwią. Wyciągnąłem jedną torebkę i
wróciłem do salonu. Wypiłem ją do dna i pociągnąłem kilka łyków bourbon’a, aby
zamaskować zapach krwi. Udałem się z powrotem do sypialni. Podkradłem się do
łóżka. Byłem pewny, że Elena mnie nie usłyszy, ponieważ znam swoje „wampirze”
zdolności. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Raaarh! –
krzyknąłem, a prawie śpiąca dziewczyna zaczęła krzyczeć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Aaaaa! Damon! Ty
idioto! – dostałem poduszką po głowie – Wiesz, jak mnie wystraszyłeś?!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- To ja! Potwór spod
łóżka! – przygwoździłem Elenę swoim ciężarem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Spadaj! Złaź ze
mnie! – próbowała mnie zepchnąć, ale tym razem się tak łatwo nie dałem –
Słyszałeś?! Powiedziałam, żebyś ze mnie ZSZE… - zamknąłem jej usta swoimi.
Nasze języki toczyły, jakiś przedziwny taniec. Przygryzałem jej wargi, ale nie
widać było, żeby to jej przeszkadzało. Wplotła ręce w moje włosy i dalej
obsypywała mnie namiętnymi, a zarazem delikatnymi pocałunkami. Po chwili
oderwałem się od niej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Wiesz, że jesteś
urocza, kiedy się wściekasz? – uśmiechnąłem się łobuzersko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- A ty wiesz, że
świetnie całujesz? – zripostowała i wróciła do poprzedniej czynności. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Nie… Mieliśmy… Iść…
Spać? – zadałem pytanie przerywane krótkimi pocałunkami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Mhm… - wymamrotała
– Dobranoc – powiedziała i przewróciła się na drugi bok. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Leżałem osłupiały. Przed chwilą się całowaliśmy, a teraz tak
nagle ona poszła spać? Dziwna kobieta. Patrzyłem na jej ciało. Nawet od tyłu
wyglądała oszałamiająco. Objąłem ją, a
ona mruknęła z zadowoleniem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Słodkich snów,
panno Gilbert – odpowiedziałem i postanowiłem trochę w te sny zaingerować.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: #783f04;"><br /></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Elena<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Obudziłam się bardzo wcześnie, ale byłam wyspana. Poczułam na
sobie coś ciężkiego. Odwróciłam głowę i zobaczyłam Damon. Przytulał mnie do
siebie, tak mocno, że nie mogłam się ruszyć. Czułam bijące od niego ciepło. Gdy
tak spał, wyglądał strasznie słodko. Postarałam się, jak najdelikatniej
ściągnąć jego rękę, aby się nie obudził. Po kilku minutowym wstawaniu wreszcie
udało mi się wyjść z pokoju. Zeszłam do salonu. Na ścianie, nad kominkiem
wisiało kilka zdjęć. Zaciekawiona podeszłam bliżej. Owe zdjęcia przedstawiały
Damona w stroju wojskowym, ze starszym i młodszym mężczyzną. W prawym dolnym
rogu napisano : <i>Mystic Falls, 1864r</i>. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Co robisz? –
usłyszałam za sobą, dobrze mi znany aksamitny głos.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Damon… Jak to
możliwe, że… - spojrzał na mnie wyczekująco – Że wyglądasz tak samo, jak facet
na tym zdjęciu – wskazałam je palcem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- To mój pra pra
pradziadek Damon Salvatore. Ten mężczyzna – pokazał na starszego człowieka – To
jego ojciec, Giuseppe Salvatore. A najmłodszy z nich to Stefan Salvatore, jego
brat. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Ale wyglądacie
identycznie – stwierdziłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- No tak. Myślę, że
ty też miałaś taką prababkę, które wyglądała, jak twój sobowtór – powiedział
dosyć przekonująco, jednak coś mi się nie podobało. Zaprzestałam jednak dalszej
rozmowy na ten temat.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Która godzina? –
zapytałam. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Jakoś przed 8:00. A
co?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Kurczę! Powinnam
już być w domu! Jenna pewnie się o mnie martwi – przestraszyłam się,
czekającego na mnie w domu kazania, na temat kłamstwa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Mówiłem wczoraj,
żebyś do niej zadzwoniła – skarcił mnie – Teraz nawet nie zjemy wspólnie
śniadania – powiedział już cichszym i smutnym głosem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Innym razem Damon,
obiecuję – pocałowałam go delikatnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Trzymam cię za
słowo, kochana – odpowiedział – Aha, czekaj moment. Widziałem na górze twój
telefon. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Sprawdziłam kieszenie. Faktycznie musiał zostać na górze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Zaraz ci go
przyniosę – powiedział, kiedy wiązałam włosy. Kiwnęłam głową na znak zgody i
poszłam w stronę drzwi wejściowych. Założyłam buty, gdy się odwróciłam Damon
stał już w koszulce i z moim telefonem w ręce. Mogłabym przysiąc, że minęło
maksymalnie kilka sekund odkąd poszedł na górę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Wzięłam od niego komórkę i podziękowałam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Odwieźć cię? –
zaproponował.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Nie, dziękuję –
zaprzeczyłam ruchem głowy – Przejdę się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Chciałam zaczerpnąć świeżego powietrza, zajść na cmentarz,
popisać w pamiętniku i dopiero wrócić do domu. Miałam wielką ochotę „wygadać”
się rodzicom. „Porozmawiać” z nimi o bieżących sprawach, o Jeremym, o tym, że
za nimi tęsknię, że boję się, że sobie nie poradzę. No i chciałam im
opowiedzieć o Damonie. Tylko dzięki niemu nie myślę o nich, tak często. Kiedy
go widzę, uśmiech nie może mi zejść z twarzy. Bardzo bym chciała poznać opinię
mamy na jego temat, dlatego też muszę udać się do rodzinnej krypty Gilbertów,
usiąść na ławce obok i porozmyślać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Jesteś pewna? –
wyrwał mnie z zamyślenia przystojny Salvatore. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Tak.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Spojrzał mi w oczy. Poczułam, jak jego wzrok przenika w głąb
mojej duszy i odnajduje to, czego najbardziej pragnę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Kiwnął
głową ze zrozumieniem. Wiedział, że czasami potrzebuję pobyć sama. Wiedział, że
nie pozbierałam się jeszcze po śmierci rodziców. Nie musiałam mu tego mówić.
Czułam, że on to wie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- W porządku – powiedział i przytulił
mnie do siebie – Będzie dobrze, Eleno – uśmiechnął się. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Wiem, Damon. Wiem – skradłam mu
pocałunek – Mmm… Muszę już iść – mruknęłam z zadowoleniem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Odsunęłam się od bruneta, a on otworzył
drzwi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Hm… Tak nigdzie nie pójdziesz –
zakomunikował. Okazało się, że na zewnątrz jest dużo chłodniej niż wczoraj i
zbierało się na deszcz. Kiedy wyjrzałam za drzwi przeszedł mnie dreszcz. Nie
miałam, co na siebie założyć, a w taką pogodę na pewno bym zmarzła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;"><span style="background-color: #783f04;">- Trzymaj – zarzucił na mnie swoją
skórzaną kurtkę, przesiąkniętą jego zapachem. Zrobiło mi się zdecydowanie
cieplej. </span><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="background-color: #783f04;"><span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Wyszliśmy
przed budynek, kiedy przez główną bramę wjechał motocykl. I to nie byle jaki
motocykl (</span><a href="http://www.motogen.pl/gfx/motogen2/_thumbs/pl/defaultgalerievideo/18/681/1/11ej800a_40agrndrf00d_c.jpg?abCa36lspIPW2NbeVNmWqselotrU0dDFpOXAmKqRlcvXxdfgosyaodaokKu_h9PDo97A1-ORmJen"><span style="background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;">http://www.motogen.pl/gfx/motogen2/_thumbs/pl/defaultgalerievideo/18/681/1/11ej800a_40agrndrf00d_c.jpg?abCa36lspIPW2NbeVNmWqselotrU0dDFpOXAmKqRlcvXxdfgosyaodaokKu_h9PDo97A1-ORmJen</span></a><span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;"> – podobny do tego). Prezentował się znakomicie. Zatrzymał
się zaraz przed nami. Dosiadał go młody chłopak. Wyłączył silnik i zszedł z
maszyny, ściągając kask. Był przystojny (oczywiście nie tak, jak Damon :D ) i
dobrze zbudowany. Miał jasno brązowe włosy oraz zielone oczy. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Stefan? – zapytał zaskoczony Damon –
To ty?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Tak, bracie – odpowiedział młodszy
Salvatore, a następnie uścisnęli się. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Dawno się nie widzieliśmy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Racja, ale teraz nadrobimy ten czas –
uśmiechnęli się. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Milo było
na to patrzeć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Damon
akurat przypomniał sobie o mnie. Nie winiłam go za to. Widać było, że nie
widział się z bratem przez dłuższy okres czasu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Stefanie, to jest Elena – przedstawił
mnie brunet.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Cześć – powiedziałam skromnie, bo cóż
innego bym mogła odpowiedzieć?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Miło mi poznać – rzekł cichym głosem
Stefan i uścisnął mi dłoń. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Wybaczcie mi, ale muszę już iść –
spojrzałam na Damona. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Jasne, odprowadzę cię kawałek, a
Stefan się w tym czasie rozpakuje. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Przytaknęłam
głową i odwróciłam się do młodszego chłopaka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Mam nadzieję, że niedługo się spotkamy
– uśmiechnęłam się delikatnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Ja również.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Więc do zobaczenia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Pożegnałam
się i razem z Damonem doszliśmy do głównej drogi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Twój brat sprawia wrażenie fajnego
chłopaka – powiedziałam szczerze, obejmując Damona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Miło mi to słyszeć, jednak bądź
ostrożna. On może spróbować cię poderwać, żeby zrobić mi na złość… - udawał
wystraszonego Damon.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Pocałowałam
go namiętnie, żeby pokazać mu, że nie byłabym w stanie zamienić go na
kogokolwiek innego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Spotkamy się dzisiaj w Grill’u? –
zapytałam, odrywając na chwilę swoje usta od jego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Mhm, o której?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Koło 20? Zadzwonię do ciebie później
to uzgodnimy. Weź ze sobą Stefana – powiedziałam odchodząc. Nie wiem czy to
było prawdziwe, ale czułam na sobie wzrok Damona. Mówiąc „na sobie” miałam na
myśli tą część ciała, gdzie kończy się szlachetna nazwa plecy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Uśmiechnęłam
się do siebie i powędrowałam ku cmentarzowi. </span><span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></div>
</div>
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/04711350795801082791noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-109091654402124793.post-75027545050757248672013-07-01T04:56:00.001-07:002013-07-01T04:56:44.252-07:00Rozdział dwudziesty .<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Witam Was Kochani! *o*</span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Dopiero dzisiaj wróciłam ze szpitala, ale mogę śmiało stwierdzić, że było zajebiście <3 </span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><br /></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">A teraz sprawy dotyczące bloga:</span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">1. W szpitalu stwierdziłam, że podzielę to opowiadanie na kilka części i Rozdział 20. jest ostatnim rozdziałem na tym blogu. Mam już napisane kilka rozdziałów, więc pozostaje mi zamówić szablon i przez wakacje na pewno coś dodam :)</span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">2. Mam nadzieję, że zostawiliście wszystkie informację o NN, bo teraz nadszedł czas, abym to wszystko nadrobiła! Tak, prędzej czy później spodziewajcie się moich komentarzy : ))</span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Teraz czytajcie i komentujcie. </span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Najnowszych wieści wypatrujcie na tym blogu, ale na razie muszę uporządkować wszystkie sprawy i dopiero wrócę do pisania.</span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 19px; line-height: 21px;">Pamiętajcie, że Was kocham i bez Was nie miałabym tyle ochoty i motywacji do prowadzenie i wymyślanie tej historii. Trzymajcie się ;*</span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><br /></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><br /></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Elena<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: odstemplik; font-size: 16.0pt; line-height: 115%;">15.12.2012r. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: odstemplik; font-size: 16.0pt; line-height: 115%;">Drogi Pamiętniku!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: odstemplik; font-size: 16.0pt; line-height: 115%;">Czuję, że w najbliższym czasie coś się wydarzy. Nie wiem, czy
złego, czy dobrego, ale mam dziwne przeczucia. Od kilku dni miewam ten sam sen,
gdzie budzę się w szpitalu. Zawsze jest tak samo; leżę na łóżku, czuję się
dobrze, ale jestem zdezorientowana. Nagle przez drzwi wpada Damon i się budzę!
Nie mam pojęcia, co to może oznaczać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: odstemplik; font-size: 16.0pt; line-height: 115%;">Za 2 dni zaczynają nam się ferie zimowe i mam nadzieję spędzić
trochę czasu z brunetem. W szkole jestem jakaś taka… Przymulona. Dziewczyny
mówią, że pobladłam, że nic nie jem i może mają rację, bo faktycznie nie mam
apetytu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: odstemplik; font-size: 16.0pt; line-height: 115%;">Mam nadzieję, że to nic poważnego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: odstemplik; font-size: 16.0pt; line-height: 115%;">Muszę lecieć do szkoły, bo mam ostateczne egzaminy, a potem jadę od
razu do pensjonatu. Uff, jak zwykle ciężki dzień! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: odstemplik; font-size: 16.0pt; line-height: 115%;">Twoja,<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: odstemplik; font-size: 16.0pt; line-height: 115%;">Elena<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Odłożyłam zeszyt i spojrzałam w
lustro. Może mi się wydawało, ale policzki mi się delikatnie zapadły, a skóra
straciła swoją lekko opaloną barwę. Zmarszczyłam brwi, a przy okazji nos i
dopiero po chwili zorientowałam się, że wyglądam, jakbym poczuła nieprzyjemny
zapach. Potrząsnęłam głową, doprowadzając się do ładu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Podniosłam torbę, gdzie miałam
skromny komplet książek i ostatni raz zerkając w lustro, opuściłam pokój.
Samochód zaparkowałam po piętnastu minutach. Cudem nie spóźniłam się na
zajęcia. Dzisiaj wszyscy kierowcy strasznie mnie irytowali, jeździli, jakby
nigdzie się im nie spieszyło. I jak rano obudziłam się z dobrym humorem, to
teraz było coraz gorzej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Trzasnęłam drzwiami i szybkim
krokiem, prawie biegnąc, udałam się do klasy, gdzie miała się odbyć moja
pierwsza lekcja. Matematyka. Jeśli się spóźnię, to pani Sassy nie dopuści mnie
do egzaminu… Zerknęłam na zegarek, który wskazywał za dwie ósmą. Wzięłam się w
garść i zmusiłam się do jeszcze szybszego biegu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Pod klasą znalazłam się równo z
dzwonkiem. Byłam wykończona, ponieważ nic nie zjadłam. Odetchnęłam parę razy
głęboko, a następnie usiadłam w ławce przed Caroline. Blondynka rzuciła mi
ostre spojrzenie, nie pochwalając tego, co sobie robię. Uśmiechnęłam się do
niej słabo i starałam skupić się na lekcji. Nauczycielka rozdała sprawdziany i
szorstkim, lodowatym głosem, życzyła nam szczęścia. Matematyka jakoś mi minęła,
modliłam się w duchu, abym zdała. Pod koniec rozbolała mnie głowa, a słowa i
cyfry zaczęły mi się rozmazywać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Przetarłam oczy, co jedynie pogorszyło sprawę, ponieważ
zaczęły mi łzawić. Na szczęście zadzwonił dzwonek, więc udałam się prosto do
łazienki. Wyglądałam, jak trup. Moja skóra przybrała odcień mleka, a oczy były
zaczerwienione. Delikatnie opłukałam twarz wodą. Dzięki temu zrobiło mi się
trochę lepiej. Z torebki wyciągnęłam kosmetyczkę i delikatnie popudrowałam
sobie czoło, policzki i nos. Efekt był w miarę zadowalający.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Elena?
Wszystko okej? – do toalety weszła Caroline i Bonnie. Miały zatroskane miny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Tak, tak –
dopiero po chwili uświadomiłam sobie, że skłamałam. Nie czułam się dobrze. Coś
się ze mną działo – Chodźmy na zajęcie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Uśmiechnęłam się delikatnie i
zarzucając włosami opuściłam toaletę. Dziewczyny powędrowały za mną. Kolejną
lekcją była historia z Rickiem. No i kolejny egzamin, na który kompletnie nie
byłam przygotowana. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Dzwonek.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Zajęłam swoje miejsce i wraz z klasą
czekaliśmy na Alaricka. Jak zwykle spóźnił się pięć minut. Do pomieszczenia
wszedł z uśmiechem na twarzy i z kubkiem kawy w ręce. Drugą ręką przeczesał
sobie grzywkę, następnie z szuflady wyciągnął testy. Rozdał nam je i zaczęliśmy
pisać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Na historii było zdecydowanie
gorzej, niż na matematyce. W ogóle nie mogłam zebrać myśli. Wcześniej zażyta
tabletka jeszcze nie zaczęła działać. Do tego dostałam mdłości. Odłożyłam
ołówek i oparłam się o krzesło. Zamknęłam oczy i oddychałam głęboko. Zrobiło mi
się zimno. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Podniosłam
rękę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Tak,
Eleno? – spytał Alarick.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Czy
mogłabym skorzystać z łazienki? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Wszystko w
porządku? Nieciekawie wyglądasz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Tak. Po
prostu chciałabym skorzystać z toalety – skłamałam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Dobrze –
powiedział po chwili namysłu nauczyciel.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Wstałam z trudem, a jedną ręką, cały
czas, opierałam się o ławkę. Zrobiłam krok do przodu i… Upadłabym, gdyby nie
sportowy refleks Matt’a, który w ostatniej chwili mnie złapał. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Zadzwońcie
po Damona… - wyszeptałam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Moje powieki opadły delikatnie.
Słyszałam, że w klasie zapanował chaos. Wszyscy rzucili się do mnie, odcinając
dopływ powietrza. Rick próbował ich odgonić, a Matt krzyczał do Caroline, żeby
dzwoniła po pomoc. Potem straciłam przytomność.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 12.0pt;">Damon<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Gdzie ona
jest? – zapytałem Ricka, który otworzył mi drzwi od swojego mieszkania. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Odpoczywa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Otworzył szerzej drzwi i wpuścił
mnie do środka. Rozglądnąłem się po pomieszczeniu, w którym walały się butelki
po piwie, whisky, czy innych alkoholach. Panował tutaj zaduch, ale w
pomieszaniu ze świeżym zapachem mięty dało się wytrzymać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Rick zaprowadził mnie do sypialni.
Tutaj było otwarte okno. Firanki falowały delikatnie na wietrze, które przez
nie wpadało. Łóżko wyścielone było granatową pościelą, w której spała Elena. W
wampirzym tempie znalazłem się przy niej. Delikatnie, samymi opuszkami palców,
musnąłem jej dłoń, natomiast drugą rękę przyłożyłem jej do czoła. Pogładziłem
jej piękne, brązowe włosy. Dopiero po chwili zorientowałem się, że w pokoju
siedzi ktoś jeszcze. Była to Caroline. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Co się
stało? – rzuciłem do niej ostro. Nie panowałem nad sobą. Bałem się o Elenę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Zasłabła –
odpowiedziała blondynka, nie zwracając uwagi na mój niemiły ton. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Spojrzałem na nią z goryczą w
oczach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Nic jej
nie będzie, ale myślę, że powinniśmy ją zabrać do szpitala na badania. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Nie rozumiałem, o co jej chodzi. Zmarszczyłem brwi i z
powrotem skierowałem wzrok na brązowowłosą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Ona
praktycznie nic nie je i to od dobrych kilkunastu dni. Nie zauważyłeś, że coś
się z nią dzieje?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Zastanowiłem się. Ostatnio nie
mieliśmy zbyt czasu dla siebie. Całą uwagę przykuł Ethan… Ale zachowywała się
normalnie. Owszem może trochę zbladła, ale z pewnością nie schudła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Pokręciłem
przecząco głową. Akurat w tym momencie dziewczyna uchyliła powieki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Damon? –
powiedziała cicho, ale nie szeptem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Jestem
tutaj – uścisnąłem delikatnie jej dłoń. Teraz liczyła się tylko Elena i żeby
wyzdrowiała. Spoglądałem na jej piękną, smukłą, teraz zmęczoną twarz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- To może ja
zostawię was samych.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Caroline wyszła, ale nie zwróciłem na nią uwagi. Chciałem
położyć się obok szatynki, ale kiedy próbowałem puścić jej dłoń, ona zacisnęła
ją jeszcze bardziej. Jej palce zbielały od wysiłku. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Spokojnie.
Nigdzie się nie wybieram – powiedziałem uspakajającym tonem i powoli dziewczyna
poluzowała uścisk.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Przeszedłem na drugą stronę łóżka, a
następnie ostrożnie ułożyłem się obok dziewczyny. Objąłem ją ramieniem i
przytuliłem do siebie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Jak się
czujesz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Już mi
lepiej – położyła głowę na mojej klatce piersiowej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Wiesz
jakiego napędziłaś mi stracha? Nie rób tak więcej, proszę cię… I tak muszę
zabrać cię do szpitala.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Po co? Już
dobrze się czuję, oprócz tych mdłości – jęknęła cicho.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- No
właśnie. Dlatego później pojedziemy, jak nabierzesz trochę sił. Teraz śpij.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Dziewczyna bez gadania zamknęła oczy,
a ja pilnowałem jej. Była jedynym powodem, dla którego zachciało mi się żyć.
Nie mogłem jej stracić. Po prostu nie mogłem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 12.0pt;">Elena<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Otworzyłam oczy. Próbując się
podnieść, poczułam dobrze mi znany zapach. Głowa w dalszym ciągu bolała mnie
niemiłosiernie, ale przeszły mi nudności.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Witaj,
księżniczko – usłyszałam ten cudowny, pełen miłości i kojący głos – Wyspałaś
się? Jak się czujesz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Dobrze, to
znaczy… Boli mnie głowa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Dasz radę
iść? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Kiwnęłam głową. Powoli podniosłam się do pozycji siedzącej, a
następnie spróbowałam wstać. Niestety, gdyby nie Damon, upadłabym. Złapał mnie
i wziął na ręce. Zorientowałam się, że jestem z samych majtkach. Brunetowi
najwyraźniej to nie przeszkadzało. Zaniósł mnie do łazienki i pomógł mi się
ubrać i w ogóle ogarnąć. Byłam mu za to bardzo wdzięczna. Sama nie miałam na
nic siły. Czułam się okropnie, jak jakieś zwłoki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Mężczyzna zaniósł mnie również do samochodu, a następnie do
budynku szpitalnego. Nie odstępował mnie na krok. Mimo moich próśb,
hipnotyzował lekarzy i pielęgniarki, aby mógł cały czas przy mnie być.
Wzdychałam ciężko, ale nie miałam energii, żeby się kłócić. Po skończonych
badaniach, umiejscowili mnie w jednoosobowej salce. Teraz tylko musieliśmy
czekać na wyniki… <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 12.0pt;">Klaus<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Zaparkowałem przed Pensjonatem Salvatore’ów. Rozglądnąłem się
na boki i szczęśliwy pokiwałem głową. Samochód Ethana stał na podjeździe,
natomiast po drugim młodszym bracie nie było śladu. Zatrzasnąłem drzwi i
skierowałem się do budynku. Jak zwykle drzwi były otwarte, więc, bez pukania,
wszedłem do środka. „Nastowielolatek” siedział w salonie w ulubionym fotelu
Damona. W pierwszym momencie myślałem, że to faktycznie mój przyjaciel, jednak
mieli inne głosy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Cześć –
powiedział wesoło Ethan. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Kiwnąłem głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Zrobiło mi się trochę głupio, że to zrobię, ale musiałem. Dla
dobra Eleny, Damona, Caroline… i całego tego miasteczka. Wierzchem dłoni
otarłem parę kropel potu z czoła i zbliżyłem się do chłopaka. Obserwował mnie
uważnie, swoimi szarymi oczami, ale uśmiech nie schodził mu z twarzy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Przepraszam…
- powiedziałem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Chłopak zerwał się z miejsca, gotowy
do ataku, ale byłem szybszy. Siłą woli sparaliżowałem go. Stanął w bezruchu.
Teraz na spokojnie podszedłem do chłopaka, a następnie usadowiłem go na fotelu.
Wyglądał, jakby spał, tylko, ze z otwartymi oczami. Kucnąłem naprzeciwko niego,
położyłem palce na jego skroniach, a kciuki na powiekach. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Byłem silny. Od wielu, wielu dni nie
czułem się tak dobrze i potężnie, a to za sprawą pewnej młodej kobiety. Brązowe
włosy, około trzydziestu lat i słodka, pachnąca, świeża krew. Uśmiechnąłem się
na wspomnienie wcześniejszego posiłku. Ostatnio jestem na torebkowej krwi, tak
jak Damon. Niestety, a może i stety teraz byłem zmuszony wypić krew prosto z
żył, aby mieć wystarczającą moc. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Skupiłem się na jego umyśle,
wspomnieniach, emocjach… Nie znalazłem niczego podejrzanego, oprócz tego, że
Ethan ustawił sobie Damona za wzór. Kochał go, jak prawdziwego brata. Stefan,
natomiast, był tym gorszym, którego nie za bardzo tolerował. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Zmarszczyłem brwi. Teraz naprawdę nie mogliśmy mu nie ufać.
Sprawdzając jego podświadomość widziałem tylko prawdziwe informacje. Żadnych
kłamstw. Zero…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Upewniłem się, że nie pozostawiłem po sobie żadnego śladu
obecności, a następnie opuściłem budynek. Odjechałem na odległość skąd, Ethan,
nie będzie w stanie usłyszeć silnika samochodu, kolejno zatrzymałem się i
uwolniłem jego umysł. Zapewne teraz się obudził i myślał, że to sen. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Intrygujące… - powiedziałem na głos i pomknąłem wprost do miasteczka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 12.0pt;">Damon<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Korytarz w szpitalu nie wyglądał za
ciekawie. Brudne, obdarte ściany, kurz, pajęczyny i zapach krwi, wymiocin i
lekarstw. To wszystko przyprawiało mnie o zawrót głowy, ale starałem się go
przezwyciężyć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Elena spała, więc korzystając z
sytuacji wyszedłem z sali po kawę. Uspokajała mnie, jak i mój apetyt. Sączyłem
czarny, boski napój i próbowałem uspokoić swoje myśli. Jako wampir, który
kiedyś był po tej drugiej, ciemnej stronie mocy, układałem w głowie najgorsze
scenariusze. Nowotwór, ponieważ nawet przemiana Eleny w wampira by nie pomogła,
żyła by ze 20 lat dłużej, ale w końcu by zmarła. Z resztą, gdyby to była inna
choroba, to szatynka miałaby trudny wybór. Śmierć, lub życie, jako wampir. Sam
się bałem, bo… Nie miałem pewności, co by wybrała. Miałem nadzieję, że to tylko
anemia, czy biegunka…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Dzień
dobry. Pan jest…? – z rozmyślań wyrwał mnie głos mężczyzny. Miał czarne włosy,
lekko przyprószone siwizną. Domyśliłem się, że był to lekarz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Narzeczonym – skłamałem, bo inaczej nie wpuściliby mnie do Eleny. Musiałbym ich
hipnotyzować, a nie miałem już na to siły.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Czy możemy
wejść do narzeczonej? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Tak,
oczywiście. Ale niech pan powie, czy to coś poważnego? – zadałem nurtujące mnie
pytanie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Ależ
skądże! – uśmiechnął się i poklepał mnie po plecach. Ja odetchnąłem z ulgą, ale
koleś mnie dotknął. Musiałem opanować nerwy. Zacisnąłem wargi i wszedłem za nim
do pomieszczenia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Podszedłem do Eleny, która w dalszym
ciągu spała. Dotknąłem ją delikatnie, jakby była z porcelany.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Moja
najdroższa… - szepnąłem, na co dziewczyna uchyliła powieki – Kochana, lekarz
przyszedł.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Szatynka próbowała podeprzeć się na
łokciach, w czym musiałem jej pomóc. Była taka słaba, że w duchu przeklinałem
sam siebie, że wcześniej nie zauważyłem tego, że coś jej dolega. Kiedy usiadła
wygodniej uścisnęła moją dłoń.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Gratulacje
młodym rodzicom! – powiedział doktor.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> W pierwszym momencie nie
zrozumiałem, co przed chwilą powiedział. Zamrugałem tylko oczami, a potem
spojrzałem na Elenę. Przeżyłem wielki szok. Wcale nie było mi do śmiechu, a
lekarzowi, wręcz przeciwnie. Po wyrazie twarzy Eleny, doszedłem do wniosku, że
ona również nie wie, co się dzieje.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Hej! Jakoś
nie wyglądacie na szczęśliwych! Zostawię was samych. Jeszcze raz gratuluję! –
powiedział i wyszedł.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> W pomieszczeniu nastała cisza. Cisza
poprzerywana jedynie odgłosami bicia naszych serc. Skupiłem się i próbowałem
usłyszeć jeszcze jedno. Słabe i ciche. Resztkami sił udało mi się. Czułem je,
słyszałem wewnątrz Eleny. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Czy to
właśnie się stało? – kobieta pierwsza odzyskała głos. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Wydaje mi
się, że… Jesteś w ciąży – rzekłem bezmyślnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Co ty nie
powiesz?! – rzuciła mi ostre spojrzenie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> To był pierwszy dzień w moim życiu,
kiedy naprawdę się przestraszyłem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Eleno,
czekaj! Uspokój się! – próbowałem ją uciszyć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Jak mam
się uspokoić?! Jestem w ciąży! Mówiłeś… Mówiłeś, że to niemożliwe z
człowiekiem!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Tak wiem!
– huknąłem. Dziewczyna zamknęła się i spoglądała na mnie z wyraźnym
przerażeniem w oczach – Sam jestem przerażony, dobra?! Nigdy nie byłem w takiej
sytuacji, Eleno. Nigdy nie słyszałem o takiej sytuacji!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Przepraszam – powiedziała cicho – Ja po prostu… Ja nie wiem, co robić, co o tym
myśleć… - dotknęła swojego brzucha.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Położyłem swoją dłoń na jej, która
spoczywała na tułowiu. Będąc wampirem miałem wyczulone zmysły, więc czułem
każde uderzenie serca… Dziecka? Dziecka, czy wampira? Teraz to było głównym
tematem moich zmartwień. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Boję się…
- zauważyłem, że pojedyncze łzy spływają po policzkach Eleny. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Eleno,
kocham cię ponad życie. Kocham cię i chcę spędzić z tobą resztę mojego nędznego
życia…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Nie mów
tak – przerwała mi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Cicho!
Kocham cię nieważne, jak wyglądasz, kocham cię, bo nadajesz sens, temu mojemu
nędznemu życiu. Kocham cię i będę kochać nasze dziecko. Tak, NASZE dziecko –
akcentowałem wyraźnie każdą sylabę – I nie wyobrażam sobie życia bez ciebie.
Życia bez owocu naszych wspólnych chwil rozkoszy. Owocu naszej miłości.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Jeszcze
jedno słowo, a cię zabiję – warknęła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Dobra, może troszkę przesadziłem z
tą przemową, pomyślałem, ale była ona szczera.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Dziewczyna pocałowała mnie namiętnie
i trwaliśmy tak, dopóki nie zabrakło nam tchu. Czułem najprzyjemniejszy, słodki
smak jej ust, koloru róży. Oderwaliśmy się od siebie. Dziewczyna położyła dłoń
na moim policzku, a ja uścisnąłem ją. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Damy radę,
rozumiesz? – mruknąłem z przekonaniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Wiem. Ja
po prostu chciałam najpierw skończyć szkołę, wyjechać stąd, a dopiero później
myśleć o założeniu rodziny…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Objąłem ją ramieniem, a następnie
przytuliłem. Napawałem się pięknych zapachem jej kasztanowych włosów. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Co ja bym
bez ciebie zrobiła? – szepnęła, wtulona w moją pierś.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Beze mnie
nie zaszłabyś w ciążę – powiedziałem kwaśno.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Cicho, nie
psuj chwili, idioto…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> <o:p></o:p></span></div>
<br />
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Koniec księgi pierwszej.<o:p></o:p></span></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/04711350795801082791noreply@blogger.com16tag:blogger.com,1999:blog-109091654402124793.post-37096712345299327472013-06-15T14:27:00.002-07:002013-06-16T05:24:01.378-07:00Rozdział dziewiętnasty .<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 12.0pt;">Cześć wszystkim! :) </span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 12.0pt;">Nie mam nic ciekawego do powiedzenia, ale za to chciałabym Was prosić o lubienie mojego fanpage'a na facebooku! ;)) Oczywiście, jeśli chcecie, nie namawiam ;P</span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 12.0pt;">Oprócz tego chcę oznajmić, że rozdziały będą dodawane przez wakacje.</span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 12.0pt;">Nie wiem, jak często, ale myślę, że nawet częściej niż teraz, więc nie zapominajcie o mnie :)</span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 12.0pt;">Komentujcie, oceniajcie i polecajcie ;*</span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 12.0pt;"><br /></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 19px; line-height: 21px;">Aha, jeszcze jedno. Znalazłam piękny filmik o Delenie <3 Normalnie, jak oglądałam go pierwszy raz, to mi się łezka w oku kręciła. </span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 19px; line-height: 21px;">Polecam naprawdę *__*</span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 19px; line-height: 21px;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen='allowfullscreen' webkitallowfullscreen='webkitallowfullscreen' mozallowfullscreen='mozallowfullscreen' width='320' height='266' src='https://www.youtube.com/embed/14cAgzzO4jM?feature=player_embedded' frameborder='0'></iframe></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 12.0pt;"><br /></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 12.0pt;">Damon<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Jeśli nie
kłamiesz, to masz powiedzieć, gdzie mogę go spotkać – powiedziałem ostro do
wampirzycy. Klaus zerknął na mnie z aprobatą i dalsze przesłuchanie pozostawił
mi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Jeśli
pójdę z wami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Hm… No nie
wiem. Klaus? Czy ona próbuje negocjować? – Uniosłem brwi i skrzyżowałem ręce.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Myślę, że
tak. Co z tym zrobimy? – nasza ironiczna rozmowa zaczęła mnie śmieszyć, więc
musiałem, jak najszybciej ją zakończyć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> W wampirzym tempie podbiegłem do
Katherine i wraz z krzesłem przycisnąłem ją do ściany. Kobieta wytrzeszczyła na
mnie oczy. Była przerażona. Uśmiechnąłem się do niej słodko, ale ostrym
zacząłem mówić ostrym i niebezpiecznym tonem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Albo
powiesz, gdzie on jest – zrobiłem pauzę – Albo damy ci lekarstwo – Puściłem ją
i krzesło spadło z hukiem na ziemię. Mało brakowało, a wywróciłoby się razem z
kobietą. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Dobra!
Skontaktuję się z nim! Mogę nawet powiedzieć, aby przyjechał tutaj!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Kucnąłem naprzeciwko niej i oparłem
się o podłokietniki. Obserwowałem jej twarz, aż w końcu uniosłem kąciki ust.
Wampirzyca patrzyła to na mnie, to na Klausa. Nie wiedziała, co jeszcze powiedzieć,
a nas to bawiło. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- I o to nam
chodziło. Dziękuję – posłałem jej buziaka, na co ona zrobiła dziwną minę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Trzeba
było tak od razu. Nie musielibyśmy cię wtedy tak torturować, ale dziękujemy.
Przynajmniej mieliśmy chwilę frajdy – zarechotał Nick. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Wampirzyca prychnęła, a ja wyprostowałem się. Z tylnej
kieszeni wyciągnąłem jej telefon i podałem jej. W porę zorientowałem się, że
jest przywiązana, więc poprosiłem pierwotnego, aby przeciął liny. Zrobił to
jednym ruchem scyzoryka. Dla ostrożności uwolniliśmy jej tylko jedną rękę.
Teraz podałem jej telefon, a biorąc go uśmiechnęła się do mnie cynicznie.
Odpowiedziałem tym samym. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Hej, młody
– zaczęła po chwili rozmowę, na co trochę się zestresowałem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Oparłem się
o ścianę i wysłuchiwałem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Tak, tak,
tak. Sorry, ale miałam pewne problemy – mówiąc to spojrzała na naszą dwójkę –
Gdzie jesteś? Już? Dobrze, no to przyjedź pod pensjonat. Nie. Tak. Mhm. Do
zobaczenia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Rozłączyła się i wyciągnęła telefon przed siebie. Nastała
cisza. Zaschło mi w gardle i zrobiłem się głodny. Klaus przerwał nasze
milczenie, ponieważ był ciekawy, co dalej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- No i? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Przyjedzie
tu wieczorem – powiedziała obojętnie i założyła nogę na nogę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- W takim
razie zostawiamy cię tu. Chodź, Damon. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Ale… -
zaczęła Katherine – Ale przecież wam pomogłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Tak i jesteśmy
ci wdzięczni – odzyskałem głos, żeby nie wyjść na mięczaka. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Opuściliśmy pomieszczenie i udaliśmy
się do salonu. W sumie to nawet się tym nie przejąłem. To znaczy, trochę tak,
ale myślałem, że będzie gorzej. Nie wiedziałem, co o tym myśleć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Akurat do domu przyszedł Stefan. Po
kilkudniowej nieobecności dobrze było go zobaczyć, mówiąc ironicznie. Nachalnie
się mu przyglądałam, a on wyraźnie się speszył. Klaus chichotał pod nosem,
chociaż to wcale nie było śmieszne. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- O co
chodzi? – spytał Stefan.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Wieczorem
przyjeżdża nasz młodszy brat. Fajnie, że też wpadłeś – powiedziałem sarkastycznie
i uniosłem szklankę z Burbonem do góry. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Co? –
zapytał tonem, jakby nie zrozumiał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Dobrze, że
wpadłeś, nie? Dowiesz się przynajmniej czegoś o swojej rodzinie – kontynuowałem
ironicznie, ale nie mogłem inaczej. Byłem wściekły na brata, że w ogóle nie
przebywa w domu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Podszedł do nas i usiadł w fotelu,
więc chcąc nie chcąc musiałem mu wszystko opowiedzieć. Słuchał i nie zadawał
pytań. Raz na jakiś czas kiwał głową, a ja przystawałem, aby wszystko sobie
poukładał. Kiedy skończyłem, jak zwykle w takich momentach, wszyscy umilkli. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Czyli
obydwoje zakochaliśmy się w tej… kobiecie? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Opowiedziałem ci, że nasza matka miała romans, że mamy zaginionego brata, który
na dodatek tutaj przyjedzie, a ty zapamiętałeś tylko to, że kochaliśmy się w
tej suce?! – wybuchnąłem. Teraz to normalnie modliłem się o to, żeby ten Ethan
był choć trochę, bardziej rozumny niż Stefan. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- No co?
Cieszę się, że będziemy mieli brata. To znaczy… Że MAMY brata, ale nie mogę
pojąć tego, że się w niej zakochaliśmy!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Nie no!
Boże, Klaus, trzymaj mnie, bo nie wytrzymam! – powiedziałem przez zęby – Idź na
górę, bo naprawdę ci coś zrobię! – teraz krzyknąłem do Stefana, który w mgnieniu
oka zniknął. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Co cię
ugryzło? – zapytał mnie Nick.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Opadłem na fotel i westchnąłem
głośno.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Przypomniałem sobie o zakładzie…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Pierwotny klasnął w dłonie i zaśmiał
się triumfująco. Przewróciłem tylko oczami, na co ten zaczął się jeszcze
bardziej cieszyć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Dzięki, ze
mi przypomniałeś! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Ej! Ale
zaraz, zaraz! To w sumie było nie fair! Bo to ty kazałeś nam jechać do Eleny,
żeby jej wszystko wytłumaczyć… - kiedy zobaczyłem jego minę dotarło do mnie to,
że mnie wykiwał – Dupek! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Pierwotny
znowu zaczął się śmiać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Zamknij
się – warknąłem – Hmpf! Idę zadzwonić do Eleny. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Jak powiedziałem, tak zrobiłem.
Udałem się do kuchni i zostawiłem blondyna samego w salonie. Dziewczyna kazała
mi zadzwonić, jak czegoś się dowiemy. Zerknąłem jeszcze na zegar. Była
czternasta dziesięć, więc dopiero skończyła lekcje. Wybrałem szybko jej numer.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Hej. No i
jak tam? – zapytała wesoło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Niby ma
przyjechać wieczorem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Naprawdę?
To świetnie! – jej entuzjazm wcale nie opadł, a wręcz się nasilił.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Zobaczymy,
czy to naprawdę on – kontynuowałem beznamiętnym głosem – Przyjedziesz później,
prawda?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Jeśli
chcesz. Damon?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Tak?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- A z resztą
porozmawiamy, jak przyjadę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Okej. Aha,
weź ze sobą Matt’a, Caroline i wiedźmę, jeśli chcą poznać mojego brata to
dzisiaj.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Bonnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Co?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Wiedźma ma
na imię Bonnie – skarciła mnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- No tak.
Bonnie – mruknąłem – Muszę kończyć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Dobrze,
pa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Wróciłem do przyjaciela, który
rozmawiał właśnie, jak wywnioskowałem, z blondynką. Nie chcąc mu przeszkadzać,
usiadłem w fotelu i cicho sączyłem Burbona. Po pięciu minutach zaczynało mi się
nudzić. Oni gadali, gadali, gadali i gadali! I to na dodatek Caroline pieprzyła
coś o jakiś sukienkach, butach, a potem to już nawet nie wiem o czym, bo się
wyłączyłem. Miałem wrażenie, że mój mózg się rozpływa, natomiast Klaus
cierpliwie słuchał i to nawet odpowiadał coś pełnymi zdaniami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Dziękowałem sobie w duchu, że Elena
jest normalna, pod pewnymi względami, bo jest lekarstwem na wampiry… No ale
przynajmniej mogę z nią normalnie porozmawiać! I nie zadręcza mnie plotkami,
modą, czy innymi pierdołami. Uff! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Boże!
Nareszcie! – westchnąłem, kiedy skończył. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Dla
miłości trzeba cierpieć – uśmiechnął się. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Mamy
jeszcze parę godzin. Może jedziemy do Grill’a? – zaproponowałem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Dobry
pomysł. Trzeba pogadać z naszym łowcą. <o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 12.0pt;">Elena<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Pierwszy raz od wielu dni popołudnie
spędziłam z Jeremym i Jenną. Grałam z bratem na konsoli w jakieś głupie gry,
ale sprawiało mu to radość, więc mi również. Ciocia siedziała i czytała jakąś
książkę, czasami coś do nas mówiąc. Ogólnie południe minęło mi bardzo
przyjemnie. Jednak teraz czekało mnie coś, po czym nie wiedziałam, czego się
spodziewać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Ryzykowaliśmy. W sumie kto uwierzyłby
schwytanej wampirzycy? No właśnie. Nikt, oprócz nas. Musieliśmy brać pod uwagę
każdą możliwość. Nawet takową, że Katherine nie kłamie. Sama miałam nadzieję,
że historia z młodszym bratem Damona i Stefana, to prawda. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Damon powiedział, żebym wzięła ze
sobą przyjaciół. Bonnie nie mogła przyjechać, natomiast Matt i Caroline
zgodzili się od razu. Miałam zabrać ich po drodze. Wcześniej jednak, poszłam
pod prysznic i przebrałam się w świeże ubrania. Założyłam jasne jeansy,
niebieski top, a na wierzch założyłam skórzaną kurtkę. Była połowa listopada,
więc zimno zaczynało doskwierać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Odpaliłam samochód i pojechałam po
znajomych. Wszyscy byli gotowi, więc nie musiałam na nikogo czekać. Niestety w
aucie panowała irytująca cisza. Czuć w nas było nutę ekscytacji. Starałam się
dojechać na miejsce, jak najszybciej, zachowując przy tym zasady drogowe. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Po krótkiej chwili byliśmy na
miejscu. Na podjeździe stało auto Ricka i Impala Klausa oraz motor Stefana, co
było dużym zaskoczeniem. Zastanawiałam się, czy wie o całej sytuacji, ponieważ
przez kilka dni nikt go nie widział. Jak się później okazało, Damon i Klaus,
zdążyli mu wszystko wytłumaczyć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Cześć,
Klaus – powiedziałam, kiedy minęłam pierwotnego na korytarzu. Odpowiedział mi z
uśmiechem, ale kiedy zauważył blondynkę zupełnie o mnie zapomniał. Westchnęłam
tylko i wzruszyłam ramionami, ale uśmiechnęłam się. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Hej, jak
tam? – spytałam Damona. Stanęłam w salonie, a mężczyzna stał wpatrzony w okno.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Słysząc
mój głos odwrócił się. Nie odpowiedział, tylko wzruszył ramionami, ale najprawdopodobniej
czuł się dobrze. Odniosłam takie wrażenie, bo po pierwsze nie fuknął na mnie,
po drugie się uśmiechał, a po trzecie… Po prostu wiedziałam. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Wszystko,
w jak najlepszym porządku, oprócz tego, że Klaus mnie wykiwał – warknął,
marszcząc brwi. Powiedział to na tyle poważnie, że trochę się przestraszyłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Ale jak to
cię wykiwał? – zapytałam, powoli się do niego zbliżając.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- No
sukinsyn… - mruknął do siebie. Po sekundzie zorientował się, że dalej tu jestem
i uśmiechnął się przepraszająco. Następnie wytłumaczył mi to zamieszanie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Naprawdę
dałeś się w to wciągnąć? – uniosłam brwi – Myślałam, że chodzę z mężczyzną, a
tutaj coraz więcej dowodów, że ktoś cię tylko w niego zamienił.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Nie
przesadzaj, Eleno. To niemądre obrażać wampira – zmrużył oczy i zaczął się do
mnie zbliżać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Oczywiście się go nie
przestraszyłam. Ani chwilę nie wątpiłam, w to, że jest mi w stanie coś zrobić.
Automatycznie zaczęłam się cofać. On zrobił krok, ja również. W końcu
napotkałam opór, jakim była ściana. Byłam pewna, że na sam koniec mężczyzna
mnie pocałuje, więc starałam się nie uśmiechać, ponieważ mógłby wyczuć, że
właśnie na to czekam. Dzieliło nas około pięć metrów. Cztery metry. Dwa i pół
metra. Metr. Pięćdziesiąt centymetrów. Dziesięć centymetrów. Dwa centymetry. Jeden
centymetr… <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Samochód…
- szepnął – Dokończymy to później – obiecał, a ja rzuciłam mu obojętne
spojrzenie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Złapał mnie za rękę i dołączyliśmy
do przyjaciół, którzy czekali w holu. Zaproponowałam, że pójdę po Katherine.
Oczywiście Damon natychmiastowo zaprzeczył, ale wytłumaczyłam mu, że gdyby
nawet mnie ugryzła to zaszkodzi tylko sobie. Ostatecznie się zgodził, więc
ruszyłam w stronę piwnicy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 12.0pt;">Damon<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Właśnie nastąpiła chwila prawdy. Na
podjeździe zaparkowało małe sportowe auto. Miało przyciemniane szyby, przez
które nie widać było prowadzącego. Lakier lśnił, jakby samochód wyjechał prosto
z salonu. Gwizdnąłem cicho i popatrzyłem na Nicka, który wpatrywał się w pojazd
z iskierkami w oczach. Szturchnąłem go łokciem, aby oprzytomniał. Sam miałem
bzika na punkcie swojego samochodu, ale teraz wypadałoby abym zachował powagę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Opuściliśmy budynek, jako pierwsi, a
resztę zostawiliśmy w środku. Musieliśmy zachować ostrożność, bo w dalszym
ciągu nie byliśmy pewni, kto to jest. Po chwili dołączył do nas Stefan, który
nie chciał się zgodzić na to, żeby traktować go, jak zwykłego człowieka. Zdążyłem
jedynie przewrócić oczami, kiedy z samochodu wyszedł chłopak.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Tak, chłopak. Choć na pierwszy rzut
oka mogłoby się wydawać, że to mężczyzna, ponieważ był dosyć wysoki, to miał
jeszcze chłopięce rysy twarzy. Czarne, krótko ścięte włosy i pojedyncze kosmyki
opadające na czoło(</span><a href="http://styl.fm/item/1174">http://styl.fm/item/1174</a>)<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> oraz z daleka rzucające się szare
oczy, które bystro na nas spoglądały. Jego twarz mimo, że miała jeszcze
delikatne rysy, mówiła, że już dużo w swoim życiu przeszedł. Chłopak był ubrany
na czarno i można powiedzieć, że zrobił na mnie wrażenie. Miał poważną minę,
chociaż odniosłem wrażenie, że kiedy skrzyżowaliśmy spojrzenia, to jego oczy
zabłysły.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Zatrzymałem się i czekałem.
Próbowałem go rozgryźć, ale nie potrafiłem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Damon? –
zapytał nieśmiało i zrobił krok w moją stronę. Miał lekko ochrypnięty głos.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Kiwnąłem nieznacznie głową, a on w mgnieniu oka rzucił mi się
w objęcia. Nie powiem, ale czułem się trochę skrępowany. Nie zrobiłem żadnego
ruchu i chłopak najwyraźniej zrozumiał, że coś jest nie tak. Odsunął się szybko
i spojrzał mi w oczy. Miały łagodny wyraz, ale domyślałem się, że on sam wcale
taki nie jest. Biła od niego pewność siebie i odwaga. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Wybacz.
Zapomniałem, że nie pamiętacie – mówiąc to popatrzył na moich towarzyszy – Mam na
imię Ethan i jestem twoim bratem. Twoim i Stefana.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Trochę
głupia sytuacja – burknąłem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Tak, wiem,
ale… Może istnieje sposób, żeby przywrócić wam wspomnienia – uśmiechnął się.
Kogoś mi przypominał. Pytanie tylko, kogo?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Mam
nadzieję… Ethan to jest Niklaus – wskazałem na przyjaciela dłonią.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Nie no.
Jaja sobie ze mnie robisz… - wybałuszył oczy – Przecież… Klaus Mikaelson,
pierwotny wampir, pierwsza i jedyna hybryda! – prawie krzyknął. Bałem się, że
zrazi do siebie Nicka, ale jego reakcja była bardzo, bardzo zaskakująca.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- We własnej
osobie – uśmiechnął się pierwotny i uścisnął mu dłoń. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Teraz
przyszła kolej na Stefana.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Witaj,
bracie – powiedział poważnie Ethan i sztywno wyciągnął do niego rękę. Znowu
kogoś mi to przypominało, ale nie mogłem sobie za cholerę przypomnieć, o co
chodzi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Ym… Cześć –
rzekł beznamiętnie Stefan. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Polubiłem tego młodego, bo
najwyraźniej on nie lubił Stefana. Akurat z domu wyszła Elena, a za nią
Caroline i Matt. Uśmiechnąłem się szeroko i machnąłem ręką.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Ethan, a
to jest…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Katherine!
– krzyknął na co Elena odwróciła się szybko do tyłu. Przestraszyła się, że to
wampirzyca, a Ethan po prostu je pomylił.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Nie. To
jest Elena. Ona jest sobowtórem Katherine i moją dziewczyną – wyjaśniłem cicho
młodszemu bratu, a kiedy szatynka podeszła objąłem ją ramieniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Ethan,
tak? Miło cię poznać – uśmiechnęła się do niego i podała mu dłoń. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Mnie
również – bez namysłu odwzajemnił gest. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Tak samo przedstawiliśmy go Matt’owi
i Caroline. Następnie weszliśmy do pensjonatu, ponieważ zaczynało się chmurzyć.
Nad miastem wisiała burza i nagle zerwał się porywisty wiatr. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Usiedliśmy w salonie i nastała
cisza, której nikt nie wiedział, jak przerwać. W końcu odezwał się Ethan,
któremu najwidoczniej coś nie pasowało.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Więc skoro
to jest Elena, to gdzie jest Katherine?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Najpierw
powiedz nam, czy można jej ufać? – powiedział Klaus, który, z rsztą, jak
zwykle, zachowywał ostrożność.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- No w sumie
doprowadziła mnie do was – wzruszył ramionami – Więc chyba tak.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Nie
chciała nic w zamian? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Zaprzeczył
ruchem głowy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Słuchaj, a…
Powiedz mi, jak się żywisz? – zapytał Stefan.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Do tej
pory żywiłem się ludźmi, oczywiście ich nie zabijając… No może czasami mi się
nie kontrolować, ale wracając, od jakiegoś czasu przerzuciłem się na krew z
torebek.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Zaśmiałem się w duchu. Chłopak
bardzo mi się spodobał, może być z nim fajna zabawa. Wygadany, pewny siebie,
arogancki, ale umie się zachować. Lubię go.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- A może Burbona?
– zaproponowałem na co wszyscy rzucili mi ostre spojrzenie, a Elena dała mi
kuksańca w bok.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Myślałem,
że nie zapytasz! Właśnie tego mi trzeba – westchnął z ulgą Ethan. Oczywiście
nalałem mu trunku do szklanki, a w końcu podałem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Ale, czy… <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Czy nie
jestem za młody na picie alkoholu? – dokończył za Elenę – Z wyglądu może tak,
ale rocznikowo mam sto pięćdziesiąt parę lat, więc… Nie. Nie jestem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Tak więc Ethan zgasił wszystkich tą
odpowiedzią, oprócz mnie, bo sam bym bez alkoholu nie wytrzymał. Reszta wieczoru
minęła nam na przepytywaniu go o wszystko. Gdzie był? Co robił? Jak wyglądało
jego życie, kiedy zmarła matka? Kto go uczył w byciu wampirem? I jeszcze wiele
innych pytań. Matt i Caroline, a zarazem Nick pojechali do domów, a ja zostałem
sam z Ethanem i Eleną. Stefan dostał telefon i wyszedł bez słowa pożegnania. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Widzę, że
niezbyt przepadasz za Stefanem? – zagaiłem go.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- No cóż. On
jest dziwny. Nigdy nie mogliśmy się dogadać. Jest taki… Sztywny, małomówny.
Jednym słowem dziwak – wzruszył ramionami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Ja mam
takie samo zdanie! A co ze mną? Jak my się dogadywaliśmy?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Świetnie.
Trochę głupio mi tak mówić, ale kochałem cię, naprawdę. A ty… Opiekowałeś się
mną. Spędzaliśmy ze sobą więcej czasu, niż ty ze Stefanem. Mieliśmy i jak widać
mamy ze sobą wiele wspólnego. Potem się wszystko spieprzyło, kiedy pokłóciliście
się o Katherine. Zahipnotyzowała was, ja wyjechałem… Żałuję tego, że nie mogłem
zostać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Powiedz
mi, jak można to odkręcić? To znaczy, jak przywrócić nam pamięć? Bo chciałbym
pamiętać ciebie, co się stało i dlaczego – powiedziałem smutno.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Zahipnotyzowała was Katerina, więc musi was, jak to ująć… Odhipnotyzować?
Rozumiesz o co mi chodzi. Ona musi przywrócić wam te wspomnienia. Pytanie
tylko, czy będzie chciała?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Oto nie
musimy się martwić – wtrąciła Elena i zerknęła na mnie porozumiewawczo. Ethan
chyba zauważył to spojrzenie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Czegoś mi
nie mówicie, tak? – uniósł brwi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Może
słyszałeś o czymś takim, jak lekarstwo na wampiryzm? – chłopak miał już coś
powiedzieć, ale wyprzedziłem go – Krew sobowtóra. Mamy potwierdzone fakty, że
to działa. Katherine nie chce być człowiekiem. Boi się tego, a sobowtóra mamy,
więc… - podniósł ręce do góry, a następnie wziął łyka Burbona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Okej –
powiedział przeciągle – Teraz… Wybaczcie, ale chciałbym trochę odpocząć po
podróży. Mój pokój jest wolny?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Rzuciłem mu nic nie wiedzące
spojrzenie, bo skąd miałem wiedzieć, który pokój jest jego? Niech sobie
sprawdzi. Poza tym w Pensjonacie mieszkam tylko ja i Stefan, więc reszta pokoi
jest wolna. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- No to może
ja już pójdę… Damonie, cieszę się, że znowu się spotkaliśmy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Ja
również.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Chłopak wyszczerzył niezwykle białe
zęby i odwrócił się na pięcie. Natomiast Elena wyciągnęła do mnie dłoń, a ja z
powrotem podszedłem do niej, chwytając ją. Czułem się… Śmiesznie. Jakbym śnił.
Jakoś nie docierało do mnie to, że Ethan naprawdę istnieje. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Miły
chłopak – stwierdziła szatynka. Wzruszyłem ramionami, ale się nie odezwałem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Kogoś mi
przypomina – westchnąłem po chwili – Ten wzrok, ruchy ciała, odzywki, uśmiech… <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Ciebie –
powiedziała bez chwili namysłu, a ja spojrzałem na nią zaskoczony.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Mnie? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Ciebie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Ale… Jak
to? – jakoś dalej nie mogłem uwierzyć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Kiedy
tylko go zobaczyłam, to… Dostrzegłam w was podobieństwo. Od razu widać, że
jesteście braćmi – uśmiechnęła się do mnie. Nagle przybrała poważną minę –
Bardzo bym chciała, żebyś odzyskał pamięć o nim.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Nawet nie
wiesz, jak ja bardzo tego pragnę…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Nie wiem.
I mam nadzieję, że nigdy nie będę musiała doznawać tego uczucia – dotknęła mojego
policzka, a potem pocałowała mnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Idziemy
spać? – zapytałem wesoło, a dziewczyna wstała i pociągnęła mnie za rękę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> W ciągu 20 minut zdążyliśmy się
umyć, przebrać i położyć. Minuty mijały, a żadne z nas nie zamierzało zasnąć.
Siedząc na dole oczy mi się zamykały, a teraz? Byłem rozbudzony, jakbym dopiero
wypił z 5 filiżanek kawy. Albo gdybym przebiegł się parę kilometrów podczas
porannego joggingu. Wpatrywałem się w sufit, a Elena delikatnie gładziła mój
tors. Objąłem ją ramieniem, tymczasem ona oparła się o mój bok. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Damonie,
nie zraź go do siebie – rzekła nagle dziewczyna. Mówiła już dosyć sennym
głosem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Co masz na
myśli? – spojrzałem na nią z ukosa, marszcząc brwi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Po prostu
panuj nad swoimi emocjami. Chodzi mi o to, żebyś nie wybuchł i mu czegoś
naopowiadał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Normalnie,
gdybym cię nie znał, to mogłoby się coś stać, jednak dla ciebie wszystko,
księżniczko – uśmiechnąłem się uroczo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Ale ja
mówię serio, Damonie. Nie chcę, żebyś stracił kolejnego brata przez swój
wybuchowy charakter.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- A ja mówię
serio, że jak się nie przymkniesz, to ci coś zrobię… - powiedziałem żartem, na
co Elena prychnęła. Ziewnąłem przeciągle, ponieważ rozmowa zaczynała mnie
nudzić – Dobra, koniec tych pogaduszek. To był ciężki dzień, a jutrzejszy może
być jeszcze gorszy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- No nie
mów, że było tak źle. W końcu… - dziewczyna nie skończyła, ponieważ zamknąłem
jej usta pocałunkiem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Dobranoc –
szepnąłem, a ona wypuściła powietrze z płuc. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Jeszcze chwilę leżeliśmy wpatrzeni w
siebie. Wiedziałem, że w nocy moje oczy zaskakująco, dziwnie błyszczą. Nie, jak
lasery, ale otula je delikatna, srebrna poświata. Robiło to piękne, lecz
zarazem trochę przerażające wrażenie, jednak Elena zawsze mówiła, że jej się to
podoba. Kiedy zamknęliśmy powieki momentalnie zasnęliśmy, a następnego dnia obudziliśmy
się pełni nowych nadziei. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 12.0pt;">Klaus<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Dziwna
sytuacja, z tym całym bratem Damona i Stefana – zdanie padło z ust blondynki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Popatrzyłem na nią i uniosłem brwi,
nie rozumiejąc, co ma na myśli. Owszem jest to dosyć… Nietypowa sprawa, ale nie
powinniśmy tego roztrząsać. Zobaczymy, co przyniesie przyszłość, ale naprawdę
nie chciałbym myśleć o tym, że Katherine to wszystko wymyśliła. Ethan zdaje się
być dobrym chłopakiem, ale nigdy nic nie wiadomo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Dlaczego
tak myślisz? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Bo
dlaczego wcześniej nie zaczął ich szukać? Przecież już dawno moglibyśmy się o
nim dowiedzieć, a nie dopiero od jakiejś sukowatej wampirzycy, której nikt nie
ufa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Może nie
mógł? – próbowałem go bronić, jednak nic to nie dało. Z Caroline się nie wygra,
jeśli chodzi o utarczki słowne. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Ale
dlaczego? – ciągnęła dalej – Jak w ogóle można przyjaźnić się z Katherine?
Przecież… Przecież ona jest taka fałszywa, wścibska i taka… i taka…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Sukowata? –
podsunąłem jej, wcześniej użyte przez nią słowo i uśmiechnąłem się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- No
dokładnie! – zdawała się nie zauważyć, obiektu mojego chichotu – Ja po prostu się
już pogubiłam. No, dlaczego…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Pstryk! Wyłączyłem się. Zacząłem
bezmyślnie bawić się złotym lokiem Caroline, a ona ciągnęła swój monolog. Miała
uniesiony głos i słychać było, że bardzo to przeżywa, ale to było w jej stylu.
Zawsze przejmowała się bardziej niż inni. Martwiło mnie to, że, gdyby zamieniła
się w wampira, to… Strach pomyśleć. Cały czas by nawijała, a na dodatek mogła
by mnie spokojnie powalić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Kurczę! Zbaczam z toru. Powinienem właśnie rozmyślać o podstępnie,
jakiego mogła użyć Katherine, ale nie mogłem niczego wymyślić. Nie miałem na
nią nic, co można by, chociażby podciągnąć pod jakąś teorię. Nic, zupełnie nic!
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- … prawda? –
Caroline skończyła swoją wypowiedź.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Mhm –
mruknąłem i zamknąłem oczy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Na szczęście leżeliśmy na łóżku, w
pokoju blondynki, więc mogłem od razu iść spać. Pokój był urządzony na
biało-beżowo. Kilka plakatów, ze sławnymi aktorami, wisiało na ścianach,
pojedyncze ubrania znajdowały się na krześle od toaletki, na której stały perfumy
i wiele innych kosmetyków. Było tutaj czysto, na dodatek w powietrzu unosił się
delikatny zapach lawendy i werbeny. O<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Klaus! Ty
mnie w ogóle nie słuchasz! – odepchnęła mnie od siebie, założyła ręce na ręce i
spojrzała na mnie groźnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Teraz
rozbudziłem się całkowicie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Jasne, że
cię słucham! – odparowałem, ale bałem się pytania, które zaraz miało zostać
wypowiedziane.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- To co
przed chwilą mówiłam? – właśnie o to pytanie mi chodziło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Próbowałem wygrzebać w swoim mózgu
odpowiedź na nie, ale się mi nie udało. Następnie starałem się wymyślić, co
mogła mówić, do głowy przychodziło mi mnóstwo różnych rzeczy, więc nie
strzelałem. To wszystko trwało zaledwie dwie sekundy, a w końcu wymyśliłem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Że bardzo
mnie kochasz – bardziej stwierdziłem, niż zapytałem. Uśmiechnąłem się słodko i
nachyliłem się, żeby ją pocałować. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Niestety blondynka, tym razem
odwrócona do mnie, oparła się z powrotem o ramę łóżka i naburmuszona,
wpatrywała się w ścianę. Do tego jeszcze prychnęła, co wywołało u mnie
niewielkie wyrzuty sumienia. Niewielkie, ale jednak to już coś. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- A co? Nie
kochasz mnie? – próbowałem się ratować. Zrobiłem taką minę, jaką ma dziecko,
kiedy zabierze się mu lizaka – W takim razie chyba powinienem sobie pójść…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Zacząłem się zbierać, ale w
ostatniej chwili, dziewczyna złapała mnie za rękaw od koszuli. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Kocham
cię, ale mnie wkurzasz – powiedziała, wpatrując mi się w oczy. Zauważyłem, że
jej błyszczą delikatnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Usiadłem z powrotem na swoim
miejscu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Bywa i tak
– uśmiechnąłem się, na co zostałem uderzony w ramię. Jej mała piąstka nie
zrobiła na mnie zbytniego wrażenia, więc moją jedyną reakcją było to, że
pocałowałem ją dłuuugo i namiętnie. Wbiłem się w jej usta, a ona to
odwzajemniła, wsunęła rękę w moje włosy, a drugą położyła mi na plecach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Pocałunkami wszystko rekompensujesz – powiedziała, kiedy oderwaliśmy się od
siebie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Nic nie odpowiedziałem. Pocałowałem
ją jeszcze raz i drugi, a następnie ułożyliśmy się do snu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 12.0pt;">Damon<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Mijały dni. Drzewa potraciły liście,
jednakże na śnieg się nie zanosiło. W Mystic Falls takowe opady, odnotowano
jedynie trzy, czy cztery razy, odkąd miasteczko istnieje. Dziewczyny chodziły
do szkoły, a ja, Klaus i Alarick przesiadywaliśmy w pensjonacie i poznawaliśmy
Ethana. W między czasie próbowaliśmy przekonać Katherine, żeby wróciła nam
pamięć, jednak nie uległa nawet mojemu młodszemu bratu. Nie, nie Stefanowi –
Ethanowi. Stefan się nie pokazywał. Coraz częściej myślałem nad tym, że coś
knuje, jednak nie miałem żadnych podstaw, aby tak sądzić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Im dłużej przebywałem z
nastolatkiem, tym bardziej wierzyłem w słowa Eleny, że jesteśmy podobni. Te
same ruchy, gesty, uśmiechy, czy nawet poczucie humoru albo powiedzenia…
Wszystko wpływało na to, że możemy być braćmi i nawet chciałbym, żeby tak było.
Najlepsze było w nim to, że nie lubił Stefana! Mogliśmy sobie o nim szczerze
pogadać i to taki jeden z większych plusów. Innym było na przykład to, że pił
krew, może nie prosto z żyły, ale z torebek, więc siedząc do późnej nocy i
rozmawiając mieliśmy, co sączyć. Raz krew, raz Burbon. W każdym bądź razie było
świetnie!<o:p></o:p></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Zbliżał się koniec listopada. Elena
w grudniu będzie miała więcej wolnego od szkoły, więc my będziemy mieć więcej
czasu dla siebie. Mimo tego, że po zajęciach zawsze przychodziła do mnie i
zazwyczaj spędzała tu noce, to niewiele uwagi zwracaliśmy na nasz związek. Do
późna gadaliśmy z Ethanem, a potem byliśmy wykończeni i szliśmy od razu spać.
Chciałem te kilka tygodni nadrobić, więc wymyśliłem, że podczas ferii zabiorę
ją gdzieś. Nie powiedziałem jej jeszcze nic, bo miała to być niespodzianka.
Mieliśmy polecieć do Hiszpanii, do Paryża, Rzymu albo gdzieś, jak najdalej
stąd! Z pewnością do Europy. Niestety… Coś, a raczej ktoś wszystko zepsuł, a
mnie przyprawił o dodatkowy ból głowy…</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: orange; font-size: x-large;">CZYTANIE = KOMENTOWANIE</span></span><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="color: orange;"> </span><o:p></o:p></span><br />
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="color: orange;"><br /></span></span>
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="color: orange;"><br /></span></span>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: red;"><span style="line-height: 18px;">Uwaga! Od wtorku do czasu nieokreślonego posty nie będą dodawane, bo jadę do szpitala ;) O nowych rozdziałach piszcie tutaj, a kiedy wrócę postaram się wszystko nadrobić ;* Pozdrawiam Was gorąco <3</span></span></div>
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/04711350795801082791noreply@blogger.com31tag:blogger.com,1999:blog-109091654402124793.post-59294195492903019272013-06-09T12:04:00.000-07:002013-06-09T12:40:33.851-07:00Rozdział osiemnasty .<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="line-height: 115%;">Cześć! ;) </span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="line-height: 115%;">Mam parę spraw, które chciałabym tu omówić.</span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="line-height: 115%;">Po pierwsze: znowu(!) przepraszam, że rozdział dodany po terminie. Miałam ognisko, więc wczoraj nie myślałam nawet o blogu ;p</span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="line-height: 115%;">Po drugie: biorę udział w konkursie na najlepszego pisarza i bardzo, baaardzo Was proszę, abyście weszli na </span><a href="http://www.kidzuita.blogspot.com/">http://www.kidzuita.blogspot.com/</a> i zagłosowali na mnie :></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
Będę naprawdę ogromnie wdzięczna :)</div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
Pozdrawiam Was serdecznie ;*</div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><br /></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Klaus<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"> </span><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Właśnie
dojechaliśmy na miejsce. Zaparkowałem na podjeździe i wraz z chłopakami
stanęliśmy przed drzwiami. Rick nacisnął dzwonek i czekaliśmy. Po chwili
usłyszeliśmy ciche śmiechy i chichoty, a następnie przed nami stanęła Elena i
Caroline. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Hej – powiedziałem krótko. Damon i Alarick wmaszerowali do
domu, jednakże, kiedy próbowałem przekroczyć próg, natrafiłem na niewidzialną
barierę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Eleno! – krzyknęła Caroline, która, jako jedyna zauważyła
mój problem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"> Szatynka,
która właśnie całowała się z brunetem, odwróciła się w stronę Caroline, a
następnie skierowała swój wzrok na moją osobę. Szepnęła coś do Damona, na co
ten skinął głową i poszedł z Rickiem do salonu. Elena stanęła naprzeciwko mnie
i skrzyżowała ramiona. Jej twarz była pozbawiona emocji, co mnie zaniepokoiło. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Czy mogę wejść? – zapytałem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- A czy mogę ci ufać? – Elena uniosła brwi i lustrowała mnie
wzrokiem. Miała surowy wyraz twarzy, ale jedynie przez moment. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Eleno, nie męcz go – wtrąciła blondynka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- No dobrze, dobrze – uśmiechnęła się – Zapraszam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Zrobiłaś mi niezłego stracha – powiedziałem, kiedy
weszliśmy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Nie martw się. Jesteśmy przyjaciółmi, prawda? Przyjaciele
sobie ufają – uśmiechnęła się delikatnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"> W tym
momencie usłyszeliśmy głos Damona, który wołał szatynkę. Dziewczyna przewróciła
oczami i szybszym krokiem udała się w głąb domu. Zostałem sam z Caroline.
Staliśmy na korytarzu i wcale nie się nam nie spieszyło, aby dołączyć do
reszty. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Dziewczyna zaczęła zbliżać się do mnie, na co zareagowałem
uśmiechem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Dziękuję – szepnąłem jej na ucho, kiedy się przytuliliśmy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- To nic takiego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Wiem, ale dziękuję.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"> Blondynka odsunęła się delikatnie, ale nasze twarze w dalszym
ciągu dzieliły milimetry. W pewnym momencie pocałowałem ją. Był to jedynie
krótki buziak.. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Chodźmy do nich. Musimy pogadać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Zgoda – potwierdziła Caroline, a ja splotłem nasze palce i
powędrowaliśmy do salonu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"> Stanęliśmy
obok Damona i Alaricka. Mężczyźni rozmawiali o czymś nerwowo, a kiedy nas
zauważyli, ucichli. Elena siedziała już na kanapie razem z Bonnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Zanim usiądziemy i porozmawiamy… Mamy coś, żeby się napić?
– Damon spojrzał na Elenę, która kiwnęła przecząco głową. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Dobrze, że o nas pomyślałem… - powiedział Alarick i z
uśmiechem na ustach, wyciągnął spod kurtki butelkę Burbonu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Jestem twoim dłużnikiem, <i>buddy</i> – westchnął z ulgą Damon i wziął naczynie do ręki. W
następnej kolejności poszedł do kuchni i przyniósł 3 szklanki. Do każdej z nich,
rozlał taką samą ilość trunku i podał mi oraz Rickowi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Dobra, możemy zaczynać – powiedział, kiedy usiadł na
kanapie obok Eleny. Objął ją ramieniem, natomiast dziewczyna zaczęła bawić się
jego włosami, na co brunet przewrócił oczami, ale nie zareagował. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"> Uśmiechnąłem
się do siebie, ponieważ wyglądali tak naturalnie i zachowywali się tak
swobodnie, że trudno byłoby się domyśleć, że nie jest to normalny związek.
Chciałem, żeby tak samo wyglądały moje relacje z Caroline. Nie miałem teraz
zbyt wiele czasu na przemyślenia, bo reszta czekała, aż zacznę mówić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Wraz z Damonem wpadliśmy na pewien pomysł, a dokładnie…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Ja wpadłem – przerwał mi Damon. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Dobra, Damon wpadł na pomysł dotyczący sprawienia, aby
Katherine zaczęła mówić. Dowiedziałem się, że nasza kochana wampirzyca boi się,
że stanie się z powrotem człowiekiem. Więc…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Postanowiliśmy ją zastraszyć – dokończył Damon i uśmiechnął
się cwaniacko. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Dobrze, ale przejdźcie do sedna. W jaki sposób chcecie to
zrobić? – zapytała Elena. Damon i ja spojrzeliśmy po sobie, a następnie na nią.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Nastraszymy ją tobą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"> Wszyscy
umilkli. Szatynka zrobiła zdziwioną minę, ale po chwili zrozumiała. Niestety
innym nie przyszło to do głowy i musieliśmy im wszystko wyjaśnić, co zajęło nam
najwięcej czasu. Po kilku, kilkunastu lub kilkudziesięciu minutach wszystko
było jasne. <o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Damon<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Gorzej będzie, jak wasz plan nie wypali – powiedziała
Elena, kiedy jechaliśmy sami do pensjonatu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"> Spojrzałem
na nią i zastanawiałem się, co odpowiedzieć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Uda się. Musi się udać – nie mogłem nic lepszego wymyślić.
Odwróciłem głowę i skupiłem się na prowadzeniu samochodu – Z resztą zobaczymy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Nastała chwilowa cisza, która
trwała dopóki nie dojechaliśmy na miejsce. Pomogłem dziewczynie wyjść z
samochodu i weszliśmy do środka. Automatycznie podszedłem do barku i nalałem
sobie Burbona. Można to było już uznać za objawy alkoholizmu, ale kto by się
tym przejmował? Elena stała po drugiej stronie pomieszczenia z założonymi
rękami i obserwowała mnie. Uśmiechnąłem się do niej pocieszająco, ponieważ
szatynka miała zatroskaną minę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">W ciągu tych paru miesięcy bardzo
dużo się działo. Wiedziałem, że dziewczyna bardzo to przeżywa. Zmieniła się…
Ale gdzieś tam w głębi duszy to jest ta sama Elena, którą poznałem. Byłem
szczerze zaskoczony, że jest tak silna psychicznie. Niewiele osób, a
szczególnie siedemnastolatek, wzięłoby na barki cały ten ciężar. Martwiłem się
jedynie tym, że ona nie jest szczęśliwa, że zniszczyłem jej życie, że ona tak
dłużej nie wytrzyma… Była silna, jak na człowieka, ale ma to swoje granice. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Elena zaczęła iść w moim kierunku.
Odstawiłem szklankę i wyciągnąłem dłoń. Dziewczyna ujęła ją. Splotła nasze
palce, a ja poczułem jej równomierne bicie serca. Serce, które częściowo biło
dla mnie. Serce, którego tak bardzo brakowało mi przez tyle lat. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">W kominku płomienie skakały
nerwowo, jak gdyby nie mogły się doczekać, co będzie dalej. Ogień syczał,
buchał, a pojedyncze iskierki strzelały cicho. Wnętrze pokoju nabrało
czerwonych i pomarańczowych barw, ponieważ jedyne światło pochodziło z
paleniska. W salonie panowała romantyczna atmosfera, ale żadne z nas nie miało
ochoty na czułości. Byliśmy zmęczeni. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Objąłem dziewczynę mocno, a ona
wtuliła głowę w moją klatkę piersiową. Wdychałem zapach jej włosów tak, jakbym
miał jej nigdy nie zobaczyć. Nie wiedziałem dlaczego, ale miałem takie
wrażenie. Nie chciałem jej puścić, niestety… Jak zwykle, w najlepszym momencie
przyszedł Stefan. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Ja… Już wychodzę – wyjąkał i skierował się do wyjścia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Stefanie, poczekaj – powiedziała Elena i odwróciła się do
niego – Ja idę się przebrać. Zostawię was samych – uśmiechnęła się delikatnie,
a następnie poszła na górę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"> Ponownie
zaopatrzyłem się w szklankę z bursztynowym płynem, jednak wcześniej nalałem
jeszcze bratu. Kiedy kroki szatynki ucichły zaczęliśmy rozmowę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Słuchaj, Damon… Wiem, że nasze relacje nie są najlepsze,
ale…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- W porządku, też chciałem cię przeprosić – wtrąciłem.
Powiedziałem to bardzo powoli, gdyż nie lubiłem przepraszać. Chyba nikt tego
nie lubi. Zazwyczaj nie pozwalała mi na to moja duma, ale dzięki Elenie… Uczę
się człowieczeństwa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"> Położyłem
bratu dłoń na ramieniu i skinąłem głową. Trwaliśmy tak parę sekund, a potem
odsunąłem się od niego. Nic nie mówiąc zacząłem iść w stronę schodów. Stefan
został na dole i wpatrywał się w ogień.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Damonie! – zawołał, kiedy wychodziłem na piętro.
Zatrzymałem się, a on kontynuował – Katherine się wcześniej obudziła, więc
wstrzyknąłem jej werbenę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Dobrze – skwitowałem krótko. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"> Wszedłem do
mojej sypialni. Elena leżała już w łóżku i prawdopodobnie spała. Poszedłem
szybko pod prysznic. Ubrałem świeże bokserki, następnie umyłem zęby i twarz i
starając się nie obudzić szatynki położyłem się obok niej. Delikatnie objąłem
ją w talii, a ona uścisnęła moją dłoń. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Westchnąłem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Kocham cię – powiedziałem szeptem. Było to skierowane do
Eleny, jednakże nie oczekiwałem odpowiedzi, ponieważ dziewczyna spała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Mhm… - zaskoczyło mnie, kiedy usłyszałem odzew. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"> Z uśmiechem
na ustach zamknąłem oczy i udałem się do krainy pełnej marzeń. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Elena<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"> Ze snu
obudziły mnie pierwsze krople deszczu. Następnie zaczęło padać coraz bardziej i
bardziej. Woda dudniła o szyby i dach wywołując nieprzyjemne emocje. Była to
pierwsza mocna ulewa tej jesieni. Ciemne chmury, porywisty wiatr i zimny deszcz
nie dodawały zbytnio energii, a tu trzeba było wstać do szkoły. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Koniec spania – powiedziałam cicho i odwróciłam się do
Damona, który leżał obok mnie. Na mój głos brunet uniósł delikatnie powieki i
uśmiechnął się. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"> Podniosłam
się, przeciągnęłam i czym prędzej wyskoczyłam z łóżka. Poszłam się umyć,
uczesać i ubrać. Dobrze, że któregoś dnia przywiozłam tu kilka swoich rzeczy,
bo się przydały. Założyłam jasne jeansy i biały top z fioletowymi i różowymi
elementami. Kiedy wykonałam wszystkie niezbędne czynności usiadłam na łóżku.
Damon dopiero się podnosił. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"> Siedziałam i
patrzyłam, jak mężczyzna ślamazarnie wstaje. Uśmiechnęłam się, ponieważ
przypominał mi Jeremy’ego, kiedy ten był mały.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Czasami mam wrażenie, że chodzę z sześciolatkiem –
zaśmiałam się. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Brunet nachylił się w moją stronę i
pocałował mnie. Zamknęłam oczy i delektowałam się tymi kilkoma sekundami. Jedną
ręką ujęłam jego twarz, a drugą wsunęłam w kruczoczarne włosy. Po chwili
oderwałam się od Damona, wzięłam torbę i zaczęłam iść w stronę drzwi. Trzymając
klamkę odwróciłam się do chłopaka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Do zobaczenia później.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Miłych lekcji – powiedział wampir sarkastycznie. Oczywiście
nie zabrakło przy tym cwaniackiego uśmieszku. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Uniosłam brwi i rzuciłam mu ostre
spojrzenie. Mrugnęłam, a następnie Damon znajdował się dosłownie kilka
centymetrów ode mnie. Mimo iż w pomieszczeniu nie było za ciepło, to mężczyzna
stał w samych czarnych bokserkach. Czułam, jak od jego umięśnionego, boskiego
ciała buchał żar, od którego zrobiło mi się duszno. Im bardziej Damon zbliżał
się do mnie, tym szybciej moje serce biło. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Damon… - powiedziałam. Teraz nasze twarze dzieliły
milimetry. Mężczyzna wpatrywał się raz we mnie, a raz w moje usta. Oparł się
jedną ręką o drzwi. Czułam jego równomierny oddech. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Eleno? – szepnął zalotnie, lustrując mnie wzrokiem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Wiesz, że chciałabym zostać, ale muszę iść… - jęknęłam,
odbierając jego delikatny dotyk na mojej talii. Po ciele przeszły mi przyjemne
dreszcze. Złożyłam na jego ustach krótki pocałunek i szybko opuściłam pokój. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"> Zamknąwszy
drzwi, oparłam się o ścianę i zaczęłam oddychać głęboko, aby uspokoić oddech.
Musiałam wyjść stamtąd, jak najszybciej, bo inaczej nigdy bym tego pokoju nie
opuściła. Kiedy wróciłam do siebie, zbiegłam po schodach. Pożyczyłam od Damona
jeden z jego samochodów i pojechałam do szkoły. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Klaus<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"> Czasami
miewam wrażenie, że cały świat działa przeciwko mnie. Nieszczęścia chodzą za
mną całymi dniami. Nie jestem w stanie się ich pozbyć i czego nie zrobię, to na
pewno wszystko się spieprzy. Jednakże po tych chwilach nadchodzą dni, kiedy
cieszę się, że żyję. Cieszę się, że jestem wampirem. Tak. Pierwszym pół
wampirem, pół wilkołakiem. I mimo tego, że bywam straszny, zły, samolubny i
potworny, to… Jestem zadowolony. Czy żałuję czegoś w swoim życiu? Nie. Chociaż…
Tak. Żałuję tego, że odsunąłem się od rodziny i nie utrzymujemy kontaktu. Czy
miewam wyrzuty sumienia? Trudne pytanie, bo zazwyczaj wyłączam emocje i po
sprawie, ale czasami mam takie dziwne uczucie w klatce piersiowej. Zazwyczaj,
kiedy pokłócę się z przyjaciółmi, a najbardziej z Caroline. Źle się z tym
czuję, a z drugiej strony nie znoszę okazywać emocji. Nie cierpię przepraszać! Nie
radzę sobie z tym, że ja, wielki i potężny Niklaus, musi się przed kimś poniżyć
w postaci przeprosin. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"> Miałem
przeczucie, że dzisiaj jest jeden z tych szczęśliwych dni. Przynajmniej na
razie. Zobaczymy, co przyniosą kolejne godziny, a dokładniej kolejne, nużące
przesłuchanie Katherine. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Telefon. Otworzyłem oczy. Zegar na
ekranie wskazywał na dziewiątą pięć. Nacisnąłem zieloną słuchawkę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Gdzie jesteś?! – usłyszałem męski głos. Przetarłem oczy i
powstrzymałem ziewnięcie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Zbieram się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Ty i twoja punktualność – Damon był widocznie wkurzony. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"> Rozłączyłem
się, a następnie skierowałem się do łazienki. Szybka poranna toaleta i czułem
się, jak młody bóg. Ubrałem czarne jeansy i beżową, bawełnianą koszulkę z
długimi rękawami, który podwinąłem do łokci. Zbiegłem po schodach, łapiąc na
korytarzu Dorothei – pokojówkę, która czasami służyła mi za przekąskę.
Zahipnotyzowałem ją, aby przygotowała coś dobrego na kolację, ponieważ zaproszę
do domu dziewczynę. Kobieta przyjęła to skinieniem głowy, a ja pomknąłem do
samochodu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"> *** <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Zaczynamy? – zapytałem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"> Brunet
kiwnął głową i pchnął drzwi od celi. Naszym oczom ukazał się ten sam widok, co
zwykle. Brudny, ciemny, wilgotny loch, zatęchłe powietrze i kobieta przywiązana
do krzesła. Kobieta, która z wizyty na wizytę wyglądała coraz marniej. Jej włosy
straciły blask, skórka stała się blada, miała brudne, cuchnące ubrania. Ogółem
odniosłem wrażenie, że straciła siły. W sumie nie zdziwiło mnie to, gdyż od
parunastu dni nie piła krwi. Troszkę ją podsuszyliśmy, ale mieliśmy nadzieję,
że prędzej ją złamiemy i dowiemy się prawdy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"> Oparłem się
o ścianę naprzeciwko wampirzycy. Kobieta uniosła wzrok i przewróciła oczami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Znowu wy? Lepiej wstrzyknijcie mi od razu werbenę –
prychnęła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Koniec żartów, Katherine. Mamy dla ciebie propozycję. Sama
uznasz, czy jest ona korzystna, czy nie – przedstawiłem krótko sytuację –
Damonie, uczynisz honory?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"> Salvatore
podszedł do mnie, a z kieszeni wyciągnął małą buteleczkę wypełnioną czerwonym
płynem. Katherine, widząc krew, szarpnęła się, jednakże liny nasączone werbeną
dały się jej we znaki. Owszem była to krew, ale Petrova nie wiedziała czyja.
Elena zgodziła się oddać trochę swojej krwi, aby ewentualnie zamienić ją w
człowieka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Hola, hola! Jesteś pewna, że tego chcesz? – zapytałem i
założyłem rękę na rękę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Tak! – syknęła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"> Uśmiechnąłem się do
siebie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- W takim razie… - wziąłem buteleczkę od Damona i już miałem
podać ją Katherine.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Klaus! Nie bądźmy wredni – Damon uniósł kąciki ust – Może
jej powiemy? Nie chcę mieć wyrzutów sumienia…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Kobieta patrzyła na nas z nienawiścią, ale trudno się jej
dziwić. Była głodna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Dobra, potem będzie mieć nam za złe, że coś jej zrobiliśmy
– Katherine stawała się coraz bardziej zmieszana, nie miała pojęcia, co
chcieliśmy jej zrobić – W takim razie: Albo powiesz nam, co knujesz, albo zamienimy
cię w człowieka, tym oto krwiopodobnym napojem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Najwidoczniej nasz pomysł
zadziałał. Może nie od razu, ponieważ wampirzyca zaczęła opierać się, mówiąc,
że nie ma lekarstwa na wampiryzm, ale w końcu uwierzyła. Chcąc, nie chcąc bała
się zaryzykować. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Spuściła głowę, lecz po chwili spojrzała na mnie ostrym
spojrzeniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Co chcecie wiedzieć?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Dlaczego przyjechałaś do Mystic Falls? – wyprzedził mnie
Damon. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- To ty nic nie wiesz? Ty i ten twój brat? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Zmarszczyłem brwi i kątem oka spojrzałem na Salvatore’a.
Brunet był nieco zmieszany. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Ehh… Nic nie wiecie – westchnęła – W 1864 roku mieszkałam w
Mystic Falls. Poznałam ciebie i twojego brata. Nie zagłębiając się w szczegóły,
rozkochałam was w sobie – Damon prychnął, ale się nie odezwał – Co równało się
temu, że pokłóciliście się. Ja i wasz młodszy brat Ethan próbowali…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Zaraz, zaraz, zaraz! Nasz ojciec miał tylko dwóch synów!
Nie ma mowy o żadnym młodszym bracie! – wtrącił Damon. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Wasza matka miała romans z pewnym szlachcicem imieniem
Charles. Ojciec mówił wam, że zmarła, co było nie prawdą. Uciekła z nim, i
wówczas piętnastoletnim Ethanem, do Anglii. Ale wracając, ja i Ethan
próbowaliśmy was pogodzić, jednakże wydało się wówczas, że w mieście są
wampiry. Zaczęto polować. Bardzo dużo moich bliskich zginęło. Wasz ojciec
został zamordowany, ja zamieniłam was w wampiry, ponieważ chcieliście tego. Był
pewien problem… Musieliście zapomnieć o tym, że się poznaliśmy, o całym waszym
„człowieczym” życiu, gdyż nie dalibyście sobie z nim rady. Pewnie wymazałam wam
za dużo i nie pamiętasz Ethana. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- A dlaczego mielibyśmy ci wierzyć? – Damon parsknął.
Odwrócił się i zmarszczył brwi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Nie macie wyjścia – wzruszyła ramionami – Wróciłam tu, aby
spotkać się z Ethanem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Nastała niezręczna cisza.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- CO?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Ups… - Katherine zrobiła minę niewiniątka. Wiedziałem, że
Damon może to różnie przyjąć. W najgorszym wypadku zabije kilka dziewczyn, aby
odreagować. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Dobra. Damon, chodź. Wrócimy tu później – zaproponowałem
przyjacielowi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Nie – zaoponował – On też jest wampirem? Chcę się z nim
zobaczyć – zwrócił się do Katherine.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Mogę cię do niego zaprowadzić, no ale będziesz musiał… -
Próbowała unieść nadgarstki, jednakże były przywiązane – No wiesz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Brunet rzucił się na nią, na
szczęście byłem dość szybki, aby go powstrzymać. Odepchnąłem go tak mocno, że
uderzył w przeciwległą ścianę. Nic mu się nie stało, bo stanął od razu na nogi.
Spojrzał na mnie groźne i wyszedł za drzwi. Podążyłem jego śladem, a kiedy
zatrzasnąłem wrota, młodszy wampir uderzył w nie pięścią.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Suka! – wrzasnął. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Patrzyłem na niego bezsilnie.
Wiedziałem, że jest wkurzony. Sam byłem, ale nie miałem pojęcia, co Damon
czuje. Właśnie dowiedział się, że znał Katherine, a co najlepsze, że ma brata!
Sam nie wiem, jakbym się czuł, ale zapewne byłbym wkurzony. Bardzo wkurzony. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Nie mając zbyt wiele czasu na
przemyślenie tego wszystkiego, zawędrowaliśmy do salonu. Damon wziął butelkę
Burbona i wypił kilka, dużych łyków z gwinta. Nie jeden by padł po takiej dawce
alkoholu na raz, ale na bruneta nie podziałało. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Też mi się to nie podoba, ale… <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- To wszystko kłamstwo. Nie możliwe, że mam jeszcze jednego
brata – powiedział spokojnym głosem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Spójrz na to z innej strony. Ona nie ma powodów, aby
kłamać. Wie, że kiedy dowiesz się prawdy, będziesz bardziej pokrzywdzony. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Muszę tam iść – powiedział krótko Salvatore i wstał z
fotela. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Nie, nie, nie. Wrócimy tam jutro. Musisz ochłonąć, stary.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"> Mężczyzna
ponownie usiadł. Dałem mu chwilę spokoju, aby wrócił do siebie i pomyślał. Sam
zastanawiałem się nad paroma sprawami, o które będę musiał zapytać Petrovą.
Jednak mogą one zaczekać do jutra. Teraz… Wypadałoby się zająć Damonem,
niestety ja mu się na nic nie zdam. Trzeba zadzwonić do Eleny. Poza tym
umówiłem się dzisiaj z Caroline. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Zadzwoń do Eleny – poradziłem mu – Opowiedz jej co się
dowiedzieliśmy, może ona spojrzy na to z innej perspektywy i na coś wpadnie? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Mhm – mruknął, ale nie ruszył się z miejsca.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"> Podniosłem
się powoli i lustrowałem wampira wzrokiem. Wiedziałem, że prędzej, czy później
zadzwoni do dziewczyny, aby przyjechała. Musi najpierw ochłonąć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Skontaktuję się z tobą jutro. Dzisiaj daj już sobie spokój.
Odpocznij. Trafię do drzwi… - czułem się dziwnie prowadząc monolog. Brunet był
tak pochłonięty w swoich myślach, że nawet nie zauważył, że wyszedłem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"> „Trzeba
będzie to wszystko wyjaśnić” – pomyślałem odjeżdżając spod pensjonatu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Damon<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Nie. To niemożliwe. Katherine na
pewno robi sobie z nas jaja. A może nie… Przecież wiedziałbym, że mam jeszcze
jednego brata! Ten wredny, zadufany w sobie, złośliwy, dwulicowy, wstrętny,
obrzydliwy, frustrujący i irytujący babsztyl! Dopóki nie spotkam się z tym
Ethanem to nie uwierzę. Z resztą, jeśli on jest prawdziwy, to jak ona mogła
zmienić go w wampira w wieku 15 lat? Nie, nie, nie, nie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Dopijałem już czwartą szklankę
alkoholu, wcześniej wypijając całą butelkę i zaczynało mi zaćmiewać umysł.
Ochłonąwszy wybrałem numer do Eleny. Wiedziałem, że jest w szkole, ale
potrzebowałem z kimś pobyć. Stefana, jak zwykle nie było. Ciekaw byłem, jaka
będzie jego reakcja, jak się dowie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Halo? Halo? Damonie? Coś się stało? – głos kobiety wydawał
się zmartwiony. Zapomniałem o tym, że dzwonię i nie odzywałem się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Ym… Tak. Mogłabyś przyjechać? – zapytałem próbując
zapanować nad głosem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Mam lekcję, ale mogę się wyrwać – dziewczyna, jednak
wyczuła w moim tonie, że stało się coś poważnego – Będę za chwilę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Rozłączyłem się i czekałem.
Faktycznie, po dziesięciu minutach usłyszałem, jak samochód Eleny parkuje przed
pensjonatem. Postanowiłem wziąć się w garść i przestać się mazgaić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Szatynka weszła do środka bez
pukania. Na jej widok podniosłem się, ale nie ruszyłem się w jej stronę.
Kobieta spojrzała na mnie z troską w oczach, a następnie zaczęła iść w moim
kierunku. Gdy dzieliły nas niecałe 2 metry, wyciągnęła ręce przed siebie, w
geście uścisku. Ja, głupi, stałem, jak kłoda i rozmyślałem o tym, że widać po
mnie, że jestem przejęty. Nie mogłem się tak pokazać ludziom. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Po chwili odzyskałem świadomość.
Kiedy dotarł do mnie zapach jej perfum, kiedy poczułem dotyk jej ciepłych
dłoni, kiedy moje serce zabiło w ten sam rytm, co jej. Powoli podniosłem ręce i
delikatnie ją objąłem. W tym uścisku trwaliśmy dobrych kilka minut. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Klaus mi wszystko opowiedział – powiedziała cicho.
Odsunąłem się od niej na odległość naszych dłoni – Jak się czujesz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Jak mam się czuć? Dobrze – skłamałem – Nie wiadomo jeszcze
do końca, czy to prawda. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Gdyby to była prawda. Jakbyśmy mieli 200% pewności, że
Ethan żyje i jest waszym bratem, to co byś czuł?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Byłbym wściekły – skwitowałem krótko. Cały czas jestem
wściekły, ale wtedy mógłbym nad sobą nie zapanować. Jakaś kobieta wymazała mi
wspomnienia o bracie! Być może był fajniejszy od Stefana! – Ale z drugiej
strony bym się cieszył. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"> Elena już
nic nie powiedziała. Znała mnie, jak nikt inny. Wiedziała, że będę zgrywał
twardego, że totalnie mnie to nie rusza, ale w głębi duszy… Byłem z deka
zagubiony. Albo inaczej, bałem się, że to może być prawda. Przyzwyczaiłem się
do tego życia, życia ze Stefanem, jako młodszym i denerwującym bratem. Jeśli
Ethan jest taki sam? To zdecydowanie wolę go nie poznać, nie chcę się nim
opiekować. Natomiast, gdyby był bardziej, jak ja, to… Mogłoby być fajnie. Mieć
młodszego brata, który lubi ryzyko, zabawę! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"> Spoglądałem
w jej brązowe tęczówki i cieszyłem się, że jest teraz ze mną. Zdecydowanie
polepszył mi się nastrój. Uświadomiłem sobie, że nieważne co się stanie, wiem,
że damy sobie radę. Nawet z drugim młodszym i denerwującym bratem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Boże, jak ja cię kocham – powiedziałem znienacka,
uśmiechnąłem się, a później pocałowałem dziewczynę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Co ja takiego zrobiłam? – spytała zaskoczona, kiedy
oderwałem swoje usta od jej ust. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Pokręciłem głową z uśmiechem na twarzy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Jesteś.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Elena<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"> „Kolejna noc
spędzona z Damonem. Jenna mnie zabije…” – tylko takie myśli kotłowały się w
mojej głowie na następny dzień. Praktycznie w ogóle nie przebywałam w domu, a
jeśli już tam wróciłam to ewentualnie po to, aby się przebrać. Spałam u Damona
albo u Caro. Oczywiście nie byłam pełnoletnia, co nie znaczyło, że się tak nie
czułam. Uważałam, że przez śmierć rodziców stałam się odpowiedzialna,
samodzielna i wiedziałam, że zachowuję się doroślej niż moi rówieśnicy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"> Wczoraj nie
za wiele rozmawialiśmy, ale będąc w towarzystwie Damona nie potrzebowałam
rozmów, wystarczyła jego obecność. Mogłam siedzieć w jego ramionach i milczeć
aż do końca świata i jeden dzień dłużej! Jednak teraz nie chodziło o mnie tylko
o niego. Widziałam, że bardzo to przeżywa. Ktoś spoza naszych przyjaciół mógłby
nic nie wyczuć, ale ja znałam Damona na tyle dobrze, że słysząc go przez
telefon wiedziałam, że stało się coś złego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"> Była godzina
ósma. Gotowa do wyjścia usiadłam na skraju łóżka i położyłam dłoń na słodko
śpiącym mężczyźnie. Obrócił się w moją stronę. Uchylił delikatnie oczy i widząc
mnie, uśmiechnął się. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Cześć, kochanie – powiedziałam słodko, przedrzeźniając go. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Hej – przetarł oczy, a następnie ziewnął – Która godzina?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Dwie minuty po ósmej – odpowiedziałam. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Nastała chwila ciszy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Dasz sobie radę? – spytałam. Próbowałam powiedzieć to bez
emocji, jednakże kiedy się czymś przejmowałam to nie panowałam nad głosem. To
pytanie zostało zadane ze słyszalną nutą troski. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Oczywiście – wyszczerzył zęby. Dzisiaj zdecydowanie lepiej
się czuł. Odwzajemniłam uśmiech i pocałowałam go. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Masz tam nie schodzić dopóki nie przyjedzie Nick,
zrozumiano? – bardziej stwierdziłam, aniżeli zapytałam. Wstałam i oparłam ręce
o biodra. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Tak, mamo. Będę grzeczny – przeciągał te słowa, jak
prawdziwy pięciolatek. Mimo tego, że mi dogryzał, to nie byłam zła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"> Damon
ponownie nachylił się, żeby go pocałować, co uczyniłam. W następnej kolejności
kazałam do siebie zadzwonić, jak dowiedzą się czegoś konkretnego i
wymaszerowałam z budynku. <o:p></o:p></span></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="color: orange; font-size: x-large;">CZYTANIE = KOMENTOWANIE</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/04711350795801082791noreply@blogger.com16tag:blogger.com,1999:blog-109091654402124793.post-46366114759774881112013-06-02T12:33:00.000-07:002013-06-02T12:33:18.598-07:00Rozdział siedemnasty .<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Heej :) </span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 19px; line-height: 21px;">Dodaję rozdział oglądając Rodzinkę Addams'ów :D </span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 19px; line-height: 21px;">Świetny film! Naprawdę polecam!</span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 19px; line-height: 21px;">Wybiło mi już 7000 wyświetleń! Naprawdę dziękuję, wiele to dla mnie znaczy :)</span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 19px; line-height: 21px;">No i jak Wam się podoba nowy szablon? Bo mi baaardzo!</span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 19px; line-height: 21px;">Podziękowania dla bee. z Zaczarowanych ^^</span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 19px; line-height: 21px;"><br /></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 19px; line-height: 21px;">No to tyle. Czytajcie i komentujcie ;*</span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 19px; line-height: 21px;"><br /></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><br /></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Damon<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Ciemny loch, zatęchłe, nieświeże powietrze i piękna, choć
nieprzytomna kobieta siedząca na metalowym krześle. Ciemne, brązowe włosy
opadały bezwładnie na smukłą, gładką twarz. Ręce miała przywiązane do
podłokietników, specjalnym sznurem, nasączonym werbeną. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Podszedłem teraz bliżej i zacząłem ściągać z jej ciała
biżuterię, ponieważ nie wiedziałem, co chroni ją przed słońcem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- To kiedy zaczynamy jasełka? –
zapytałem, gdyż usłyszałem kroki Klausa. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Pierwotny oparł się o framugę drzwi
i westchnął. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Werbena powinna niedługo przestać
działać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- To co? Może Burbon? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Klaus wzruszył ramionami, w taki sposób, że uznałem to za
zgodę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"> Poprowadziłem
nas do salonu, gdzie zastaliśmy Stefana. Brat siedział w fotelu i pił Whiskey z
colą. W całym pomieszczeniu słychać było delikatną, relaksacyjną melodię, którą
mógł puścić tylko i wyłącznie blondyn. Najprawdopodobniej nie wytrzymamy tu
zbyt długo, bo pozasypiamy. Klaus jedynie zerknął na mnie z ukosa, a ja dobrze
wiedziałem, co mu chodzi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Burbon? Czy Whiskey? – zwróciłem
się do Klausa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- A ty co pijesz? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Pff… Jeszcze pytasz – uniosłem
butelkę Burbona do góry, a następnie nalałem trunek do szklanki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- No to ja też – powiedział i usiadł
na kanapie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"> Z
drewnianego barku wyciągnąłem drugą szklankę i napełniłem ją płynem. Stefan
obserwował mnie i Klausa, ale nic nie mówił. Podałem szkło pierwotnemu, a
później usiadłem na oparciu sofy. Zrobiło się trochę… Niezręcznie. Nikt się nie
odzywał. Cisza była przerywana jedynie odgłosami przełykania płynów. Nie minęło
dwie minuty, a ja już nie mogłem wytrzymać. Muzyka irytowała mnie coraz
bardziej, a dziwne zachowanie Stefana jeszcze to wzmacniało. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Co robiłeś, bracie? –
postanowiłem coś powiedzieć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Byłem w szkole i niedawno
wróciłem – powiedział krótko i jakby od niechcenia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Uniosłem brwi i gapiłem się na
niego, jednak ten nawet nie zaszczycił mnie spojrzeniem. Odwróciłem się w
stronę Klausa i kiwnęliśmy porozumiewawczo głowami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- No to może zostawimy cię w
spokoju – rzekłem i wstałem z miejsca. Klaus uczynił to samo – Miłej nocy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"> Chłopak
nie odpowiedział. Cały czas wpatrywał się w ścianę naprzeciwko i sączył
Whiskey. Kiedy schodziliśmy do piwnicy mruknął coś do siebie. Nie zdołaliśmy
zrozumieć, ponieważ powiedział to bardzo, bardzo cicho. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Idiota – westchnąłem, a Klaus
zaśmiał się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Wchodziliśmy do pomieszczenia, gdzie trzymaliśmy wampirzycę,
kiedy zadzwonił mój telefon. Odebrałem i okazało się, że była to Elena. Gestem
pokazałem hybrydzie, że muszę wyjść na korytarz, on przytaknął i powiedział, że
idzie zobaczyć, co z naszym więźniem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"> Usiadłem
na schodach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Jak wam idzie? – zapytała Elena.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Nijak. Jeszcze nie odzyskała
świadomości, ale Nick powiedział, że werbena powinna przestać działać w
najbliższym czasie. A jak u ciebie?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Doooobrze – ziewnęła – Leżę w
łóżku i nie mogę zasnąć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Też chciałbym teraz leżeć w
łóżku, ale niestety – taka praca.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Skończcie to szybko, to może
zdążysz się położyć przy mnie – powiedziała sennym głosem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Postaram się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Damon! – Klaus zawołał mnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Eleno, muszę kończyć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Pamiętaj, czekam na ciebie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"> Rozłączyłem
się i uśmiechnąłem. W ciągu sekundy znalazłem się koło Klausa. Siedział na
krześle i groźnym spojrzeniem wpatrywał się w wampirzycę. Kobieta była
osłabiona, jednak nie brakowało jej siły, żeby uśmiechać się drwiąco. Wyglądała
na zadowoloną z siebie, a na dodatek uważała się za lepszą. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Katherine.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Klaus.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Pierwotny i wampirzyca w dalszym
ciągu mierzyli się wzrokiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Dobra, koniec tych zalotów –
wtrąciłem się – Powiesz nam po dobroci, czego szukasz w Mystic Falls albo…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Mam zacząć się bać? – udawała
przerażoną. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Albo wykorzystamy inne techniki,
żeby to z ciebie wydusić. Więc jak? – zapytałem miłym tonem, nie przejmując się
jej minami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Próbujcie – prychnęła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Damon, chodź na chwilę – Klaus
wstał i zawołał mnie na stronę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"> Wyszliśmy
z pomieszczenia i zamknęliśmy drzwi. Stanąłem przed Klausem i spojrzałem na
niego wyczekująco.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Bezsensu żebyś tutaj zostawał.
Dam sobie radę sam – powiedział.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Czekaj, mówisz, że przeszkadzam?
– uniosłem brwi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Nie! Mówię tylko, że na razie nic
z niej nie wyciągniemy. Muszę z nią porozmawiać i poobserwować, co na nią
działa – szeptał – Chodzi mi o to, że nie musisz przy tym być, bo do niczego
się nie przydasz. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Na pewno?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Naprawdę. Idź się przespać, a
jutro pogadamy i obmyślimy, co dalej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"> Skorzystałem
z propozycji i pożegnałem się z przyjacielem. Poszedłem do sypialni i ubrałem
czarne jeansy i koszulę. Następnie pojechałem do Eleny. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Elena<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"> Leżałam
w łóżku i próbowałam zasnąć. Po telefonie do Damona uspokoiłam się trochę i
udałam się do krainy Morfeusza od razu po zamknięciu oczu. Na zewnątrz było
chłodno, ale zostawiłam otwarte okno, na wypadek wizyty Damona. Wiał zimny,
porywisty wiatr i szeleścił liśćmi drzew, jednakże nie zdołał mnie obudzić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"> W
pewnym momencie coś ciężkiego opadło obok mnie na łóżko. Podskoczyłam, jak
oparzona i o mały włos nie krzyknęłam, budząc wszystkich domowników. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Boże, Damon! – syknęłam, kiedy
zobaczyłam mężczyznę z głową w poduszce. Leżał bezwładnie i nawet nie podniósł
się, żeby na mnie spojrzeć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Hm? – mruknął.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Ja cię kiedyś zabiję! – uderzyłam
go poduszką, a następnie opadłam na łóżko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"> Mężczyzna
objął mnie ramieniem i przysunął do siebie nic nie mówiąc. Jego kruczoczarne
włosy były w całkowitym nieładzie. Zauważyłam jedynie, że miał świeże, czyste i
niepomięte ubranie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Co tak szybko? – spytałam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Klaus zaproponował, że jej
przypilnuje, więc skorzystałem – powiedział, uniósłszy delikatnie głowę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Oh, jak miło – odparłam i
przysunęłam twarz bliżej niego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"> Damon otworzył swoje piękne, magiczne,
czarujące i błękitne oczy. Jedną ręką pogładziłam go po policzku, natomiast on
zaczął jeździć opuszkami palców po moich plecach. Wampir opowiadał, że jutro
czeka go ciężki dzień, że nie wiadomo, co z tą całą Katherine, nie wyjaśniła
się jeszcze sprawa ze Stefanem… Jednym plusem było to, że starszy Salvatore
mógł być w pensjonacie o której chciał, więc mogliśmy być chwilę razem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Nie wiem, kiedy zamknęłam oczy, a gdy się obudziłam dopiero
zaczynało świtać. Damon w dalszym ciągu spał, więc wymknęłam się z łóżka
najciszej, jak potrafiłam. Mężczyzna nawet się nie ruszył. Poszłam do łazienki
i umyłam się; zęby, włosy, twarz. Następnie znalazłam tam świeże jeansy i
T-shirt, więc przebrałam się. Wróciłam do pokoju, a Damona nie było. Na łóżku
znalazłam jedynie karteczkę:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><br /></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 0cm;">
<span style="font-family: Harrington; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Dzwonił Klaus, musiałem wyj</span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">ść.<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 0cm;">
<span style="font-family: Harrington; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Kocham Ci</span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">ę,
<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 0cm;">
<span style="font-family: Harrington; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"> D.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Uśmiechnęłam się do
siebie, czytając ją. Zeszłam na dół i postanowiłam zrobić sobie śniadanie. Cały
dom pozostawał cichy. Jenna i Jeremy jeszcze spali, więc nie miałam z kim
porozmawiać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Na zewnątrz świeciło
słońce, ale było zimno. W dalszym ciągu wiał wiatr i w powietrzu czuć było
zbliżającą się zimę. Było bardzo wcześnie. Ptaki dopiero zaczynały poranny
koncert, psy powychodziły z bud, a niektórzy wybrali się na jogging.
Obserwowałam ten świat, popijając kawę i zagryzając ją tostami. Drzewa uginały
się pod naporem wiatru, wyglądały, jak gdyby oddawały komuś lub czemuś hołd. Mimo
tego jesień, tego roku, była piękna i pełna niespodzianek. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Zdecydowałam się
dzisiaj nie robić nic. Tak dokładnie. Mieć jeden dzień bez myślenia, bez
przyjaciół, bez zmartwień… Po prostu jeden dzień totalnego luzu. Zamknę się w
pokoju, wyłączę telefon i zrobię sobie wolne. Jednakże… Muszę napisać do
Damona, bo może mieć pewne podejrzenia. No nie wiem… Że ktoś mnie porwał,
zabił, wyssał krew, czy cokolwiek z czarnego scenariusza. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Posprzątałam w kuchni
i wróciłam do pokoju. Usiadłam na łóżku, a następnie wzięłam z szafki telefon. Napisałam
do Damona, żeby się nie martwił, bo dzisiaj nie będę odbierać telefonów i biorę
sobie jednodniowy urlop. Po chwili dostałam wiadomość zwrotną, że przyjął to do
wiadomości. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Zadowolona położyłam
się na łóżku i wpatrywałam się w sufit. Czułam się dziwnie. Tak… Beztrosko.
Byłam zrelaksowana i szczęśliwa. Starałam się nie myśleć o moim drugim świecie;
wampirach, czarownicach i tego typu rzeczach. Wyobrażałam sobie Damona, jako
radosnego, czarującego, przystojnego, NORMALNEGO chłopaka. Klausa, jako
przyjaciela, a Caroline i Bonnie, jako zwykłe, najlepsze przyjaciółki, z
którymi mogę pogadać o chłopaku, szkole, czy na jaki kolor pomalować paznokcie.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Zastanawiając się nad
swoim życiem, usłyszałam delikatne pukanie do drzwi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Eleno – był to Jeremy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Proszę!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Otworzył
drzwi i wystawił jedynie głowę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Masz coś dzisiaj w planach? – spytał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Tak – uniosłam brwi – A co?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Chłopak
nie odpowiedział, a jedynie się uśmiechnął. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><br /></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Damon<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"> </span><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Dochodziła
godzina 13. Od dłuższego czasu próbowaliśmy wydusić z Katherine potrzebne
informacje. Niestety… Kobieta śmiała się nam w żywe oczy i nie przejmowała się
torturami. Była twarda, ale miałem przeczucie, że Klaus trzyma coś ciekawego,
coś, co przekona ją do mówienia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"> Wstrzyknęliśmy jej teraz dosyć dużą
dawkę werbeny, gdyż chcieliśmy chwilę odpocząć. Kobieta przez kilka sekund
szamotała się z bólu, jednakże po chwili uspokoiła się i straciłą przytomność.
Wraz z Klausem poszliśmy do salonu i rozwaliliśmy się na kanapach. Sam nie
byłem tak wykończony, jak pierwotny, który odgrywał w tym wszystkim kluczową
rolę, ale uwielbiałem nic nie robić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Myślisz, że zacznie gadać? – zapytałem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Myślę, że tak. Problem w tym, że nie wiem kiedy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Zawiodłem się na tobie. Byłem pewien, że pójdzie z nią dużo szybciej, dużo
szybciej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Hybryda
podszedł do barku i nalał sobie Szkockiej. Spojrzał na mnie pytająco, ale
pokiwałem przecząco głową. Wyciągnąłem z kieszeni telefon i sprawdziłem, czy
ktoś się nie odezwał. Okazało się, że nie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
No to, jaki mamy plan? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Robimy to, co wcześniej. Prędzej, czy później musi pęknąć – odpowiedział
stanowczo Klaus. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"> Chwilę się nie odzywaliśmy, pogrążeni
we własnych myślach. Mieliśmy duży problem z Katherine. Do tej pory nie
powiedziała niczego, co przynajmniej naprowadziłoby nas na jakiś trop. Była uparta, co przypominało mi trochę Elenę.
Teraz przynajmniej wiem, po kim to ma. Jak widać szatynka miała ciekawych
przodków. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Kontaktowałeś się z Rickiem? – zagaił Klaus.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Widziałem go dzisiaj, jak wychodził. Opowiedziałem mu trochę, co się wydarzyło.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Dobrze. Trzeba po niego zadzwonić, bo mogą nam się przydać jego zabawki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"> Kiwnąłem głową, a następnie wybrałem
numer do nauczyciela. Powiedziałem mu, żeby przyjechał. Zgodził się bez żadnego
problemu. Rozłączyłem się zanim szatyn zaczął gadać o jakiś pierdołach.
Zauważyłem, że pierwotny idzie dolać sobie trunku, więc wykorzystałem sytuację
i poprosiłem o to, aby nalał również mi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
A co z Eleną?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
A co ma być? – uniosłem brwi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Chodzi mi o to, czy ją informowałeś, o postępach?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Aaa… Tak, to znaczy nie. Ymm… Mam na myśli… Byłem u niej w nocy, ale nie
rozmawiałem z nią o tej sprawie. A z resztą zrobiła sobie dzisiaj wolny dzień.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Wolny dzień? – uniósł brwi – Od czego?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Od wampirów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"> Hybryda roześmiał się, natomiast
mnie naszła ochota go uderzyć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Z czego się śmiejesz? – warknąłem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Bo od tego nie można zrobić sobie dnia wolnego – ostatnie słowa mocno
zaakcentował – Założę się, że w ciągu tego dnia, będziesz zmuszony jej coś
powiedzieć związanego z naszym światem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Dobra, zakład stoi – powiedziałem pewnym głosem, choć nie byłem do końca pewny.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"> Uścisnęliśmy sobie dłonie, a
następnie Klaus rozporządził, że idziemy pobawić się w policjantów. Nadszedł
czas, aby ponownie porozmawiać z
Katherine. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"> Chcąc, nie chcąc musiałem tam iść i
spędzić godziny, siedząc i obserwując poczynania Klausa. Był on aż za dobry w
torturowaniu i po prostu się nudziłem. Czasami próbowałem wtrącić coś od
siebie, jednak moje metody kompletnie się nie sprawdzały. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Wróciliśmy
do piwnicy w momencie, kiedy kobieta się ocknęła. Uchyliła delikatnie oczy, a
następnie uśmiechnęła się do nas sarkastycznie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Mmm… Cześć, chłopcy. Co tam u was słychać? – mruknęła uroczo, ale ton jej głosu
na mnie nie działał. Trudno było mi się przyzwyczaić, że wygląda, jak Elena,
ale charakterami różniły się w znacznym stopniu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
U nas dobrze, prawda Damon? – zapytał mnie pierwotny. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Prawda, przyjacielu – odpowiedziałem i oparłem się o ścianę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Więc… Chciałabyś z nami porozmawiać? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Hmm… Nie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
W takim razie, my sobie pogadamy – zerknął na mnie hybryda. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"> Ku mojemu zaskoczeniu Klaus zaczął
rozmawiać ze mną o typowo męskich sprawach. O samochodach, motoryzacji, później
o gitarach i dowiedziałem się, że blondyn maluje obrazy. Mijały minuty.
Katherine widocznie była coraz bardziej zirytowana. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Możecie się już przymknąć? – syknęła, ale zignorowaliśmy ją – Pff… Jesteście
żałośni – zaśmiała się szyderczo, a pierwotny umilkł. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"> Wskazał ręką, żebyśmy wyszli.
Zatrzasnął drzwi i ściszył głos do szeptu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Najchętniej to wyrwałbym jej serce… I to gołymi rękami!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Spokojnie. Musimy obmyślić, jakiś lepszy plan. Myślę, że trzeba odkryć jej
słaby punkt. Coś, co na nią podziała – powiedziałem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Ona kocha być wampirem, a jest przerażona, że może stać się z powrotem
człowiekiem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Popatrzyłem
na przyjaciela z zaskoczeniem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Skąd to wiesz? – spytałem powoli. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
No bo… - odchrząknąłem – Wyczytałem w jej umyśle. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"> Na początku głos uwiązł mi w gardle
i próbowałem to ogarnąć. Wszystkim wiadomo, że wampiry mogą czytać tylko w
myślach ludzi. Więc, jakim sposobem on czyt…?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Jestem pierwotnym wampirem. Mam trochę inne zdolności i możliwości –
odpowiedział na moje pytanie, którego nie zadałem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Przerażasz mnie, koleś. Mam nadzieję, że nie podsłuchujesz mojego mózgu…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Nie martw się. Ty, Caroline i Elena jesteście wyjątkami – wyszczerzył zęby.
Odetchnąłem z ulgą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Mam pewien pomysł! – dostałem natchnienia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Wiem – odparował krótko Klaus, a ja rzuciłem mu ostre spojrzenie – Dobra,
dobra. Żartowałem tylko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Ehh… Powiedzmy jej, że mamy lekarstwo na wampiryzm. Ona nie musi wiedzieć, że
to… - spojrzałem na pobliskie drzwi i umilkłem – No wiesz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Wiem. I… To może się udać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Nastała
krótka cisza.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Co powiesz na to, żebyśmy sobie już dzisiaj odpuścili? Zaczniemy jutro –
zaproponował Klaus. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"> Kiwnąłem głową i pomaszerowaliśmy na
górę. Akurat w tym momencie, do pensjonatu, wszedł Alarick<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Klaus<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"> Przyjrzałem się łowcy, po którym od
razu można było zobaczyć, że ma kaca. Podkrążone oczy, przygarbione plecy i
ślamazarny chód, wyraźnie dawały znak, że nie czuje się zbyt dobrze. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Przywiozłem wam kilka zabawek – powiedział, a ręką wskazał, żebyśmy poszli za
nim. Podeszliśmy do samochodu, szatyn otworzył bagażnik. Naszym oczom ukazał
się prawdziwy arsenał na wampiry. Od drewnianych kołków, zaczynając, a kończąc
na pistoletach, kuszach itp. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"> Zazwyczaj Alarick nie pozwalał nam
niczego dotykać, bo wraz z Damonem byśmy się pozabijali. Znaczy ja jego, bo sam
jestem nieśmiertelny. Tym razem pozwolił nam abyśmy wybrali sobie coś i to
zatrzymali. Damon wybrał ciekawe urządzenie na drewniane kołki, natomiast ja
wziąłem mały pistolet z drewnianymi pociskami, nasączonymi werbeną. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"> Podziękowaliśmy mu, a dodałem
jeszcze, że na razie nic z tego się nam nie przyda… Przynajmniej na razie.
Chłopaki wrócili do domu, natomiast ja wybrałem numer do Caroline. Blondynka
odebrała po pierwszym sygnale. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Cześć, Klaus – usłyszałem wesoły głos. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Chciałem sprawdzić, co u ciebie – odrzekłem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
W porządku. Właśnie wybieram się do Eleny. Może wpadniecie z Damonem?
Zrobilibyśmy sobie taki przyjacielski wieczór…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Może… Zobaczymy – powiedziałem wymijająco. Miałem ochotę spędzić czas w męskim
gronie, ale skoro miałem zdobyć dziewczynę, to mogłem się poświęcić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
A jak wam idzie?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Wiesz co? Opowiemy wam wszystko, jak przyjedziemy, dobrze?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Jasne, nie ma sprawy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Dobra, to do zobaczenia, Caroline.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Paa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Rozłączyłem
się i szybkim krokiem skierowałem się do środka. Facecie siedzieli na fotelach
i pili Burbona. Stanąłem na środku pomieszczenia i zatarłem ręce. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Damon, Rick… Zbieramy się – spojrzeli na mnie zaskoczeni – Jedziemy do
dziewczyn.<o:p></o:p></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 0cm;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: orange; font-size: large;">CZYTANIE = KOMENTOWANIE</span></span></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/04711350795801082791noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-109091654402124793.post-85580572904606077902013-05-27T10:48:00.002-07:002013-05-27T10:48:34.159-07:00Rozdział szesnasty .<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="line-height: 115%;">Przepraszam, że dodaję tak późno, ale odzyskiwałam siły po podróży :)</span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="line-height: 21px;">Nie wiem, czy wiecie, ale czytacie bloga VICE MISTRZYNI POLSKI w kumite w Karate Tradycyjnym ^^ <skromny></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="line-height: 21px;">Tak, tak, nie kłamię ;)</span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="line-height: 21px;">No więc czytajcie i komentujcie! ;*</span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><br /></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Damon<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Widziałeś ją? – zapytałem Klausa, kiedy spotkaliśmy się z
nim przy scenie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Czuję jedynie jej energię – pokręcił głową – Musimy mieć
oczy dookoła głowy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Będzie trudno ją znaleźć, biorąc pod uwagę to, że jest tu
mnóstwo osób.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Myślę, że w jakiś sposób będzie się wyróżniać. Ja będę z
Caroline, ty pilnuj Eleny. Powinieneś wyczuć, kiedy się do niej zbliżysz. Ja
mam przewagę, bo jestem starszy i silniejszy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Zgoda. Będziemy w kontakcie – kiwnąłem do pierwotnego, a
następnie odwróciłem się na pięcie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Wraz z Eleną wróciliśmy na parkiet, a Klaus i blondynka
wzięli z nas przykład. Gdyby moich myśli nie zaprzątała ta sprawa, to myślę, że
bawiłbym się świetnie. Niestety musiałem pozostawać czujny. Na razie nie
zauważyłem, ani nie poczułem niczego dziwnego. Moje oczy uważnie obserwowały
każdą osobę, uszy rejestrowały nawet najcichsze dźwięki, ale w niczym nie
dostrzegłem powiązania z wampirzycą. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">W pewnym momencie Elena odeszła na bok ciągnąc mnie za sobą.
Wyszła z sali i podążała tłocznym korytarzem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Gdzie idziemy? – spytałem zaskoczony.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Muszę skorzystać z łazienki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Zdajesz sobie sprawę, że zostawiliśmy tam Klausa samego? –
próbowałem wywołać u niej poczucie winy, niestety bez skutecznie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Przepraszam bardzo, że nie jestem wampirem. Po za tym Klaus
da sobie radę – fuknęła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Westchnąłem ciężko i oparłem się o ścianę koło drzwi od
damskiej toalety.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Zaraz wracam – powiedziała jeszcze szatynka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">I faktycznie nie było jej ze dwie minuty. Byłem bardzo
zaskoczony, kiedy stanęła naprzeciwko mnie. Miałem wrażenie, że inaczej
pachniała i w ogóle dziwnie się zachowywała. Przynajmniej tak mi się zdawało. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Idziemy? – zapytała kokieteryjnie i ujęła mnie pod rękę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Wtedy coś wyczułem, tak jakby powietrze delikatnie drgało.
Pewnie o to chodziło Nickowi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Chodź! – pociągnąłem ją za sobą i pobiegłem w stronę sali
gimnastycznej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Co się stało?! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Wampirzyca gdzieś tu jest! – syknąłem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">W ciągu kilku sekund znajdowaliśmy się w docelowym
pomieszczeniu. Skupiłem się i próbowałem wyczuć energię Klausa, po pewnym
czasie udało mi się i szybkim krokiem udaliśmy się w stronę napojów. Faktycznie
pierwotny i Caroline, stali w kącie i całowali się. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Przepraszam, że przeszkadzam… - powiedziałem, na co para
odskoczyła od siebie. Blondynka zarumieniła się, a Klaus popatrzył na mnie
pytająco i z taką lekką pretensją.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- O co chodzi?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Wyczułem wampirzyce – powiedziałem szorstko i dałem Nickowi
chwilę, aby się skoncentrował. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Też ją czuję. Jest gdzieś bardzo blisko, naprawdę blisko -
oznajmił niepokojąco i zaczął się rozglądać. Jego wzrok wylądował na Elenie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Zmieniłaś makijaż? – zapytał ją, na co ja zareagowałem
sarkastycznym śmiechem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Stary, naprawdę? Mamy chyba ważniejsze sprawy niż make up
Eleny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Zaczekaj – powiedział i zbliżył się do mojej partnerki.
Przyglądał jej się uważnie. Uznałem go za jakiegoś idiotę, przecież Elena nie
jest wampirem, więc o co mu chodziło. Patrzyłem to na niego, to na nią i nie
mogłem pojąć, o co chodzi. Zdziwiło mnie trochę zachowanie szatynki, bo
patrzyła mu wyzywająco w oczy – To nie jest Elena.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Klaus, chyba za dużo wypiłeś. Dużo za dużo. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Damonie, uwierz, że dziewczyna nie jest w stanie tak szybko
zmienić makijażu i to jeszcze tak profesjonalnie – wtrąciła, dotychczas nie
odzywająca się, Caroline. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Odruchowo ścisnąłem mocniej dłoń szatynki, która ku mojemu
zdziwieniu zaczęła się wyrywać i udało jej się. Elena nie miała tyle siły.
Teraz miałem pewność, że pierwotny się nie mylił. Szybkim ruchem i z pomocą
zabawki Ricka, pchnąłem w nią drewnianym kołkiem nasączonym werbeną. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Kobieta syknęła i rzuciła mi ostre spojrzenie. Jednym okiem
zauważyłem białe, sterczące wampirze kły. Klaus płynnym ruchem skręcił jej kark
i wziął ją na ręce.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Caroline idź i znajdź prawdziwą Elenę, my będziemy czekać
na zewnątrz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Blondynka kiwnęła głową i pobiegła przed siebie. Ja i Klaus
szliśmy do samochodu, mówiąc wszystkim po drodze, że dziewczyna jedynie
zasłabła i, że zabieramy ją do domu. Natknęliśmy się na Alaricka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Co się stało? Nic jej nie jest? – zapytał z troską.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- To nie jest Elena – szepnąłem do niego i kiwnąłem głową,
żeby poszedł z nami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Elena<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Wyszłam z łazienki i nie zobaczyłam Damona. Powiedział, że
zaczeka, po za tym mieliśmy się nie rozdzielać. Byłam wściekła, ale później
zrozumiałam, że może Klaus znalazł wampira i dał mu sygnał. Włóczyłam się po
korytarzu w poszukiwaniu kogoś z mojej paczki. Spotkałam Jeremy’ego, który
siedział ze swoimi kolegami i pili jedno piwo na spółkę. Wzięłam go na stronę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Co ty wyrabiasz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Spokojnie, Elena. Przecież jest nas pięcioro… - powiedział
z uśmiechem na twarzy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Mimo wszystko, nie uważasz, że nie jesteś za młody? Co by
było gdyby się Jenna dowiedziała? – rzuciłam ostro.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Ale się nie dowie… O ile jej nie powiesz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Spojrzałam na niego karcąco, ale ostatecznie obiecałam, że zostanie
to między nami. Zostawiłam go z kolegami i poszłam na salę. Kiedy tylko
otworzyłam drzwi, dopadła mnie Caroline. Była nieźle przerażona i zasapana.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Elena! Wszędzie cię szukałam! Chodź, nie mamy czasu! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Co się stało? – próbowałam ją zatrzymać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Znaleźli ją! Chodź, wszystkiego się dowiesz w drodze! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Przystałam na to, chociaż byłam strasznie ciekawa, co takiego
się stało. Chwilę później stałam w objęciach Damona, który wcale nie chciał
mnie wypuścić. Całował mnie po głowie, gładził moje włosy i trzymał mocno, tak
mocno, że zaczynało brakować mi oddechu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Ym… Damon, możesz mnie puścić? – wysapałam, ale brunet
pokręcił głową. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Po krótkiej chwili jednaj rozluźnił uścisk, a ja pocałowałam
go. Mężczyzna uspokoił się i ostatecznie odsunął ode mnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Czy ktoś mi wreszcie wytłumaczy, o co chodzi? Gdzie jest ta
wampirzyca? – zapytałam zirytowana.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Klaus machnął do mnie ręką, abym podeszła. Stanęłam przed
bagażnikiem, a pierwotny otworzył go. Nie mogłam uwierzyć, w to co tam
zobaczyłam. Kobieta wyglądała identycznie, jak ja. Miała taki sam strój,
fryzurę… Na samym początku byłam przekonana, że to ja tam leżę, martwa…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- To inny sobowtór – wyjaśnił Klaus – Najprawdopodobniej jest
to jakaś twoja prapraprababka. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Aha – to jedyne, co przyszło mi do głowy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Stałam przed bagażnikiem i nie wiedziałam, co zrobić. To, co
widziałam było bardzo dziwne i mój umysł nie mógł tego pojąć. Z zadumania
otrząsnął mnie Klaus, który zatrzasnął klapę samochodu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Wsiadajcie – Damon otworzył drzwi. Razem z Caroline powoli
weszłyśmy do środka, jednak wcześniej poprosiłyśmy Bonnie, aby dopilnowała
balu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Po kilku minutach byliśmy w pensjonacie. Pierwotny wniósł
mojego sobowtóra do celi, w której kiedyś starszy Salvatore przetrzymywał
Stefana. Rzucił ją na ziemię, dosłownie rzucił, aż mnie wzdrygnęło, a następnie
zaaplikował jej całą strzykawkę werbeny. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- To powinno wystarczyć, żeby była nieprzytomna przez kilka
godzin – powiedział Klaus, można rzec, że do siebie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Ale… Myślałam, że chcecie ją tak jakby… Przesłuchać? –
zapytałam, nie kryjąc zdziwienia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Najpierw musimy dokończyć bal – blondyn spojrzał na
Caroline, która odpowiedziała mu uśmiechem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Pierwotny zamknął ciężkie drzwi i cała nasza czwórka wróciła
na górę, gdzie czekał na nas Alarick. Okazało się, że dopiero dojechał,
ponieważ zatrzymano go w szkole. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Chłopaki obiecali mu wszystko dokładnie opowiedzieć, ale
później, jednak nauczyciel był uparty, co w sumie mi pasowało. Mówił, że zawsze
o wszystkim dowiaduje się ostatni i użył jeszcze kilku argumentów. Damon i
Klaus kiwali głowami, ale chcieli tylko, żeby skończył.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Ja zostanę i wytłumaczę ci, co się stało – powiedziałam
nagle. Zauważyłam, że Damon zerknął na mnie zawiedziony, ale oczywiście
zaproponował, że również zostanie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Klaus i Caroline pożegnali nas i opuścili posesję. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Usiadłam w salonie, a mężczyźni poszli moim śladem. Damon
zajął miejsce obok mnie, a Alarick naprzeciwko. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Słuchajcie, nie chcę wam przeszkadzać, jeśli chcecie to
idźcie na ten bal. Ja po prostu mam dość tego, że nigdy o niczym nie wiem –
tłumaczył się szatyn.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Rick, jest okej, ja i tak już nie mam ochoty na tańce –
powiedziałam wzdychając. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Popatrzyłam na Damona, który sączył Burbona i miał nieobecny
wzrok. Wiedziałam, że chciał jeszcze wrócić na imprezę, ale dobrze to ukrywał. Zaczęłam
tłumaczyć Rickowi, co w ciągu tej godziny zaszło. Wampir dołączył się po chwili
i dodał kilka istotnych informacji, o których ja nie wiedziałam. Oczywiście
skończyło się na tym, że wypili prawie całą butelkę Burbonu, a Alarick, delikatnie
zataczając się, chciał wrócić do domu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Czekaj, czekaj, czekaj! – powiedziałam szybko i wzięłam go
pod ramię – Myślę, że lepiej będzie, jeśli przenocujesz tutaj. Pokojów nie
brakuje.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Zaprowadziłam go na schody, a następnie wróciłam do Damona.
Mężczyzna siedział w tym samym miejscu, ale nie czułam już u niego takie
napięcia, jak wcześniej. Szłam powoli w jego kierunku, a kiedy byłam blisko,
brunet podniósł na mnie oczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Przepraszam – powiedziałam i usiadłam obok niego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Za co? – zapytał, ale zdawałam sobie sprawę, że tylko
udaje.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Wiem, że chciałeś iść na bal…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Eleno, nie gniewam się – przerwał mi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Ja po prostu… Próbuję sobie wszystko poukładać. Tyle się
dzisiaj działo… Ja… <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Damon położył dłoń na mojej, a następnie zaplótł nasze palce.
Czułam, że mężczyzna cały czas mnie obserwuje, ale ja sama, jakoś nie mogłam
podnieść wzroku. Po chwili, wolną ręką, dotknął mojej twarzy i skierował ją w
swoją stronę. Spojrzałam na niego niepewnie i zauważyłam, jak kąciki jego ust
unoszą się delikatnie do góry. Zaczęłam zbliżać swoją twarz do jego. Zamknęłam
oczy, cicho nabrałam powietrza w płuca i czekałam, aż złączymy nasze usta w
pocałunku. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Niestety… Kiedy dzieliły nas zaledwie milimetry usłyszeliśmy
dźwięk tłuczonego szkła. Wzdrygnęłam się, ponieważ w domu panowała głęboka
cisza, poprzetykana jedynie naszymi oddechami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Myślisz, że to…? – Damon uniósł brwi i popatrzył na mnie
porozumiewawczo. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Rick! – krzyknęliśmy oboje i uśmiechnęliśmy się. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Nic się nie stało! – usłyszeliśmy w odpowiedzi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Przez dłuższą chwilę siedzieliśmy jeszcze w salonie nie
rozmawiając. Oparłam głowę na ramieniu wampira, a on objął mnie ramieniem,
powodując, że czułam się bezpiecznie. Delektowałam się jego zapachem, który za
każdym razem zwalał mnie z nóg i powodował, że mogłam go wdychać godzinami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Zbliżała się godzina 10, więc było jeszcze bardzo wcześnie, a
oczy same mi się zamykały. Poderwałam się do góry i uderzyłam bruneta w pierś. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Au?! – uniósł ręce w geście poddania się. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Przepraszam – powiedziałam szybko, a następnie cmoknęłam go
delikatnie – Chodź. Jedziemy na imprezę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Ale… Myślałem, że nie masz ochoty „tańcować” – powiedział.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Mam ochotę posłuchać, jak grasz na gitarze – powiedziałam,
siląc się na słodki ton.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Mi tam pasuje – wzruszył ramionami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Ubierałam buty, kiedy Damon napisał coś na kartce papieru i
położył obok butelki bursztynowego płynu. Mężczyzna wystawił rękę, a ja ujęłam
ją, następnie wyszliśmy z budynku i skierowaliśmy się do samochodu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Nie minęło 10 minut, a już byliśmy na sali gimnastycznej,
pełnej od pijanych uczniów. Widziałam Caro z Klausem, którzy tańczyli szalenie
na parkiecie. Pojedyncze kropelki potu spływały po ich twarzach. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Damon cały czas kierował się w stronę sceny, gdzie grała
kapela. Przepychaliśmy się pomiędzy znajomymi twarzami. Widziałam zazdrosne
twarze dziewczyn, które patrzyły na Damona z iskierkami w oczach. Uśmiechałam
się wtedy do siebie, myśląc jaka ze mnie szczęściara, jednakże zaraz do mojego
umysłu docierały mroczne fakty. To, że moja krew leczy z wampiryzmu, mam
sobowtóry, mój chłopak jest wampirem, przyjaciel hybrydą… <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Nie zauważyłam, kiedy brunet puścił moją dłoń. Stałam teraz
naprzeciwko sceny. Zauważyłam, jak chłopak rozmawia z jednym nastolatkiem z
zespołu. Od razu pomyślałam o tym, że hipnotyzuje go, aby pozwolił mu zagrać.
Zapewne miałam rację, bo blondyn po chwili kiwnął głową i oddał gitarę
Damonowi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Stanęłam z założonymi rękami i wpatrywałam się w moją
sympatię. Mężczyzna uśmiechnął się do mnie uroczo, a moje serce zabiło mocno i
poczułam motyle w brzuchu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Cześć wam – Salvatore zaczął mówić do mikrofonu – Chciałbym
zadedykować ten utwór pewnej wyjątkowej dziewczynie, która chciała posłuchać,
jak gram – mówiąc to patrzył mi się prosto w oczy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Odłożył mikrofon i zaczął grać. W głośnikach rozbrzmiewał
dźwięk </span><a href="http://www.youtube.com/watch?v=DhPdg3Uws7g">http://www.youtube.com/watch?v=DhPdg3Uws7g</a><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"> Widziałam,
że wkładał w to całe swoje serce. Jego palce zgrabnie skakały po odpowiednich
strunach. Chodził po scenie, a grał, jakby od niechcenia, jednak nie usłyszałam
ani jednego fałszywego dźwięku. Była to piękna piosenka o miłości, a jeszcze
piękniej zagrał ją Damon. Próbował przekazać nią swoje uczucia. Zerknęłam na
dziewczyny obok. Siedziały w grupkach i wzdychały, cały czas patrząc na mojego
chłopaka. Brunet przestał grać, a na sali zapanowała cisza. Wszyscy spoglądali
na niego z zachwytem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">W oczach stanęły mi łzy i nawet nie zaczęłam klaskać.
Grzbietem dłoni ocierałam słony płyn, jednakże płakałam ze szczęścia, radości.
Sekundę później usłyszałam znajomy brytyjski akcent, który krzyczał i klaskał
głośno. Po chwili cała sala wiwatowała, a Damon ukłonił się i zeskoczył ze
sceny. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Podbiegłam do niego i rzuciłam mu się na szyję. Wampir objął
mnie i mocno uściskał. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- I jak? Podobało się? – spytał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Nie odpowiedziałam, tylko pocałowałam go namiętnie. Nasze
usta trwały złączone przez kilka długich sekund.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Potraktuję to, jako potwierdzenie – powiedział, kiedy
odsunęłam się od niego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Bardzo mi się podobało – dodałam i uśmiechnęłam się
delikatnie – Ale, jak udało ci się namówić tego chłopaka, aby pozwolił ci
zagrać? Zahipnotyzowałeś go?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Ej! Nie zawsze muszę kogoś zmuszać, czy hipnotyzować, aby
coś dostać. Czasami po prostu wystarczy mój wdzięk i miły ton – powiedział
nonszalancko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Taa, mhm.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- A spadaj – rzucił i odsunął się ode mnie, a ja zaśmiałam
się. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Klaus<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Wraz z Caroline staliśmy przed szkołą i czekaliśmy na Damona
i Elenę. Na niebie nie było ani jednej chmury, więc obserwowaliśmy gwiazdy,
które pięknie lśniły. Spojrzałem na blondynkę, która wpatrywała się w przestrzeń.
Jej bladą, smukłą twarz oświetlał księżyc. Zauważyłem, że dłonie drżą jej
delikatnie. Zdjąłem marynarkę i okryłem jej ramiona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Dziękuję – powiedziała i posłała mi uśmiech. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Zaproponowałem, abyśmy usiedli i poczekali na nich na
pobliskiej ławce, bo nie wiadomo, kiedy wrócą. Dziewczyna przystała na to.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Podoba ci się takie życie? – zapytała nagle i naciągnęła
marynarkę na ramiona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Co masz na myśli, kochana?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- No, czy podoba ci się życie… wampira? – ostatnie słowo
powiedziała szeptem i rozglądnęła się na boki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Ma to dobre i złe strony – powiedziałem krótko, bo nie
miałem ochoty na rozwijanie tego tematu. Caroline chyba wyczytała to z mojej
twarzy, bo nie kontynuowała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Siedzieliśmy w błogiej ciszy i napawaliśmy się swoją
obecnością. Niestety ta błoga cisza skończyła się w chwili, gdy z budynku
zaczęli wychodzić uczniowie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Idą – szepnąłem jej do ucha. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Gdzie? – spojrzała na mnie zaskoczona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Uśmiechnąłem się z satysfakcją i oparłem wygodniej o ławkę,
krzyżując ręce. Po chwili Damon i Elena wyszli ze szkoły. Brunet od razu
skierował się w naszą stronę, a ja wstałem z ławki i wyciągnąłem do nich ręce.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Stary! Dałeś niesamowity koncert! – pogratulowałem mu i
poklepałem po ramieniu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Wiem – odpowiedział „skromnie” , uśmiechając się cwaniacko.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- A wiesz, że czeka nas długa noc? – uniosłem brwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Tak, domyślam się – mina mu widocznie zrzedła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Ale może będzie zabawnie? – mrugnąłem do niego
porozumiewawczo, a młodszy wampir ucieszył się, jednak nie dał tego po sobie
poznać. Jedną z zalet bycia pierwotnym wampirem jest to, że mogę czytać innym
wampirom w myślach – Dziewczyny… Was może odwieziemy do domów?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Dobry pomysł – powiedziała szybko Caroline – Nie mam ochoty
się męczyć całą noc, z resztą mnie i tak to nie dotyczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Ja też się zgadzam – Elena kiwnęła głową – Ale macie mnie
informować na bieżąco.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Caroline wsiadła do mojej Impali, a partnerka Damona
skierowała się w stronę jego samochodu. Umówiłem się z brunetem, że spotkamy
się u niego w Pensjonacie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Parę minut później parkowałem przed domem Caroline. Wyszedłem
z pojazdu i elegancko otworzyłem jej drzwi. Kobieta ujęła moją dłoń, a ja
płynnym ruchem przyciągnąłem ją do siebie delikatnie. Staliśmy tak teraz,
twarzą w twarz. Czułem jej przyspieszone bicie serca, nocną ciszę zakłócały
jedynie nasze oddechy. Patrzyłem w jej lśniące, piękne oczy, w których tańczyły
pojedyncze iskierki podniecenia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Dziękuję za cudowny wieczór, panno Forbes – powiedziałem
cichym i tajemniczym głosem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Zawsze do usług, panie Mikaelson – uśmiechnęła się delikatnie,
a następnie zbliżyła usta do moich.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Pocałunek nie trwał długo, ale był… Można rzec wyraźny.
Przekazaliśmy w nim wszystko, co w nas siedziało. Odprowadziłem ją do drzwi i
jeszcze raz pożegnaliśmy się krótkim cmoknięciem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Zadzwonię jutro – obiecałem odchodząc i ostatni raz
spoglądając na złotowłosą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Klaus! – zawołała mnie. Odwróciłem się i zobaczyłem, jak
trzyma w rękach moją marynarkę – Zapomniałeś…<o:p></o:p></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Zatrzymaj ją na razie – uśmiechnąłem się i wsiadłem do
samochodu. Następnie przekręciłem kluczyk i odpaliłem silnik.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: orange; font-size: large;">CZYTANIE = KOMENTOWANIE</span></span></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/04711350795801082791noreply@blogger.com13tag:blogger.com,1999:blog-109091654402124793.post-4724447652346687442013-05-23T22:13:00.002-07:002013-05-23T22:13:23.538-07:00To tylko ogłoszenie! :)<div style="text-align: center;">
Cześć Wampirki! :)) </div>
<div style="text-align: center;">
Pragnę ogłosić, że rozdział zostanie dodany w <span style="color: lime;">PONIEDZIAŁEK</span>.</div>
<div style="text-align: center;">
Po prostu dzisiaj jadę do Warszawy na zawody, a wracam do domu dopiero w niedzielę :3 (4 godziny jazdy... ;c)</div>
<div style="text-align: center;">
Może, podkreślam MOŻE będę miała w hotelu Wi-Fi, więc możecie sprawdzić, czy post nie został dodany późną sobotą :)</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Pozdrawiam Was wszystkich serdecznie ;*</div>
<div style="text-align: center;">
I życzcie mi szczęścia :P</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/04711350795801082791noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-109091654402124793.post-34927849957316270902013-05-18T12:29:00.001-07:002013-05-18T12:30:27.412-07:00Rozdział piętnasty .<br />
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="line-height: 115%;">HEJ!<3 Czy Wy też nie możecie w to uwierzyć?! <3 Damon i Elena... Ah! Jak pięknie to brzmi :D Ja się od piątku jaram. Cały czas o tym mówię <3 </span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="line-height: 115%;">Przepraszam za spam "<3", ale nie mogę się powstrzymać ^^ </span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="line-height: 115%;">Odcinek według mnie był super! Dużo akcji i emocji. Sezon skończył się (prawie) tak, jak chciałam, tzn. Damon i Elena <3, scena między Klausem i Caroline (chciałam, żeby było coś więcej no, ale cóż...) , coś się stało z Bonnie, wrócił Jeremy... :) </span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="line-height: 115%;">Jedyne z czego nie jestem zadowolona to to, że Katherine jest człowiekiem, Stefan jest sobowtórem, Alarick i Lexi zniknęli ;( </span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="line-height: 115%;">No, a jak Wasze wrażenia? <3 </span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="line-height: 115%;">Ja nie mam fioletowego pojęcia, jak wytrzymam te 5 miesięcy... Umrę chyba... Oni chcą nas zabić normalnie! Kolejny sezon w październiku!!!!!! :C</span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><br /></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><br /></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Caroline<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Rześka i pełna energii wstałam z łóżka i tanecznym krokiem
poszłam do łazienki. Właśnie dzisiaj przypadał dzień imprezy, której byłam
główną organizatorką. Było jeszcze tyle do zrobienia! Musiałam, jak najszybciej
znaleźć się w szkole.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Weszłam pod szybki prysznic, a następnie umyłam zęby i
ubrałam się w zwykłe jeansy i jasnoróżowy sweterek. Do tego założyłam czarne
szpilki. Wysuszyłam włosy i stwierdziłam, że zostawię je rozpuszczone.
Rozmawiałam kiedyś z Klausem i stwierdził, że najlepiej mi jest właśnie w
takich. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">No właśnie, Klaus… On jest taki… Słodki i uroczy, pełen
wdzięku, ale zarazem skromny, zabawny, wrażliwy, pewny siebie i czasami
tajemniczy. Odkąd poznałam go parę tygodni temu spotkaliśmy się jedynie kilka
razy, a na dodatek zawsze byli Elena i Damon. Jeszcze ani razu nie rozmawiałam
z nim sam na sam, więc byłam troszkę zdenerwowana, ponieważ zaprosił mnie na
bal. Byłam uradowana, szczęśliwa i podekscytowana. Czułam rosnącą więź między
nami, wiedziałam, że mu się podobam, a sama starałam się dać mu do zrozumienia,
że on mi również. Chciałabym w końcu być z kimś, ale być tak na dłużej, znaleźć
tą drugą połówkę… Jeszcze nigdy tego nie doznałam. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Nie zdawałam sobie sprawy, że stoję przed lustrem i patrzę we
własne odbicie. Ocknęłam się, potrzepałam włosami i zajrzałam ponownie do
szafy, w poszukiwaniu ubioru na wieczór. Wyciągnęłam z niej błękitną sukienkę
do kolan, której tył był przedłużony i sięgał do łydek (</span><a href="http://images.kangoo.pl/78604537/10450/large/wieczorowa_sukienka_z_trenem_y7063_blekitna.jpg">http://images.kangoo.pl/78604537/10450/large/wieczorowa_sukienka_z_trenem_y7063_blekitna.jpg</a>
)<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">.
Kończyła się delikatną falbanką, uwydatniała biust i podkreślała moją talię.
Położyłam ją na posłanym wcześniej łóżku. Miałam nadzieję, że Klausowi się
spodoba. Podeszłam do szufladek i znalazłam najzwyklejsze, białe szpilki,
jednak robiły piękne i eleganckie wrażenie. Postawiłam je przy legowisku i
powędrowałam do kuchni, gdzie zjadłam skromne śniadanie złożone z kawy. Tak,
nie miałam czasu, aby cokolwiek zjeść. Porwałam swój telefon i torebkę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Mamo, wychodzę! – krzyknęłam jeszcze i szybko opuściłam dom.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Elena<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Było gdzieś przed 9:00 rano. Siedziałam na ławce przed szkołą
i pocierałam rękami, ponieważ było zaledwie kilka stopni. Czekałam na Caroline,
która właśnie nadchodziła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Czemu nie weszłaś?! – zapytała mnie od razu widząc, że
zmarzłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Czekałam na ciebie, po za tym nie jest tak źle –
powiedziałam i uśmiechnęłam się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Weszłyśmy do placówki i powędrowałyśmy na salę gimnastyczną.
Kilka osób przestawiało ławki, robiło próbę dźwięku, znosiło i zawieszało
plakaty, balony, serpentyny. Całość wyglądała bardzo przyzwoicie i elegancko.
Krótko mówiąc praca wrzała, więc my również pochłonięte tym szałem zaczęłyśmy
coś robić. Było dosyć wcześnie, jednak roboty nie brakowało. Caroline była
bardzo podekscytowana i chciała zrobić wszystko, jak najlepiej, ale czasami
niepotrzebnie się denerwowała. Właśnie wtedy pojawił się Klaus, Damon i
Alarick, jednak głównym powodem jej opanowania był pierwotny. Dziewczyna od
razu się uspokoiła i stała się cicha, skromna. Aż chciało mi się śmiać, jak na
to patrzyłam, ale w sumie… Zachowywała się chyba w miarę dobrze, przy jego
obecności. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Akurat patrzyłam na ich rozmowę. Klaus, jak zwykle starał się
ją oczarować swoim powalającym spojrzeniem. No nie powiem, ale nawet mi trochę
zmiękły nogi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Co się tak obijasz? – usłyszałam aksamitny głos i poczułam
czyjeś ręce na swojej talii. Objęły mnie one, a ja odetchnęłam głęboko
delektując się tym. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- A co? Nie mogę? – odwróciłam się i pocałowałam bruneta
delikatnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- No nie wiem, ale mi też się nie chce nic robić. Może…? -
kiedy na mnie spojrzał to już wiedziałam, co mu chodzi po głowie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Nie, Damon! Obiecałam pomóc.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- No weeeź. Pójdziemy gdzieś na chwilę. Tylko na chwilkę… -
popatrzył mi słodko w oczy no i uległam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- No dobra – westchnęłam i przewróciłam oczami, na co Damon
podniósł mnie do góry, a następnie pocałował.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Damon, przestań! Wszyscy się na nas patrzą! – powiedziałam
ostro, ale ze śmiechem. Wampir postawił mnie delikatnie na ziemi, a zaraz po
tym złapał mnie za rękę i wyszliśmy na korytarz. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Wyszliśmy na piętro wyżej i szukaliśmy wolnej klasy.
Wszystkie drzwi były zamknięte na klucz, więc Damon kopnął w jedne, a te
wyleciały z nawiasów. Uderzyłam go w ramię, żeby uświadomić mu, że to
nienormalne! A brunet wyszczerzył do mnie zęby i zaprosił do środka. Usiadłam na biurku nauczyciela i zaczęłam
przeglądać jakieś papiery i notatki. Wampir podniósł drzwi i z powrotem
postawił je na miejsce, następnie słyszałam, że zaczął do mnie podchodzić. Nie
podniosłam wzroku, udając obojętną. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- To co robimy? – zapytałam nagle.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Chłopak usiadł obok mnie i czułam na sobie jego wzrok. Nie
wytrzymałam i podniosłam głowę, natomiast on odgarnął niesforny kosmyk włosów,
z mojej twarzy. Nim zdążyłam cokolwiek powiedzieć, Damon zamknął moje usta
własnymi. Najpierw to były ciche, spokojne i wrażliwe pocałunki, później zaczęło
się robić gorąco i namiętnie. Mężczyzna dosłownie przygwoździł mnie do ściany.
Objęłam go za szyję, a później zapomnieliśmy o całym świecie. Liczyliśmy się
tylko my. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Nagle położyłam palec na jego ustach i odsunęłam się
delikatnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Ktoś idzie – szepnęłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- I? – uniósł brwi do góry.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Nie powinno nas tu być… Nie powinno CIEBIE tutaj być, nie
jesteś uczniem szkoły – wyrwałam się z jego uścisku i próbowałam znaleźć jakąś
kryjówkę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Damon podszedł do okna, otworzył je i spojrzał w dół. Stanęłam
obok niego i przyglądałam się, co robi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Nawet o tym nie myśl – ostrzegłam go i położyłam ręce na
biodrach. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Ale o czym? – powiedział i podszedł do mnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Dobrze wiesz, o czym.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Chcesz żeby nas nakryli? – próbował mnie przekonać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Westchnęłam. Strasznie łatwo przychodziło mu, aby coś mi
wmówić, zachęcić, zasugerować, a nie mam pojęcia, jak on to robi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Wziął mnie na ręce i wyskoczył przez okno. Wbiłam paznokcie w
jego tors i zacisnęłam mocno oczy. Nie zdążyłam nawet krzyknąć, a już
znajdowaliśmy się na ziemi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Jakaś kobieta właśnie tam weszła – powiedział Damon. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Otworzyłam oczy i rozluźniłam uścisk, ale wampir w dalszym
ciągu trzymał mnie w ramionach. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Skąd wiesz? – zapytałam cicho, a brunet delikatnie postawił
mnie na ziemi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Słyszałem jej obcasy i kobiety mają charakterystyczny
oddech. Jestem pewien, że była to kobieta, ale… Coś mi nie pasowało, nie wiem
co. Właśnie wyszła z klasy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- To wyglądało, jakby nas śledziła – myślałam na głos. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Pomyślałem o tym samym… Chodźmy znaleźć Klausa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Szybkim krokiem udaliśmy się do wejścia, a następnie na salę
gimnastyczną. Nagle zza zakrętu wyskoczył pierwotny, prawie na siebie
wpadliśmy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Klaus! – powiedziałam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Hybryda spojrzał na nas takim dziwnym spojrzeniem. Nie
umiałam go scharakteryzować.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Właśnie was szukałem! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- O co chodzi? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Nie tutaj. Jedźmy do ciebie – zwrócił się do Damona –
Eleno, zabierz jeszcze Caroline i Bonnie. Tylko szybko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- A… - zaczęłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Później porozmawiamy. Idź po dziewczyny, spotkamy się przy
samochodzie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Kiwnęłam głową i pobiegłam przed siebie w poszukiwaniu
przyjaciółek. Coś się stało albo dopiero
miało stać, coś złego… <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Damon<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Też coś poczułeś? – zapytałem. Razem z Klausem weszliśmy do
samochodu i czekaliśmy na dziewczyny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Tej dziewczynie nie biło serce. To ją śledzimy od paru
tygodni, to ona jest tym wampirem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Wiedziałem, że coś mi nie pasowało… Ale dlaczego musimy od
razu „uciekać”? – zrobiłem rękami znak „pazurków”. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Myślę, że ta wampirzyca szuka nas dwóch. Zapewne wie, że
Elena i Caroline są nam bliskie, dlatego chcę je wywieźć, żeby nic im się nie
stało – wytłumaczył racjonalnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Ja dałem Elenie bransoletkę z werbeną.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Werbena nie uchroni jej, kiedy ta dziewczyna wyrwie jej
serce – powiedział szorstko, ale miał rację. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Siedzieliśmy chwilę w ciszy. Każdy z nas o czymś myślał, ale
nie zdradzaliśmy tego. W oddali zauważyłem dziewczyny. Widziałem, że coś jest
nie tak. Elena miała smutny wyraz twarzy, natomiast Caroline była wściekła i
zdenerwowana.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Faktycznie, przecież ona nie wiedziała o wampirach, więc
mogło się jej wydawać dziwne, że nagle musi opuścić szkołę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Chyba będziemy musieli porozmawiać z Caroline –
powiedziałem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Chyba tak… - pierwotny westchnął ciężko. Widziałem, że
uważnie i ponuro wpatrywał się w blondynkę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">W tym momencie dziewczyny otworzyły drzwi od samochodu.
Caroline cały czas o czymś rozprawiała, ale mówiła tak szybko i niewyraźnie, że
nic nie mogłem zrozumieć, chociaż, jako wampir mam bardzo dobry słuch. Rzuciłem
Klausowi znaczące spojrzenie, a on odpowiedział tym samym.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Czy ktoś mógłby mi wytłumaczyć, co się tutaj dzieje?! –
syknęła ostro blondynka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Caroline… - zaczął Klaus – Zaraz ci wszystko wyjaśnimy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Mam nadzieję, bo mam jeszcze dużo rzeczy do zrobienia. Nie
wiem, czy pamiętacie, ale dzisiaj jest bal! Ja pamiętam i jest to dla mnie
ważne, więc jeśli wyciągacie mnie w jakiejś błahej sprawie, to…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Uwierz, to nie jest błaha sprawa – odpowiedziałem –
Wszystkiego się dowiesz, ale musimy na spokojnie usiąść i porozmawiać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Dziewczyna uspokoiła się, ale czułem, że serce dalej jej
łomoce. Elena wpatrywała się smętnie w okno, a Bonnie siedziała i wzrok
skierowany miała w dół.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Po kilkunastu minutach siedzieliśmy już w salonie. Dla
rozluźnienia nalałem sobie, Klausowi i Caroline Burbona. Pomyślałem, że może
łatwiej to przyjmie, jeśli będzie miała kilka procentów we krwi. Usiadłem w
fotelu, a za moim przykładem poszła reszta towarzystwa. Teraz każdy spoglądał
na siebie, ale jakoś nikomu nie było spieszno do rozmowy. Postanowiłem przejąć
pałeczkę, bo chyba najmniej zależało mi na Caroline. Nie denerwowałem się z
powodu tego, jak zareaguje. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Odstawiłem szklankę, a zaraz potem oparłem się wygodniej i
westchnąłem. Otworzyłem usta, aby zacząć, ale blondynka wyprzedziła mnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Czy ktoś mi wreszcie powie, co się tutaj dzieje?!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Jest pewna sprawa – powiedziałem, tym razem Elena złapała
mnie za rękę i spojrzała na wymownie w moim kierunku. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Może ja to powiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Odstąpiłem więc i napiłem się trunku. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Halo? Ja czekam… - niecierpliwiła się nastolatka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Caroline wiem, że będzie ci to trudno zrozumieć, ale jest
pewna rzecz, którą powinnaś wiedzieć. Ostrzegam cię, że to nie jest zabawa… I
chcę, żebyś obiecała nam, że nikomu o tym nie powiesz, rozumiesz? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- No dobra – prychnęła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Ehh… W takim razie, Klaus i Damon… - Elena zrobiła pauzę,
żeby uporządkować myśli i nabrać pewności siebie – Oni są wampirami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Spodziewałem się jakiś krzyków przerażenia, zaprzeczeń, że to
niemożliwe, czy cokolwiek innego, jednak jej reakcja naprawdę mnie zaskoczyła.
Patrzyłem się na tą scenę z niedowierzaniem i irytacją. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Przez chwilę panowała cisza, jednak później dziewczyna
zaczęła piszczeć i skakać… z radości. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- O Boże! O Boże! O Boże! Naprawdę?! Klaus, czy ty prawda?!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Nikt jej nie odpowiedział, ponieważ wszystkim głos uwiązł w
gardle. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Ja wiedziałam, że jesteś inny, ponieważ ktoś normalny nie
umówiłby się ze mną! – paplała dalej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Caroline, czy ty wiesz, jak poważna to jest sprawa? – Elena
pierwsza oprzytomniała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Jasne, że wiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- No chyba nie bardzo… - mruknąłem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Car, ta wiedza jest naprawdę niebezpieczna. To naprawdę
istotna wiedza, nie powinnaś się tak zachowywać – rzekła szatynka. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Blondynka wzięła głęboki oddech i uspokoiła się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Dobra, słucham was – powiedziała dorośle. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Opowiedzieliśmy jej wszystko, w sumie rozmawiałem tylko ja i
Elena, pierwotny miał spuszczony wzrok i siedział cicho, natomiast Bonnie
jedynie się nam przyglądała. Mulatka mnie strasznie irytowała, ale nie chciałem
jej denerwować, bo wiedziałem, że ma nadzwyczajną moc i może powalić mnie
jednym spojrzeniem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Caroline słuchała nas uważnie, ale w jej oczach wyraźnie
widać było podniecenie. Nie zadała ani jednego pytania, jedynie siedziała i
popijała Burbona. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Kiedy skończyliśmy wyjaśnienia, ponownie nastała niezręczna i
męcząca cisza. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Czyli wy nie pijecie ludzkiej krwi – bardziej stwierdziła
niż zapytała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Ym… Pijemy ludzką, ale nikogo nie zabijamy. Kradniemy
torebki z banku krwi – odpowiedziałem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- No okej, rozumiem wszystko. Ale powiedzcie mi jeszcze
jedno, dlaczego nie powiedzieliście mi od razu? – skierowała to pytanie w
stronę Eleny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Nie chciałam cię narażać, ta wiedza jest niebezpieczna, ale
teraz sytuacja jest krytyczna i musieliśmy cię wtajemniczyć. Przepraszam –
Caroline wstała i podeszła do Eleny, następnie obie się przytuliły. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Czy moglibyście chwilę zostawić mnie i Caroline samych?
Chciałbym z nią porozmawiać – odezwał się niespodziewanie Klaus. Cała nasza
trójka przytaknęła i wyszliśmy na zewnątrz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Klaus<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Zostałem z blondynką sam. Przez cały ten czas się nie
odzywałem, ale nie dawała mi spokoju jedna sprawa. Spojrzałem w jej piękne
błękitne oczy, włosy lśniły delikatnie, a na twarzy pojawił się delikatny i
pocieszający uśmiech. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Podszedłem do kanapy, na której siedziała i zająłem miejsce
obok niej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Słuchaj, Caroline, ja… Ja chciałem cię przeprosić.
Zachowałem się, jak dupek, że ci o tym nie powiedziałem, ale nie chciałem cię w
to mieszać. Bardzo cię lubię i zależy mi na tobie i…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Przestań – ujęła mnie za dłoń. Poczułem ciepło bijące od
jej ciała, które dodało mi otuchy – Nie gniewam się. Cieszę się, że w ogóle mi
powiedzieliście, chociaż stało się to tak późno. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Chwilę siedzieliśmy w milczeniu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Klaus, ja też czuję coś do ciebie, to, że jesteś taki, czy
inny niczego nie zmienia – powiedziała, patrząc prosto w moje oczy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Jej twarz zaczęła zbliżać się do mojej. Delikatnie wsunąłem
dłoń w jej świeże i pachnące różą włosy, a tym samym czasie nasze usta się
spotkały. To był delikatny pocałunek, nasze wargi ledwo się dotykały, ale
znaczył on dla mnie więcej, niż wszystkie inne. Zamknąłem oczy i delektowałem
się tą krótką chwilą, kiedy czułem, że kogoś obchodzę, że ktoś jest w stanie
mnie polubić lub może nawet coś więcej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Kiedy usłyszałem zbliżające się kroki oderwałem się od
Caroline. Dziewczyna spojrzała na mnie zaskoczona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Wracają – szepnąłem i ponownie delikatnie uścisnąłem jej
drobną i gładką dłoń.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Wyjaśniliście sobie wszystko? – usłyszałem głos Damona. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Razem z Caroline spojrzeliśmy p osobie znacząco i
uśmiechnęliśmy się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Tak, już wszystko jest w porządku – powiedziałem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- To teraz zostaje nam jedynie zaplanować, jak złapiemy
wampirzyce – poinformowała nas Elena – Bierzmy się do roboty, jeśli chcemy
jeszcze zdążyć przygotować się na bal – mrugnęła do Caroline, blondynka
natomiast popatrzyła na mnie z radością wypisaną na twarzy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Obmyślanie akcji zajęło nam trochę czasu, ale jak się
okazało, nie tak wiele, jak mi się wydawało. Wszystko miało się odbyć na balu,
ale w taki sposób, żeby nikt się nie zorientował. W między czasie zadzwoniłem
po Ricka, który po chwili siedział razem z nami. Wtajemniczyliśmy go i obiecał,
że załatwi nam jego nowy sprzęt. Ja z Damonem zostaliśmy przynętami, ponieważ i
tak wiedzieliśmy, że wampirzycy zależy tylko na nas. Dziewczyny miały się w to
nie mieszać i świetnie bawić się na balu, na co przystały, powiedziały jednak,
że nie opuszczą nas na krok. Niechętnie się zgodziliśmy, ale była to dosyć
niebezpieczna akcja, a w szczególności dla nich. Mnie nic nie mogło zabić,
Damon jedynie drewno, a dziewczyny? Wszystko. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Po uzgodnieniu wszystkiego, brunet oznajmił, że odwiezie nas
do domów. Jedynie Elena została w pensjonacie, bo jak się okazało tutaj miała
wszystkie potrzebne jej rzeczy. Alarick pojechał własnym samochodem, natomiast
ja, Caroline i wiedźma ruszyliśmy razem z Damonem. Podczas drogi rozmawiałem z
blondynką na temat, tego, kiedy mam po nią być. Powiedziała, żebym zjawił się
przed 19:00, a ja przytaknąłem głową. Przez większość czasu Caroline ściskała
moją dłoń, co sprawiło, że moja dusza skakała z radości, ale nie okazywałem
tego zbytnio. Przynajmniej trochę musiałem zachować pozory, gdzie jestem
zimnym, tajemniczym i sarkastycznym dupkiem, jednakże w obecności tej wesołej,
rozgadanej i czasami zachowującej się, jak rozpieszczone dziecko, dziewczynie
było mi naprawdę trudno. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Na początku Damon podjechał pod dom Bennetów, następnie
Caroline, a na samym końcu pod mój. Ścisnęliśmy sobie dłonie na pożegnanie i
życzyliśmy powodzenia w przygotowaniach. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Kiedy przyjaciel odjechał rozglądnąłem się po mojej
posiadłości. Miałem wrażenie, że ktoś mnie obserwuje, ale nikogo nie mogłem
dostrzec, więc powędrowałem do willi i zamknąłem ciężkie drzwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Damon<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Kiedy wróciłem do domu zastałem, mojego dawno nie widzianego,
brata w salonie. Siedział i pił sobie krew ze szklanki. Zastanawiałem się,
gdzie był, ale nie miałem czasu na dyskusje. Niedługo zaczynała się impreza
musiałem się przygotować, ponieważ chciałem wypaść, jak najlepiej. Chciałem,
żeby każda dziewczyna wzdychała na mój widok, a co najważniejsze pragnąłem, aby
zazdrościły Elenie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Uśmiechnąłem się do siebie i podniosłem jedną w dłoń, w
geście przywitania się z bratem. Poszedłem do swojej sypialni. Słyszałem, że
szatynka bierze prysznic, więc postanowiłem jej nie przeszkadzać. Rano
wyciągnąłem jej piękną ciemno bordową sukienkę (</span><a href="http://img.szafa.pl/ubrania/1/010518497/1338373217/sukienka-welurowa-bordowa.jpg">http://img.szafa.pl/ubrania/1/010518497/1338373217/sukienka-welurowa-bordowa.jpg</a>
)<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">,
która miała, co najmniej 50 lat, jednak nikt nigdy jej nie założył. Czekałem,
aż spotkam tą jedyną i będę mógł jej, ją ofiarować. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Mój garnitur wisiał na drzwiach i czekał, aż go założę, ale
najpierw też musiałem wejść pod prysznic. Postanowiłem ubrać białą koszulę,
która będzie miała rozpięte ze 3, może 4 guziki, tak żeby widać było górę mojej
klatki piersiowej. Z resztą dodawało mi to jedynie wdzięku i elegancji. Do tego
zwykła czarna marynarka z krwistoczerwoną różą w kieszonce i spodnie do
kompletu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Siedziałem teraz na łóżku i bawiłem się telefonem, czekając
aż Elena skończy się myć. Nie było jej jeszcze z 10 minut, a po tym czasie
wyszła z łazienki, owinięta ręcznikiem i z mokrymi włosami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Już wolne – powiedziała, a ja wstałem. Podszedłem do niej i
otoczyłem ją ramionami i pocałowałem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Krople wody, spływające z jej świeżych i pachnących włosów,
kapały na moją koszulę, jednak nie wypuszczałem jej z objęć. Zacząłem schodzić
z pocałunkami coraz niżej. Na początku szyja, ramiona…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Idź się myć, bo się spóźnimy! – powiedziała i odsunęła się
ode mnie. Uśmiechnęła się pocieszająco, a ja poczłapałem do łazienki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Wskoczyłem pod prysznic. Do ręki wziąłem pojemnik z żelem,
który pachniał delikatnie cytryną i innymi cytrusowymi owocami, których zapach
mnie orzeźwił. W następnej kolejności umyłem włosy, a chwilę po tym wyszedłem z
kabiny. Rękami otrzepałem delikatnie włosy i kropelki wody roztrysnęły się po
całym pomieszczeniu. Biodra opasałem sobie ręcznikiem, umyłem zęby, a następnie
wyszedłem do pokoju. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Trafiłem na moment, w którym Elena zapinała swoją sukienkę, a
raczej próbowała ją zapiąć, ponieważ miała z tym problem. Zbliżyłem się do niej
od tyłu i jednym ruchem dopiąłem zamek.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Dziękuję.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Zawsze do usług – uśmiechnąłem się szarmancko i
uwodzicielsko. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Wyciągnąłem sobie świeżą bieliznę, następnie podszedłem do
szafy i zdjąłem z niej garnitur. Ubrałem się, wyperfumowałem i zostawiłem
Elenę, żeby mogła skończyć przygotowania. Zszedłem do salonu i postanowiłem
trochę się posilić. Z lodówki wyciągnąłem torebkę krwi i wlałem ją do szklanki.
Popijałem ją sobie, jeszcze raz przypominając sobie plan schwytania wampirzycy.
Spojrzałem na zegarek, wskazywał 18:43. Impreza zaczynała się o 19:00, więc nie
mieliśmy zbyt wiele czasu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Na Elenę nie musiałem jednak długo czekać. 2 minuty później
schodziła właśnie po schodach prezentując się wspaniale. Westchnąłem z zachwytu
i nawet nie wiedziałem, co powiedzieć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Piękne, brązowe i lśniące, kręcone włosy opadały jej
delikatnie na ramiona, które zakryte miała ciemną marynarką. Czarne błyszczące
szpilki podkreślały jej zgrabne nogi, delikatny makijaż jedynie dodawał jej
urody, a sukienka wyglądała idealnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Stanąłem przed nią i dosłownie gapiłem się na jej osobę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Jedziemy? – zapytała, co obudziło mnie z zamyślenia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Wyglądasz… Pięknie – wydusiłem z siebie i podstawiłem jej
rękę, którą ujęła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Wyszliśmy z domu i udaliśmy się do liceum, gdzie już z daleka
słychać było muzykę. Zauważyłem samochód Klasa i Ricka, więc nie czekając na
nikogo od razu poszliśmy na salę gimnastyczną. Ludzie dopiero zaczęli się
schodzić i idąc korytarzami było coraz tłoczniej. Wreszcie udało dostać się nam
na salę, gdzie od razu w oczy rzuciła się Caroline. Wyglądała też ślicznie, ale
nie dorównywała Elenie. Moja partnerka pomachała w jej kierunku, a po chwili
widzieliśmy zbliżającą się blondynkę, która za rękę trzymała Klausa.
Zagwizdałem cicho zaskoczony, bo nie wiedziałem, że oni są już naprawdę parą,
jak widać udało mu się tak, jak i mnie.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Pierwotny ubrany był w biały garnitur, beżową koszulę i białą
muchę. Wyglądał naprawdę elegancko. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Kiedy zaczynamy? – zapytałem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Kiedy tylko się pojawi – odpowiedział Nick.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- No, a kiedy będziemy to wiedzieć? – Elena niecierpliwiła
się. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Wtedy wyczułem ją, więc teraz nie powinienem mieć z tym
problemów. Poinformuję was, kiedy czegoś się dowiem, a wy obserwujcie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Przystanęliśmy na tą propozycję i rozdzieliliśmy się. Na
samym początku podszedłem do stolika z napojami. Nalałem sobie bursztynowego
płynu i pociągnąłem łyka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Bleh! – skrzywiłem się – Sok jabłkowy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- A co ty myślałeś? Jesteśmy w liceum, gdzie nie wszyscy są
pełnoletni – zaśmiała się Elena. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Z wielkim zawodem odstawiłem kubek i udaliśmy się na parkiet.
Leciały skoczne piosenki z lat 80. więc bawiliśmy się świetnie, jednak nie
traciłem czujności. Na czole szatynki zaczęły pojawiać się pojedyncze kropelki
potu, akurat w tym momencie kapela zagrała wolny utwór „dla zakochanych”. Elena
wtuliła się we mnie, a ja położyłem dłonie na jej talii. Kręciliśmy się w kółko
i napawaliśmy swoją obecnością i bliskością.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Mówiłem ci, że wyglądasz pięknie? – szepnąłem jej na ucho.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Mhm, już z 5 razy – odpowiedziała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- To i tak mało, żeby wyrazić mój zachwyt.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">W tym czasie Elena ujęła mnie za szyję i wpatrywała się w
moje oczy. Następnie zbliżyła swoją twarz do mojej i złączyliśmy się w
pocałunku. Niestety, ten piękny moment przerwał nam dźwięk mojego telefonu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Westchnąłem i wyciągnąłem go z kieszeni. Był to sms od
Klausa, więc odczytałem go szybko, a następnie popatrzyłem na Elenę, która oczekiwała
wieści.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- No to zaczynamy jasełka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #ffd966; font-size: x-large;">CZYTANIE = KOMENTOWANIE</span></span></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/04711350795801082791noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-109091654402124793.post-91683458398126378802013-05-11T11:32:00.002-07:002013-05-13T07:45:38.684-07:00Rozdział czternasty .<br />
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="line-height: 21px;">Witam serdecznie! Jak pewnie zauważyłyście, rozdziały będą dodawane w soboty (przynajmniej przez jakiś czas). W ciągu tygodnia nie mam czasu, bo mam codziennie treningi + angielski i wracam do domu po 21. </span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="line-height: 21px;">Rozdział? Hm... Mi się tam, tak średnio podoba, jest krótki, mało akcji...</span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="line-height: 21px;">No nie wiem, Wy oceńcie! :)</span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="line-height: 115%;">Oh, a słyszałyście o Ianie i Ninie? :( Mam nadzieję, że to nieprawda! Bo już sama nie wiem. Jedni piszą, że tak, drudzy, że nie. Masakra -.- Czytałam na jakiejś angielskiej stronie, że 5. sezon ma się skupić na uczuciu między nimi. Miejmy nadzieję, że to prawda :D!</span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="line-height: 115%;">A więc czekam na wasze opinie, co do opowiadania i co do odcinka, bo ja uważam, że był świetny! :D Dalarick... Ryczałam na tych scenach! *__* </span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="line-height: 115%;">Okej, kończę, bo się rozpisałam, pewnie tego i tak nie czytacie... Już nie zanudzam :P</span><br />
<span style="line-height: 115%;"><br /></span>
<span style="line-height: 115%;">Edit: Zachęcam do małego głosowania. Czy w opowiadaniu mam spiknąć ze sobą Ricka i Jenne? Czy może nie? Wybór zależy od Was! :) </span><br />
<span style="line-height: 115%;">Głosujcie w ankiecie po prawej stronie.</span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><br /></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><br /></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Elena<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Mijały dni. Na dworze robiło się coraz zimniej, liście
pousychały, coraz częściej wiał zimny wiatr i padał deszcz. Mimo wszystko było
mi ciepło na sercu. Damon, Klaus, Alarick, Bonnie i Thailia; to osoby, które
zmieniły wiele w moim życiu w ciągu kilku tygodni. Nie czułam się już tak
samotna i przytłoczona śmiercią rodziców, miałam ich – przyjaciół, na których
mogłam liczyć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Sprawa ze Stefanem nie została jeszcze do końca wyjaśniona, w
dalszym ciągu nie podjął decyzji. Zgodziłam się mu pomóc, ale skoro on sam nie
wiedział, czego chce? Damon miał rację, kiedy mówił, że jego młodszy brat jest
typem samotnika. Nie zdołaliśmy go nigdzie wyciągnąć, siedział zamknięty u
siebie w pokoju i praktycznie z nikim nie rozmawiał. Czasami zamienił słówko z
Damonem, ale tylko tyle. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Bonnie coraz lepiej radziła sobie z czarami. Potrafiła już
samym spojrzeniem powalić wampira, zapalić świece, czy ogień i co
najważniejsze, potrafiła kontrolować własną moc. Thailia pokazała jej, co ma
robić dalej i była zmuszona wyjechać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Pilnujcie jej – powiedziała, kiedy się żegnaliśmy. Bonnie
nie było w pobliżu – To potężna czarownica, ale ma zbyt dobre i uległe serce.
Będzie potrafiła łatwo wpakować się w kłopoty. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Alarick stał się częścią naszej paczki, jeśli można ją tak
nazwać. Spotykaliśmy się i wtajemniczyliśmy go do spraw, o których nikt inny
nie wiedział. Okazało się, że ma niezły arsenał broni na wampiry. Różnego
rodzaju bronie z drewnianymi pociskami, kołki, mini bomby werbeny i inne
zabawki, którymi uwielbiali bawić się Damon i Klaus. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Siedziałam teraz na lekcji i nieświadomie przygryzałam
ołówek. Jedną z zalet przyjaźnienia się z nauczycielem było to, że nie musiałam
uważać na lekcji. Rick wiedział, że mam ważniejsze sprawy niż uczenie się o
wojnie secesyjnej. Myślałam, więc nad sprawą, którą prowadził starszy Salvatore
z pierwotnym. Obydwoje jakimś cudem, wtajemniczyli się do grupy rodzin
założycieli i brali aktywny udział w „mrocznej stronie” życia miasta. Na spotkaniach
omawiane były głównie nasilające się ataki zwierząt. Rada wiedziała, że jest to
sprawka wampira, lub kilku, a chłopaki powiedzieli, że są ekspertami w tej
dziedzinie i cała ta sprawa przypadła im. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Zadzwonił dzwonek i razem z Bonnie opuściłyśmy klasę. Na
korytarzu spotkałyśmy Caroline, która była coraz bardziej zdenerwowana, ale też
podniecona zbliżającą się imprezą. Coraz trudniej było nam utrzymać przed nią
tyle tajemnic! A na dodatek zauważyłam, że pomiędzy nią, a Klausem coś iskrzy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Dziewczyny! – powiedziała tym swoim piskliwym i pełnym
przejęcia głosem – Dzisiaj, 17:00, na sali! Będziemy ją dekorować! Powiedzcie
tylu ludziom, ilu możecie, przyda się każda para rąk.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Mogę wziąć Damona i Klausa – zaproponowałam, a blondynce
zabłyszczały radośnie oczy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Świetnie, świetnie – zaklaskała rękami i uśmiechnęła się
radośnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- To ja powiem Mattowi i Tylerowi – dopowiedziała Bonnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Super, tylko się nie spóźnijcie! Ja lecę! Mam jeszcze tyle
rzeczy do zrobienia – powiedziała Caroline i pomknęła gdzieś szybkim krokiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Popatrzyłam porozumiewawczym wzrokiem na Bonnie, a następnie
zaśmiałyśmy się. Wyszłyśmy przed szkołę i pomaszerowałyśmy do swoich
samochodów. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Uścisnęłam mulatkę na pożegnanie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Podjechać potem po ciebie? – zapytała mnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Wiesz co? Nie, przyjadę z Damonem. Może wpadniemy po drodze
po Klausa, ale zobaczymy – uśmiechnęłam się – Do zobaczenia – rzuciłam i
wsiadłam do pojazdu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Przyjaciółka zrobiła to samo, a ja zapaliłam silnik i
pojechałam wprost do Pensjonatu Salvatore’ów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Damon<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Stefan! Podwieczorek – zawołałem, a po chwili usłyszałem
kroki na schodach. Siedziałem w fotelu i podrzucałem torebką z krwią. Kiedy
brat pojawił się w salonie rzuciłem ją do niego, a on bezproblemowo ją złapał. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Dzięki – powiedział z chwilą zastanowienia, ale nie zaczął
pić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Czytałem akurat akta jednej ze spraw, o którą podejrzewaliśmy
nowego wampira, a może wampirzycę. Zdarzało się coraz więcej morderstw, gdzie
ciała były pozbawione krwi, lecz bywały również takie, że zostały spalone.
Widać, że świeży krwiopijca zamienił kilka osób, bo sam nie byłby w stanie
zabijać aż takiej ilości ludzi, a na dodatek zaczął zacierać ślady. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Spojrzałem na brata znad biurka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Nie chcesz? – kiwnąłem głową na woreczek wypełniony
czerwonym płynem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Ah, tak – powiedział po kilku sekundach, jakbym wyrwał go z
rozmyślań. Następnie otworzył torebkę i wypił kilka łyków, ale już nie tak
łapczywie, jak w ostatnich dniach. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Nagle obydwoje usłyszeliśmy dźwięk silnika Eleny. Wziąłem łyk
Burbonu i wstałem, aby otworzyć jej drzwi. Stefan zaczął kierować się na górę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Stój – zatrzymałem go – Siadaj w salonie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Ale…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Nie ma „ale”, Stefan. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Brat posłusznie usiadł na kanapie, akurat w tym momencie
usłyszałem dzwonek do drzwi. Szeroko uchyliłem wejście, a Elena weszła do
środka, po drodze składając na mych ustach krótki pocałunek. Szybko zamknąłem
drzwi i w ostatniej chwili złapałem ją za rękę oraz przyciągnąłem do siebie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Stefan siedzi w salonie – powiedziałem ledwo dosłyszalnym
głosem, a później docisnąłem usta do jej. Trwaliśmy w tym pocałunku i nie
mieliśmy ochoty go kończyć, jednak musieliśmy. Oderwałem się od niej i
uśmiechnąłem uroczo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Co w związku z tym? – zapytała, poprzednio łapiąc głęboko
oddech.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Po prostu cię ostrzegam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Skierowaliśmy się do dużego pomieszczenia, gdzie siedział mój
młodszy brat. Wpatrywał się w nas, ku mojemu zaskoczeniu posłuchał mnie i nie
zniknął w swojej sypialni. Pierwszy raz od jakiegoś czasu, mieliśmy czas, żeby
pogadać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Dolałem sobie trunku i zapytałem towarzystwa, czy się napiją.
Obydwoje podziękowali, jednak wyciągnąłem dodatkową szklankę i postawiłem przed
Stefanem. Spojrzał na mnie zaskoczony, jednak chwycił naczynie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Jak tam idą poszukiwania naszego nieporadnego wampira? –
zapytała Elena. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Nijak – powiedziałem krótko, ale musiałem spieszyć z
wytłumaczeniem, ponieważ wiedziałem, że szatynki ta odpowiedź nie zadowoli.
Gromiła mnie teraz wzrokiem, a Stefan zakrył uśmiech dłonią – Ehh… Wszystkie
tropy kończą się w tym samym miejscu; na skórze wyryte dwie litery KP. W
dalszym ciągu nie wiemy, co one oznaczają, a ofiar jest coraz więcej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Mówisz KP? – powiedział Stefan zamyślonym głosem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Mhm – mruknąłem i napiłem się bursztynowego płynu – Zawsze
na udzie. A najlepsze jest to, że wygląda, jakby zostało wyryte paznokciem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Fuj – skomentowała to jęknięciem Elena. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Coś mi przychodzi na myśl, ale… Nie mogę sobie przypomnieć
– oznajmił mój brat. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Wiemy tyle, że zaczyna nam się to wymykać spod kontroli.
Rada zaczyna coraz bardziej węszyć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Nastała chwili ciszy, którą przerywał jedynie cichy dźwięk
zegara. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Boże! Prawie zapomniałam… Dzisiaj o 17 obiecałam Caroline,
że pomożemy jej udekorować salę gimnastyczną – spojrzała na mnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Pewnie i tak chodzi jej przede wszystkim o Klausa –
uśmiechnąłem się. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Pewnie tak, ale powiedziałam, że my też wpadniemy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- No to wypadałoby się zbierać – powiedziałem, ale nie
ruszyłem się z miejsca.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Elena wstała i podeszła do mnie, następnie spojrzała
krytycznie i skrzyżowała ręce. Specjalnie ją ignorowałem, nawet nie zaszczyciłem
jej spojrzeniem. Uwielbiałem się z nią droczyć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Dziewczyna złapała moją rękę i spróbowała mnie podnieść.
Niestety jej siła to nic w porównaniu z siłą wampira. Uśmiechnąłem się szeroko
widząc jej nędzne próby. Ciągnąc moją rękę, Elena odwróciła się do Stefana.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Stefan, idziesz z nami? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Właśnie Stef! W końcu się rozerwiesz – zawtórowałem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- W sumie… Może bym gdzieś w końcu wyszedł…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- No to mi pomóż – powiedziała od razu szatynka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Stefan wstał i z uśmiechem skierował się w moją stronę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Dobra, dobra! Już wstaję – poderwałem się do góry.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Okej, jeden jest. Teraz jeszcze trzeba przekonać Klausa –
powiedziała dziewczyna i złapała mnie za
rękę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Szliśmy w stronę samochodu, a ja zastanawiałem się, jak
namówić pierwotnego. Co ja tam będę robić sam? Z Klausem przynajmniej bym się
pośmiał. Nagle przyszedł mi do głowy świetny pomysł.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- To nie będzie trudne – powiedziałem i wybrałem numer do
przyjaciela. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Stefan siadł za kierownicą, a ja z Eleną zajęliśmy miejsca z
tyłu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Po kilku sygnałach Klaus podniósł słuchawkę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Słucham?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Słuchaj, stary. Mam sprawę – zacząłem wesoło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- No słucham, słucham.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- W liceum organizowany jest bal, Elena wkręciła nas do
pomocy. Mam nadzieję, że mnie nie zawiedziesz – spróbowałem najpierw w ten
sposób.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Wiesz… Jestem trochę zajęty – powiedział.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Caroline tam będzie – wypaliłem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Okej, przekonałeś mnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Zaraz po ciebie będziemy – rozłączyłem się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Elena przyglądała mi się ze śmiechem na ustach, a ja
odpowiedziałem tym samym. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Po niecałych 10 minutach znajdowaliśmy się pod ogromną willą
Klausa. Całość zrobiona była z białego kamienia i wzorowana na greckich, czy
rzymskich budowlach. Stefan nie zdążył wyłączyć silnika, a pierwotny już
znajdował się przy samochodzie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Witam, panie – powiedział i usiadł na miejscu pasażera. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Cześć, Klaus – przywitała się radośnie szatynka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Witaj, dupku – powiedziałem z ironią, a Klaus zaśmiał się.
Stefan, jak zwykle pozostawał cicho. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Weszliśmy do szkoły, a Elena zaprowadziła nas na salę. Na
korytarzach rozchodził się jedynie dźwięk naszych kroków, jednak im bliżej
byliśmy docelowego pomieszczenia, tym głośniejsza była muzyka. W końcu
dotarliśmy na miejsce. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Ja i Elena szliśmy przodem, później Klaus, a na końcu Stefan.
Caroline pomachała do nas, ale kiedy zauważyła Nicka, sparaliżowało ją. Zrobiła
się czerwona, natomiast pierwotny szedł uśmiechnięty od ucha do ucha i
przyglądał się jej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Zatrzymałem się i rozglądnąłem po sali. Cała udekorowana była
różnokolorowymi balonami i serpentynami. Na środku rozstawiona była scena,
gdzie kilku chłopaków rozstawiało sprzęt muzyczny. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Trzymaj – odwróciłem się, a Elena wepchnęła w moje ręce
pudło z jakimiś rupieciami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Co to do cholery jest? – zapytałem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Znajdź Klausa i rozstawcie to na stołach – zakomenderowała,
a później dała mi buziaka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Dla ciebie wszystko, księżniczko – szepnąłem jej
romantycznie na ucho. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Mhm, rusz w końcu ten tyłek, bo będziemy tu siedzieć całą
noc – klepnęła mnie w pośladek.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Człowiek stara się być romantycznym, a tu trafia się taka…
- nie wiedziałem, jak to skończyć, więc przemilczałem tą część monologu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Też cię kocham – usłyszałem jeszcze i uśmiechnąłem się. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Klaus<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Podszedłem do blondynki, która stała na podwyższeniu i
kierowała wszystkimi na około. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Witaj, Caroline – przywitałem się i stanąłem przed nią ze
skrzyżowanymi rękami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Cześć, Klaus – powiedziała nieśmiało, ale odważnie patrzyła
w moje oczy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Jak idą przygotowania?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Jak widzisz – rozglądnęła się – Jakoś idą – wzruszyła
ramionami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Według mnie to idą świetnie. Sala wygląda niesamowicie –
komplementowałem ją – Z resztą tak, jak pomysłodawczyni.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Dziękuję – powiedziała nieśmiało, a jej twarz nabrała
rumieńców. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">W tym momencie usłyszałem, jak Damon mnie woła. Odwróciłem
się w jego stronę i machnąłem ręką, że zaraz przyjdę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Słuchaj, Caroline… Mam takie pytanie… - zacząłem – Czy
miałabyś coś przeciwko, abym towarzyszył ci na tej imprezie?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Dziewczyna przyglądała mi się i dopiero po krótkiej chwili
udzieliła odpowiedzi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Z wielką chęcią z tobą pójdę – posłała mi pełen wdzięku i
uroku uśmiech – Ale teraz idź pomóż Damonowi, widzę, że się niecierpliwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Kiwnąłem głową i uradowany szybkim krokiem poszedłem do
bruneta. Wampir faktycznie był podenerwowany, stał i wpatrywał się we mnie
ostrym wzrokiem. Pewnie też przysłuchiwał się uważnie mojej rozmowie z
blondynką. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Myślałeś, że odwalę za ciebie całą robotę? – zapytał i
uniósł brwi. Nie odpowiedziałem na to pytanie, tylko wziąłem i zacząłem
rozstawiać szklanki, na pobliskim stoliku – Widać, że za tobą szaleje.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Ale, że co? – spytałem, nie wiedząc o co mu chodzi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Nie co, tylko kto! Caroline, oczywiście – uśmiechnął się i
poklepał mnie po plecach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Aaa. Myślisz, że coś z tego będzie? – myślałem głośno.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- A dlaczego miałoby nie być? Mnie i Elenie się udało, więc
musisz po prostu spróbować. Najwyżej, kiedy dowie się, że jesteś wampirem, to
od ciebie ucieknie – wzruszył ramionami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Dzięki, dobry z ciebie przyjaciel. Potrafisz pocieszyć w
każdej sytuacji – powiedziałem z ironią.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Nie ma za co, stary. Ale teraz trzeba wkręcić w to jakieś
dziewczyny, bo nie mam zamiaru rozstawiać, jakiś idiotycznych kubków. Znajdźmy
coś lepszego do roboty. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Zgoda.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Kiedy odszukaliśmy Elenę, powiedziała nam, żebyśmy zamienili
się z Mattem i Tylerem i ustawiali sprzęt. Perkusję, gitary, mikrofon… Kolesie
nie chcieli się zgodzić, więc… Zahipnotyzowałem ich i zyskałem aprobatę Damona.
Obydwoje dorwaliśmy się do gitar i zaczęliśmy grać. Szaleliśmy na scenie,
skacząc i próbując naśladować znanych muzyków. Każdy z nas grał co innego, więc
zrobiło się lekkie zamieszanie, ale za to świetnie się bawiliśmy. Caroline i
Elena przybiegły do nas i kazały przestać. Zrobiliśmy miny, jakbyśmy dostali
ochrzan od mamy, za zbyt późne przyjście do domu i grzecznie odłożyliśmy
instrumenty.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Co za dzieci… - westchnęła Elena i wraz z przyjaciółką
oddaliły się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Z Damonem przybiliśmy sobie piątki i rechotaliśmy ze śmiechu.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Ale była jazda! – zawołał brunet.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Trzeba to kiedyś powtórzyć, ale teraz skończmy robotę i
zmywajmy się stąd na szklaneczkę Burbonu – zaproponowałem, a Salvatore przystał
na to. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Dodatkowo jeszcze zrobiliśmy nagłośnienie i ustawiliśmy
światła. Po skończonej pracy usiedliśmy na ławce i czekaliśmy na dziewczyny. W
między czasie rozmawialiśmy o naszej pracy. Wymieniliśmy się informacjami,
które i tak na nic się nie zdały, bo żaden z nas nie dowiedział się niczego
nowego odnośnie sprawy z wampirem szalejącym po Mystic Falls. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Z minuty na minutę sala gimnastyczna wyglądała coraz lepiej,
aż w końcu wszystko było gotowe. Dziewczyny podeszły do nas i poinformowały, że
to tyle na dzisiaj. Zaprosiłyśmy je na drinka i z chęcią się zgodziły. Damon
szedł z Eleną za rękę, natomiast ja i Caroline podążaliśmy za nimi kilka kroków
z tyłu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Od dawna grasz na gitarze? – zapytała mnie nagle.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Nawet nie wiesz od jak dawna! – powiedziałem ze śmiechem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Razem z Damonem zrobilibyście furorę w Mystic Falls,
gdybyście założyli zespół. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Nie wątpię – wzruszyłem ramionami i spojrzałem na
dziewczynę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- A Caroline byłaby wokalistką! – powiedziała Elena, która
słyszała naszą rozmowę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Śpiewasz? – zapytałem zdziwiony.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Brałam kiedyś lekcje śpiewu, ale… Nie mam nadzwyczajnego
głosu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Mam nadzieję, że kiedyś go usłyszę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Nigdy w życiu! – zapierała się blondynka. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Porozmawialiśmy jeszcze chwilę, a później pojechaliśmy do
Grilla i w czwórkę usiedliśmy przy jednym stoliku. Ja i Damon tradycyjnie
zamówiliśmy sobie Burbona, natomiast dziewczyny wzięły jakieś drinki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Odniosłem wrażenie, że Caroline coraz bardziej zaczęła ze mną
rozmawiać, nie czuła się skrępowana, chociaż może to skutek wypicia alkoholu.
Mimo wszystko było bardzo przyjemnie i sympatycznie, czułem, że unosi się
między nami cienka linka chemii. Dowiedziałem się, że jej matką jest pani
szeryf, co było dla mnie wielkim zaskoczeniem. Z wyglądu miałem tyle lat, co
Damon, jednak tak naprawdę, dzieliły nas od siebie całe wieki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Minęła godzina 23 i dziewczyny oznajmiły, że muszą lecieć.
Damon wstał, aby je odwieźć, ale Elena kazała mu z powrotem usiąść.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Bawcie się dobrze – powiedziała szatynka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Eleno…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Damy radę – przewróciła oczami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Okej, ale zadzwoń, jak będziesz w domu – brunet przystał na
to niechętnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Oczywiście – Elena uśmiechnęła się i pocałowali się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Zauważyłem, że Caroline podchodzi do mnie, więc wstałem.
Dziewczyna patrzyła się we mnie i nagle dała mi szybkiego buziaka w policzek.
Zaskoczony zamrugałem oczami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Pa, Klaus – powiedziała i szybko pobiegła za Eleną.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Zszokowany usiadłem naprzeciwko przyjaciela i poprosiłem
kelnerkę o jeszcze jedną dolewkę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Co my mamy z tymi dziewczynami? Z roku na rok, coraz
dziwniejsze – westchnął Damon, a ja uśmiechnąłem się. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: orange; font-size: x-large;">CZYTANIE = KOMENTOWANIE</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: orange; font-size: x-large;"><br /></span></span></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/04711350795801082791noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-109091654402124793.post-62071648146563325692013-05-04T11:35:00.004-07:002013-05-04T11:35:46.858-07:00Rozdział trzynasty .<br />
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="line-height: 115%;">Cześć! :))</span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="line-height: 21px;">Na sam początek, chciałabym Was z całego serca przeprosić! </span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="line-height: 21px;">Rozdział jest 4 dni później... Tak, wiem o tym. Byłam na wsi u znajomych i nie miałam dostępu do internetu. Przepraszam naprawdę ;c</span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="line-height: 21px;">Na dodatek akurat ten rozdział jest dosyć krótki, ale obiecuję, że się zrekompensuję.</span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="line-height: 21px;">Wszystkie zaległości (czytanie i komentowanie) postaram się nadrobić, jak najszybciej, więc nie denerwujcie się, że nie macie ode mnie komentarza. Dodam go, jak najszybciej! </span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="line-height: 21px;"><br /></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="line-height: 21px;">Pozdrawiam Was serdecznie i czytajcie! ;*</span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><br /></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><br /></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Damon<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Spędziłem nad książkami i komputerem większość dnia, nie
licząc krótkiej przerwy, kiedy odwiozłem Stefana do szkoły. Przeciągnąłem ręką
po twarzy i wyprostowałem się na krześle. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Elena przez telefon była nieźle przerażona, faktycznie mogłem
jej powiedzieć, że wyjaśniliśmy sobie pewne sprawy i, że nie zrobi jej krzywdy.
Wstałem i poszedłem nalać sobie Burbona. Stanąłem przy dobrze wyposażonym barku
i wyciągnąłem moją ulubioną butelkę. Nalałem trochę do szklanki i rozkoszowałem
się tym idealnym smakiem. Stanąłem przy oknie i obserwowałem nadjeżdżający
samochód. Wysiadły z niego dwie dziewczyny, które skierowały się w stronę
wejścia. Poszedłem im otworzyć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Hej, wejdźcie – powiedziałem, kiedy stanęły w progu.
Zaprosiłem je do salonu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Blondynka stała oniemiała na środku pomieszczenia i
rozglądała się wokół. Natomiast Elena podeszła do mnie i złożyła na mych ustach
krótki pocałunek. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Jak tu pięknie! – zachwycała się Caroline. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Usiądźcie. Chcecie się coś napić? – zaproponowałem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Ja dziękuję. Nie wiem, jak Elena. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Pokręciła przecząco głową i uśmiechnęła się do mnie słodko.
Odpowiedziałem tym samym, ale dodałem do uśmiechu jeszcze deczko seksowności.
Usiadłem obok Caroline, żeby zrobić jej przyjemność. Usłyszałem, jak jej serce
przyspiesza i zadowolony popijałem alkohol. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Niedługo powinien pojawić się mój przyjaciel – powiedziałem
i znacząco spojrzałem na Elenę. Ona oczywiście wiedziała, że zakumplowałem się
z Klausem, więc przyjęła to ze spokojem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Przystojny? – zapytała blondynka pełna nadziei. Nie
wiedziałem, co odpowiedzieć, bo nie za bardzo gustuję w mężczyznach, na
szczęście Elena wyprzedziła mnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Przystojny to mało powiedziane, Car! – zaśmiała się
szatynka, a ja zrobiłem oburzoną minę. Przecież ja jestem przystojniejszy od
Klausa. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Pff… - mruknąłem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Dziewczyna mrugnęła do mnie zadziornie i nadąsanie mi
przeszło. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Po co umówiłeś się z Klausem? – zapytała Elena.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Musimy… Omówić pewne sprawy – powiedziałem wymijająco,
ponieważ w pobliżu znajdowała się Caroline, która o niczym nie wiedziała. Wstałem
z miejsca, aby dolać sobie trunku. Elena również podeszła do barku i stanęła
obok mnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Więc? – szepnęła Elena, przygotowując sobie drinka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Wszystko ci wyjaśnimy, teraz nie mogę, bo jest Caroline –
powiedziałem do niej szorstko. Przecież chyba nie chce, żeby jej przyjaciółka
została w to wkręcona. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Może ja już pójdę? Nie będę wam przeszkadzać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Nie, Car. Poczekaj aż przyjdzie Niklaus. Przedstawię cię –
mrugnąłem do niej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Naprawdę? Nie trzeba, ja…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Siedź cicho – Elena zaśmiała się – Masz okazję, to ją
wykorzystaj!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Klaus<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Stałem przed drzwiami od posiadłości Salvatore’ów i
przysłuchiwałem się ciekawej wymianie zdań. Uśmiech zawitał na mojej twarzy,
kiedy kobiety zaczęły rozmawiać o mnie. Po głosie rozpoznałem, że jedna to
Elena, ale druga… Nie znałem jej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Zapukałem do drzwi, a po chwili otworzył mi Damon. Wszedłem
za nim do środka i skierowaliśmy się do dużego pokoju. Na kanapie siedziała
Elena i… Blond włosa piękność. Stanąłem w miejscu i podziwiałem jej delikatną
urodę. Zgrabna, podłużna twarz, niebieskie oczy podkreślone delikatnym
makijażem i czerwone usta. Do tego pięknie pachniała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Witam, panie – powiedziałem czarująco. Wiedziałem, że mój
akcent działa na kobiety. Ucałowałem ich dłonie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Caroline – powiedziała blondynka nieśmiało, ale patrzyła mi
wyzywająco w oczy. Była naprawdę piękna,<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Niklaus, ale proszę mów mi Nick.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Miło mi – uśmiechnęła się, a moje martwe serce zabiło
szybciej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Poczułem, że coś między nami zaiskrzyło. Obserwowałem jej
twarz, która… Trudno mi się wysłowić. Zachwyciła mnie swoją urodą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Wiecie, może ja już pójdę. Wiem, że macie coś do omówienia
– Caroline wstała i teatralnym gestem otrzepała ubranie. Jej złote włosy
błyszczały pry delikatnych promieniach słońca, które wpadały przez olbrzymie
okno. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Szkoda, nie mieliśmy okazji, aby porozmawiać – powiedziałem
zawiedziony.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Może się jeszcze spotkamy – kobieta przeczesała swoje loki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Oh, w to nie wątpię – zaśmiałem się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Damon zakaszlał, aby zwrócić na siebie uwagę. Popatrzyłem na
niego wściekle, ale zaraz mi przeszło. Elena pożegnała się z Caroline i
przytuliły się, a brunet odprowadził ją do drzwi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Rozsiadłem się w fotelu, a Elena podała mi szklankę z
Burbonem. Przyjąłem ją z uśmiechem i napiłem się. Po chwili dołączył do nas
Damon.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Więc… Po co do mnie zadzwoniłeś? – zapytałem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Ty też nic nie wiesz? – Elena zrobiła zdziwioną minę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Już wam wszystko tłumaczę. Eleno, wiesz, że wypuściłem
Stefana, jednak nie wiesz dlaczego. Ale dobra, muszę zacząć od początku. Klaus
powiedział mi o pewnych właściwościach twojej krwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Jakich właściwościach? – zmarszczyła brwi. Nie byłem
pewien, czy Elena powinna o tym wiedzieć, ale nie odezwałem się. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Jeśli wampir wypije, w nawet najmniejszej ilości, twoją krew
to… Nie będzie już wampirem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Zaraz, zaraz, zaraz. Ja ci tego nie powiedziałem – wtrąciłem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- I tutaj właśnie wkracza Stefan. Okazało się, że Lexi, jego
dziewczyna, chce być człowiekiem i wysłała Stefana, aby cię znalazł – zwrócił
się do dziewczyny – Powiedziała mu, że albo zamieni się w człowieka razem z
nią, albo to koniec ich związku. Bał się do tego przyznać i dlatego też, tak
namieszał. Jest po prostu zdesperowanym, zakochanym idiotą – Damon wzruszył
ramionami i napił się Burbonu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Ale, dlaczego akurat ja? – Elena zastanawiała się na głos. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">No tak. Teraz nadszedł ten niezręczny moment, kiedy będzie
musiała się dowiedzieć prawdy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Zostawię was na chwilę samych, kochani – pomyślałem, że to
nie będzie zbyt przyjemna scena, więc wyszedłem się przewietrzyć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Wróciłem po około 15 minutach. Słyszałem całą ich rozmowę,
ale w większości wyglądała ona tak, że szatynka wypłakiwała się w ramię
starszego Salvatore’a. Damon już nic się nie odzywał, tylko patrzył się przed
siebie. Wyczytałem w jego myślach, że jest mu przykro, ale nie wie, co robić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Popłakałaś już sobie? – zapytałem od niechcenia, a Damon
rzucił mi gniewne spojrzenie. Przewróciłem oczami. Przecież ile można płakać? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Na moje słowa dziewczyna podniosła głowę i spojrzała na mnie
wyzywająco. Miała zaczerwienione oczy i nos. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Tak, przestałam – rzuciła oschle. Damon zerknął na nią
zaskoczony i z podziwem, natomiast ja usiadłem na fotelu naprzeciwko nich. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Byłem zirytowany tym, że nie potrafię czytać jej w myślach.
Coś tak jakby blokowało dostęp do nich, jak jakaś bariera. W pierwszym momencie
myślałem, że Elena to mała, delikatna, wrażliwa i ciapowata dziewczynka, jak
widać myliłem się. Kiedy sprowokowało się ją, wytknęło błąd, czy wyśmiało
stawała naprzeciwko wyzwania i walczyła. Zaimponowała mi, swojemu chłopakowi
też.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- W takim razie musimy omówić, co robimy dalej – zatarłem
ręce.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Stefan nie jest przekonany do zostania człowiekiem.
Rozmawiałem z nim o tym. Poradziłem przemyśleć to wszystko jeszcze raz i
ostatecznie zdecydować. Obiecałem, że jeśli się na to zdecyduję dam mu trochę
twojej krwi – powiedział do Eleny. W głosie czuć było smutek i rozgoryczenie.
Wiedziałem, że Damon nie chce, żeby brat go opuścił.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Dobrze, ale…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Nic ci nie zrobi – wypaliłem – Jeśli Damona nie będzie w
pobliżu to, ja się na pewno zjawię – uśmiechnąłem się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Super, będą mnie śledzić dwa wampiry, jeden potężniejszy od
drugiego – spojrzała na nas obydwu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Wybrałaś sobie bycie ze mną, to teraz masz – powiedział
cwaniacko brunet, a ja zawtórowałem mu śmiechem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Ale z was dupki – powiedziała i popatrzyła na nas
krytycznie. Wyczytałem w myślach wampira, że zamierza na to odpowiedzieć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Dzięki – oznajmiliśmy równocześnie, a następnie śmialiśmy
się. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Ehh… Myślę, że nasza znajomość będzie naprawdę bardzo
ciekawa – myślała na głos Elena, a Damon objął ją ramieniem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Posiedziałem tam jeszcze chwilę, ale wzywały obowiązki, które
nie mogły czekać. Pożegnałem się z parą i wsiadłem do swojej Impali.
Westchnąłem jeszcze głośno na wspomnienie blondynki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Caroline… Ah! Muszę ją zdobyć… I zapaliłem silnik. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Damon<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Kiedy odprowadziłem Klausa, Elena została w salonie.
Widziałem, że przy Pierwotnym jeszcze się jakoś trzymała, ale po takiej
wiadomości chyba każdy by się załamał. Wszedłem powoli do pokoju. Dziewczyna
siedziała zapatrzona w jeden punkt i pojedyncze łzy kapały na podłogę. Usiadłem
obok niej i obserwowałem jej twarz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Będzie dobrze, Eleno – westchnąłem ciężko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Ja dalej nie mogę pojąć, co mam z tym wszystkim wspólnego…
Przecież jestem zwykłą dziewczyną, mimo tego, że adoptowaną.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Nie jesteś zwykłą dziewczyną. Jesteś sobowtórem, a to
oznacza, że w jakimś stopniu jesteś istotą magiczną. W pewnym sensie… <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Dobra, przestańmy o tym gadać. Muszę to przemyśleć – powiedziała
szorstko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Chwilę siedzieliśmy w ciszy. Zerwał się delikatny wiatr,
który targał drzewa. Na dworze zrobiło się chłodno i ponuro. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Jak nowy nauczyciel? – zmieniłem temat i uśmiechnąłem się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Wydaje się być w porządku. Przyjemnie się z nim gada.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Pije też.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- No co ty! Znasz go? – obróciła twarz w moim kierunku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Mhm. Spotkałem się wczoraj z Klausem w Grillu, jak wszedłem
on już tam był i siedział z nim przy stoliku. Jak się okazało próbował przebić
Nicka kołkiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Ale… Jak to? – zapytała zdumiona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Jest łowcą, ale jakimś niemrawym. Zaprzyjaźniliśmy się i w
końcu będę miał towarzysza do picia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Może lepiej uważaj na niego, skoro jest łowcą…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Nie martw się, nie jest w stanie mi nic zrobić – strzeliłem
do niej cwaniacką minę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Żeby cię nie zaskoczył – powiedziała, a ja wsunąłem rękę w
jej włosy i złączyliśmy usta w pocałunku, który nie trwał zbyt długo, ponieważ
do pensjonatu wkroczył Stefan. Speszył się, widząc mnie i Elenę obściskujących
się na sofie. Zaczął przepraszać, a ja i szatynka uśmiechnęliśmy się. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Zostań, my i tak wychodziliśmy – powiedziałem i mrugnąłem
do Eleny, która nic nie wiedziała o żadnym wyjściu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Młody chłopak kiwnął głową, a ja pociągnąłem dziewczynę za
sobą i udaliśmy się na zewnątrz. Słońce chyliło się ku zachodowi, zabarwiając
całe otoczenie na złoto-pomarańczowe kolory. Drzewa nadawały temu jeszcze
piękniejszą barwę, ponieważ już delikatnie zbrązowiałe liście idealnie
komponowały się ze światłem słonecznym. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Ubrałem moje ciemne okulary, w których czułem się jeszcze
bardziej seksownie niż wcześniej. Jak prawdziwy dżentelmen, otworzyłem drzwi
Elenie i ukłoniłem się przy tym, wiedząc, że robię to zbyt przesadnie.
Chciałem, jednak poprawić dziewczynie humor. W ciągu tych kilku dni przeżyła
zdecydowanie zbyt wiele… A nic nie mogłem na to poradzić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Gdzie mnie zabierasz? – spytała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Tam, gdzie nie będzie nikogo – zanuciłem melodyjnie, nie
wiedząc skąd ją znam – A tak na serio, to do Grilla. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Jestem zmęczona, Damonie. Nie możemy jechać do mnie?
Obejrzelibyśmy jakiś film? Hm?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Hm… Nie – powiedziałem szorstko, lecz popatrzyłem na Elenę
spod ciemnych okularów i uśmiechnąłem się uroczo. Nachyliłem głowę w jej stronę
i pocałowałem ją w policzek, ale dziewczyna odepchnęła mnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Patrz na drogę! – powiedziała ze śmiechem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Jejku! Co się martwi? Przecież nie naraziłbym jej na
niebezpieczeństwo. Jestem wampirem i mam dobrą podzielność uwagi. Westchnąłem
ciężko i oparłem się o siedzenie. Po krótkiej chwili zajechałem z piskiem opon
na podjazd.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Spokojnie, rumaku – powiedziała ironicznie Elena i złapała
za klamkę od drzwi. Byłem jednak szybszy i w ciągu niecałej sekundy to ja
stałem po drugiej stronie samochodu i pomagałem jej wysiąść. Dziewczyna tylko
przewróciła oczami i mruknęła coś do siebie, ale nie dosłyszałem. Coś o
popisywaniu się, ale pewnie nie chodziło o mnie… <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Podałem jej rękę, a ona ujęła ją i weszliśmy do
pomieszczenia. W środku unosił się papierosowy dym i zapach rozlewanych
drinków. Zaciągnąłem się tą mieszanką, która bardzo mi się podobała. W Grillu
przesiadywałem często, więc pewnie przesiąkłem tą wonią. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Patrz! Pan Saltzman! – Elena pociągnęła mnie za rękaw i
wskazała na odległy stolik przy ścianie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Faktycznie, w rogu siedział Alarick z butelką whisky, która
była pusta do połowy. Co ciekawe nie
było nawet 20:00. Rozejrzałem się jeszcze w poszukiwaniu Klausa, ale nie było
go. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Idziemy do niego? – zaproponowałem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Nie wiem, czy… Trochę mi głupio. W sumie to mój nauczy…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Nie przesadzaj. Chodź – przerwałem jej i pociągnąłem za
sobą, przewracając przy tym oczami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Dziewczyna westchnęła przeciągle, ale posłusznie wędrowała za
mną. Po drodze zagadałem jeszcze do barmanki i poprosiłem o szklankę tego, co
zwykle. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Zbliżaliśmy się do stolika przy, którym siedział nauczyciel.
Z daleka czuć było alkohol, ale facet nieźle się trzymał. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Rick! – zawołałem wesoło i poklepałem mężczyznę po plecach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Damon – mruknął, a kiedy zauważył Elenę uśmiechnął się
ciepło – Elena, tak?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Zgadza się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Zająłem miejsce pod ścianą, a szatynka poszła moim śladem. Czujnym
okiem obserwowałem pomieszczenie, ale również przysłuchiwałem się rozmowie
pomiędzy Alarickiem, a Eleną, raz na jakiś
czas włączając się do dialogu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Więc wy jesteście… - zaczął pytająco i wskazał na nas
unosząc brwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Parą? Tak – odpowiedziałem, a Elena uśmiechnęła się
nieśmiało. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Reszta wieczoru minęła nam na nic nieznaczących pogawędkach.
Pierwszy raz od kilku, czy kilkunastu dni czułem się oderwany od „mojego”
świata. Nie myślałem o wampirach, czarownicach, o Stefanie i o tym, że Elena
może być czyimś celem. Rick okazał się świetnym kompanem do picia! I nie tylko
do tego… Przyjemnie się z nim rozmawiało, znaleźliśmy wspólny język i
dowiedziałem się, że mamy podobne charaktery. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Zaczynało się robić późno, nawet bardzo późno, więc jako
odpowiedzialna osoba, pożegnałem się z przyjacielem i nie komentując pojękiwań
Eleny o zostanie jeszcze chwilę, wziąłem ją za rękę i wyprowadziłem z lokalu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Odwiozłem dziewczynę do domu. Po krótkim i skromnym
pożegnaniu, czekałem aż wejdzie do środka. Kiedy to nastąpiło, odjechałem już
spokojny. Po kilku minutach byłem już w domu, w swojej sypialni. Nie spotkałem Stefana, więc wywnioskowałem, że
siedział u siebie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Ściągnąłem koszulę i położyłem się na łóżku, wzdychając przy
tym. Teraz nadszedł ten czas, kiedy zalała mnie fala moich myśli, tych dobrych,
i tych złych. Na sam początek przypomniałem sobie o nowym wampirze, którego
powinienem poszukać. Następnie Stefan, Lexi i lekarstwo, którym jest Elena. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">„Dlaczego moje życie jest zawsze takie skomplikowane?” –
zapytałem sam siebie, w myślach, ale nie uzyskałem odpowiedzi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Mimo tych niezbyt przyjemnych rzeczy spotkało mnie coś
dobrego; Elena, aż uśmiechnąłem się na wspomnienie naszego pierwszego
spotkania. Wtedy wszystko jeszcze było idealne, teraz już nic nie będzie takie
samo. Jednak poznałem jeszcze nowych przyjaciół - Klausa i Ricka. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Nie miałem pojęcia, dlaczego los tak mnie uszczęśliwił,
chociaż w nieznacznym stopniu, ale dziękowałem za to. W przeszłości robiłem
wiele złych rzeczy, teraz postanowiłem się zmienić i dostaję za to nagrodę. Nie
zasługuję na taką dziewczynę, jaką jest Elena. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Zamknąłem oczy i zasnąłem.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"> </span><span style="line-height: 115%;"><span style="color: #f1c232; font-size: x-large;">CZYTANIE = KOMENTOWANIE </span><span style="font-size: small;"><o:p></o:p></span></span></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/04711350795801082791noreply@blogger.com11tag:blogger.com,1999:blog-109091654402124793.post-52078228631930791282013-04-24T11:59:00.000-07:002013-04-24T11:59:04.311-07:00Rozdział dwunasty .<br />
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Hej ; - )) Nic nowego u mnie nie słychać, a u was? </span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Czytajcie, komentujcie i nie wiem, co tam chcecie :P </span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Ten rozdział jest dosyć długi i mam nadzieję, że Wam się spodoba. Oczywiście liczę na szczere komentarze ;*</span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><br /></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><br /></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Klaus<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Wiedziałem! – syknął Damon.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Hej, hej! Spokojnie, to nie tak, jak myślisz – tłumaczyłem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- No to słucham – oparł się o krzesło i przyglądał mi się
uważnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Elena nie jest zwykłym… Człowiekiem. Jest sobowtórem
Kateriny Petrovej, która jest sobowtórem Tatii. Tak, uważasz pewnie, że to nic
nie zmienia, a jednak… <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Ale przecież rodzicie Eleny są Gilber… - nagle zrozumiał –
To nie są jej biologiczni rodzice.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Tak. Dobra, Damonie, powiem wprost, później, jak będziesz
miał pytania to z chęcią odpowiem… - westchnąłem. Młody wampir czekał z
niecierpliwością – Elena jest żywą bronią na wampiry. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Salvatore wybuchnął śmiechem. Nie oczekiwałem takiej reakcji,
bo to poważna sprawa. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- W jakim sensie? – rechotał w dalszym ciągu brunet.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Jej krew jest toksyczna dla wampira. Nikt nie wie, co się
dzieje po jej wypiciu… W każdym bądź razie, moje źródła donoszą, że to prawda.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Nie no, weź przestań to, jakieś żarty – prychnął Damon,
jednak widząc moją minę, chyba uprzytomnił sobie, że mogę mówić prawdę. W
dalszym ciągu mi nie wierzył, ale nie dziwę mu się. Przecież jestem pierwotnym
wampirem, po co miałbym mu to mówić?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Mówię poważnie, Damonie. Przemyśl to, a później zadzwoń to porozmawiamy. Ja muszę iść coś załatwić – rzekłem spokojnym tonem i
wstałem z miejsca. Brunet zrobił to samo i podaliśmy sobie ręce – Do
zobaczenia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Wampir mruknął coś niezrozumiałego i zajął z powrotem swoje
miejsce. Za jednym razem wypił całą szklankę Burbonu w ogóle się nie krzywiąc.
Wyszedłem z Mystic Grilla i uśmiechnąłem się do siebie. Myślę, że nasza
znajomość będzie ciekawa. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Damon<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">„Elena bronią na wampiry? Pff…” – mruknąłem do siebie.
Chociaż z jednej strony… Ale nie, to niemożliwe. Przecież na świecie istnieją
inne sobowtóry, dlaczego akurat ona? Zdjęcie kobiety, które pokazywał mi Stefan
to pewnie Katerina. Faktycznie wyglądały identycznie. Włosy, oczy, rysy twarzy,
ale to nie znaczy, że jest to coś dziwnego. No może trochę…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Po kilku szklankach alkoholu wyszedłem z baru. Dochodziła
24:00. Powinienem porozmawiać z Eleną, ale najpierw muszę się upewnić, że to
prawda. Na razie nie musi o tym wiedzieć. Z dobrymi myślami zaparkowałem przed
domem dziewczyny. Cicho zatrzasnąłem drzwi i podszedłem pod okno od jej
sypialni. Kobietka zostawiła je otwarte, zapewne z myślą o mnie. W pokoju
świeciło się światło, więc nastolatka jeszcze nie spała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Czekasz na mnie? – zapytałem szeptem, zaraz po tym, jak
wampirzym tempem wskoczyłem do pomieszczenia. Elena nawet nie podskoczyła,
tylko po chwili podniosła oczy i przewróciła nimi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Już mnie tak łatwo nie przestraszysz – powiedziała i
odłożyła książkę. W następnej kolejności wstała i skierowała się w moim
kierunku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- No popatrz, odważna się zrobiłaś – powiedziałem aksamitnie
i uśmiechnąłem się łobuzersko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Musiałam, skoro mój chłopak jest wampirem. Jestem
przygotowana na różne dziwne rzeczy, którymi z pewnością mnie jeszcze zdołasz
zaskoczyć – objęła mnie za szyję i wpatrywała się w moje oczy. Jej spojrzenie
uspokajało mnie, bardziej niż szklanka Burbonu. Miała w sobie coś, czemu nie
mogłem się oprzeć. Taką lekkość, zdecydowanie, dobroć i opanowanie. Objąłem ją
delikatnie w talii, jednak nie pozwoliłem sobie na nic po za tym. Uśmiechnąłem
się słodko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Kocham cię w tej pidżamce – powiedziałem uroczo. Dopiero
teraz zauważyłem, że dziewczyna ma na sobie beżowy strój z czarną koronką.
Majtki delikatnie opinały jej jędrne i gładkie pośladki, a górna część
podkreślała zgrabną talię i piękne piersi. Góra i dół prześwitywały delikatnie,
dlatego też uśmiechałem się do siebie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Ładna, nie? – Zrobiła piruet, prezentując się od tyłu i od
przodu, a kiedy wylądowała przede mną, przyciągnąłem ją do mojego ciała,
złączając nasze usta w pocałunku pełnym namiętności i pożądania. Obsypałem ją
krótkimi, natarczywymi buziakami schodząc coraz niżej. Usta, szyja, ramiona,
mostek, a w końcu klatka piersiowa. Nim się spostrzegłem nie miałem na sobie
górnej części garderoby, a Elena dalej pozostawała w swojej pidżamce. Leżeliśmy
teraz na łóżku, ja pochylałem się nad szatynką, która wplotła dłonie w moje
włosy i w dalszym ciągu muskała wargami moje usta. Pogładziła mnie po torsie, a
po moim ciele przeszedł dreszcz podniecenia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Mm… Podoba ci się? – szepnęła zmysłowo do mojego ucha i
opuszkami palców jeździła po moim tułowiu. Znajdowała się przy pępku, później
niżej i niżej, aż doszła na granicę spodni, gdzie ponownie wzdrygnąłem się,
czując jej subtelnie łaskoczący dotyk. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Teraz przyszła moja kolej, aby ją trochę rozgrzać. Delikatnie
podciągnąłem jej top do góry, ukazując fragment brzucha. Obsypałem go
pocałunkami, a dziewczyna jęknęła cicho, czuć było jednak, że jest jej
przyjemnie. Po niespełna 10 minutach nie mieliśmy na sobie już nic. Słyszałem
mocne bicie jej serca i szybki oddech spowodowany wysiłkiem. Podczas stosunku
całowaliśmy się, żeby jęki rozkoszy czy moje, czy Eleny nie obudziły
domowników. Po udanym seksie położyłem się obok szatynki. Westchnąłem ciężko.
Już od bardzo dawna nie uprawiałem tak mocnego, wyczerpującego i namiętnego
seksu. A raczej nigdy takiego nie uprawiałem, a współżyłem z wieloma kobietami.
Wraz z Eleną wpatrywaliśmy się w sufit, słyszałem jedynie jej niespokojny
oddech i szybkie krążenie krwi w jej żyłach. Gdyby moje serce naprawdę żyło, to
zapewne zachowywałoby się tak samo. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Damon… - przerwała błogą ciszę Elena. Przewróciłem się na
bok i spojrzałem na nią pytająco – Nie założyłeś prezerwatywy. Zeszłym razem
też – przeraziła się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Z szerokim uśmiechem pogładziłem ją po włosach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Wampiry nie mogą mieć dzieci, można by rzec, że po
przemianie jesteśmy bezpłodni.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Nawet wampir z wampirem?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Hm… W tym przypadku, teoretycznie jest to możliwe, ale
nigdy nie słyszałem, żeby to się stało – pocałowałem ją w czoło – Ale ty
wampirem nie jesteś, więc jesteśmy bezpieczni. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Dziewczyna uspokoiła się i odetchnęła z ulgą. Nasze ciała wciąż
były rozpalone i mokre od potu. Objąłem ją lewym ramieniem i wtuliłem głowę w
poduszkę. Zdawałem sobie sprawę, że dziewczyna dalej nie śpi, bawiła się moimi
niesfornymi kosmykami włosów, które teraz były w całkowitym nieładzie.
Otworzyłem oczy i uniosłem kąciki ust. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Przerażasz mnie – powiedziałem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- A to dlaczego? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Nie wiem. Jesteś jedyną kobietą, która tak na mnie działa –
mruknąłem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Mam to uznać za komplement? – uniosła delikatnie brwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- A jak myślisz? – posłałem jej szelmowski uśmiech.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Idź lepiej spać, bo zaczynasz pieprzyć głupoty.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Przepraszam bardzo, już się zamykam – powiedziałem z lekkim
oburzeniem i zamknąłem oczy. Po chwili znowu poczułem dotyk jej miękkich dłoni.
Elena ponownie zaczęła bawić się moimi czarnymi kosmykami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Odczepisz się od moich włosów?! – burknąłem i przewróciłem
się na drugi bok – Jak mam spać, skoro mnie rozpraszasz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- No dooobrze, ale myślałam, że wampiry nie potrzebują snu –
szepnęła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Bo to prawda, ale ja lubię spać – powiedziałem przez ramię.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Dziewczyna już nic nie powiedziała i myślałem, że się
uspokoiła, bo przez moment nic nie słyszałem. Raz na jakiś czas przekręcała się
z boku na bok, ale to normalne wśród ludzi. Moje przypuszczenia okazały się
niesłuszne. Poczułem miłe i znajome dotknięcie, jednak tym razem biegło ono
wzdłuż mojego kręgosłupa. Westchnąłem z zachwytem, chociaż naprawdę chciało mi
się spać. Wkrótce później dziewczyna pocałowała mnie w tył szyi, a następnie
zassała mi skórę ustami, tworząc tak zwaną „malinkę”.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Musiałaś? Jestem wampirem, który daje się obmacywać i
całować zwykłej śmiertelniczce. Moja reputacja spadnie, jeśli ktoś to zobaczy –
jęknąłem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Zaznaczam po prostu swój teren, kochanie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Ehh… Lepiej ty idź spać, bo zaczynasz pieprzyć głupoty –
zacząłem ją przedrzeźniać, perfekcyjnie udając ton jej głosu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Bo będziesz spać na podłodze! – zagroziła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Okej, już się zamykam. Rób ze mną, co tylko chcesz, ale nie
każ mi spać na podłodze! Błagam cię!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Zamknij się, bo obudzisz Jenne i Jeremy’ego! – szturchnęła mnie
delikatnie, a ja odwróciłem się szybko, bardzo szybko i skradłem jej buziaka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Dziewczę uśmiechnęło się, a ja ponownie objąłem ją ramieniem.
W taki sposób zasnęliśmy po wspaniałej nocy, pełnej wrażeń.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%;">Elena<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">Z błogiego snu obudził mnie irytujący dźwięk budzika. Nie
otwierając oczu, szturchnęłam leżący na kasliku zegar, a ten wyłączył się dając
mi jeszcze pospać w ciszy. Nagle poczułam, jak coś trąciło mnie w nogę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">- Auu – jęknęłam, choć wcale mnie nie zabolało. Przypomniałam
sobie wczorajszą noc i dopiero wtedy zorientowałam się, że Damon tu nocował.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">- Dzień dobry, słoneczko – popatrzył na mnie spod
przymrużonych powiek.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">- Mam nadzieję, że dobry – mruknęłam i delikatnie trąciłam go
nosem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">Usiadłam na łóżku i przeciągnęłam się. Damon wciąż leżał z
głową w poduszce i czułam, jak obserwuje mnie jednym okiem. Wstałam i podeszłam
do krzesła, na którym leżał mój szlafrok. Podczas chodzenia ruszałam
kokieteryjnie biodrami, wywołując przy tym łakomy wzrok mężczyzny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">- Gdzie ty idziesz? – mruknął ospale.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">- Jak to gdzie? Do szkoły – powiedziałam oschle.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">- Oh, daruj sobie – podniósł się na łokciu i patrzył, jak
robię sobie delikatny makijaż.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">Nałożyłam błyszczyk na usta, a następnie podeszłam do
kochanka i usiadłam przy nim na łóżku. Pogładziłam go po twarzy, na której
pojawił się słaby zarost, nadający mu jedynie uroku i powabu. Nachyliłam się i
pocałowałam go długo i żarliwie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">- Nie mogę, wczoraj byłam na dwóch ostatnich godzinach u
lekarza. Muszę to nadrobić – powiedziałam uszczypliwie i poklepałam wampira po
plecach – Wstawaj.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">- Maaaamo! Jeszcze 5 minut… - lamentował, ale po chwili
podniósł się i ubrał, rzucone wcześniej na podłogę, majtki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Sama byłam
już ubrana, jedyne, co mi zostało to ułożyć włosy. Damon stał chwilę i
wpatrywał się we mnie, jednak poszedł do łazienki. Otworzył drzwi, ale
zaraz zamknął je i usiadł na łóżku. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Czemu się wróciłeś? – zapytałam i obróciłam się na krześle.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Twój brat
myje zęby – powiedział z łobuzerskim uśmiechem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Boże,
proszę cię… Powiedz, że żartujesz – spojrzałam na niego przejęta.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Niestety, nie
żartuje – przejechał ręką po swojej twarzy i szeroki uśmiech zawitał na jego
twarzy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Jenna mnie
zabije…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Sama
kazałaś mi wstawać – powiedział beztrosko i wzruszył ramionami. Położył się na
łóżku i zaczął bawić się moim pluszowym misiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Zamknij się!
– burknęłam i rzuciłam w niego poduszką, ale wampir zrobił szybki zwód i zanim
się obejrzałam stał obok mnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Ale jesteś
niemiła – powiedział i wyciągnął do mnie palec wskazujący, jakby chciał mi
pogrozić. Stał tak z rękami założonymi na biodrach i w samych, białych
bokserkach. Zrobiło mi się gorąco na jego widok, ale musiałam się opanować.
Czułam się, jakbym była od niego uzależniona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- A ty
jesteś kochany – powiedziałam uroczo i posłałam mu piękny uśmiech.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Wiem, ale
nie mam pojęcia, dlaczego tak bardzo cię kocham – westchnął.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Hmm… Może
dzięki mojej urodzie, inteligencji, wdzięku? – podsuwałam mu pomysły i objęłam
go za szyję.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Mmm… -
zastanawiał się – Nie, to nie to – powiedział i odwrócił głowę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Głupek! –
rzuciłam i zaatakowałam go, ale Salvatore był szybszy. Złapał mnie za ręce,
tak, że nie mogłam się ruszyć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Właśnie za
to cię kocham – powiedział czarująco i uśmiechnął się. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 12.0pt;">Damon<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Po naszych
porannych przekomarzaniach, ubrałem się i pożegnałem z Eleną. Życzyłem
powodzenia w tłumaczeniu się Jennie, co tutaj robiłem i wyskoczyłem przez okno.
Wcześniej obiecałem jeszcze, że do niej zadzwonię. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Pojechałem
do Pensjonatu, bo przyszła pora na kolejną braterską rozmowę. Nie miałem na nią
najmniejszej ochoty, ale musiałem ją odbyć, ponownie i będzie tak, dopóki nie
dowiem się, co Stefan kombinuje. Zajechałem pod willę i wyszedłem z pojazdu.
Poszedłem od razu do piwnicy, a po drodze napiłem się torebki krwi. Byłem
strasznie osłabiony, nie wiem czym. No chyba przecież nie… Nie, no bez jaj. Na
pewno nie. W końcu jestem wampirem, nie męczę się… Seksem i to seksem z
śmiertelniczką. Może nie zwykłą, ale w dalszym ciągu Elena to człowiek. Przemyłem
twarz zimną wodą, żeby oprzytomnieć. Kropelki wody delikatnie spływały po moim
obliczu i włosach. Potrząsnąłem głową, aby pozbyć się nadmiaru tlenku wodoru.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Od razu
lepiej! – westchnąłem i wyprostowałem się. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Ciemnym
korytarzem powędrowałem do celi Stefana. Blondyn siedział pod ścianą i
wpatrywał się w nicość. Wyglądał okropnie. Brudne i podarte ubrania, tłuste
włosy, twarz miał poplamioną błotem i resztkami krwi. Otworzyłem drzwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Witaj,
bracie! – powiedziałem radośnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Mhm, cześć
Damon – odpowiedział bez krzty ironii, sarkazmu i cwaniactwa, co było nie lada
zdziwieniem. Zamknąłem nas od środka, a następnie usiadłem pod ścianą,
naprzeciwko niego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Słuchaj,
Stefanie. Nie wiem, czy do tego jest ci Elena potrzebna, ale dowiedziałem się,
że ona jest bronią na wampiry –
powiedziałem spokojnie, obserwując go.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Skąd
wiesz? – zapytał łagodnie, ale odkąd tu wszedłem nie obdarzył mnie, ani jednym
spojrzeniem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Mam pewne
źródła… - powiedziałem z ostrożnością.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Pewnie od
Klausa. On mi też powiedział.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- No dobra –
przeciągnąłem delikatnie – Dlaczego nagle teraz jesteś taki rozmowny?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Bo mam
mało czasu… - powiedział smutno i teraz popatrzył mi głęboko w oczy. W jego
wzroku zaobserwowałem rezygnację, ból, smutek i zwątpienie. To było naprawdę
dziwne. Nie pamiętam go takiego. Poczułem się nieswojo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Czekaj –
uniosłem wskazujący palec w górę, zwracając jego uwagę – Czegoś tu nie
rozumiem, przecież wampiry nie chorują, więc…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Nie chodzi
o mnie – wtrącił – Chodzi o Lexi…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Stefan,
jeśli próbujesz znowu tej samej sztuczki, co wcześniej, to postaraj się
bardziej. Już mnie na poczucie winy nie weźmiesz… – powiedziałem z nutką
przestrogi, ale starałem się zachować obojętny wyraz twarzy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Damonie…
Ja po prostu nie chcę jej stracić – wyznał z drżącym głosem. Powoli zaczynałem
go brać na serio. Jest dobrym aktorem, ale tego nie byłby w stanie udawać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Dobra,
bracie. Mów – rzekłem szorstko. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Przyjaciel
Lexi powiedział jej o krwi sobowtóra, z tym wyjątkiem, że trochę dokładniej niż
wie, to sam Klaus. Nie wiem na ile to jest wiarygodne, ale Lexi zapewniała
mnie, że to prawda. Prawdopodobnie krew sobowtóra leczy z wampiryzmu… I dlatego
też jest bronią na wampiry.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- I? –
ponagliłem go ruchem ręki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Lexi chce
być z powrotem człowiekiem i próbowała przekonać mnie, żebym znalazł sobowtóra
i wypił jego krew razem z nią. Palnęła mi gadkę o małżeństwie, gromadce dzieci,
domku z ogródkiem i o wspólnym starzeniu się razem…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Rozumiem –
powiedziałem i kiwnąłem głową – Nie wiesz, czy tego chcesz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Tak, ale
obiecałem jej… Wtedy jeszcze tego nie przemyślałem, a stracę ją, jeśli ona
lekarstwo weźmie, a ja nie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Popatrzyłem
na niego i próbowałem poskładać myśli. Wizja, że Stefan jest znowu człowiekiem
i umiera niezbyt przypadła mi do gustu. Mimo wszystko, to mój brat i… łączy nas
coś, coś co nie pozwala mi, żebym na to przystał. Chcę jego szczęścia, ale nie
chcę go stracić. Z kieszeni w kurtce wyciągnąłem jego pierścień na słońce.
Przyjrzałem mu się, a po chwili rzuciłem go w stronę Stefana. Brat złapał go
bez problemu i zerknął na mnie zdumiony.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Damon…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Możesz
wyjść – powiedziałem oschle – Przemyśl, czy naprawdę chcesz to zrobić, jeśli
się zdecydujesz to załatwię ci krew Eleny. Ty, jednak nie zbliżaj się do niej,
zrozumiano? Najlepiej w ogóle nie opuszczaj pensjonatu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Dobrze, ty
tu rządzisz – wstał i skierował się do drzwi. Ja nadal siedziałem i gapiłem się
w podłogę – Damonie?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Hm? –
mruknąłem zamyślony.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- A co ty
byś zrobił? – zapytał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Zastanowiłem
się chwilę, czy kierować się jego szczęściem, czy własnym egoizmem. Druga opcja
była większą częścią mnie, która ostatecznie przeważyła. To mój brat, jedyna
rodzina. Nie mogę tak po prostu pozwolić mu odejść… Już miałem otworzyć usta,
żeby odpowiedzieć, że wolałbym pozostać wampirem, kiedy Stefan odezwał się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Co byś
zrobił, gdyby ta twoja, Elena dała ci taki warunek? Życie z nią, czy życie bez
niej? Wziąłbyś lekarstwo?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Nie wiem…
- powiedziałem i zamknąłem oczy, uderzając tyłem głowy o ścianę – Myślę, że…
Spróbowałbym przekonać ją do przemiany, ale gdyby to nie wypaliło, to nie wiem,
co bym zrobił. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Wstałem i
popatrzyłem mu w oczy. Blondyn odwrócił się i wymaszerował z lochów.
Przeciągnąłem ręką po twarzy i westchnąłem. Coraz bardziej zaczynałem wierzyć,
że to prawda. Że Elena jest sobowtórem i lekarstwem, czy tam bronią. Muszę
znaleźć kogoś, kto będzie mógł potwierdzić działanie jej krwi. Jeśli to będą
tylko gdybania, to nigdy w to nie uwierzę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 12.0pt;">Stefan<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Kiedy Damon
mnie wypuścił, pierwsze, co zrobiłem to udałem się pod gorący prysznic.
Chciałem zmyć z siebie cały ten brud i smród. Zdjąłem z siebie ubrania, które
nadawały się jedynie do spalenia i wszedłem pod strumień wody.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Powiedziałem
prawdę, ujawniłem się bratu z uczuciami i poszło lepiej niż, wtedy gdy
kłamałem. Byłem zdziwiony zachowaniem Damona, bo nie podejrzewałem go, że mi
uwierzy, a co dopiero, że mi pomoże! To prawda, że się zmienił. Stał się trochę
ciapowaty, łagodny, uczuciowy i… Dobry, ale w dalszym ciągu było go stać na
arogancję, bezczelność, ironię, pogardę, tortury, walkę, obrażanie i zgrywanie
się. Potrafił to jednak kontrolować i używał tych cech tylko, w akcie
desperacji, kiedy inne metody zawiodły. Myślę, że ten związek z sobowtórem
dobrzy mu służy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Teraz
zostało mi tylko dokładne omówienie za i przeciw bycia wampirem i człowiekiem.
Jeszcze do tego wchodził Damon. Jest moim bratem. On załamie się, jeśli
zostanie sam. Możliwe, że nawet znowu zacznie zabijać, wyłączy uczucia, jednak
może też to przyjąć, być z Eleną i zapomnieć o mnie. Zrobił wiele złego, z
czego zdaje sobie sprawę i teraz tego żałuje. Może nie mieliśmy zbyt dobrych relacji,
jako wampiry, ale wcześniej było inaczej. Byliśmy wzorem braci. W sumie te jego
niemoralne uczynki, to po części moja wina. To ja namówiłem go na dokończenie
przemiany, ponieważ bałem się śmierci i bałem się zostać sam, a teraz mam go
tak zostawić? Nie wiem, czy potrafię. Wiem, że on się o mnie martwi i troszczy,
ja o niego również, chociaż okazujemy to sobie w inny, nietypowy i pokręcony
sposób. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Teraz
pytanie: Damon, czy Lexi? Ehh… To nie będzie zbyt łatwa decyzja. Chyba będę
zmuszony zadzwonić do dziewczyny i poprosić ją o przyjazd. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Wziąłem
głęboki oddech i zakręciłem korek. Ręcznikiem wysuszyłem włosy i wytarłem
ciało. Ubrałem jeansy i białą koszulkę, a następnie opadłem bezsilnie na łóżko.
Było ono tak miękkie, że aż niewygodne. Już przyzwyczajony do spania na mokrej,
brudnej i twardej ziemi z przyjemnością wtuliłem się w aksamitną i pachnącą
pościel. Momentalnie zasnąłem, zapominając o problemach, które chciałem, żeby
zniknęły, gdy się obudzę. Było to niemożliwe, ale usnąłem z tym marzeniem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Obudziło
mnie głośne burczenie mojego żołądka. Głód dawał o sobie znać w dosyć bolesny
sposób. Spałem niecałe 2 godziny, a czułem się rześki i wypoczęty. Zszedłem na
dół w poszukiwaniu brata. Siedział w swoim fotelu i, jak zwykle popijał
Burbona. Podniósł na mnie wzrok, ale ja wpatrywałem się w szklankę krwi, która
leżała na barku. Poczułem, jak wysuwają mi się kły. Starałem się nad tym
zapanować, co okazało się bardzo trudne.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Wypij to,
bo jeszcze kogoś zabijesz i będę musiał po tobie sprzątać – rzekł chłodno. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">W wampirzym
tempie podbiegłem do naczynia i jednym łykiem wypiłem całą jego zawartość.
Westchnąłem z rozkoszą, czując słodki i metaliczny smak krwi, którego mi tak
brakowało. Zorientowałem się, że moja twarz zmieniła się. Czerwone oczy, kły i
widoczne żyłki i tętniczki z pewnością odstraszyłyby nie jedną osobę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Masz
jeszcze? – sapnąłem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Spokojnie,
Stef. Nie chcę, żebyś się uzależnił, za chwilę doniosę ci jeszcze. Usiądź i się
uspokój.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Posłuchałem
brata, ale nie mogłem zapanować nad kłami i twarzą. Mimo wszelakich prób, nie
potrafiłem wrócić do poprzedniej postaci. Damon zauważył to i poszedł po
jeszcze jeden woreczek krwi. Wypiłem go i wróciły mi siły. Od razu poczułem się
pewniejszy i silniejszy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Widzę, że
nieźle cię podsuszyłem – zaśmiał się cynicznie brunet i oderwał wzrok od
zeszytu. Dopiero teraz zauważyłem, że coś czyta.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Co to
jest? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Szukam
informacji o sobowtórach i ich krwi, a co? – powiedział cierpko. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Przyjaciel
Lexi został uleczony, jeśli chodzi ci o dowody – odgadłem jego myśli. Zerknął
na mnie spod przymrużonych powiek. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Mimo
wszystko wolę sam to zbadać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Obawiam
się, że nic nie znajdziesz – rzuciłem szorstko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Jeszcze
zobaczymy… - posłał do mnie cwaniacki uśmieszek. Chciałem z powrotem pójść się
położyć i kiedy już szedłem na górę Damon zawołał do mnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Stefan!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Hm? –
odwróciłem się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Jeśli
będziesz chciał się napić krwi to powiedz, okej? Przez kilka dni będę musiał
cię pilnować, żebyś… Z resztą wiesz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Przytaknąłem
i udałem się do sypialni. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 12.0pt;">Elena<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Siedziałam w
kuchni i piłam kawę, czekając na Jennę i Jeremy’ego. Młody postanowił nic nie
mówić ciotce, w sumie ja o jego dziewczynach nic nie wspominam. Usłyszałam
charakterystyczny odgłos obcasów Jenny. Po jej twarzy wywnioskowałam, że nie ma
zbyt dobrego humoru.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Kawy? –
podsunęłam jej filiżankę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- A nawet z
pięć – jęknęła – Naprawdę, moglibyście być trochę ciszej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Myślałam, że
wypluję tosty, które jadłam, jednak zmusiłam się, aby je przełknąć i strzeliłam buraka.
Patrzyłam na nią ze zdumionymi oczami i nie wiedziałam, co mam powiedzieć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Ja… <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Spokojnie,
to nie przez was nie spałam, a przynajmniej nie byliście głównym powodem. Mam
straszny zapierdziel w pracy, po prostu nie wyrabiam. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Przepraszam – powiedziałam – Jenna, ja… Może będziemy to robić u Damona, skoro
nie możesz spać. Jest mi wstyd… - wyznałam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Nie ma
czego, kochanie – pogładziła mnie po włosach – Jesteś dorosła, możesz robić, co
chcesz. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Nastała
chwila ciszy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Mam jedno
pytanie, Eleno.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Słucham –
uśmiechnęłam się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Jest
przynajmniej dobry? – ciocia Jenna mrugnęła do mnie znacząco, a ja ponownie
zrobiłam się czerwona. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Jest
świetny – westchnęłam i razem z opiekunką roześmiałyśmy się. W tym momencie po schodach
zbiegł Jer, ukradł mi tosta, dopił kawę Jenny i zarzucił plecak.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Gotowe? Bo
się spóźnimy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Popatrzyłyśmy
po sobie znacząco, wiedząc, że coś się dzieje. Jeremy spieszący do szkoły?
Choroba.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Dobrze się
czujesz? – zapytałam pierwsza.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Tak, tak,
tak. Możemy iść? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Hej,
spokojnie młody. Co się tak denerwujesz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Teraz mam
pierwszą lekcję z nowym nauczycielem. Chodzą plotki, że jest zarąbisty!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- No dobrze.
Chodźcie – zakomenderowała Jenna i pojechaliśmy do liceum.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Pod szkołą
zauważyłam Caroline i Bonnie! Stały oparte o mercedesa blondynki i rozmawiały,
jak gdyby nigdy nic. Widocznie Bonnie przyjęła już do wiadomości śmierć babci i
pogodziła się z tym. Teraz nawet się uśmiechała, a kiedy zauważyły mnie ich
uśmiechy stały się jeszcze większe. Pożegnałam się z Jenną i szybkim krokiem
podeszłam do przyjaciółek. Przytuliłyśmy się i poszłyśmy na zajęcia. Wraz z
czarownicą udałyśmy się do klasy matematycznej, a blondynka na salę
gimnastyczną. Lekcje mijały bardzo szybko, nie wiem, dlaczego, bo zazwyczaj
ciągnęły się w nieskończoność. Wydawało mi się nawet, że nauczyciele mówią
bardzo ciekawie, słuchałam ich z uwagą, żeby zapamiętać, jak najwięcej
szczegółów. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Delikatne
promienie słoneczne starały przebić się przez szare chmury, kłębiące się nad
miastem. Raz na jakiś czas świat stawał się kolorowy, pełen barw, by po chwili
znów przybrać szary odcień, zbliżającej się jesieni. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Psst,
Elena! – z rozmyślań wyrwał mnie szept Bonnie. Spojrzałam do tyłu, natomiast
ona wskazała głową na okno. Odwróciłam się w tamtą stronę i rozpromieniłam się
jeszcze bardziej, niż do tej pory. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Na parkingu,
przy czarnym BMW stał Damon i wpatrywał się we mnie. Czułam na sobie jego
przenikliwe spojrzenie. Wyprostowałam się na krześle i zmarszczyłam brwi. Nie
wiedziałam, dlaczego przyjechał pod szkołę, przecież parę godzin temu się
widzieliśmy. Starając się, żeby nauczyciel nie zauważył, wysłałam mu sms’a z
pytaniem o jego pojawienie się. Kiedy ponownie popatrzyłam w okno, mężczyzna
zniknął. Oczywiście wiadomości również się nie doczekałam. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Rozległ się
dźwięk dzwonka. Wszyscy opuścili klasę, a ja, Bonnie i Caroline spotkałyśmy się
na stołówce. Chciałam z nimi pogadać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Jak twój
związek z przystojnym Salvatore? – zapytała mnie Caroline, kiedy usiadłyśmy
przy stoliku. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Cudownie –
powiedziałam z radością – On jest taki… Taki kochany, opiekuńczy, ale też
seksowny, władczy i namiętny… - westchnęłam, a dziewczyny zawtórowały mi, w
szczególności blondynka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Ile bym
dała za takiego chłopaka, na dodatek jest MEGA przystojny! Nigdy kogoś takiego
nie znajdę…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Caro, nie
martw się! Jeszcze znajdziesz, musisz być cierpliwa – powiedziała, dotychczas
nie odzywająca się Bonnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Resztę
przerwy opowiadałam im o mojej nocy spędzonej z Damonem. Patrzyły na mnie z
zazdrością, ale też cieszyły się, moim szczęściem. Caroline oznajmiła nam, że
ponownie wybrali ją na przewodniczącą i główną organizatorkę balu. Oczywiście
obiecałyśmy pomóc. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Musiałam
jeszcze porozmawiać z Bonnie, jak idzie jej nauka z Thailią. Myślałam, że ten
tydzień zostanie jeszcze w domu. Kiedy opuściła nas Caroline, mulatka
opowiedziała, że znajoma Damona, strasznie jej pomaga. Powiedziała jej, że
powinna iść do szkoły, żeby oderwać myśli od magii i odprężyć się. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Podczas
rozmowy szłyśmy pod klasę, gdzie miały odbyć się dzisiaj nasze ostatnie
zajęcia. Historia z nowym nauczycielem, który przyszedł do szkoły po tym, jak
pan Tunner odszedł na emeryturę. Stanęłam przy swojej szafce, a Bonnie weszła
do pomieszczenia. Wzięłam potrzebne książki, a kiedy się odwróciłam zamarłam.
Po drugiej stronie korytarza stał Stefan i szedł powoli w moim kierunku. Wystraszona
uciekłam do łazienki i, jak najszybciej wykręciłam numer do Damona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Damon?!
Stefan jest w szkole! – powiedziałam przerażona, kiedy odebrał. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Tak, wiem
– powiedział beznamiętnym głosem. Chyba był w trakcie jakiejś czynności, bo nie
przejął się tym zbytnio, jak gdyby był zamyślony i skupiony. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Czekaj,
Damon, bo trochę się pogubiłam. Przecież trzymałeś Stefana w zamknięciu, bo
chciał mi coś zrobić, a teraz mówisz, że wiesz, że jest w szkole i nic z tym
nie robisz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Nic ci nie
grozi, Eleno. Już wszystko sobie wytłumaczyliśmy i jestem pewny, że mój brat
mówi prawdę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Ale
przecież… Sam mówiłeś…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Eleno,
ufasz mi? – zapytał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Oczywiście, Damonie, ale…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- To o nic
się nie martw. Wszystko ci opowiem, jak się spotkamy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Nie
odpowiedziałam nic i nastała kilkusekundowa cisza, którą przerwał dzwonek.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Kocham
cię, Eleno. Wiesz, że gdybym nie był pewny, co do Stefana to nie pozwoliłbym mu
wyjść. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Wiem, Też
cię kocham, ale nie ostrzegłeś mnie, że wróci do szkoły. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Przepraszam, ale teraz zmykaj na lekcje. Spotkamy się później.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Dobrze,
paa – rozłączyłam się i pobiegłam do klasy, w której zaczęły się zajęcia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Nauczyciela
jeszcze nie było, więc usiadłam na swoim miejscu i z pozostałymi czekałam, aż
przyjdzie. Niedługo po moim wejściu, zjawił się. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Do klasy
wszedł wysoki, brązowowłosy mężczyzna o chłopięcym uśmiechu. Usłyszałam, jak
kilka dziewczyn wzdycha na jego widok, bo był przystojny. Na oko miał ze 30
parę lat. Rozejrzał się po klasie, przyjaznym, ale uważnym spojrzeniem, a
następnie napisał coś na tablicy. Po chwili odsunął się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Witam.
Nazywam się Alarick Saltzman, ale mówcie mi Rick – uśmiechnął się sympatycznie
– Jak dobrze wiecie, wasz poprzedni nauczyciel odszedł na emeryturę, a mnie
poproszono, żebym go zastąpił. Mam nadzieję, że nasza współpraca będzie
przebiegać pomyślnie. Każdy ma u mnie czyste konto.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Sprawiał
przyjemne wrażenie. Zachowywał się swobodnie, żartował z nami, śmiał się. Od
razu przypadł mi do gustu. Traktował nas na równi z nim, nie wywyższał się.
Jeremy miał rację, że jest zarąbisty.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">W ciągu
lekcji, miałam wrażenie, że Stefan mnie obserwuje, bałam się jednak odwrócić i
na niego spojrzeć. Kiedy zadzwonił dzwonek wszyscy byli rozczarowani, że lekcja
minęła tak szybko. Ja bezzwłocznie pozbierałam swoje rzeczy i opuściłam salę,
żeby uniknąć spotkania ze Stefanem. W dalszym ciągu nie byłam, co do niego
przekonana. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Na korytarzu
złapałam Caroline i poprosiłam ją, żeby odwiozła mnie pod Pensjonat braci
Salvatore. Blondynka z ochotą przystała na to i ruszyłyśmy w drogę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #bf9000; font-size: large;">CZYTANIE = KOMENTOWANIE</span></span></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/04711350795801082791noreply@blogger.com12tag:blogger.com,1999:blog-109091654402124793.post-56184572786092469042013-04-17T06:35:00.000-07:002013-04-22T13:43:19.187-07:00Rozdział jedenasty .<h3>
</h3>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: x-small; font-weight: normal;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">A więc SIEMA! <3 Przepraszam, że wczoraj nie dodałam rozdziału, ale zapomniałam... Mam nadzieję, że się nie gniewacie? :) </span><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Wiem, że na razie trochę nudnawo tu u mnie, ale się dopiero zaczyna rozkręcać akcja ^^ </span><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Zapraszam do czytania ;*</span></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-size: xx-small; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><a href="http://www.youtube.com/watch?v=rK_eISzH-no" target="_blank">Deep Purple - Why didn't Rosemary?</a></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Damon<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Pierwsze promienie wschodzącego słońca zaczęły oświetlać moją
sypialnie. Pomieszczenie zalała fala złotych i brązowych kolorów. Meble
przybrały odcień ciemnego brązu, ale delikatnie wpadały w kolor bordowy.
Wierzchem dłoni przetarłem oczy, które od ciągłego czytania zaczęły mnie boleć.
Dzisiejszej nocy wypiłem… Sam nie wiem ile kubków kawy. Teraz odczuwałem tego
skutki. Kofeina w dalszym ciągu buzowała w moich żyłach nie pozwalając mi
zasnąć. Wpadłem na pomysł, aby odwiedzić Stefana trochę wcześniej niż zwykle.
Od jego nieudanej próby samobójczej codziennie daję mu kieliszek krwi, nie jest
to zbyt wiele, jednak utrzymuje go przy życiu, a o to głównie mi chodzi.
Chciałem wstać z łóżka, okazało się jednak, że jestem zawalony księgami,
zeszytami, papierami i innymi rzeczami, które mają jakikolwiek związek z
czytaniem. Jednym płynnym ruchem ręki, zrzuciłem wszystko na podłogę, nie
bacząc, czy jest tam coś wartościowego. Przeciągnąłem się i westchnąłem z ulgą,
kiedy poruszyłem zesztywniałymi kośćmi. Podszedłem do szafki i z tajnego
schowka wyciągnąłem małą flaszeczkę Burbona. Pociągnąłem łyka i poczułem się
jeszcze lepiej, niż wcześniej. Rześki i zadowolony zbiegłem wolno po schodach,
a następnie udałem się po dzienną porcję
„posiłku” dla Stefana. Moje kroki odbijały się w piwnicy głośnym i przeraźliwym
echem. Doszedłem do drzwi od lochu, w
którym przetrzymywałem brata i zajrzałem przez znajdujące się w nich kratki.
Stefan leżał w tym samym miejscu i w tej samej pozycji, co wczoraj. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Puk, puk! – zawołałem wesoło, a w odpowiedzi dostałem
jedynie ciche burknięcie. Z hukiem otworzyłem ciężkie, stalowe drzwi i wszedłem
do środka – Jak mija ci dzień, braciszku?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Spieprzaj – jęknął blondyn. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Oj… Też za tobą tęskniłem – rzekłem sarkastycznie – Proszę
– podałem mu naczynie z czerwonym płynem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Stefan z trudem podniósł się z ziemi i wyciągnął rękę w moją
stronę. Kiedy tylko dotknął szkła, w mgnieniu oka opróżnił kieliszek. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Długo jeszcze będziesz się tak mną bawić? – warknął młody
wampir, zyskując tymczasowo siły. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Hmm… To zależy od tego, kiedy powiesz mi prawdę – oparłem
się o ścianę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Przecież już o tym rozmawialiśmy! To Klaus, nie ja,
potrzebuje Eleny!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Heh i tu się mylisz. Spotkałem się parę dni temu z Klausem
i powiedział, że to ty poprosiłeś go, aby zjawił się w Mystic Falls.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Stefan spojrzał na mnie z przerażeniem, a ja dalej
kontynuowałem swoją wypowiedź.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Dowiedziałem się też pewnej ciekawej rzeczy o Lexi. Klaus
jej wcale nie porwał. Zostawiła cię, tak? Nie mogła znieść tego, że nie potrafi
ci pomóc. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Chłopak odwrócił wzrok i zacisnął zęby. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Czyli Klaus, jednak nie kłamał – stwierdziłem po jego
zachowaniu – Co się z tobą stało, Stefanie? – zapytałem, ale nie oczekiwałem
odpowiedzi i nie dostałem jej. Stefan ukrył twarz w dłoniach i milczał – Daj
znać, jeśli dojrzejesz do rozmowy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Opuściłem pomieszczenie i zamknąłem drzwi. Blondyn nie
uciekłby zbyt daleko, ale ostrożności nigdy za wiele. Wychodząc po schodach
poczułem wibracje w kieszeni i nie patrząc, kto dzwoni odebrałem połączenie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Halo?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Damon Salvatore? – usłyszałem w słuchawce specyficzny i
wyróżniający się brytyjski akcent. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Tak, to ja. Coś się stało? Mieliśmy się spotkać dopiero w
przyszłym tygodniu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Chciałem się tylko zapytać, czy wyciągnąłeś coś ze Stefana?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Na razie nic, ale myślę, że wszystko idzie w dobrym
kierunku - odpowiedziałem pełen nadziei. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Jeżeli miałbyś jakieś kłopoty, to dzwoń. Może będę w stanie
ci pomóc. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Okej – odpowiedziałem lakonicznie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Trzymaj się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Ty również – pożegnaliśmy się. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">„ Mhm… Jasne już dzwonie do ciebie z problemami” – pomyślałem
i rozsiadłem się wygodnie na kanapie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Dlaczego pierwotny wampir, zły , potężny i egoistyczny,
miałby pomagać takiej zwykłej istocie, jak ja? Jaki ma w tym interes? Coś mi tu
śmierdzi… Postanowiłem jeszcze go poobserwować i poczekać, co będzie dalej.
Zdecydowałem się jeszcze wziąć prysznic, aby oczyścić umysł i odprężyć się. Po
około 10 minutach wyszedłem spod gorącej wody. Owinąłem się ręcznikiem od pasa
w dół i przeczesałem ręką wilgotne włosy. Z półki zabrałem wodę kolońską i
poperfumowałem się. Następnie ubrałem świeże czarne jeansy, koszulkę i skórzaną
kurtkę. Zszedłem na dół i wypiłem szklankę krwi, którą następnie zapiłem
Burbonem. Po skończonym posiłku pozbierałem księgi zaklęć i wrzuciłem je do
samochodu, a sam usiadłem na miejscu kierowcy. Z kieszeni wyciągnąłem komórkę i
spojrzałem na ekran. Okazało się, że było bardzo wcześnie. Elena miała jeszcze
lekcje, a mi się nudziło. Wpadłem na pewien pomysł i zapaliłem silnik. Jeszcze
raz otrzepałem włosy i drobinki wody opadły na kierownicę. Pojechałem do
centrum miasta, zahaczając po drodze o kwiaciarnie. Kupiłem jedną,
krwistoczerwoną różę i położyłem ją na siedzeniu obok. Po kilku minutach
zaparkowałem pod liceum, ubrałem okulary przeciwsłoneczne i wysiadłem z
samochodu, kierując się do drzwi wejściowych budynku. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Elena<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Jeszcze tylko dwie lekcje i spokój. Dlaczego ta historia jest
taka nudna? W kółko uczymy się o tym samym, a i tak nikt nic nie pamięta. Nie
wiem, dlaczego, ale zaczęłam rysować serduszka. Nim spostrzegłam miałam w nich
cały margines. Uśmiechnąłem się do siebie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">„To się chyba nazywa zakochaniem” – pomyślałam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Hej – Bonnie szturchnęła mnie delikatnie w bok i wzrokiem
wskazała na profesora, który rozmawiał z sekretarką. Oboje spoglądali na mnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Eleno, podejdź tu – powiedział nauczyciel, a ja wstałam
posłusznie z krzesła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Słucham?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Dlaczego nie powiedziałaś, że idziesz do szpitala? –
spojrzał na mnie z troską.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Ja… - zaczęłam, ale nie wiedziała, co dalej powiedzieć. Nie
miałam pojęcia o, co chodzi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Już się nie tłumacz. Pozbieraj swoje rzeczy i możesz wyjść.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Wróciłam do ławki i spakowałam zeszyt do torby. Bonnie
spojrzała na mnie pytająco, wzruszyłam ramionami i zrobiłam nic nie wiedzącą
minę. Wymaszerowałam z klasy i nie wiedziałam, gdzie mam iść. Postanowiłam wyjść
przed szkołę. Na korytarzu było pusto i cicho. Starałam się stawiać kroki, jak
najciszej, ale i tak odbijały się głucho. I nagle wpadłam na to, kto mógł
wymyśleć coś tak głupiego, jak zwolnienie mnie z lekcji. Otworzyłam główne drzwi
i ostre światło zalało moją twarz. Mrugnęłam parę razy, żeby przyzwyczaić oczy
do jasności i zobaczyłam ciemną sylwetkę. Opierała się o duże, czarne auto i
miała skrzyżowane ręce na piersiach. Okulary przeciwsłoneczne dodawały jej
jedynie klasy i stylu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Tak myślałam, że to twoja sprawka – powiedziałam ze
śmiechem, podchodząc do mężczyzny. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Na jego twarzy pojawił się uśmieszek pełen zadowolenia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- No co? Nudziło mi się samemu. Powinnaś mi podziękować –
uniósł brwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Pff… Niby za co? – prychnęłam wesoło. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Za uratowanie cię od dwóch następnych godzin matematyki,
chociażby.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- No dobrze, rycerzu – powiedziałam. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- I za to… - dodał i zza pleców wyciągnął piękną czerwoną
różę. Wzięłam ją do ręki i rzuciłam mu się na szyję. Skradłam mu całusa, a na
ucho szepnęłam „dziękuję”.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Wsiadaj – powiedział nagle i otworzył mi drzwi od wozu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Dokąd jedziemy? – zapytałam już zapinając pas. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Zerknął tylko na mnie tajemniczo, ale się nie odezwał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Aaah! Niespodzianka – stwierdziłam, a brunet kiwnął głową
potwierdzając.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Włączyłam radio, gdzie właśnie leciała piosenka: <a href="http://www.youtube.com/watch?v=6_BGKyAKigs" target="_blank"> Bingo Players ft. Far East Movement - Get Up</a> .</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Boże, kiedyś słuchało się prawdziwej muzyki, a nie jakiś
odkurzaczy! – westchnął Damon.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Na przykład jakiej? – kontynuowałam temat.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- The Beatles, Black Sabbath, Jimmy Hendrix, Pink Floyd, Sex
Pistols, Deep Purple… - rozmarzył się mężczyzna – To były czasy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Nie wątpię – uśmiechnęłam się. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Resztę podróży spędziliśmy na rozmowie o latach, w których
żył Damon. Opowiadał, jak inne było życie 50 lat temu, 100 lat temu. Mówił o
rzeczach, o których nie uczyliśmy się w szkole. Słuchałam go z zapartym tchem,
tylko raz na jakiś czas przerywając, żeby zadać jakieś pytanie. Zauważyłam, że
Damon lubił o sobie opowiadać, nie jest taki skryty, jak się wydawał na
początku, jednak chodziło pewnie o to, że znam jego sekret. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Jesteśmy na miejscu – powiedział i zatrzymał samochód.
Pochłonięta rozmową nie zauważyłam, że wyjechaliśmy z Mystic Falls. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Zerwał się wiatr, który targał rosnące naokoło drzewa.
Znajdowaliśmy się na żwirowym parkingu, jednak byliśmy sami. Żadnego samochodu,
człowieka… Nic. Słychać było tylko szumiący wiatr i szelest liści. Wampir
złapał mnie za rękę i wolnym spacerkiem skierowaliśmy się w gąszcz drzew.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Gdzie ty mnie ciągniesz? – powiedziałam i zaczęłam odganiać
się od komarów. Niestety nie patrzyłam akurat przed siebie i wpadłam w
pajęczynę, która zaczepiła mi się we włosy – Grrr! – warknęłam. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Hej, spokojnie kochana – powiedział rozbawiony chłopak – Już
prawie jesteśmy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Mam nadzieję, bo najchętniej to bym cię zabiła –
przewróciłam oczami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Nie byłabyś w stanie – uśmiechnął się cwaniacko – Jestem
wampirem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Chyba nie znasz mocy kobiety, która jest zirytowana, głodna
i zmęczona – odparowałam. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Nie miałam już jednak okazji, żeby ponarzekać, ponieważ w
oddali zauważyłam drewniany budynek. Z komina sączyła się cienka strużka dymu,
przed drzwiami posadzone były kwiaty, które powoli zaczynały usychać, ale dalej
mieniły się pięknymi kolorami. Po lewej stronie ustawione były stoliki z
krzesłami, które stały puste. Wyglądało to na jakąś restaurację, ale świeciło
pustkami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Noo! Nic się tu nie zmieniło! – powiedział rozradowany
Damon i pociągnął mnie za sobą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Zapukał w drewniane drzwi i nacisnął klamkę. Wejście
otworzyło się z wielkim trudem i skrzypiąc niemiłosiernie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Thailia! – zawołał, kiedy weszliśmy do środka. Puścił moją
dłoń i stanął na środku pomieszczenia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Rozglądnęłam się na boki. Jedyne źródło światła to były teraz
otwarte drzwi. Okna zostały zabite deskami, na barze, półkach i stolikach
zalegała warstwa kurzu. W głębi zauważyłam przejście do następnej izby.
Odwróciłam się do bruneta i spojrzałam na niego pytająco. W tym momencie z
drugiego pokoju wyłoniła się, wyglądająca na około 30 lat, kobieta z czarnymi,
kręconymi włosami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- No proszę… Kogo tu przyniosło? Damon Salvatore –
powiedziała i z wyciągniętymi rękami szła w stronę bruneta.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Thailia, nic się nie zmieniłaś! – uścisnęli się, a kiedy
wreszcie odsunęli się od siebie kobieta spojrzała na mnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- A tu kogo mamy? – zapytała wampira.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Przedstawiam ci Elenę Gilbert, moją sympatię – uśmiechnął
się szeroko Damon i zaprosił gestem, abym podeszła bliżej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Cześć – powiedziałam i podałam jej dłoń. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Witaj. Thailia – przedstawiła się. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Eleno, Thailia to moja dobra znajoma sprzed ponad 50 lat.
Jest wiedźmą z rodu Arash’ów i mam nadzieję, że nam pomoże – tym razem
skierował to do czarnowłosej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Damonie! Prosiłam cię, żebyś nie mówił o mnie wiedźma.
Jestem potężną czarownicą – zbeształa go.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- No wiem, wiem. Ja po prostu lubię tak do ciebie mówić.
Wiedźma to brzmi tak potężnie i złowrogo! – puścił do niej oczko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Ehh! Zamknij się już – zachichotała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Przyglądałam się tej scenie osłupiała. Żartowali ze sobą nie
zwracając w ogóle na mnie uwagi, a z resztą mieliśmy do załatwienia pewne
sprawy. Nerwowo przestąpiłam z nogi na nogę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Oh! Chodźcie! Usiądźmy! – Obróciła się w stronę jednego ze
stołów i wyszeptała jakieś słowa. Nagle kurz rozpłynął się w powietrzu, a w
pomieszczeniu można było odetchnąć świeżym powietrzem – Zapraszam – uśmiechnęła
się do nas. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Damon czuł się, jak u siebie. Usiadł na krześle, a ja zajęłam
miejsce obok. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Thailio…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Tak wiem to, co zwykle – czytała w myślach Damonowi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Dokładnie o to mi chodziło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- A dla ciebie, Eleno? – zwróciła się do mnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Ja, dziękuję – powiedziałam skromnie. W sumie i tak nie
byłam spragniona, wiem tyle, że byłam strasznie głodna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Kobieta zniknęła w sąsiednim pomieszczeniu i zostałam z
Damonem sama. Siedziałam sztywno na krześle i krępowałam się powiedzieć
cokolwiek. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Co tak cicho siedzisz? – zapytał wreszcie Damon. Czułam
jego spojrzenie na sobie od dłuższego czasu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- No, a co mam mówić?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Na przykład możesz powiedzieć… - przerwał, żeby zebrać
myśli – Że jestem najprzystojniejszym facetem, jakiego poznałaś albo, że mam
fajny tyłek, albo…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Okej, okej – przerwałam mu – Przecież dobrze wiesz, że to
prawda – uniosłam jedną brew.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- No wiesz… Czasami lubię, jak ktoś mi powie jakiś komplement
– udawał nieśmiałego – Jesteś piękna – powiedział teraz do mnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Że co proszę? – prychnęłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Powiedziałem, że jesteś piękna. Nie czujesz się trochę
dowartościowana?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- No może troszkę… - bąknęłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- No widzisz – uśmiechnął się łobuzersko. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">W tym momencie wróciła Thailia z butelką Burbonu i
szklankami. Postawiła wszystko na stole, a brunet, jako jedyny mężczyzna zajął
się rozlewaniem trunku do naczyń. Później usiadł na krześle, pokręcił trochę
szklanką, żeby uwolnić bukiet alkoholu, następnie powąchał go, nabierając
powietrze głęboko w płuca i westchnął przy tym rozkosznie, a później upił łyka.
Wraz z czarownicą przyglądałam się temu z rozbawieniem w oczach, bo jeśli
chodziło o alkohol, to wampir zawsze tak się zachowywał. Spojrzałam teraz
porozumiewawczo na kobietę i obie wybuchnęłyśmy śmiechem. Damon popatrzył na
nas, unosząc jedną brew i nie wiedząc o, co chodzi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- O co chodzi? – burknął.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Zasłoniłam usta ręką.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- A nic. Nieważne – odparła za mnie Thailia – Wracając do
waszej sprawy; Do czego jestem wam potrzebna?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Poszukujemy pewnego zaklęcia – zaczął Damon.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Jakiego?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Chcemy przywrócić pewną osobę do życia, ale zacznę od
początku; przyjaciółka Eleny jest wiedźmą z rodu Bennet, praktykuje od bardzo
niedawna, a teraz zmarła jej babcia. Nie wiemy dlaczego, lekarze twierdzą, że
był to udar mózgu, Bonnie natomiast uważa, że to przez magię…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Ona sobie z tym nie radzi – wtrąciłam i błagalnie
spojrzałam na czarownicę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- I co chcecie, żebym zrobiła?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Chcieliśmy zapytać cię, czy nie mogłabyś udzielić jej kilku
lekcji? Ona nie potrafi nawet tych najprostszych rzeczy – oznajmił brunet. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Bardzo proszę – dodałam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Wiedźma patrzyła to na mnie, to na Damona. Zastanawiała się,
co odpowiedzieć, ale po kilkuminutowej ciszy zdecydowała się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Zgoda.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Dziękuję – krzyknęłam z radości.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Ale…? – zapytał Damon, wychwytując, że nic za darmo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Ale mam jeden warunek, a dokładniej nie możecie wskrzesić
jej babki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Mina mi zrzedła. Przecież głównie o to nam chodzi! A ona
teraz mówi nam, że nie możemy tego zrobić. Oczy zeszkliły mi się nieco i Damon
to zauważył. Uścisnął mocno moją dłoń, dając przy tym znak swojej obecności.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Dlaczego? – postanowił kontynuować rozmowę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Nie można mieszać się w sprawy z tamtego świata. Nasze
strony są antagonistyczne. Nie powinniśmy bawić się w Boga, bo komuś innemu
może stać się krzywda. Przykro mi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Wampir starał się rozgryźć wyraz mojej twarzy, ale sprytnie
ukryłam swoje emocje. Nie chciałam słuchać tego, co ona mówi, jednak
wiedziałam, że ma rację. Najgorsze jest to, że zapewne to ja będę musiała
powiedzieć Bonnie o tym, że już nigdy nie zobaczy babci. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Kiwnęłam teraz głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Dobrze – Damon spojrzał na mnie zaskoczony, ale widząc moją
postawę przytaknął i nic nie powiedział – Zabierasz się z nami, czy dojedziesz
w inny dzień? – zapytałam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Jeśli nie macie nic przeciwko, to wolałabym pojechać od razu.
Czarownica, która nie potrafi się kontrolować jest bardzo niebezpieczna. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- W porządku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- W takim razie zbierajmy się, bo dojazd do Mystic Falls
zajmie nam z godzinę – zakomunikował Damon i wstał z siedzenia. Ruszyłyśmy za
jego przykładem i po chwili wszyscy znajdowaliśmy się w samochodzie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Droga powrotna wydawała się być dużo dłuższa, być może
dlatego, że w samochodzie panowała niezręczna cisza. Jedynie wampir próbował,
co jakiś czas nas zagadywać i żartować, ale nie miałam na to ochoty. Pogrążona
we własnych myślach i wpatrzona w krajobraz za szybą nie zwracałam na nich
uwagi. Chciałam, jak najszybciej wrócić do domu i pójść spać, ale czekała mnie
jeszcze długa noc… Po niecałej godzinie jazdy dojechaliśmy pod dom Bonnie. Już
trochę się uspokoiłam, więc mogłam opowiedzieć wszystko przyjaciółce.
Zadzwoniłam do drzwi, a mulatka po chwili otworzyła. Wiedziałam, że jest
zaskoczona pobytem Thaili, ale nie dała tego po sobie poznać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Wejdźcie – powiedziała i wmaszerowaliśmy do środka. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Damon<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Dziewczyny rozmawiały w salonie, a ja nie chcąc im
przeszkadzać i w sumie nie wiedząc, jak się zachować wyszedłem na ganek i
zapaliłem papierosa. Dobrze, że wampiry nie potrafią się uzależnić, chociaż raz
z fajkami miałem problem. Teraz palę tylko wtedy, kiedy mnie coś nieźle
stresuje. No bo chyba lepiej, żebym wypalił jednego papierosa, raz na jakiś
czas, niż kogoś zabił, no nie? Wziąłem głęboki oddech i z rozkoszą poczułem dym
papierosowy, który wypełnia moje płuca. Oparłem się o barierkę i rozejrzałem
się po osiedlu. Zaczęło się ściemniać i właśnie zapaliły się lampy uliczne.
Młoda kobieta biegła ze swoim psem, pewien otyły mężczyzna szedł szybko z
walizką w ręku i rozmawiał przez telefon, trójka dzieciaków grała beztrosko w
piłkę, a nastolatkowie siedzieli i rozmawiali na ławce. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Ile bym dał, żeby mieć takie życie, jak oni… - westchnąłem
cicho. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Mieć takie nędzne życie, jak te istoty? Uwierz, nie
chciałbyś – usłyszałem głos za sobą. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Klaus? Co ty tu robisz? – zapytałem zaskoczony.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Słyszałem, że tu będziesz, a chcę pogadać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- To nie jest najlepsza pora… - odpowiedziałem – Spotkajmy
się o 22 w Grillu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- W porządku – powiedział i znikł. W tym momencie z domu
wyszła Elena.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Miała lekko opuchnięte i czerwone oczy, wiać było, że
płakała. Teraz, jednak starała się zgrywać twardą. Jej ciemno brązowe włosy,
powiewały delikatnie na wietrze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Wszystko okej? – wypaliłem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Nie, Damon. Nie jest okej! W ciągu kilku dni moje życie
przekręciło się o 180 stopni! – łzy zaczęły spływać jej po policzkach. Mogłem
pomyśleć, zanim zadałem takie idiotyczne pytanie, ale wiedziałem, że jak Elena
sobie pokrzyczy, to jej ulży. Okazało się, że nic więcej się nie odezwała,
tylko spuściła ręce i zaczęła wpatrywać się w podłogę. Widziałem, że słony płyn
kapie na ziemie, tworząc mokrą plamę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Eleno… - niepewny jej reakcji zrobiłem pauzę, dziewczyna
nie ruszyła się – Ja nie wiem, co mam zrobić, żeby ci pomóc. Nie mogę patrzeć,
jak płaczesz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Szatynka podniosła oczy i przypatrywała mi się uważnie. Zaczęliśmy
iść w swoim kierunku i po chwili objąłem ją ramionami. Wtuliła twarz w moją
kurtkę i słyszałem, jak głęboko oddycha.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- I tak już dużo zrobiłeś, Damonie. Po prostu bądź i nie
odchodź – powiedziała cicho.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Postaram się – chciałem rozładować ponurą atmosferę, a w
konsekwencji Elena rzuciła mi ostre spojrzenie i uderzyła mnie w bok – Au!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Nie bolało cię, palancie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Czy właśnie nazwałaś krwiożerczego i potężnego wampira
„palantem”. To nie jest zbyt rozsądne – wymądrzałem się. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- I tak nic mi nie zrobisz – odpowiedziała z cwaniackim
uśmiechem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Tak? – zapytałem i pocałowałem ją z taką różnicą, że
zrobiłem to spontanicznie i na siłę. Zaczęła się trochę wyrywać, ale później
się uspokoiła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Dupek – powiedziała, kiedy oderwałem się od jej pięknych,
soczystych ust. Myślałem, że naprawdę się obraziła, ale nagle wybuchnęła
śmiechem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Wyglądasz zdecydowanie lepiej, kiedy się uśmiechasz –
oznajmiłem, obserwując ją. Dziewczyna nie odpowiedziała – Co z czarownicami?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Thailia zostanie z nią i będą ćwiczyć. Bonnie ze
zrozumieniem przyjęła wieść o babci, aż się zdziwiłam. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- No to chyba dobrze. Teraz powinno być tylko lepiej, chociaż
dalej nie wiem, co knuje Stefan… Odwieźć cię do domu?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Odwieźć? Nie chcesz zostać?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Może później. Jestem umówiony z Klausem, chciał o czymś
pogadać – wzruszyłem ramionami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Okej, a nie musisz mnie odwozić. Przecież mam 5 minut drogi
– uśmiechnęła się lekko i dała mi buziaka. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- To w porządku. Do zobaczenia później – pożegnałem Elenę i
poszedłem do samochodu. Parę minut później byłem już pod Grillem, gdzie
zobaczyłem czarnego Chevroleta Impala z 1967 roku. Był to samochód pierwotnego.
No nie powiem, ale gość ma gust. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Wszedłem do środka i uderzył mnie dobrze znany zapach
alkoholu, który tak uwielbiałem. Rozglądnąłem się po pomieszczeniu w
poszukiwaniu towarzysza. Zastałem go siedzącego z innym mężczyzną. Podszedłem
do nich i przywitałem się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Damonie, to jest Alarick Saltzman. Będzie uczył historii w
tutejszym liceum, a po pracy jest łowcą wampirów – uśmiechnął się Klaus.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Damon Salvatore – podałem dłoń mężczyźnie – Sam ci powiedział
o swoim drugim zawodzie? – zapytałem podejrzliwie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Oh, no troszkę mu pomogłem, bo próbował wbić we mnie kołek,
ale okazało się, że całkiem fajny z niego gość – poklepał go po plecach i
uśmiechnął się łobuzersko. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Usiadłem na krześle i zamówiłem sobie Burbona. Klaus całkiem
przypadł mi do gustu. Widziałem w nim cząstkę siebie i myślę, że on będzie po
naszej stronie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Zahipnotyzowałeś go? – wskazałem głową na Ricka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Nie musiałem. Powiedział, że to jednak nie mnie szuka, z
resztą, jak usłyszał, że jestem Pierwotnym od razu zrobił się miły. Mam
nadzieję, że zostanie w naszej paczce.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Rick, słuchaj – zacząłem – Masz mocną głowę do alkoholu?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Tak myślę, codziennie odkąd rzuciła mnie dziewczyna to piję
– wzruszył ramionami i wziął łyka trunku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- To dobrze. Myślę, że będziemy się tu często widywać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Zdrowie – wzniósł toast Klaus – Za nową przyjaźń. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Razem z Alarickiem unieśliśmy szklanki i delikatnie
stuknęliśmy o inne naczynia, następnie jednym haustem wypiliśmy resztę Burbona.
Dopóki siedział z nami łowca wypytywaliśmy go, dlaczego poluje na wampiry.
Wytłumaczył nam, że jeden z nas zamienił jego córkę i od tamtej pory jego życie
zaczęło się walić. Victoria, uciekła ze swoim chłopakiem, jak się okazało
wampirem, później odeszła od niego dziewczyna, zaczął pić, popadł w długi. Próbował
wyjść na prostą, czytał w Internecie o takich istotach, jak my. Szukał, jak nas
zabić, polować, gdzie żyjemy. I zaczął wymyślać bronie przeciwko wampirom. W
dzień był nauczycielem, natomiast w nocy polował, niezbyt często, ale jednak.
Nie wychodziło mu to, bo, jak powiedział „kiedy zabija, to męczy go poczucie
winy”. Wyznał też, że jesteśmy jedynymi wampirami, z którymi rozmawiał i
zmienił trochę stosunek wobec nas. Po udanym wieczorze zakomunikował, że musi
już iść, bo jutro czeka go ciężki dzień, a on musi spać, żeby mieć siły.
Pożegnaliśmy go i Rick chwiejnym krokiem opuścił lokal. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Fajny koleś – powiedział Klaus, patrząc za wychodzącym
mężczyzną.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- O czym chciałeś ze mną porozmawiać? – przeszedłem do sedna
sprawy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Pierwotny westchnął ciężko i oparł się łokciami o drewniany
stół.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- O Elenie…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: orange; font-size: x-large;">!! Czytanie = Komentowanie !!</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #bf9000; font-size: x-large;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #bf9000; font-size: x-large;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="color: #cccccc; font-family: inherit; line-height: 18px;">Aha, jeszcze jedno... Coś Wam słabo idzie z komentowaniem :c Nie wiem, co się dzieje, ale naprawdę proszę, bo to dużo nie kosztuje, a mi się chce dalej pisać <33 ! </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="color: #cccccc; font-family: inherit; line-height: 18px;">Kocham i pozdrawiam ;*</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="line-height: 18px;"><br /></span></span></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/04711350795801082791noreply@blogger.com15tag:blogger.com,1999:blog-109091654402124793.post-28751160858433687992013-04-09T12:06:00.002-07:002013-04-09T12:11:14.042-07:00Rozdział dziesiąty .<h4>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<span style="font-size: x-small;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><div style="text-align: center;">
Witam Was! :) </div>
</span><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><div style="text-align: center;">
Kolejna notka, według mnie "taka o", ale ocenę pozostawiam Wam.</div>
</span></span></h4>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<a href="http://www.youtube.com/watch?v=FdD6RMICpfg" target="_blank">Coldplay - What if</a></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Damon<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Spojrzałem za okno. Na dworze zrobiło się szaro i ponuro,
jedyne kolory, które można było zaobserwować to złocące się liście drzew. Wiatr
huczał skromnie nadając temu wszystkiemu tajemniczy i smutny nastrój. Stojąc w
samych jeansach odwróciłem się w stronę Eleny, która siedziała wyprostowana i
czekała aż zacznę mówić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Wszystko z nim okej? – niewytrzymała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Ehh… - westchnąłem i usiadłem ciężko obok dziewczyny oraz
kiwnąłem głową – Tak, wszystko w porządku oprócz tego, że mam brata idiotę! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Sięgnąłem po leżącą na stoliku szklankę i bawiłem się nią
dłońmi, co jakiś czas upijając łyk czy dwa. Elena widząc moje zdenerwowanie
złapała mnie subtelnie za dłonie i wyciągnęła z nich naczynie, które postawiła
na szafce. Wplotła swoje palce w moje.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Co się stało? – powiedziała łagodnie – Dlaczego on to
zrobił?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Przez 3 dni nie pił krwi, więc wolał się zabić niż znosić
to cierpienie, jakim jest powolne wysychanie. Czujesz coraz większy głód,
ssanie w żołądku, które powoli zaczyna boleć -tłumaczyłem jej w taki sposób,
żeby potrafiła to sobie wyobrazić – Ale bardzo niewiele wampirów zabiłoby się
po trzech dniach! Zazwyczaj minęły by lata, kiedy zaczęłyby wysychać, więc
podejrzewam, że Stefan coś ukrywa i nie chce mi tego powiedzieć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- A co z Klausem? Mówiłeś, że się z nim spotkałeś, ale nie
zdradziłeś żadnych szczegółów – zapytała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Nie wiem, co o nim myśleć. Wydaje się być w porządku –
wzruszyłem ramionami – Obiecał, że nie zrobi ci krzywdy i powiedział, że nie
jesteś mu do niczego potrzeba. Więc mamy o jeden mniej powodów do zmartwień.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Ufasz mu? – uniosła brwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Nie! Oczywiście, że nie – próbowałem wybrnąć z sytuacji –
Ale myślę, że nie musimy się go obawiać. Czułem, że mówi prawdę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Damonie, on jest Pierwotnym wampirem! Pewnie zna jakieś
„czary mary”, „hokus pokus”, czy inne sztuczki i potrafi manipulować innymi –
żachnęła się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Nie pomyślałem o tym w ten sposób, a dziewczyna mogła mieć
rację. Obserwowałem ją uważnie i myślałem, co powiedzieć. Może Pierwotny umie
zahipnotyzować innego wampira? Istnieje taka możliwość. Tylko, że mógłby wysilić
się na coś lepszego, a nie na to, żebym go polubił. Chociaż… Może właśnie taki
miał plan. Już nie wiedziałem, co myśleć. Oparłem się o fotel, westchnąłem i
zamknąłem oczy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Nie mam pojęcia – powiedziałem po chwili – Możliwe, że masz
rację, ale co wtedy? Nie będziesz mogła mi ufać. Klaus będzie potrafił mnie
kontrolować, co jeśli rozkaże mi zrobić ci krzywdę? – zauważyłem racjonalnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Szatynka również oparła się ciężko o siedzenie i kątem oka
spojrzała na mnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Jednak nie mamy 100% pewności, tak? – powiedziała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Mruknąłem potwierdzająco.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- No to na razie się nie martwmy. Żyjmy chwilą, Damonie! –
uśmiechnęła się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Masz naprawdę głębokie przemyślenia – powiedziałem
ironicznie, bo wcale nie było mi do śmiechu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Ale ja mówię poważnie… Nie myślmy o tym teraz. Przypomnij
sobie wczorajszą noc – powiedziała kusząco i na wspomnienie tamtych błogich
chwil, mimowolnie uśmiechnąłem się – No tak lepiej!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Co ja mam z tą kobietą? Nawet w najgorszym i najmniej
zabawnym momencie potrafi mnie pocieszyć i rozweselić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Dziewczyna przeczesała moje włosy. Zauważyłem, że ostatnio
dosyć często to robi i nie miałem pojęcia, dlaczego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Nachyliłem się w jej stronę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Może to powtórzymy? – zapytałem najseksowniejszym głosem,
na jaki było mnie stać, a później delikatnie dotknąłem jej wargami swoimi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Nie teraz i tak już jestem spóźniona do szkoły –
uśmiechnęła się uwodzicielsko i pogładziła mnie po torsie. Czułem się, jakbym
był w niebie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Po chwili coś sobie przypomniałem, a miało to dużą wagę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Tylko, wiesz… Mamy pewien problem – zacząłem się z nią
przekomarzać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Jaki? – czułem jej ciepłe i gładkie ręce, które delikatnie
pieściły mój brzuch.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Zapomnieliśmy, że nie masz spodni – uśmiechnąłem się
łobuzersko, a Elena przestała wykonywać wcześniejszą czynność. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Głupek! – zaśmiała się, a potem uderzyła we mnie poduszką i
to nie raz, a kilka. Złapałem ją mocno za nadgarstki, jednak uważałem, żeby nie
zrobić jej krzywdy – Czy zawsze dostajesz to, czego pragniesz? – powiedziała,
kiedy uspokoiła swój śmiech.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Raczej tak – potwierdziłem beztrosko, a szatynka pocałowała
mnie namiętnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- No to nie mam wyboru. Muszę tu zostać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- No popatrz. Jaka szkoda – udawałem zawiedzenie, ale w duchu
skakałem z radości. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- W takim razie idę spać – powiedziała i szybko wstała z
kanapy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Eeej! – jęknąłem i z otwartymi ustami śledziłem piękną
szatynkę wzrokiem. Kręciła czarująco pupą. Odwróciła głowę w moją stronę i ręką
wskazała, żebym za nią poszedł.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Bez chwili zastanowienie poderwałem się i popędziłem w jej
stronę. Podniosłem ją, jak małe dziecko i w ciągu setnych sekundy znajdowaliśmy
się w sypialni. Czułem, że trzymam w ramionach cały mój świat, była taka
drobna, delikatna, a jednak zdobyła moje czarne, zimne serce. Położyłem ją na
pościeli, a szatynka uśmiechnęła się urzekająco. Zacząłem być coraz bardziej
podniecony, ale byłem pewien, że dziewczyna coś planuje. Postanowiłem nie dać
jej tej satysfakcji i położyłem się obok niej, wcześniej zdejmując jedynie
czarne jeansy. Leżałem na prawym boku i gładziłem ją po włosach, dziewczyna
była wyraźnie zdziwiona, że nie chcę się trochę „zabawić” i może zrobiłem błąd,
że próbowałem rozgryźć jej myśli. Skarciłem się w duchu, żeby więcej tego nie
robić, bo właśnie straciłem szansę na wspaniały seks. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Czyli jednak idziemy spać? – zapytała cicho i ziewnęła
przeciągle, zakrywając usta dłonią.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Ja tam wolę na ciebie patrzeć – powiedziałem uwodzicielsko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Dziwak – mruknęła – Ale mój dziwak – skradła mi buziaka. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Ym… Nie jestem dziwny! Próbuję być romantyczny –
powiedziałem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- To nie próbuj – wystawiła mi język i w tym momencie
znalazłem się nad nią. Trzymałem jej ręce w żelaznym uścisku i docisnąłem jej
usta swoimi, w sposób dosyć brutalny, ale podobało mi się. Po chwili
przestałem, jednak jej dłonie dalej pozostawały w moich rękach. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Już lepiej, ale trochę przesadziłeś – powiedziała i
uśmiechnęła się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- W takim razie… - puściłem jej ręce i pocałowałem długo,
namiętnie, żarliwie i bez opamiętania, ale zachowując wrażliwość i delikatność.
Opuszkami palców dotykałem jej szyi, dekoltu, później brzucha i zatrzymałem się
w okolicy majtek. Po jej ciele przeszedł szturm dreszczy. Rozpiąłem koszulę,
którą miała na sobie, aby zrobić więcej miejsca. Cały czas trwaliśmy w tym
samym pocałunku. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Tak dobrze? – zapytałem, kiedy wreszcie oderwaliśmy się od
siebie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Perfekcyjnie – mruknęła z zadowoleniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- No to możemy iść spać – rzuciłem i opadłem na miękkie łóżko
obok niej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- A… - zaczęła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- No co? Jestem zmęczony tą romantycznością – powiedziałem i
westchnąłem teatralnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Jak sobie chcesz – droczyła się. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Usadowiła się wygodnie i odwrócona w moją stronę zamknęła
oczy, a jej oddech stał się równomierny i spokojny. Tak, jak wspominałem
wcześniej postanowiłem nie tracić, ani chwili i przyglądałem się jej uważnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Bonnie<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Babciu, proszę cię…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Jeszcze raz, kochana. Nie przestaniemy dopóki ci nie
wyjdzie – powiedziała surowo starsza kobieta. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Czy to naprawdę konieczne? – w dalszym ciągu zrzędziłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Tak, a teraz przestań gadać i skup się, bo nigdy nie
skończymy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Jeszcze raz uspokoiłam oddech i zamknęłam oczy. Kiedy
odzyskałam równowagę w moim umyśle złapałam babcię za dłonie i zaczęłam czytać
pewne zaklęcie, które znajdowało się w starej, zakurzonej i pożółkłej księdze. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="EN-US" style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: EN-US; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- <i>Componantur navitas output unitate – </i>szeptałam w kółko. </span><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Zmarszczyłam
brwi I zacisnęłam oczy. Dalej nic nie czułam, aż w końcu emocje wzięły górę.
Cała ta drzemiąca we mnie złość ulotniła się, a ja poczułam się, jak
nowonarodzona, silna. Otworzyłam oczy i spojrzałam na staruszkę, która zawsze
miała grobową minę. Chciałam, żeby w końcu mnie pochwaliła, a nie cały czas:
wyżej rękę, nie mów tak głośno, źle akcentujesz… Chciałam tylko zostać
doceniona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Dobrze, dziecko – powiedziała po chwili babcia, a ja
wiedziałam, że spisałam się naprawdę świetnie. Ona nie lubiła pochwał, więc
skoro powiedziała chociaż tyle, to byłam najszczęśliwszą wiedźmą na świecie!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Popatrzyłam na swoje ręce, które kiedyś delikatne i miłe w
dotyku, były teraz szorstkie i spracowana. W sumie sama nie wiem, dlaczego.
Może on magii? Jednakże nie chciałam pytać o to babci, bo zbyła by mnie z
tekstem, żebym nie zadawała głupich pytań. Kiedy ponownie podniosłam wzrok
bardzo się przeraziłam. Z nosa i uszu kobiety spływały strużki ciemnej, gęstej
krwi. Starsza wiedźma osunęła się bezwładnie na podłogę, a ja zaczęłam krzyczeć
z przerażenia. Pobiegła po telefon i jak najszybciej zadzwoniłam pod 112.
Niestety… Nie zdążyli na czas. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><a href="http://www.youtube.com/watch?v=zRIbf6JqkNc" target="_blank">Guns N' Roses - Don't Cry</a></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Elena<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Ze snu zbudził mnie dźwięk mojej komórki. Otworzyłam oczy, a
przed sobą ujrzałam Damona. Spał słodko i szkoda było mi go budzić. Delikatnie
ściągnęłam jego rękę z mojego ciała i ukradkiem opuściłam łóżko. Mój telefon
leżał na szafce nocnej. Podniosłam go szybko i odebrała połączenie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Tak słucham – powiedziałam cicho, żeby nie przeszkodzić
ukochanemu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Eleno, potrzebuję cię – usłyszałam w słuchawce głos pełen
rozpaczy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Bonnie? Co się stało? – powiedziałam już na tyle głośno, że
usłyszałam, jak Damon przewraca się na drugi bok.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Przyjedź do mnie, błagam… - płakała do słuchawki moja
przyjaciółka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Bonnie, spokojnie! Powiedz, co się stało.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Moja babcia… Ona nie żyje – wychlipała. Zamarłam z ledwo
otworzonymi ustami, a głos uwiązł mi w gardle. W oczach stanęły mi łzy. Ktoś
objął mnie od tyłu i pocałował w szyję. Odwróciłam się do Damona i chłopak
dopiero zrozumiał, że coś jest nie w porządku, kiedy zobaczył mój wyraz twarzy.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Co się stało? – zapytał łagodnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Bonnie, zaraz u ciebie będę – powiedziałam i rozłączyłam
się. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">W pośpiechu zaczęłam zakładać ubrania, od Damona pożyczyłam
szare dresy, włosy spięłam w koka, który po chwili całkowicie się rozwalił, nie
miałam czasu na poprawienie go. Pobiegłam do łazienki i szybko przepłukałam
zęby miętowym płynem. Wróciłam do sypialni, gdzie na jej środku stał brunet i
uważnie mnie obserwował. Ja nie zwracałam na niego uwagi, byłam zbyt zajęta
zbieraniem się do kupy, z resztą moje myśli zajmowała Bonnie i jej babcia.
Wampir podszedł do mnie i złapał mnie mocno za ramiona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Eleno, o co chodzi? – potrząsnął mną delikatnie, abym się
obudziła z tego amoku. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Babcia Bonnie…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Co z nią? Mów do mnie – otarł łzy spływające po moich
policzkach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Ona nie żyje, Damonie. Bonnie do mnie zadzwoniła, muszę do
niej jechać – mówiłam szybko i niezrozumiale.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Hej! Elena! Popatrz na mnie, słyszysz? Popatrz na mnie –
nasze czoła się styknęły – Uspokój się, oddychaj. Będzie dobrze, tak? Damy
radę. Pojadę z tobą i…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Nie – przerwałam mu – Nie, ja pojadę sama. Ja…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Nie ma mowy! W takim stanie cię nie puszczę! – powiedział
stanowczo mężczyzna. Wypuścił mnie z uścisku i założył na siebie ciemną
koszulkę i skórzaną kurtkę. Poddałam się jego rozkazowi, nie miałam siły się
sprzeczać – Chodź – złapał mnie za rękę i poczułam jego energię, która dodała
mi otuchy. Po moich policzkach płynęły łzy i wcale nie miały ochoty przestać.
Rozdygotana wsiadłam do samochodu, ręce trzęsły mi się ze zdenerwowania. Damon
odpalił silnik i dostrzegł, że dygoczę. Uścisnął moją dłoń i nie puszczał do
samego domu Bonnie. Jedynie, kiedy czułam jego dotyk potrafiłam nad sobą
panować. Dojechawszy na miejsce wybiegłam, czym prędzej z auta i skierowałam
się do domu Bennet’ów. Na parkingu stało już sportowe auto Matt’a, zapewne
przyjechał z Caroline. Drzwi były otwarte, więc weszłam do środka. W holu stała
roztrzęsiona Bonnie w objęciach Caroline, która gładziła ją po włosach i
szeptała, że będzie dobrze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Bonnie! – krzyknęłam i podbiegłam do niej. Mój cały
dotychczasowy makijaż znajdował się na ubraniu i policzkach – Przepraszam…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Za co, Eleno? – wychlipała do mnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Że nie było mnie z tobą! Że się pokłóciłyśmy!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Proszę… Eleno, jesteś teraz. Moja babcia miała udar mózgu,
nie było dla niej ratunku…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Przykro mi… - Caroline podeszła do nas i we trzy zaczęłyśmy
płakać. Blondyn stał z boku ze spuszczoną głową i nie odzywał się. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Eleno – usłyszałam swoje imię od strony drzwi frontowych.
Odwróciłam głowę i zobaczyłam Damona. Stał przed progiem i nie mógł wejść, bo
nie był nigdy zaproszony.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Bonnie – szepnęłam – Pozwól mu wejść.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Eleno, ja naprawdę nie…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Zaufaj mi, błagam cię – powiedziałam z naciskiem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Mulatka spojrzała na Damona, a później na mnie. Po chwili
ciszy, zaprosiła wampira do środka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Matt, zabierz Caroline do domu – powiedział do blondyna –
Muszę porozmawiać z Bonnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Chłopak bez żadnych ale, wykonał jego polecenie, a Caroline
obiecała, że zadzwoni wieczorem. Kiedy dwójka przyjaciół wyszła zostaliśmy
sami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Bonnie… - zaczął Damon – Możliwe, że istnieje sposób, żeby
zwrócić twojej babce życie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Ale… - mulatce zabłyszczały oczy – Jak?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Znałem kilka czarownic, dużo potężniejszych od ciebie.
Wiem, że istnieje zaklęcie na oddanie swojej energii życiowej martwemu
człowiekowi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Przysłuchiwałam się tej konwersacji ze zdumieniem i podziwem
dla Damona. On chciał pomóc Bonnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Twoja babcia na pewno posiadała jakieś księgi magiczne.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Tak, mnóstwo – powiedziała z zapałem Bonnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Będziesz musiała je wszystkie przepatrzeć… Ja i Elena –
spojrzał na mnie – Pomożemy ci, prawda?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Oczywiście – odpowiedziałam i podeszłam przytulić
przyjaciółkę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Dziękuję ci Damon. Wam obojgu dziękuję – powiedziała
zrozpaczona nastolatka. Oczy zeszkliły jej się, a po chwili po policzkach
spływały pojedyncze łzy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Ale Bonnie, jest jeden haczyk… A dokładniej nie mamy
pewności, czy to zaklęcie się uda. Wszystko zależy od twoich umiejętności. Od
dawna praktykujesz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Od miesiąca…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Cholera, to nie dobrze – powiedział z grymasem na twarzy –
No nic, damy radę. Spróbuję się skontaktować z moją znajomą wiedźmą. Może ona
cię czegoś nauczy, zgoda?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Oczywiście, że tak. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- No to bierzmy się do roboty – powiedziałam z zaciętością i
zakasałam rękawy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Damon i Bonnie przytaknęli głowami. Dziewczyna od razu
pobiegła na górę, a ja i Damon zostaliśmy chwilę sami. Mężczyzna podszedł do
mnie i założył kosmyk włosów za moje ucho. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Kocham cię, wiesz? – zapytałam i wtuliłam się w niego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Wiem, księżniczko – pocałował mnie w głowę, a następnie
przytrzymał moją twarz i patrzył w moje oczy – Będzie dobrze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Nic nie odpowiedziałam, tylko z powrotem przytuliłam się do
jego gorącego, idealnie wyglądającego ciała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Damon<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Szukamy każdego zaklęcia, które ma jakikolwiek związek z
odrodzeniem lub oddaniem energii.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Nasze poszukiwania trwały już dobre kilka godzin. Przetrząsnęliśmy
1/3 zbiorów, które znalazła młoda wiedźma, jednakże dotychczas nie natknęliśmy
się na nic godnego uwagi. Zaczynało się robić późno, a po zachowaniu dziewczyn
wywnioskowałem, że są zmęczone. Zaproponowałem, że dokończymy poszukiwania
jutro albo pojutrze, kiedy wrócą ze szkoły. Obie przytaknęły i z ulgą wstały z
podłogi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Eleno… Czy ja mogłabym przenocować dzisiaj u ciebie? –
zapytała nieśmiało szatynka. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Oczywiście, Bonnie! – przytuliły się, Elena spoglądała w
moją stronę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Uniosłem ręce w geście oburzenia, a dziewczyna powiedziała
bezgłośne „przepraszam”. Teraz stanąłem ze skrzyżowanymi ramionami i oparłem
się o drzwi, przy okazji robiąc nadąsaną minę. Szatynka skarciła mnie
spojrzeniem, a ja zacząłem przedrzeźniać ją i robić głupie miny. Uśmiechnęła
się i dałem sobie spokój. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Chodźcie, odwiozę was – zaproponowałem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Otworzyłem drzwi i kulturalnie przepuściłem panie przodem. W
samochodzie Elena zajęła przednie miejsce pasażera, natomiast Bonnie usiadła z
tyłu. Po około 5 minutach byliśmy na miejscu. Czarownica wysiadła z wozu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Eleno, idziesz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Tak, Bonnie. Daj nam minutkę – odpowiedziała szatynka. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Kiedy mulatka oddaliła się od wozu, Elena odwróciła się moją
stronę. Uśmiechnęła się delikatnie, a ja również. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- No i co teraz będzie? – zapytałem unosząc brwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Mmm… Może cię pocałuję? – drażniła się ze mną.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Łaski bez… Wysiadaj z auta – udałem, że nic mnie to nie
obchodzi, szatynka poprawiła moje włosy i zaczęła się nimi bawić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Wynagrodzę ci ten dzisiejszy dzień jutro, obiecuję.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Doprawdy? – zerknąłem na nią kątem oka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Mhm – mruknęła i pocałowała mnie w policzek, następnie
otworzyła drzwi i wyszła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Zadzwonię później – zdążyłem jeszcze powiedzieć, a później
nie czekając na nic, odjechałem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Elena<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Nie miałyśmy na nic siły. Przed oczami mieniły mi się jedynie
litery i dziwne symbole magiczne. Bonnie usiadła na łóżku i zauważyłam, że
znowu zaczyna płakać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Hej, Bonnie. Będzie dobrze, zobaczysz – pocieszałam ją.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Wiem, ja tylko… Ja się boję, co się stanie, jeśli nie
znajdziemy tego zaklęcia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Znajdziemy je – powiedziałam, jednak bez wiary w te słowa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- A jeśli nie? – pociągnęła nosem dziewczyna. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Zrobimy wszystko, wszystko, co będziemy w stanie zrobić,
aby znaleźć to zaklęcie, rozumiesz? Damon na pewno coś wymyśli – teraz
zabrzmiało to pewniej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Bonnie już nic nie odpowiedziała, jedynie zamknęła oczy, a po
chwili spała, jak zabita. Ja udałam się do łazienki i przemyłam twarz zimną
wodą. Zorientowałam się, że w dalszym ciągu chodzę w dresach Damona, ale nie
zamierzałam ich ściągać. Podobały mi się, a poza tym całkiem przyzwoicie na
mnie leżały. Przebrałam jedynie koszulę na zwykłą bawełniczkę, a następnie
poszłam po telefon. To brunet miał zadzwonić, jednak byłam padnięta i chciałam
iść spać. Wybrałam jego numer.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Hej – usłyszałam po jednym sygnale.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Cześć – przywitałam się cicho, aby nie zbudzić
przyjaciółki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Jak się trzymacie? – zapytał starszy Salvatore. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Myślę, że w porządku. Przynajmniej ja, Bonnie zasnęła. A
jak u ciebie? Widziałam, że wziąłeś kilka ksiąg. Zamierzasz dalej studiować?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Coś przeglądam, ale niczego nie znalazłem. Z resztą nie
rozumiem połowy tego, co jest tutaj napisane. Będę musiał jutro jeszcze raz
przepatrzyć te księgi tylko, że z pomocą Bonnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Ziewnęłam przeciągle. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Damonie, ja kończę. Jestem padnięta – nie kryłam zmęczenia.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- W porządku, kochana. Nie zatrzymuję cię. Zobaczymy się
jutro, tylko o której? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Zajęcia kończę o 14:00. Może o 14:15 w Grillu? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Okej, super. Miłych snów ze mną w roli głównej ci życzę,
księżniczko – powiedział łobuzersko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Mhm – mruknęłam już ledwo żywa – Kocham cię, Damonie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Ja ciebie również, słońce. Idź spać, bo nie wstaniesz
jutro. Dobranoc – powiedział i rozłączył się. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Rzuciłam telefon na szafkę, a sama opadłam bezwładnie na
łóżko i w mgnieniu oka udałam się do krainy Morfeusza. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="line-height: 18px;"><span style="color: orange; font-size: x-large;">CZYTANIE = KOMENTOWANIE</span></span><br />
<span style="line-height: 18px;"><span style="color: orange; font-size: x-large;"><br /></span></span>
<span style="line-height: 18px;"><span style="color: orange; font-size: x-large;"><br /></span></span></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/04711350795801082791noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-109091654402124793.post-79358477136559765142013-04-02T04:32:00.003-07:002013-04-02T04:35:29.296-07:00Rozdział dziewiąty .<div style="text-align: center;">
Jak zapowiadałam, pojawił się nowy rozdział! :)</div>
<div style="text-align: center;">
Nie mam co tu pisać, więc już czytajcie ;p</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 12.0pt;">Stefan<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 12.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<i><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Ciemno… Mokro… Duszno… Krew…
Potrzebuję krwi…<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Z trudem
otworzyłem oczy. Nie mogłem wykonać żadnego ruchu, a raczej nie umiałem zmusić
do tego własnego ciała. Mrugałem oczami, aby przyzwyczaić je do mroku
panującego w tym zatęchłym, brudnym i niezbyt przyjemnym pomieszczeniu. Po
chwili zacząłem rozróżniać zarysy kształtów. Nie poruszając głową rozglądnąłem
się po pokoju. W prawym rogu stało stare drewniane krzesło i stół, po
przeciwnej stronie… Nic. Komnata, w której się znajdowałem była kompletnie
pusta. Resztkami sił przewróciłem się na plecy i zacząłem szybko oddychać.
Gapiłem się w czarną pustkę i próbowałem zregenerować swoje możliwości, aby
wstać. Zacząłem od zamknięcia oczu i próby uspokojenia oddechu. Te czynności
zajęły mi kilka, może kilkanaście minut, a następnie zalało mnie oślepiające
światło. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Witaj,
bracie – tak to był ten głos, pełen pogardy, pewności siebie i arogancji. Na
tle jasnożółtego światła zobaczyłem czarną postać, nie widziałem jej twarzy,
ale byłem pewny, że to Damon – Widzę, że się obudziłeś. Dobrze, możemy w końcu
porozmawiać – mówiąc to złapał mnie za koszulę i rzucił na krzesło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Ile byłem
nieprzytomny? – jęknąłem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- A ze 3
dni. W sumie to nie wiem, jak to możliwe, że jesteśmy braćmi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Resztkami
sił spojrzałem na niego pytająco.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Masz
strasznie słabą głowę – uśmiechnął się drwiąco – Ale do rzeczy. Zabrałem ci
pierścień i będę cię tu przetrzymywał, a jeśli dalej nie będziesz chciał ze mną
współpracować zamierzam cię torturować albo po prostu wyrwę ci serce, więc
przemyśl sobie to, co właśnie powiedziałem, a ja przyjdę wieczorem, Mam
nadzieję, że porozmawiamy – oznajmił i zatrzasnął drzwi. Znowu znajdowałem się
w egipskim ciemnościach. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<a href="http://www.youtube.com/watch?v=eZWvR-inf7U" target="_blank">30 Seconds to Mars - Search & Destroy</a></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 12.0pt;">Damon<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 12.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Wyszedłem z
piwnicy i pojechałem do miasta. Coraz częściej w wiadomościach było słychać o „panterze”,
która zostawia ciała ludzkie, kompletnie pozbawione krwi. Byłem pewien, że to
nie Stefan, więc kto? Klaus? Możliwe, ale po naszym ostatnim spotkaniu myślę,
że on postarałby się to zatuszować, skoro ma w Mystic Falls dłużej zabawić.
Więc wychodzi na to, że mamy nowego wampira i to najprawdopodobniej kociaka, bo
nie za bardzo się odnajduje. Jeśli tak dalej pójdzie, to ludzie zaczną coś
podejrzewać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Podczas
mojej rozmowy z Klausem, pierwotnym wampirem, najsilniejszej istoty na ziemi
odniosłem wrażenie, że coś nas łączy. Nie wiem, co, ale dogadaliśmy się
odnośnie Eleny, obiecał, że jej nie skrzywdzi. Nie rozmawialiśmy za wiele, ale
te kilka zdań, które o sobie powiedzieliśmy przekonały mnie, że on nie ma złych
zamiarów. Próbowałem dostrzec jakiekolwiek oznaki kłamstwa, ale czułem, że mówi
prawdę. Oczywiście nie ufam mu w 100%, jednakże myślę, że to spoko koleś. Może
się nawet zaprzyjaźnimy?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Dojechałem
na komisariat i od razu udałem się do gabinetu szeryf Forbes. Przedstawiłem się
jej, jako „Damon – starszy brat Stefana, policjant z Luizjany” i powiedziałem,
że przyjechałem w sprawie „ataków zwierząt”. Wcześniej śledziłem ją kilka dni i
dowiedziałem się, że ona i kilku innych członków rady wie o wampirach. Miałem
pewien plan, żeby szeryf polubiła mnie i, żeby mi zaufała. Postanowiłem
zrealizować go w ciągu tego tygodnia, jednak potrzebowałem do niego tego nowego
wampira, więc zacząłem tropienie. Poprosiłem, żeby Elizabeth informowała mnie
na bieżąco. Teraz poszedłem do niej po dokumenty z wcześniejszego ataku,
których zapomniałem zabrać poprzednim razem, a później przy okazji chciałem
zobaczyć się z Eleną. Umówiliśmy się w Grillu, który o tej porze zazwyczaj był
pusty. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Zabrawszy
papiery już miałem wychodzić, kiedy szeryf odebrała telefon.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Gdzie?
Mhm, już jedziemy – powiedziała z zaciętością. Wyciągnęła pistolet z szuflady –
Chłopaki! Zbieramy się, był kolejny atak.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Pani
szeryf, mogę jechać z wami? – zapytałem z nadzieją na pozytywną odpowiedź.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Jasne,
Damon. Trzymaj – powiedziała i podała mi pistolet. Domyśliłem się, że znajdują
się w nim drewniane pociski.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Odpowiedziałem
jej skinieniem głowy i wybiegłem za nią z budynku. W drodze na miejsce zbrodni
wysłałem Elenie sms’a, że się spóźnię i żeby wyszła później. W treści
wiadomości zamieściłem również nasz uzgodniony skrót : <i>OCP</i>, co znaczyło <i>Opowiem Ci
Później.</i> Elena miała wtedy mi nie przeszkadzać, bo w grę wchodziły wampiry.
Skoro był to świeży trup, to miałem nadzieję, że znajdę jakieś ślady. Zapewne
ukrywa się teraz w jakimś niezamieszkałym budynku, bo jest środek dnia, a on
nie posiada pierścienia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Czy w
okolicy jest jakaś opuszczona posiadłość? – zapytałem siedzącą obok blondynkę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Hm…
Owszem. Stare ruiny dawnej willi Lockwood’ów są niedaleko, a o co chodzi? –
odpowiedziała szeryf.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Wpadłem na
taki pomysł, bo wiemy, że sprawca zawsze atakuje w nocy, tak?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- No tak –
kiwnęła głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Więc w
dzień musi się gdzieś ukrywać – oparłem się wygodniej o fotel.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Ale
dlaczego zabija tylko w nocy? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Nie wiem,
może ma jakiś światłowstręt, czy coś. Co to ja, House*? – powiedziałem
ironicznie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Kobieta
zagryzła wargi i nagle zahamowała, szarpnęło mnie delikatnie do przodu i już
miałem ją delikatnie opieprzyć, kiedy zauważyłem, że właśnie dojechaliśmy.
Dookoła kręciło się pełno policji, żółte taśmy określające miejsce zbrodni,
huk, krzyki i całe to zamieszanie nie pozwalało mi ujrzeć zwłok. Rozglądałem
się na wszystkie strony w poszukiwaniu ich. Po pary sekundach szeryf Forbes
szarpnęła mnie delikatnie za ramię i wskazała coś palcem. W oddali dostrzegłem
dłoń, całą zakrwawioną dłoń. Podeszliśmy bliżej i ujrzeliśmy ciało, a raczej
to, co z niego zostało. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Był to
mężczyzna w średnim wieku, miał blond włosy do ramion, teraz poplamione krwią i
błotem, niebieskie głęboko osadzone oczy, delikatnie zakrzywiony nos i
zadrapania na twarzy. Nie miał na sobie ubrań, jednak pierwsze, co rzuciło mi
się w oczy był jego tułów. Ktoś, albo coś rozcięło mi klatkę piersiową i
wyrwało płuca, które leżały parę metrów dalej. Mężczyzna miał również
nadgryzione serce, wątrobę i rozorany żołądek. Wszędzie było pełno krwi, aż mi
ślinka pociekła, jednak całą wolą przekonałem swój mózg do zapanowania nad
sobą. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Kto mógł
zrobić coś takiego? – zapytała szeryf. Miała zmartwiony i przerażony głos. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Nie
odpowiedziałem i jeszcze raz przeleciałem wzrokiem po ciele. Był jeszcze jeden
szczegół, który zauważyłem, a dokładniej była to lewa łydka tego mężczyzny.
Podszedłem bliżej, w między czasie ubrałem gumową rękawiczkę, a później
zacząłem obracać jego nogę, abym mógł się temu przyjrzeć przy, jak najlepszym
świetle. Elizabeth kucnęła przy mnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Masz coś?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Mhm –
mruknąłem i pokazałem jej łydkę. Dopiero teraz zrozumiałem, co to jest. Wyryte
zostały na niej dwie litery.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- KP? –
zapytała blondynka i zmarszczyła brwi – Inicjały?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Nie wiem.
To może być wszystko – powiedziałem szorstko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Ale co to
oznacza?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Oznacza
to, że dzieje się tu coś złego – powiedziałem wstając i spojrzałem w głąb lasu.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 12.0pt;">Elena<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 12.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Gdzie ten
Damon się podziewa? – zadałam sobie pytanie siedząc w Grillu i pijąc kolejnego
drinka. Wysłałam mu już chyba z 10 sms’ów, jednak nie dawał znaków życia.
Spóźniał się niecałą godzinę. Miałam mu nie przeszkadzać, ale zaczynałam się
martwić. Gestem poprosiłam barmana, aby podszedł i nalał to samo. Chłopak
popatrzył na mnie dziwnie, ale nic nie powiedział. Zrobił drinka i postawił
przede mną życząc smacznego. Delektowałam się delikatnym smakiem napoju i
wsłuchiwałam się w spokojną piosenkę, aktualnie lecącą z radia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i><span lang="EN-US" style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: EN-US;">See you lost your trust<o:p></o:p></span></i></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i><span lang="EN-US" style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: EN-US;">And you never should have<o:p></o:p></span></i></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i><span lang="EN-US" style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: EN-US;">No, you never should have<o:p></o:p></span></i></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i><span lang="EN-US" style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: EN-US;">***<o:p></o:p></span></i></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i><span lang="EN-US" style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: EN-US;">And I don’t break your back<o:p></o:p></span></i></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i><span lang="EN-US" style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: EN-US;">If you ever hear this <o:p></o:p></span></i></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i><span lang="EN-US" style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: EN-US;">But don’t answer that…<o:p></o:p></span></i></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i><span lang="EN-US" style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: EN-US;"><br /></span></i></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i><span lang="EN-US" style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: EN-US;"><br /></span></i></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Nagle
przeszedł mnie dreszcz, gdyż poczułam na swojej skórze czyjś dotyk.
Podskoczyłam, jak oparzona i szybko odwróciłam się, wylewając przy okazji
drinka. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Spokojnie!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Boże!
Damon! – odetchnęłam z ulgą, a chłopaka skarciłam spojrzeniem – Miałeś już tak
nie robić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Przepraszam – zrobił minę smutnego kotka, a ja nie potrafiłam jej NIE ulec – I
przepraszam też za spóźnienie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Nie
gniewam się, o ile wszystko mi opowiesz – „handlowałam” z brunetem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Uśmiechnął
się w odpowiedzi i poprosił barmana o Burbona i drinka dla mnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Oczywiście,
jak sobie życzysz, ale… Nie tutaj. Później pojedziemy do mnie, teraz… Jesteśmy
na randce – uniósł szarmancko brwi, oparł się o blat i nachylił w moją stronę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- No… Hmm…
Możliwe, że jest to randka – droczyłam się z nim. Zbliżyłam się do niego i
obserwowałam jego niebieskie i wciągające oczy. W pewnym momencie nie
wytrzymałam i skradłam mu całusa, Damon spojrzał na mnie zaskoczony i wydaje mi
się… Zadowolony, jednak nie odwzajemnił pocałunku. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- A jak
twoje relacje z Bonnie? – zaczął temat i wziął łyk alkoholu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- A jak ma
być? Tak samo, jak wtedy, kiedy ostatni raz pytałeś – powiedziałam krótko i
dosyć złośliwie, ale nie miałam ochoty na pogłębianie tego tematu. Wampir
słysząc mój ton zaniechał dalszych pytań. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- A... –
Damon chciał coś powiedzieć, jednak w ostatniej chwili zamknął usta.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Co? –
mruknęłam, aby kontynuował.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- A nic,
chciałem cię o coś zapytać, ale pewnie dostałbym ochrzan, że to taka normalna
sprawa – tłumaczył się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Mów,
Damonie – zachęciłam go uśmiechem – Obiecuję, że nie powiem nic zgryźliwego i
obraźliwego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Chciałem
zapytać, jak w szkole? – obserwował uważnie moją twarz, z poważną miną.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Damonie…
Naprawdę? Będziemy rozmawiać o szkole? – jęknęłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Eleno, w
takim razie powiedz mi o czym chcesz rozmawiać? – wypalił – Mieliśmy być
normalni, tak? Nie ułatwiasz mi tego! – powiedział dosyć głośnym szeptem – Moim
marzeniem jest być z tobą, rozmawiać o głupotach, śmiać się. Nie chcę, żeby
wszystko kręciło się wokół mojej… Odmienności. Jeśli to ma tak wyglądać, to nie
wyjdzie nam… - spuścił wzrok, a mi łzy stanęły w oczach. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Ujęłam jego
dłoń, a drugą ręką podniosłam mu podbródek, w taki sposób, aby na mnie
spojrzał. Kiedy tak się stało, złapałam go delikatnie za twarz i zanurzyłam
ręce w jego gęstych, kruczoczarnych włosach. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Ja… -
zająknęłam się, ponieważ głos uwiązł mi w gardle. Po policzku spłynęła mi
pojedyncza łza. Damon otarł ją kciukiem, a później delikatnie przejechał
opuszkami palców po mojej twarzy i zatrzymał się na ustach. Wpatrywał się w
nie, jakby szukał zgody na to, co chciał zrobić. Spoglądałam raz w jego smutne
oczy, a drugi raz na jego pełne, czerwone usta. Nasze twarze zbliżały się do
siebie. Byliśmy coraz bliżej, i bliżej, i bliżej. Dzieliły nas jedynie
milimetry, czułam na sobie jego miętowy oddech, jednak z nutką Burbona. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Przepra… -
zaczęłam, ale mężczyzna zamknął moje usta swoimi. Był to pocałunek pełen
emocji; pożądania, rozpaczy, tęsknoty i miłości. Odsunęłam się od niego,
chociaż wcale nie chciałam, jednakże miałam ochotę być tylko z nim, bez
zbędnych świadków, zazdrosnych spojrzeń. Dalej znajdowaliśmy się blisko,
zaplotłam ręce w jego włosy, a on objął mnie w talii.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Jedziemy?
– szepnęłam mu kusząco do ucha. Poczułam, jak przeszedł go dreszcz podniecenia.
Rzucił na barek, jakiś banknot i idąc za rękę wyszliśmy z budynku. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span lang="EN-US" style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: EN-US;">***<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<a href="http://www.youtube.com/watch?v=VwA3DWdUfNk" target="_blank">The Script - For The First Time</a></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Po kilkunastu
minutach znajdowaliśmy się w sypialni przystojnego wampira. Rzucił mnie na
łóżko, a następnie ściągnął koszulkę. Całowaliśmy się namiętnie i można nawet
rzec, że z wielką brutalnością. Ssałam i podgryzałam jego wargi, które po
chwili były całkiem spuchnięte. W międzyczasie Damon ściągnął ze mnie koszulę i
delikatnie pieścił moje ciało. Po chwili zamieniliśmy się miejscami i to ja
znajdowałam się nad nim. Nasze języki złączyły się i wcale nie chciały się
wzajemnie puścić. Zaczęłam majstrować przy rozporku bruneta, po chwili udało mi
się go rozpiąć i ściągnąć mu spodnie. Było mi strasznie duszno i gorąco, czułam
ciepły pot spływający po moich plecach. Po chwili Damon poszedł w moje ślady i
zaczął rozbierać mnie z jeansów. Oderwałam się na chwilę i spojrzałam na niego
roześmiana, ponieważ miał trudności w rozpięciu mojego rozporka. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Może to
jakiś znak? – powiedziałam tajemniczo i zaczęłam gładzić go po umięśnionym i
rozpalonym torsie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Nie –
mruknął i jednym płynnym ruchem zdarł ze mnie parę spodni. Popatrzyłam na niego
zszokowana, ale zaraz z powrotem zajęłam się moim ukochanym. Usiadłam na nim
okrakiem i zaczęłam rękami błądzić po jego torsie. Schodziłam coraz niżej i
niżej. Czułam na całym ciele ogień, płomienie, które paliły nasze ciała.
Płomienie miłości. Poczułam się gotowa, moje ręce były coraz śmielsze. Wreszcie
doszłam na granicę jego czarnych bokserek, które świetnie podkreślały jego
zgrabne i jędrne pośladki. Widziałam, że brunet zaczyna być coraz bardziej
podniecony, więc kontynuowałam już zaczętą robotę. Położyłam jego ręce na
swoich udach. To był ten moment, w którym straciliśmy zdrowy rozsądek. Damon w
wampirzym tempie znalazł się nade mną. Teraz liczyło się tylko to, abyśmy
zaspokoili drzemiące, w nas już od dawna, pragnienia. Ściągnął ze mnie
biustonosz, ku mojemu zaskoczeniu zrobił to delikatnie, ale pewnie. Delikatnie
przejechał rękami po moich piersiach. Obserwował każdą moją reakcję. Zaczął
całować, przygryzać i ssać mnie po szyi, byłam delikatnie przerażona, bo bałam
się, że jego silna wola jest za słaba i mnie ugryzie, jednak nic takiego się
nie stało. Zaczął schodzić niżej. Obsypywał pocałunkami mój biust, później
brzuch, okolice pępka. Robił to z wrodzoną wrażliwością, a jednocześnie patrzył
w moje oczy. Sama byłam coraz bardziej rozpalona, zaczęłam oddychać
spazmatycznie, kiedy dotykał mojej łechtaczki. Raz na jakiś czas wydawałam z
siebie jęk rozkoszy, jednak Damon nie przestawał, a wzmagał tylko pieszczoty. Poczułam,
że mój kwiat pulsuje delikatnie i jest lekko wilgotny. Zauważyłam, że członek
Damona nabrzmiał, więc nastąpiła moja kolej, kiedy powinnam odwdzięczyć mu się
takimi pieszczotami. Masowałam, drapałam i pieściłam jego jądra. Moje palce
jeździły w tę i z powrotem po jego członku, a język raz na jakiś czas
delikatnie go łaskotał. Damon jęknął głucho i wygiął się, oddając się rozkoszy.
Nastąpiła ta pora, kiedy nasze ciała połączyły się w jedno. Wbiłam paznokcie w
ramiona i plecy bruneta. Czarnowłosy wampir okazał się wyśmienitym kochankiem,
jego pchnięcia były szybkie, mocne i zdecydowane. To on decydował kiedy
przyspieszyć, a kiedy zwolnić. Jęczałam z wielokrotnego orgazmu, a później
złączyliśmy się w pocałunku, akurat w momencie, kiedy skończył we mnie.
Oddychałam szybko, byłam zlana potem, Damon z resztą również, jednak jego
oddech był miarowy i spokojny. Po udanej kopulacji położył się na boku i
delikatnie gładził moje włosy. Odwróciłam się w jego stronę z wielkim trudem.
Bolała mnie dosłownie każda część ciała, jednak tej nocy nigdy nie zapomnę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Zadowolona? – zapytał tajemniczo z tym swoim aroganckim błyskiem w oku, a na
dodatek posłał mi pełen szczerości uśmiech.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Nawet nie
wiesz, jak bardzo – odparłam rozmarzonym głosem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Damon
pochylił się i pocałował mnie czule w czubek nosa. Uśmiechnęłam się i w tej
chwili zdałam sobie sprawę, że chcę z nim spędzić resztę życia. Zobaczymy, jak
nasz związek się dalej potoczy, ale teraz liczył się tylko ten moment. Moment,
w którym byłam jego oczkiem w głowie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Damonie…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Tak,
królewno? – zapytał ciepło, w dalszym ciągu bawiąc się moimi włosami i
spoglądając na moją twarz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Kocham cię
– szepnęłam i spoglądałam w jego oczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Ja również
uważam, że jestem seksowny – powiedział żartobliwie Damon.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Hej! – szturchnęłam
go delikatnie i zaśmiałam się. Odwróciłam się na drugi bok i zamknęłam oczy.
Czarnowłosy objął mnie pewnie ramieniem, a kiedy już zasypiałam usłyszałam
jedynie cichy szept.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Też cię
kocham, Eleno – przyciągnął mnie mocniej do siebie, tak, że między naszymi
ciałami nie było ani milimetra przerwy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Dobranoc –
mruknęłam już prawie śpiąc i w mgnieniu oka odpłynęłam. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 12.0pt;">Damon<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 12.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Obudziłem
się rano i poczułem znajomy zapach świeżego cynamonu. Otworzyłem delikatnie
oczy i ujrzałem ją. Obok mnie na krwistoczerwonej satynowej pościeli, leżała
Elena. Przyglądałem się jej przez chwilę i myślałam o tym, jaki ze mnie
szczęściarz. Nigdy nie przeżyłem takiej nocy, jak wczoraj, a mam 160 parę lat,
więc nie raz chodziłem z kobietami do łóżka. Jednak tutaj chodziło o coś
innego, o coś głębszego i silniejszego niż sam pociąg do płci przeciwnej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Powoli
wstałem z łóżka tak, żeby nie obudzić mojej ukochanej i skierowałem się do
łazienki. Postanowiłem wziąć szybki orzeźwiający prysznic. Jak pomyślałem, tak
i zrobiłem. Wszedłem pod strumień gorącej wody i czułem, jak ciężkie krople
spływają po moim ciele, jednocześnie przynosząc ulgę i odprężenie. Rześki i
świeży zapach żelu i szamponu w mgnieniu oka rozniósł się po całym
pomieszczeniu. Nagle usłyszałem, że ktoś wchodzi do łazienki. Wyjrzałem zza
zasłony, a na środku w mojej czarnej koszuli, zapiętej do połowy stała szatynka
i uśmiechała się do mnie słodko. Podeszła do kabiny, a ja wystawiłem bardziej
głowę i złożyła skromnego buziaka na moich ustach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Hej –
przywitałem się rześko – Chcesz się przyłączyć? – uśmiechnąłem się cwaniacko,
ale nie napierałem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- W sumie,
to przydałby mi się prysznic – odpowiedziała Elena i nie zdejmując koszuli
wskoczyła do kabiny. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Objąłem ją
delikatnie za talię.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Moja
ulubiona koszula – dąsałem się z nią. W tym czasie dziewczyna poprawiła moje
niesforne kosmyki, które przyczepiły mi się do czoła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Podniosłem
ją za uda i przycisnąłem lekko do ściany, nasze usta złączyły się w pocałunku.
Mój język nie ochłonął po wczorajszej nocy i próbował znaleźć, jak najszybszą
drogę do jej wnętrza ust. Nie sprzeciwiała się, a sama zaplątała nogi o mój
tułów, a rękami złapała mnie za szyję. Staliśmy tak przez chwilę, aż Elena była
całkowicie mokra. Koszulka ściśle oblepiła jej nagie ciało, więc wyraźnie widać
było jej piękne piersi. W końcu postawiłem ją i spokojnie odpiąłem ostatnie 3
guziki od koszulki, którą następnie rzuciłem poza kabinę. Wziąłem cytrusowy żel
pod prysznic i wylałem trochę jego zawartości na dłoń. Mocny zapach pobudził
nasze zmysły. Zacząłem masować moją księżniczkę po plecach i ramionach,
następnie przyszła kolej na pośladki, później szyja, piersi, brzuch.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Nie
myślałeś o tym, żeby zostać jakimś fizjoterapeutą, czy coś? – zapytała nagle,
przerywając błogą ciszę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Myślałem.
Byłem nawet na studiach i mam dyplom – pochwaliłem się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- To
wszystko wyjaśnia – jęknęła z rozkoszy Elena. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Opłukałem
jej ciało z piany i wyłączyłem wodę. Szatynkę przeszedł dreszcz, jednak był to
chyba dreszcz z zimna. Wyszedłem spod prysznica, a później podałem rękę
dziewczynie, aby jej pomóc. Spontanicznie wtuliła się we mnie, więc porwałem
wiszący tuż obok ręcznik o owinąłem ją szczelnie. No… W miarę szczelnie. Miałem
wrażenie, że Elena wstydzi się własnej nagości przede mną. Mimo iż wczorajszej
nocy nie miała żadnych kompleksów to teraz robiła wszystko, żebym tylko na nią
nie patrzył. Ja chodziłem po całym domu nago i nie przeszkadzało mi to. Jednak
teraz, kiedy wróciliśmy do sypialni ubrałem świeże białe bokserki, a Elena
ubrała się we wczorajszą bieliznę. Okazało się, że jej spodnie są bezużyteczne,
więc na początek dałem jej swoją koszulę, która zasłaniała jej również krocze.
Wyglądała tak przecudownie. Tak beztrosko, słodko i pięknie. Położyłem się na
łóżku i obserwowałem ją, jak wiązała niedbale włosy. Jej zgrabne nogi, jędrną
pupę i w ogóle idealną całość.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Co się tak
patrzysz? – zapytała nie spoglądając nawet w moją stronę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- A nie
mogę? – uniosłem brwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Możesz,
oczywiście. Tylko zastanawia mnie dlaczego tak robisz? – uśmiechnęła się do
mnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Bo cię
kocham, księżniczko – odpowiedziałem prosto z mostu. Elena podeszła do łóżka i
usiadła na skraju.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Jestem
trochę głodna, kochanie – oznajmiła, kiedy pieściła delikatnie mój tors.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Zaraz coś
na to poradzimy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Poszliśmy do
kuchni i zacząłem szukać czegokolwiek, co by się nadało na jedzenie. W lodówce
nic nie miałem oprócz mleka, a z szuflady wygrzebałem płatki kukurydziane.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Może być?
– zaśmiałem się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Jasne!
Właśnie o to mi chodziło. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Zrobiłem nam
pyszne śniadanko i postanowiłem się wybrać później na zakupy, żeby Elena miała
co jeść, kiedy będzie u mnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Nagle
usłyszeliśmy straszny huk. Poderwałem się z siedzenia i w wampirzym tempie
ubrałem jeansy, po które w mgnieniu oka pobiegłem na górę. Dźwięk dochodził z
piwnicy, więc byłem pewien, że to Stefan.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Co się
stało? – zapytała wystraszona Elena.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Stefan się
stał. Zaczekaj tu. Pójdę zobaczyć o co chodzi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Szybkim
krokiem pomknąłem do piwnicy i lochu, gdzie przetrzymywałem brata. Otworzyłem
szybko drzwi i ujrzałem, że drewniane krzesło leży w kawałkach w całym
pomieszczeniu. Spojrzałem w lewo i zauważyłem Stefana z wbitą nogą od krzesła w
okolicach serca.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Idiota! –
syknąłem do niego wściekle. Próbował się zabić z powodu braku krwi. Właśnie
widzę, jaką on ma silną wolę. Trzech dni bez krwi nie wytrzyma. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Szybkim
ruchem wyciągnąłem z niego kawałek drewna. Nadal oddychał, chociaż ciężko.
Okazało się, że chybił zaledwie o centymetr. Gdyby trafił delikatnie bardziej w
lewo to z pewnością już by nie żył. Usłyszałem kroki Eleny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Damon? Co
się stało?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Tutaj
jestem! - odkrzyknąłem w odpowiedzi. Dziewczyna po chwili niepewnie zajrzała do
środka i zamarła z przerażenia – Eleno! Popatrz na mnie! Idź dalej prosto i w 3
drzwiach po prawej stronie stoi biała dużo skrzynia. Jest w niej krew. Proszę
cię przynieś mi jeden worek – zapytałem błagalnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Odwróciła
się na pięcie i pobiegła we wskazanym kierunku. Wróciła po chwili z torebką
świeżej krwi, zaczęła do mnie podchodzić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Nie! Stój!
– krzyknąłem – Rzuć mi ją tutaj, chyba, że chcesz się stać taką torebką dla
Stefana – ostrzegłem ją, a po chwili złapałem lecący worek krwi – Wróć do
salonu, zaraz do ciebie dołączę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Kiwnęła
głową i pobiegła na górę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Przyłożyłem
woreczek do ust młodszego brata.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Pij
Stefan! Pij! – mówiłem do niego szorstko. Na siłę wepchnąłem mu rurkę do gardła
i wlałem w niego życiodajny płyn. Od razu zauważyłem poprawę. Jego oddech stał
się miarowy, rana na piersi zasklepiła się i odzyskał, jako tako przytomność.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Kretyn! –
rzuciłem do niego jeszcze raz i zrzuciłem na podłogę. Widząc, że już nic mu nie
jest pozbierałem całe drewno i wyniosłem je za drzwi. Następnie wróciłem na
górę do Eleny.<o:p></o:p></span><br />
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><br /></span>
<span style="color: #741b47; font-size: x-small; line-height: 115%;">I jak Wam się podoba? :)</span><br />
<span style="font-size: x-small; line-height: 115%;"><br /></span>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #990000; font-size: x-large; line-height: 115%;">CZYTANIE = KOMENTOWANIE</span></div>
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/04711350795801082791noreply@blogger.com16tag:blogger.com,1999:blog-109091654402124793.post-87561255322830455882013-03-31T10:36:00.001-07:002013-03-31T10:36:05.580-07:00Prezent z okazji Świąt Wielkanocnych! Rozdział ósmy .<br />
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="line-height: 21px;">Cześć! :) Wiem, że rozdział szybko, ale to taki mały prezencik z okazji Świąt ^^</span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="line-height: 21px;">Nie martwcie się, we wtorek kolejny (już 9 rozdział!!!!) zostanie dodany :D !</span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="line-height: 21px;">Mam nadzieję, że spodoba się Wam. Wiem, że trochę długo czekacie, aż coś się zacznie dziać, ale obiecuję, że w następnych notkach będzie gorąco! I przepraszam, że Damon i Elena w kółko się całują itp. itd. ale ja po prostu uwielbiam pisać takie sceny i nie mogę chociaż jednego pocałunku nie "wklecić" do jednej notki. Wybaczcie mi :D</span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
Już nie zanudzam, czytajcie, delektujcie się, komentujcie, oceniajcie, krytykujcie, czy co tam chcecie ;)</div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Damon<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Wsiadłem do samochodu i uruchomiłem silnik. W wyśmienitym
humorze wróciłem do domu. Byłem wielkim szczęściarzem, że trafiłem na taką
dziewczynę, jaką jest Elena. Postanowiła dać mi drugą szansę, a ja postanowiłem
ją wykorzystać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Wcześniej w salonie nie zauważyliśmy Jenny. Wymyśliłem, więc
historyjkę, że muszę wyjechać z miasta. Mam nadzieję, że Elena odegrała swoją
rolę wiarygodnie, bo nie będzie zbyt przyjemnie jeśli nie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Jeden problem został rozwiązany. Już nie muszę ukrywać swojej
prawdziwej natury. Pozostał jeszcze drugi – Klaus. Dalej nie wiedziałem, co
knuje. Było blisko, a Elena zaprosiłaby go do domu. Muszę mieć się na
baczności, ponieważ ten wampir jest dużo silniejszy i sprytniejszy ode mnie. Na
szczęście szatynka przyjęła mój prezent, mam nadzieję, że to ją uchroni. Nie
będę w stanie cały czas przy niej być lub ją obserwować, bo „wyjechałem” z
miasta. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Cholera! Nie ostrzegłem jej przed Klausem! Ale ze mnie
idiota! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Walnąłem rękami w kierownicę i docisnąłem pedał gazu.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<a href="http://www.youtube.com/watch?v=ZFQawwYgwg4" target="_blank">Marek Grechuta - Miłość drogę zna</a></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Elena<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Usiadłam na łóżku i zrobiłam kilka głębokich wdechów. W
pokoju było strasznie duszno, postanowiłam otworzyć na chwilę okno. Uchyliłam
je delikatnie i poszłam do łazienki. Przebrałam się w koronkową piżamę,
przemyłam twarz i umyłam zęby. Włosy spięłam w luźnego koka i wróciłam do
pokoju. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Na parapecie siedział Damon i wpatrywał się we mnie.
Podeszłam do niego szybkim krokiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Damon! Co ty tu… - zaczęłam mówić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Shh! – położył palec na ustach<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Jak się tu dost…? – wyjrzałam przez okno. Od ziemi dzieliło nas około 5 metrów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Popatrzył na mnie wymownie i uniósł brwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Eleno, jestem wampirem. Mam nadprzyrodzone zdolności –
powiedział cwaniacko, nie zdążyłam jednak odpowiedzieć – Ale nie o tym
przyszedłem rozmawiać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Jego twarz przybrała nieodgadniony wyraz. Usiadłam na łóżku i
czekałam na złe wiadomości. Miałam przeczucie, że dowiem się czegoś ważnego,
jednak byłam pewna, że to nie będą dobre wieści. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Ten facet, co pytał się o mój dom rano… Mam nadzieję, że
nie zaprosiłaś go do środka? -zapytał z
nadzieją.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Nie – pokręciłam przecząco głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Damon spuścił powietrze i odetchnął z wyraźną ulgą. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Kto to był? – zapytałam ciekawa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Nie zbliżaj się do tego gościa, dobrze?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- No dobrze, ale… - Damon już mnie nie słuchał. Pogrążony we
własnych myślach zastanawiał się nad czymś. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- HALO – powiedziałam. Udało mi się sprowadzić chłopaka z
powrotem do mojego wymiaru.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Hm? – mruknął i spojrzał na mnie. Po moim wzroku
przypomniał sobie wszystko – Ah! No tak. Klaus to pierwotny wampir.
Prawdopodobnie najpotężniejsza istota na świecie i do czegoś jesteś mu
potrzebna. Nie wiem jeszcze do czego, ale się dowiem – powiedział swobodnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Mi głos uwiązł w gardle. Oczy prawie wyszły mi z orbit.
Gapiłam się na Damona, nie mając pojęcia, co się dzieje. Mężczyzna najwyraźniej
nie zdawał sobie sprawy z tego, jak się czuję. SZUKA MNIE NAJPOTĘŻNIEJSZA
ISTOTA NA ŚWIECIE. Aaa spoko. No, na pewno to nic poważnego, pewnie chce tylko
pogadać. Mhm… Moje serce zabiło mocniej, a oddech przyspieszył. Damon dopiero
wtenczas zauważył, że coś jest nie tak. Zrobiło mi się słabo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Eleno! Dobrze się czujesz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Najpotężniejszy wampir na świecie? – mruknęłam ledwo. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Hej, hej, hej! Uspokój się. Ze mną nic ci nie grozi,
rozumiesz? – potrząsnął mną lekko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Ale…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Cicho. Oddychaj, bo mi tu padniesz trupem. W sumie już
wyglądasz, jakbyś nie żyła. Dziwne, bo myślałem, że to ja jestem nieboszczykiem
– spojrzał na mnie krytycznie, a później uśmiechnął się. Dostrzegł, że nie
przypadł mi do gustu ten żart. Kazał mi tu zostać i poszedł do łazienki nalać
mi trochę wody do picia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Zaschło mi w gardle, więc z przyjemnością poczułam na języku
smak wody. Przełknęłam ślinę i odwróciłam głowę w kierunku Damona. Uspokoiłam
się trochę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Ale dlaczego ja?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Nie mam zielonego pojęcia, Eleno. Dopiero jutro spróbuję
się czegoś pożytecznego dowiedzieć. Na razie nic ci nie grozi. Dałem ci
pierścionek, on powinien cię ochronić. Ale ostrzegam cię, żebyś nie zapraszała
do domu nieznajomych.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Popatrzyłam na niego pytająco. Nie rozumiałam, co w tym
złego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Wampir nie może wejść do domu bez zaproszenia – oznajmił
krótko, zwięźle i na temat brunet. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Dobrze, obiecuję.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- W takim razie będę leciał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Mhm – mruknęłam. Wcale nie byłam z tego zadowolona, że już
musi wyjść. Jednak po dzisiejszych wyznaniach musiałam ponownie „rozegrać” cały
nasz związek. Powinniśmy dać sobie trochę czasu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Chłopak wstał i otworzył szerzej okno. Spojrzał jeszcze raz
na mnie i już miał skoczyć, kiedy…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Poczekaj – powiedziałam. Damon zszedł z parapetu i odwrócił
się do mnie. Podeszłam do niego i delikatnie wtuliłam się w jego ciepły,
umięśniony tors. Dopiero po kilku sekundach postanowił mnie objąć. Nie miałam
najmniejszej ochoty go puszczać, ale musiałam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Przyjdziesz jutro? – zapytałam dalej w niego wtulona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Może lepiej będzie, gdybyś ty przyszła do mnie – uniosłam
brwi – Jenna – odpowiedział na mój wzrok i wszystko mi się ułożyło. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Kiwnęłam głową, a następnie opuściłam ramiona. W tej chwili
usłyszałam wibracje telefonu. Odwróciłam się w kierunku dochodzącego dźwięku, a
gdy chciałam ponownie spojrzeć na Damona i się z nim pożegnać, jego już nie
było. Jedynie okno było szerzej otwarte, a biała firanka tańczyła na wietrze.
Wzięłam telefon w ręce.<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: "Bell MT","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Zamknij okno :)<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Brzmiała wiadomość od Damona. Wykonałam jego polecenie, dalej
się uśmiechając, a później położyłam się do łóżka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">***<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<a href="http://www.youtube.com/watch?v=2FznlTM5GfI" target="_blank">Red - Never Be the Same</a></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Rano obudziłam się z mieszanymi uczuciami. Jeszcze parę dni
temu nie miałam pojęcia, że mogą istnieć takie istoty, jak czarownice, czy
wampiry. Ciekawa jestem, co jeszcze mnie spotka. Może wielka stopa? Duchy?
Wilkołaki? Wróżki? Potrząsnęłam głową, aby wyrzucić te głupie pomysły. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Teraz wszystko będzie inaczej. Musi być. Skoro już wiem o
Damonie i Bonnie to nie ma możliwości, żeby moje życie toczyło się tym samym
nudnym, szarym rytmem. Bałam się trochę tego wszystkiego, ale obiecałam sobie,
że wezmę się w garść i dam radę. Zaczęłam od tego, żeby być z przystojnym,
szarmanckim bratem Salvatore. Czułam w sobie, że to mężczyzna mojego życia. W jego
towarzystwie nie martwiłam się codziennym życiem. Był tylko Damon i na nim się
skupiałam. Oczywiście rozmawialiśmy na różne tematy, ale zawsze kończyło się na
całowaniu, a on robił to naprawdę świetnie. Uśmiechnęłam się do siebie, kiedy
tylko pomyślałam o jego gorących i pociągających ustach. O jego niebieskich,
zimnych i uzależniających oczach. Nie wiem, dlaczego, ale czułam, że on jest
inny. Że przede mną tylko udaje. W stosunku do mnie zachowuje się inaczej niż do innych.
Mówił, że się zmienił, ale nie wiem, czy z lepszego na gorsze, czy odwrotnie.
Chociaż… Może mi się tylko wydaje. Miał w sobie coś, co ciągnęło mnie w jego
stronę. Nie potrafię tego nawet wytłumaczyć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Wskoczyłam pod szybki prysznic, a następnie ubrałam się w
zwykłe jeansy, do tego założyłam fioletowy podkoszulek i czarną marynarkę.
Włosy upięłam w schludnego koka i zeszłam na dół na śniadanie. Jenna i Jeremy
najwyraźniej spali, ponieważ w kuchni i salonie panowała cisza. Zajrzałam do
lodówki, z której wyciągnęłam jogurt naturalny. Następnie otworzyłam szafkę i
zabrałam stamtąd płatki. Wszystko zmiksowałam w misce i usiadłam na krześle. W
między czasie włączyłam radio i delektowałam się tym pięknym, słonecznym
porankiem. Cisza, spokój… Idealny czas, żeby się odprężyć. Aby wszystkie myśli
odpłynęły, gdzieś tam hen głęboko. Zamknęłam oczy, wzięłam głęboki oddech i łyk
czarnej, pachnącej, świeżej kawy. Nagle podskoczyłam, a serce załomotało mi
wściekle – zadzwonił mój telefon. Odebrałam go, jak najszybciej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Słucham? – zapytałam trochę zdenerwowana.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Elena? – w słuchawce usłyszałam cichy i słodki głos
mulatki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Bonnie! Słuchaj, musimy porozmawiać! – powiedziałam szybko,
zanim dziewczyna zdążyła cokolwiek napomknąć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Ja właśnie o tym… Przyjdź do mnie koło 10, okej? – Coś było
nie tak. Jej głos wydawał mi się inny, tak jakby… dojrzalszy? Mówiła pewnie i
spokojnie, nie tak jak zwykle, gubiła wątki, piszczała, śmiała się i w ogóle
nasze wcześniejsze rozmowy były bardziej chaotyczne. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Ym… Tak, jasne. Wszystko w porządku? – zapytałam<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Tak, tak. Przyjdź do pogadamy – i rozłączyła się. Żadnego
„pa” ani „do zobaczenia”… Coś musiało się stać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Dopiłam szybko kawę, dokończyłam jedzenie, a następnie
wszystko włożyłam do zmywarki. Z starej, drewnianej komody, stojącej w
przedpokoju, wygrzebałam kartkę papieru i długopis. Napisałam na niej, że
wyszłam do Bonnie i, że nie wiem, kiedy wrócę. Przykleiłam liścik na lodówce,
bo tam na pewno go zobaczą. Założyłam czarne tenisówki, na ramię zarzuciłam
torbę, jeszcze poprawiłam włosy w lustrze, a następnie wyszłam z domu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Zerknęłam na ekran komórki, aby sprawdzić godzinę. Było parę
minut po 9, więc postanowiłam udać się na spacer. <o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Stefan<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Dzisiaj miałem ponownie spotkać się z Klausem. Ostatnim
razem, jak zwykle, niczego się nie dowiedziałem. Napiliśmy się tylko parę
kieliszków, a później rozeszliśmy do domów. Zaproponowałem mu nocleg, ale
powiedział, że ma już załatwione miejsce. Oczywiście zapytałem gdzie, lecz
odpowiedzi nie dane mi było usłyszeć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Zszedłem po schodach na parter, a następnie do piwnicy, po
„śniadanie”. Kiedy wróciłem z powrotem do salonu zastałem tam brata, siedzącego
i pijącego w samotności Burbona. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Powiedziałem jej – odezwał się Damon. Zaskoczony stanąłem,
ponieważ nie wiedziałem skąd wiedział, że tu jestem. Po paru sekundach
poszedłem dalej udając, że nic się nie stało.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Co i komu powiedziałeś? – zapytałem i uniosłem brew.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Powiedziałem Elenie, że… O nas – powiedział.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- „O nas”? Co to ma znaczyć? – byłem szczerze zdziwiony.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Elena wie o wampirach, idioto – warknął na mnie –
Przynajmniej teraz nie będę musiał jej okłamywać. Powiedziałem jej o Klausie i
o waszym planie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Spuściłem wzrok i próbowałem się opanować. Miałem ochotę
skoczyć mu do gardła, wydrapać oczy, wyrwać serce… Cokolwiek, bylebym tylko nie
musiał nie niego patrzeć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Co, Stefan? Pokrzyżowałem ci plany? – zapytał z drwiącym
uśmieszkiem i tym zwycięskim błyskiem w oku. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Nie odpowiedziałem. Oddychałem głęboko, żeby nad sobą
zapanować.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- No w czym problem? Klaus nie da ci nagrody? Może
przetrzymuje gdzieś Lexi i dlatego jesteś jego sługusem? – wypalił starszy
Salvatore. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Skąd on wiedział o Lexi?! Nie wytrzymałem i rzuciłem się na
niego. Nie byłem jednak wystarczająco szybki. Damon z łatwością uchylał się
przed moimi ciosami, nie miałem z nim żadnych szans. W pewnym momencie brat
chwycił mnie za szyję i przygwoździł do ściany. Zaczynało mi brakować oddechu.
Żarliwie łapałem małe, bardzo małe ilości powietrza do płuc. Szamotałem i wiłem
się, aby poluzować uścisk. Nic nie przyniosło oczekiwanego efektu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- A więc to prawda… - spojrzał mi w oczy – Klaus ma Lexi!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Skumulowałem w sobie całą energię i wyrwałem się z jego
żelaznego uścisku. Korzystając z mojego elementu zaskoczenia uderzyłem Damona w
brzuch. Brunet zgiął się w pół, a ja stanąłem z boku. Uspokoiłem oddech, jednak
nadal waliło mi serce. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Oh! Już myślałem, że całkiem straciłeś formę – wydyszał mój
brat – To było niezłe - wyprostowany podszedł do komody i wziął z niej szklankę
z alkoholem. Uniósł naczynie do góry, jakby wznosił mi toast i pociągnął łyka. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Rzuciłem mu mordercze spojrzenie, a następnie odwróciłem się
na pięcie i wymaszerowałem z pensjonatu. Musiałem się przewietrzyć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<a href="http://www.youtube.com/watch?v=sJWildQKC5U" target="_blank">30 Seconds to Mars - Alibi</a></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Elena<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Nie wiem, dlaczego, ale nogi skierowały mnie w stronę mostu
Wickery, a równocześnie w stronę Pensjonatu braci Salvatore. Idąc spokojnie nie
natknęłam się na nic nadzwyczajnego. W słuchawkach leciała piękna piosenka <i>30 Seconds to Mars – Alibi, </i>a ja szłam
przed siebie nie zważając na nic. Oparłam się o starą, drewnianą i zniszczoną
barierkę na moście i patrzyłam w wodę. Wyglądała na bardzo ciemną, głęboką i
niebezpieczną. W sumie, taką właśnie była, ponieważ pochłonęła życie moich
rodziców. Wychyliłam się jeszcze troszkę, ponieważ wydawało mi się, że w
odbiciu rzeki ujrzałam twarz mamy oraz taty. Jednakże, kiedy mrugnęłam zniknęli.
Niepewnym krokiem odeszłam od poręczy. Odetchnęłam głęboko i poprawiłam
rozwiane włosy. Spojrzałam na zegarek i zorientowałam się, że powinnam wracać
na spotkanie z Bonnie. Odwróciłam się i krzyknęłam cicho. Za moimi plecami stał
Stefan! Nie wiem, jak długo, ani dlaczego, ale porządnie się wystraszyłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Boże, Stefan! Nie strasz mnie tak! – powiedziałam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Blondyn nic nie powiedział, tylko wpatrywał się we mnie
ponuro. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Ym… Więc… - zaczęłam spokojnie, jednak czułam, że mój głos
delikatnie zadrżał – Co tutaj robisz? – przełknęłam głośno ślinę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Chłopak w dalszym ciągu nie odpowiadał. Zaczęłam się bać nie
na żarty… W końcu, no… Był wampirem. Nagle zaczął się pomału do mnie zbliżać.
Zrobiłam krok do tyłu, jednak za mną była barierka. Pozostało mi jedynie
czekać, na dalszy rozwój sytuacji. Stefan stanął bardzo blisko mnie. Nasze
twarze dzieliły zaledwie milimetry. Cały czas wpatrywał się w moje oczy.
Zauważyłam, że jego zmieniły kolor z zielonego na czarny. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Wskoczysz do wody i nie wypłyniesz na powierzchnię –
powiedział cicho, jednak bardzo przekonująco. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Uderzyłam go w twarz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- O co ci chodzi?! – krzyknęłam i pobiegłam z powrotem do
miasta. Zostawiłam blondyna samego. Widziałam, że miał zaskoczony wyraz twarzy.
Ani razu się nie odwróciłam z obawy, że Stefan mnie goni. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Kiedy znajdowałam się w pobliżu domu Bonnie zadzwoniłam do
Damona i opowiedziałam mu całą zaszłą sytuację. Słyszałam, że jest wściekły.
Powiedział, żebym wracała do domu, a on porozmawia ze Stefanem. Dowiedziałam
się tyle, że młodszy brat bruneta próbował mnie zahipnotyzować, ale dzięki
pierścieniowi się mu nie udało. Rozłączyliśmy się i szybkim krokiem weszłam na
ganek Bonnie. Zadzwoniłam do drzwi, a po pary sekundach ujrzałam mulatkę,
dziwnie spokojną i opanowaną. Zaprosiła mnie do środka, więc z uśmiechem na
twarzy wmaszerowałam do salonu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><a href="http://www.youtube.com/watch?v=LGBHDzyDIPg" target="_blank">Katatonia - Ambitions</a> </span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Bonnie<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Elena wyglądała na szczęśliwą. Nie miałam pojęcia, jak
zareaguje na to, co zamierzałam jej powiedzieć. Z jednej strony nie chciałam
jej wtajemniczać, ale nie chciałam również jej okłamywać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Targały mną mieszane emocje. Babcia coraz bardziej nadzoruje
moją naukę magii, nie daje mi z tym spokoju. Historia naszej rodziny, zaklęcia,
środki ostrożności i dużo więcej innych niepotrzebnych mi informacji. Nie
rozumiem tylko, po co? Jakiś Armagedon się szykuje, czy jak? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Bonnie? – Elena machnęła mi ręką przed twarzą. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Co? Możesz powtórzyć? – zapomniałam, że szatynka siedzi tuż
obok mnie i czeka na odpowiedź.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Co sądzisz o Damonie? – zapytała wesoło. W jej oczach
zobaczyłam radość, błogość i rozmarzenie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Eleno, słuchaj… Właśnie o tym chciałam z tobą pomówić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Dziewczyna popatrzyła na mnie zaskoczona i gestem nakazała mi
kontynuować. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- No, więc… Poczułam coś – popatrzyłam na nią, szukając
jakiejkolwiek reakcji. Elena jednak czekała, aż powiem coś więcej – Eleno, Damon
nie jest tym, za kogo się podaje. Babcia mnie przed nim ostrzegała. I przed
Stefanem też…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Co masz na myśli? – potrząsnęła głową i uniosła brwi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Możesz nie uwierzyć w to, co powiem, ale… Damon jest
wampirem – powiedziałam już nie owijając w bawełnę. Myślałam, że mnie wyśmieje,
zacznie zaprzeczać, ale ona… Spuściła wzrok i nic nie powiedziała – Ty wiesz!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Tak – kiwnęła powoli głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Jak mogłaś!? Dlaczego mi nie powiedziałaś? Przecież on jest
niebezpieczny! – wybuchnęłam. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Bonnie… Ja sama dowiedziałam się dopiero wczoraj! –
uciszyła mnie – I on nie jest zły!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Ale babcia mówiła, że…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Twoja babcia nie jest wszechwiedząca! Damon jest inny niż
wszyscy. Nie krzywdzi ludzi… - dodała spokojniej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- On jest wampirem, Eleno. Te stworzenia są wszystkie takie
same – tłumaczyłam jej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Nie. Nie, Bonnie. Nie są. Nie znasz go.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Pamiętasz, jak Matt go przedstawiał? Dotknęłam go i…
Miałam, w jakimś rodzaju wizję. Zobaczyłam nadchodzące zło, a potem… A!
Nieważne. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Ważne. Powiedz mi, Bonnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Później zobaczyłam biały kolor. Był on wszędzie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- A czy biały kolor nie jest symbolem czystości, niewinności
i dobra?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Tak, ale…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Bonnie! Nie masz pojęcia, jaki jest Damon! Proszę cię.
Ufasz mi? Czy może jakimś dennym przepowiedniom? – spojrzała na mnie błagalnie.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Ja… - zająknęłam się – Nie wiem – spuściłam wzrok.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Okej, w takim razie… – Elena wstała i skierowała się w
stronę drzwi, a ja nie wiedziałam, jak ją powstrzymać – Nic tu po mnie -
Śledziłam ją jedynie wzrokiem i nic nie powiedziałam. <o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Damon<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Znalazłem Stefana żywiącego się na jakimś biednym facecie.
Siedział w lesie, w zakrwawionych ubraniach i w kiepskim stanie. Miałem wielką
ochotę wyrwać mu serce, z tego jego nędznego ciała. On targnął się na życie
Eleny! Chciał ją zabić! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">W mgnieniu oka podbiegłem do niego. Odepchnąłem brata od
martwego już człowieka. Zrobiłem to zbyt mocno, ponieważ Stefan uderzył plecami
w pobliskiego dęba. Osunął się na ziemię. Już spokojnie podszedłem do niego i
spojrzałem mu w twarz. Był w totalnym amoku. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Ooo, proszę. Kogo my tu mamy? Braciszek wpadł na imprezkę?
– zwrócił się do mnie otępiałym głosem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Idiota! – syknąłem – Dlaczego zawsze ja muszę się tobą
zajmować?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Wziąłem go za bety i jednym, zdecydowanym ruchem postawiłem
na nogi. Uderzyłem go w twarz, aby trochę ochłonął, jednakże Stefan zaczął się
śmiać. Zrezygnowany zaprowadziłem go do samochodu, a następnie związałem mu
ręce sznurami nasączonymi werbeną. Powróciłem na miejsce, gdzie go znalazłem z
baniakiem paliwa. Polałem nim ciało starszego mężczyzny, a później podpaliłem
je, aby pozbyć się dowodów. Ostatecznie wróciłem do brata i zawiozłem go do
domu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Dojechawszy na miejsce wrzuciłem Stefana do „lochu”. Zabrałem
mu pierścień, ale on był tak pijany, że nawet tego nie zauważył. Zamknąłem go
na cztery spusty i poszedłem do swojej sypialni. Musiałem poczekać, aż
wytrzeźwieje, inaczej ta rozmowa nie miałaby sensu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Korzystając z chwili wolnego czasu wziąłem szybki, gorący
prysznic. Kiedy odprężające krople spływały po moim ciele, zastanawiałem się,
co mam począć ze Stefanem. Nic konkretnego nie wymyśliłem, a nie miałem też kogoś,
kto mógłby mi pomóc. Elena nie nadawała się do takich spraw. Potrzebowałem
przyjaciela. Ale prawdziwego przyjaciela.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">„ Kurczę! Co mnie naszło na takie przemyślenia? Chyba
wariuję” – pomyślałem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Zakręciłem wodę i owinąłem się ręcznikiem. Następnie stanąłem
przed lustrem i przez parę minut podziwiałem własną osobę. Uśmiechnąłem się do
siebie, a potem ubrałem czarne jeansy i koszulkę. Ręką przeczesałem swoje
mokre, kruczoczarne włosy i powędrowałem po coś do jedzenia. Do kubka nalałem
trochę krwi, ponieważ picie z torebek obrzydzało mnie. Czułem się dziwnie
robiąc to, więc postanowiłem przelewać krew do szklanek. Po ciężkim poranku
usiadłem rozanielony w fotelu. Upiłem łyk czerwonego płynu i rozsiadłem się
wygodniej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">PIP BIPIP BIIIP – rozległ się dźwięk wiadomości w telefonie
Stefana. Zabrałem mu go, podczas jazdy do domu. I dobrze zrobiłem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">OD: </span><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">Klaus</span><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">Gdzie
jesteś?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Odpisałem,
że jest mi przykro, ale dzisiaj nie dam rady się z nim spotkać i żeby
przyjechał do Pensjonatu jutro wieczorem. Pierwotny zgodził się, chociaż
niechętnie. Zadowolony odłożyłem komórkę i z powrotem zrelaksowałem się w
fotelu. Nie minęło 5 minut, gdy zadzwonił dzwonek do drzwi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">„Cholera!
Nie dadzą człowiekowi spokoju!” – jęknąłem w duchu i podniosłem się ociężale. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">W domu po
raz kolejny zabrzmiał dzwonek.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Już idę! –
powiedziałem głośno.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Hej –
przywitała się skromnie Elena.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Hej –
odpowiedziałem – Wejdź.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Dziewczyna
pewnym krokiem przestąpiła próg domu i skierowała się do salonu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Jest
Stefan?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Jest, ale
nic ci nie grozi. Zamknąłem go w piwnicy – powiedziałem zgodnie z prawdą – Z
resztą jest zbyt pijany, żeby teraz ci cokolwiek zrobić – uśmiechnąłem się
pocieszająco. Staliśmy naprzeciwko siebie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Dziękuję
za pierścień – powiedziała i dotknęła mój podarunek – Gdyby nie on, to pewnie
już bym… No wiesz – spojrzałem jej w oczy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Mam ochotę
zabić, drania! – warknąłem wściekły, a na mojej twarzy pojawił się grymas. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Spokojnie,
Damon. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Jak mam
być spokojny, Eleno? – zrobiłem pauzę – Mój rodzony brat próbował cię zabić! To
nie jest normalne…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Ale mnie
nie zabił, tak? – podeszła do mnie i delikatnie musnęła moją dłoń. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Ale
próbował… - podkreśliłem nieco spokojniejszym głosem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Nieważne.
Dobrze, że nic się nie stało. Zastanawia mnie jedno, dlaczego? – skierowała do
mnie pytanie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Wiem
dlaczego… - powiedziałem – Ehh… Lepiej usiądźmy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Usadowiliśmy
się koło siebie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Co ci
powiedział? – zaczęła Elena. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Może nie,
co powiedział, ale co odkryłem. Zacznę od początku. Więc powiedziałem mu, że
wyznałem ci prawdę o naszej naturze. Mój brat wkurzył się, a ja go jeszcze
bardziej rozjuszyłem, ponieważ zacząłem „cwaniakować” – wyznałem – Widziałem,
jak zareagował i pomyślałem, że Klaus musiał go jakoś manipulować. Strzeliłem,
więc, że Pierwotny porwał dziewczynę Stefana – Lexi i… To była prawda –
spojrzałem wyczekująco na szatynkę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Co było
dalej?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Zaczęliśmy
się szamotać, a później Stefan wyszedł – wzruszyłem ramionami – Nie miałem
pojęcia, że coś takiego przyjdzie mu do głowy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Ale po co
Klausowi Lexi? – zadała to pytanie Elena. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Cały czas
się nad tym zastanawiam… Muszę pogadać ze Stefanem, no ale teraz nie jestem w
stanie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Myślisz,
że to ma coś wspólnego ze mną?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Delikatnie
przeczesałem kosmyk jej włosów i spojrzałem na jej piękną, teraz bladą twarz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Nie wiem,
Eleno, ale obiecuję, że będzie dobrze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Mam
nadzieję…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Siedzieliśmy,
tak twarzą w twarz przez resztę wieczoru. Moja wybranka opowiedziała mi o
kłótni z przyjaciółką. Mnie najbardziej zmartwił fakt, że babcia Bennet, coś o
mnie i Stefanie wie. Ten problem dołączył do listy najważniejszych. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Koło godziny
18:00, Elena zakomunikowała, że musi już iść, więc odprowadziłem ją do drzwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Tak bardzo
brakowało mi naszych pocałunków, dotyków, uśmiechów. Cały czas wierzyłem, że
powrócą. Teraz pożegnałem Elenę delikatnym buziakiem w policzek. Obserwowałem
ją i czułem, że pragnie tego samego, co ja, jednak bałem się zrobić ten
pierwszy krok. Uśmiechnąłem się do niej słodko, a ona odpowiedziała tym samym,
jednak wydawało mi się, że zrobiła to na siłę. Następnie odwróciła się i
wsiadła do swojego czarnego Jeepa. Patrzyłem za nią, dopóki nie straciłem
samochodu z oczu, dopiero wtenczas zamknąłem drzwi i udałem się do sypialni. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="color: #990000;">O właśnie, a co sądzicie o serialu? Klaus+Caroline? Zła Elena? Powrót Katherine i Elijah? </span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="color: #990000;">Osobiście pierwsze i ostatnie mi się straaasznie podoba, ale Elena zaczyna mnie delikatnie irytować. W końcu ona się nie poddała, jak Stefan miał emocje "off", a ona odpierdziela takie rzeczy. Konsekwencje? Pff... A oglądałyście zwiastun kolejnego odcinka?! Dopiero wtedy się trochę zdenerwowałam, jak wypaliłą ten tekst do Damona -.- Czekanie przez te 3 tygodnie mnie zabije normalnie... Pozdrawiam! :D</span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="color: #990000;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="color: #990000;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="color: #741b47; font-size: large;"><span style="line-height: 18px;">PRZECZYTAŁAŚ=SKOMENTUJ!</span></span></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/04711350795801082791noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-109091654402124793.post-15602612259354929652013-03-24T12:52:00.001-07:002013-03-24T13:14:46.929-07:00Rozdział siódmy .<div style="text-align: left;">
</div>
<div align="center" style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: center;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif;">Heej :) ! Nie mam zbyt wiele do opowiedzenia, chociaż ostatni odcinek Pamiętników był SUPEEER! <3 No po prostu ubóstwiam tą Elenę, a jeszcze "zakumplowała" z Rebekhą to wgl odjazdowo! Niedługo powinien pojawić się też nowy szablon, który zamówiłam u Effey :D Podaję linka, bo dziewczyna ma naprawdę talent! Serdecznie polecam :)</span></div>
<div align="center" style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: center;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif;"> </span><span style="text-align: left;"><span style="font-family: Calibri, sans-serif;">http://garderoba-szablonow-effey.blogspot.com/</span></span></div>
<div align="center" style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: center;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif;"> Już Was nie zanudzam i proszę komentujcie, bo coś słabo to wychodzi :c</span></div>
<div align="center" style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: center;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif;"><br /></span></div>
<div align="center" style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: center;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif;">Aha! Już 2 tysiaki wejść! :)) Dzięki Wam <3</span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: left;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: medium;"> </span><a href="http://www.youtube.com/watch?v=GWlzxcvI9n0" target="_blank">Derpi - Walk Away</a></span></div>
<div align="center" style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: center;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif; font-size: 14pt;">Elena<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Co tu się
do cholery dzieje?! - krzyknęłam przerażona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Stałam w
salonie i patrzyłam, jak Damon siada na kanapie. Jego twarz pozostawała bez
wyrazu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Usiądź -
wysilił się na spokojny ton.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Co się
dzieje?! - ponowiłam ostro pytanie, akcentując każde słowo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Eleno...
Proszę cię, usiądź to porozmawiamy - powiedział błagalnie i wskazał mi miejsce.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Niechętnie,
ale posłuchałam go.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Możesz mi
nie uwierzyć w to, co teraz ci powiem. Jednak musi to pozostać między
nami. NIKT, powtarzam nikt nie powinien się o tym dowiedzieć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Kiwnęłam
głową na znak zgody, ale byłam bardzo wystraszona. Głos uwiązł mi w gardle.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Wierzysz w
istoty... nadnaturalne? - zapytał po krótkiej chwili z opuszczonym wzrokiem.
Splótł sobie palce u rąk i strzelał nimi nerwowo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Od razu
pomyślałam o Bonnie. Postanowiłam mu jednak o niej nie wspominać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- O czym ty
mówisz? – odpowiedziałam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Eleno
wiem, że twoja przyjaciółka jest czarownicą – rzekł, a następnie spojrzał na
mnie z politowaniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- No i co z
tego?! – wkurzyłam się – Przestań owijać w bawełnę i powiedz, o co ci chodzi?
Co się z tobą dzieje?! – wykrzyknęłam na niego. Może trochę zbyt mnie poniosło,
ale dałam upust tym emocjom i uspokoiłam się – Poza tym… Skąd wiesz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Słyszałem,
jak rozmawialiście…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Ale… Jak
to możliwe? Byłeś na drugim końcu zatłoczonego baru. Nie ma szans, żebyś mógł
to usłyszeć – zauważyłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Eleno, ja…
- zaczął, a ja popatrzyłam na niego wyczekująco. Damon przełknął ślinę i pewnym
już głosem dodał – Jestem wampirem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Odruchowo
odsunęłam się do niego. Zaczęłam go świdrować wystraszonymi oczami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Spokojnie
– powiedział i chciał dotknąć mojej ręki, jednak gwałtownie odskoczyłam. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Nie
dotykaj mnie – wysyczałam z lękiem. Łzy popłynęły mi po policzkach. Przez te
kilka dni żyłam w kłamstwie. Było mi za dobrze, czułam, że coś prędzej, czy
później się spieprzy. Nie miałam jednak pojęcia, że tak szybko. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Czułam, że
czarnowłosy cały czas na mnie spogląda. Nie miałam odwagi spojrzeć mu w oczy.
Byłam przerażona, bałam się, że… On coś mi zrobi. To… Nie możliwe. Wampiry nie
istnieją. NIE ISTNIEJĄ! Prowadziłam monolog w mojej głowie i szukałam
odpowiedzi. Biłam się z myślami. Z jednej strony to był mój Damon. Przystojny,
kochany, delikatny i czuły chłopak, którego… Pokochałam. A z drugiej krwiożercza
bestia, która zabija każdego, kogo spotka. Przed oczami pojawił mi się obraz
ciemnej postaci z ostrymi, białymi kłami, która jest cała we krwi. Przeszedł
mnie dreszcz. Nie wiedziałam, co mam zrobić. Zostać? Uciekać? Zadzwonić na
policje? Postanowiłam, jednak poczekać na dalszy rozwój sytuacji. Bałam się, że
zabije mnie, jeśli zacznę uciekać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Twoje oczy
wczoraj… One były… - zaczęłam mówić – To mi się nie przewidziało –
stwierdziłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Damon
pokręcił głową ze smutkiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- To nie
jest tak, jak myślisz – powiedział szybko – Ja nie jestem takim wampirem,
jakiego lansują media.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- A więc,
jak jest? Bo wiesz… Mam ochotę stąd uciec! Jestem przerażona. Boję się! Nie
wiem, co jesteś w stanie mi zrobić! Wyrwać serce? Czy tylko wyssać krew?! –
krzyczałam do niego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- NIE PIJĘ
LUDZKIEJ KRWI! – huknął, a ja zamilkłam – Przepraszam… - dodał po chwili -
Mówiłem ci, że wampiry z telewizji bardzo, ale to bardzo się różnią od tych
prawdziwych. Chcę ci wszystko opowiedzieć, ale tylko na mnie krzyczysz! Nie
dajesz mi dojść do głosu!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- A co byś
zrobił na moim miejscu? – zaczęłam łagodnie po krótkiej chwili – Dopiero
dowiedziałam się, że mężczyzna, w którym się zakochałam jest wampirem! Spróbuj
wyobrazić siebie w mojej sytuacji!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Eleno…
Nigdy, NIGDY nie zrobiłbym ci krzywdy – powiedział i spojrzał mi głęboko w
oczy. Widziałam w nich miłość, czułość i… Coś, co sprawiło, że już się nie
bałam. Poczułam, że on nie jest w stanie mnie zranić. Jednak zachowałam w miarę
bezpieczny dystans. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Wyjdź –
odrzekłam i wstałam z kanapy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Nie możemy
tego tak zostawić, Eleno. To jest zbyt niebezpieczna wiedza. Nie możesz tak po
prostu mnie wyprosić i zapomnieć -
powiedział.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Muszę to
przemyśleć… - popatrzyłam na niego. Jego
twarz wyrażała żal, rozgoryczenie, ale też złość i smutek – Obiecuję ci, że
nikomu nie powiem. Ale teraz, proszę cię, wyjdź – spuściłam wzrok.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Kiedy
podniosłam oczy już go nie było. Zostały jedynie otwarte drzwi. Brunet
rozpłynął się w powietrzu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<a href="http://www.youtube.com/watch?v=2FznlTM5GfI" target="_blank">Red - Never Be The Same</a></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Damon<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Nigdy nie zdarzyło mi się być tak zdenerwowanym i
niespokojnym. Chciałem, jak najszybciej wrócić do Eleny. Całować ją. Pocieszyć.
Trzymać w objęciach. Kochałem ją na umór. Nie potrafiłem wyobrazić sobie życia
bez niej. Dotyku jej delikatnych dłoni, jej równomiernego oddechu podczas snu,
a nawet tych jej „fochów”. Wszystko spieprzyłem opowiadając jej o mojej
prawdziwej tożsamości. Jednak teraz mam poważniejsze problemy, a dokładniej
chodzi o to, że grozi jej niebezpieczeństwo ze strony Klausa. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Jechałem właśnie samochodem do pensjonatu, kiedy wpadłem na
pewien pomysł. Wyhamowałem z piskiem opon przed samym budynkiem. Wbiegłem do
środka, jednak nikogo nie zastałem. Stefan razem z Klausem spiskowali przeciwko
mnie i Elenie, więc pewnie gdzieś pojechali. Szybkim krokiem skierowałem się do
mojej sypialni. Zacząłem przeszukiwać wszystkie szuflady, skrytki, szafy oraz
pudełka, niestety nie znalazłem tam niczego, oprócz Burbona. Chciałem
zlokalizować, gdzie znajduje się pierścień mojej prapra, a może nawet prababki.
Był on nasączony werbeną. Powinien, choć
trochę, uchronić Elenę przed wpływami Klausa, czy Stefana. Problem tkwił w tym,
że… Nie mogłem go znaleźć. Spanikowany szukałem nawet w łazience i znalazłem
go. O dziwo był schowany tam, gdzie zawsze chowam najważniejsze obiekty, czyli
w miseczce z mydłami, koralikami i innymi pierdołami. Schowałem go do,
wygrzebanego wcześniej, pudełeczka na pierścionek. Oczywiście każdą tą czynność
robiłem w rękawiczce, werbena niezbyt korzystnie działa na wampiry. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Usiadłem na łóżku, w rękach trzymałem bordowe pudełko z
pięknym pierścieniem w środku. Bawiłem się nim delikatnie i myślałem, co mam
dalej robić. Chciałem do niej zadzwonić. Chciałem jej wszystko wytłumaczyć,
uspokoić ją. Powiedzieć, że nie mam złych zamiarów, że nie musi się mnie bać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Pogrążony w rozmyślaniach zasnąłem. <o:p></o:p></span><br />
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><br /></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">***<o:p></o:p></span><br />
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Obudziły mnie dosyć głośne rozmowy na dole. Wstałem i
spojrzałem na zegar. Wskazywał on godzinę 19:00. Spałem zatem ponad 5 godzin.
Przebrałem się w świeże ciemne jeansy i koszulę. Ze stolika nocnego zabrałem
komórkę i wychodząc z pokoju, przelotnie spojrzałem na ekran. Zaskoczony
zatrzymałem się. Wyświetlał on jedną nową wiadomość od… Eleny. Wcisnąłem
przycisk „otwórz”. <o:p></o:p></span><br />
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><br /></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br />
<div align="center" class="MsoNormal">
<div align="center" class="MsoNormal">
<i>Możemy porozmawiać? Przemyślałam pewne sprawy i chcę, żebyś wszystko mi
opowiedział.<o:p></o:p></i></div>
<div align="center" class="MsoNormal">
<i>Proszę, przyjedź… <o:p></o:p></i></div>
</div>
</div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><br /></span></i></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Nie czekając ani chwili dłużej porwałem pudełko z prezentem i
zbiegłem szybko po schodach. W kuchni siedział Stefan i… Matt, którzy
rozmawiali wesoło przy butelce whisky. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Pełen oczekiwania i obaw wsiadłem do samochodu. Z jednej strony
rokowałem nadzieję na nasz związek, a z drugiej… Bałem się, że Elena nie będzie
w stanie tego przyjąć. Jeśli zdarzy się to drugie, to będę zmuszony wymazać jej
pamięć, niestety… Od momentu, w którym mnie poznała. Zniknę z jej życia. Jednak
teraz starałem się być optymistycznej myśli. Słowo „starałem” najbardziej
pasuje do tej sytuacji, gdyż, kiedy tylko pomyślałem o naszych pocałunkach,
przed oczami pojawiała mi się szatynka uciekająca ode mnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">W taki sposób dojechałem na miejsce. Siedziałem w samochodzie
i zastanawiałem się, czy wyjść. Nigdy nie czułem się tak… zdruzgotany i
przejęty. Zawziąłem się w sobie i z zaciśniętymi pięściami wyszedłem z pojazdu.
Dochodząc do drzwi zauważyłem zapalające się światło w holu. Zanim zdążyłem
zapukać, wejście otworzyło się i pojawiła się w nim Elena. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Cześć – powiedziałem nieśmiało. Dziewczyna miała zacięty
wyraz twarzy. Najwyraźniej była bardzo skupiona, aby zachować powagę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Wejdź.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Posłuchałem jej i skierowałem się do salonu. Odwróciłem się w
jej stronę. Stała oparta o framugę drzwi, ze skrzyżowanymi ramionami i patrzyła
w podłogę. Widziałem, że boi się tej rozmowy tak samo, jak ja. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Myślałem, że mam wrócić jutro – powiedziałem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Daję ci tydzień – odpowiedziała krótko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Na co? – uniosłem brwi z zaskoczeniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Abyś przekonał mnie, co do twoich dobrych zamiarów. Chcę,
żebyś opowiedział mi wszystko o sobie, o wampirach i o wszystkim, co wiesz.
Chcę mieć pewność, że nie skrzywdzisz mnie, ani moich bliskich…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Uśmiechnąłem się delikatnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Opowiem ci wszystko. Możesz zadać mi tyle pytań, ile
będziesz chciała i postaram się odpowiedzieć na wszystkie – powiedziałem pełen
ulgi. Podszedłem do Eleny – Ale najpierw… Zacznijmy od tego – pokazałem jej
pierścionek.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- C-co to…? – ujęła go delikatnie w dłonie. Widać zrobił na
niej olbrzymie wrażenie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Posłuchaj Eleno… To jest pierścionek nasączony werbeną.
Obiecaj mi, że nie będziesz go ściągać – zrobiłem pauzę – On będzie cię chronić
przed wpływaniem umysłowym na ciebie. Żaden wampir nie będzie mógł cię
zahipnotyzować.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<!--[if gte vml 1]><v:rect id="_x0000_s1026" style='position:absolute;
margin-left:465.65pt;margin-top:122.25pt;width:31.4pt;height:27.9pt;z-index:251660288;
mso-position-horizontal-relative:margin;mso-position-vertical-relative:page'
o:allowincell="f" stroked="f">
<v:textbox style='mso-next-textbox:#_x0000_s1026'/>
<w:wrap anchorx="margin" anchory="page"/>
</v:rect><![endif]--><!--[if !vml]--><span style="height: 41px; margin-left: 621px; margin-top: 163px; mso-ignore: vglayout; position: absolute; width: 46px; z-index: 251660288;">
<table cellpadding="0" cellspacing="0">
<tbody>
<tr>
<td bgcolor="white" height="41" style="background: white; vertical-align: top;" width="46"><!--[endif]--><!--[if !mso]--><span style="mso-ignore: vglayout; position: absolute; z-index: 251660288;">
<table cellpadding="0" cellspacing="0" style="width: 100%px;">
<tbody>
<tr>
<td><!--[endif]-->
<br />
<div class="shape" style="padding: 3.6pt 7.2pt 3.6pt 7.2pt;" v:shape="_x0000_s1026">
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
</div>
<!--[if !mso]--></td>
</tr>
</tbody></table>
</span><!--[endif]--><!--[if !mso & !vml]--> <!--[endif]--><!--[if !vml]--></td>
</tr>
</tbody></table>
</span><!--[endif]--><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Założyła go na palec i przytaknęła głową. Ja sam usiadłem na
sofie oraz poczekałem, aż szatynka uczyni to samo. Dziewczyna przyglądała mi
się z uwagą, pewnie bijąc się z myślami, jednakże zajęła miejsce obok mnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Więc nie krzywdzisz ludzi? – spytała niepewnie. Bacznie
obserwowała każdy mój ruch.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Nie. Nie muszę tego robić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-W takim razie… Bo przecież wampiry… Żywią się krwią, więc… <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Kradnę krew ze szpitala – przyznałem się – Ale w
niewielkich ilościach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Nie możesz pić zwierzęcej krwi?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- To nie <i>Zmierzch</i>,
kochana. Jesteśmy w stanie przeżyć pijąc taką krew, ale nie będziemy dość
silni. Nie byłbym w stanie… - zrobiłem pauzę - Nie miałbym pewności, że będę w
stanie się kontrolować, tak dobrze, jak wtedy kiedy piję krew ludzką. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Czy Stefan też jest…?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Tak.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Jak się zmieniliście? Dlaczego? – zapytała, a ja spojrzałem
w jej oczy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Ja… - wziąłem głęboki oddech – Ja sam chciałem stać się
wampirem. Mój najlepszy przyjaciel nim był i kiedy odkryłem jego tajemnicę,
zapragnąłem tego. Wziąłem to za swój cel i osiągnąłem go. Byłem aroganckim,
zapatrzonym w siebie idiotą. Straciłem
mnóstwo przyjaciół, rodzinę… Żeby tylko być taki, jak Aaron. On ostrzegał mnie,
że nie chcę tego. Powiedział mi wszystkie minusy i plusy bycia wampirem, lecz
byłem w niego ślepo zapatrzony. Myślałem, że będzie lepiej. Życie bez trosk,
bez uczuć… Myliłem się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- A Stefan? – wtrąciła cicho Elena.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- No właśnie… Tutaj się zaczyna ta… Zła strona mojego życia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Czy ty go… Przemieniłeś? – popatrzyła na mnie
przestraszona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- No, nie do końca. To znaczy, ja nie wiedziałem… Ehh… Kiedyś
byłem inny niż teraz, Eleno. Ja zmieniłem się. Chciałem powrócić do normalnego
życia. Chciałem… A raczej chcę być z tobą. Dzięki temu, że cię poznałem,
postanowiłem spróbować jeszcze raz. Dać sobie czyste konto, zapomnieć o
wszystkich złych rzeczach, które zrobiłem, zapomnieć o przeszłości. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Damonie… - powiedziała i delikatnie musnęła moją dłoń.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- To nie jest takie łatwe! – porwałem własną rękę – Ja
zabijałem! Jestem mordercą! Próbowałem zabić własnego brata! To przeze mnie
Stefan jest taki! To przeze mnie nasi rodzice zginęli! Jestem potworem, Eleno.
Dla takich, jak ja nie ma szczęśliwych zakończeń.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Przestań! – powiedziała ostro – Przestań tak myśleć! Każdy
zasługuje na przebaczenie! Każdy zasługuje na szczęście!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Patrzyłem na nią zaskoczony. Miałem totalną pustkę w głowie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Próbowałam wmówić sobie, że jesteś tym potworem, którego
opisałeś. Chciałam przestać myśleć o tobie! Ale… Zakochałam się w tobie –
zerknęła na mnie niepewnie – I nic nie jest w stanie tego zmienić. Kocham cię,
Damonie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Eleno, proszę… To się nie uda. W mojej bajce nie występuje <i>happy end</i> – zmarszczyłem brwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Dlaczego? Wcześniej nie miałeś nic przeciwko naszemu
związkowi. Dlaczego akurat teraz nie chcesz mnie dopuścić do siebie?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Teraz jest inaczej… - poczułem jej ciepłą dłoń na swojej –
Wiesz o tym, że nigdy już nie będzie tak samo? - Uścisnęła mnie delikatnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Domyślam się… Słuchaj, czy ty chciałeś to przede mną
ukrywać? Prędzej czy później i tak by się wydało. Nie mogę pojąć, dlaczego od
razu mi nie powiedziałeś?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- A jak miałem to zrobić? „Cześć, jestem wampirem. Nie zjem
cię.”?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Na twarzy Eleny pojawił się przelotny uśmiech. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Przepraszam – powiedziała – Ale teraz nie będziesz musiał
nic ukrywać. Wiem o tobie i… Nie
przeszkadza mi to. Wiem, że mnie nie skrzywdzisz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Nie wiesz tego – odparowałem – Nikt nie wie, co może mi
przyjść do głowy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Ja wiem. Czuję to Damonie – dotknęła mojego policzka. Bałem
się cokolwiek zrobić. Nie wiedziałem, jak ona na to zareaguje, ale miałem
wielką ochotę ją pocałować. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Proszę cię, nie niszczmy tego. Spróbujmy, może nam się uda.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Wpatrywałem się w nią i chciałem coś powiedzieć, ale w
ostatniej chwili zamknąłem usta. Kiwnąłem głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Kocham cię – powiedziałem cicho, aczkolwiek pewnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Nastąpiła krótka, niezręczna cisza. Podniosłem dłoń i
delikatnie pogładziłem jej włosy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Czy mogę cię pocałować? – zapytałem, jednak nie doczekałem
się odpowiedzi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Dziewczyna zrobiła to pierwsza. Nasze usta połączyły się w
namiętnym, gorącym i szczerym pocałunku. Zamknąłem oczy i delektowałem się tą
chwilą, ponieważ nie miałem pewności, co do tego, ile nasz związek potrwa. Będę
musiał opowiedzieć jej jeszcze wiele… Dziwnych i niepojętnych rzeczy (dla
człowieka). Siedzieliśmy teraz i wpatrywaliśmy się w siebie. Miałem cudowną
kobietę, która potrafiła mnie zrozumieć. Tylko to się liczyło. Przynajmniej w
tej chwili… <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><br /></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Jenna</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Wróciłam! – krzyknęłam otwierając drzwi wejściowe. Nikt nie
odpowiedział. Z salonu dochodziły ciche szepty, ale nie potrafiłam zrozumieć
słów. Zrobiłam parę kroków, a dźwięk obcasów odbijał się o ściany. Powędrowałam
do kuchni. Torebkę położyłam na barku i zajrzałam do lodówki. Wyciągnęłam
butelkę piwa i odwróciłam się. Damon i Elena siedzieli na sofie i rozmawiali
cicho. Domyśliłam się, że jest to jedna z tych poważnych rozmów. Para kompletnie
nie zwróciła na mnie uwagi. Stałam i próbowałam podsłuchać ich rozmowę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Eleno, jeszcze raz cię przepraszam – powiedział z żalem
brunet.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Nic się nie stało. Pamiętasz? Nie ma tema…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Mogłem ci wcześniej powiedzieć. Nie chciałem, żebyś
dowiedziała się o tym w taki sposób.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Eleno wzięła Damona za rękę. Następnie podniosła wzrok i
spojrzała na mnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Jenna! – prawie krzyknęła – Długo tu jesteś?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Wystarczająco długo, żeby wiedzieć, że coś się stało –
spojrzałam to na jedno, to na drugie podejrzliwe – O co chodzi? Bo zastanawiam
się, czy mam mu wydrapać oczy, czy się jeszcze wstrzymać – powiedziałam
ironicznie i podeszłam do nich.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Elena wstała i powstrzymała mnie, zanim zbliżyłam się do
czarnowłosego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Ciociu! Nic się nie stało – dziewczyna uśmiechnęła się.
Przyjrzałam się jej uważnie i nie dostrzegłam kłamstwa. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Na pewno?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Tak, jestem pewna. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- To może ja już pójdę, a wy sobie porozmawiacie… - wtrącił
Damon i wstał. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Mhm, dobry pomysł – powiedziałam szorstko. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Jenna! – upomniała mnie Elena.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Szatynka odprowadziła chłopaka do drzwi. Ja usiadłam na
kanapie i popijałam piwo. Czekałam na Elenę, żeby z nią porozmawiać. Wróciła po
paru minutach, już bez bruneta. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Nie musiałaś się tak zachowywać – skarciła mnie moja
podopieczna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Coś jest nie w porządku. Widzę to – tłumaczyłam się –
Powiedz, co się stało. Co on ci zrobił?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Nic mi nie zrobił! – krzyknęła. Teraz zaczęłam dopiero mieć
wątpliwości, czy aby faktycznie musiałam tak na Damona naskoczyć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Nastała niezręczna cisza. Czułam na sobie wzrok Eleny. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Przepraszam, okej? – bąknęłam – Ja po prostu się o ciebie
martwię. Wiesz, że mi też jest trudno. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Elena podeszła i przytuliłyśmy się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Wiem, Jenna. Wiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- W takim razie o czym rozmawialiście? Bo wiem, że coś się
stało – uniosłam brwi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Zauważyłam, że Elena posmutniała. Spuściła wzrok i skuliła
się lekko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Damon musi wyjechać – wyznała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Na długo?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Na tydzień.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Będzie dobrze – objęłam dziewczynę ramieniem – Szybko
zleci.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Mam nadzieję – uśmiechnęła się lekko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Widzę, że zbliżyliście się do siebie przez te kilka dni.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Elena zastanawiała się chwilę nad odpowiedzią.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Ciociu, chyba się zakochałam – powiedziała nieśmiało, a ja
uśmiechnęłam się szeroko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- No to ja chyba sobie pójdę, bo wiesz, że w tych sprawach
niezbyt mi się powodzi – zaśmiałyśmy się obie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Masz rację, zadzwonię lepiej do Bonnie albo Caroline.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Wstałyśmy z miejsc. Elena skierowała się na schody, a ja
włączyłam telewizor. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Eleno! – krzyknęłam w ostatniej chwili, ponieważ sobie coś
przypomniałam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Słucham?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- A gdzie jest Jeremy?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- A jak myślisz? – dostałam w odpowiedzi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Ehh… On i te jego dziewczyny – pomyślałam na głos – Chyba go
kiedyś ukatrupię!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Pogrążyłam się w kolejnym odcinku <i>Supernatural</i> i nawet nie wiem, kiedy zasnęłam.<o:p></o:p></span><br />
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><br /></span>
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><br /></span>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: red; font-size: x-large; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">CZYTANIE = KOMENTOWANIE</span></div>
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/04711350795801082791noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-109091654402124793.post-77293273893804663572013-03-18T15:44:00.000-07:002013-03-18T15:44:11.464-07:00Rozdział szósty .<br />
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="line-height: 21px;">Cześć, Wampirki! :) Przedstawiam Wam kolejny rozdział. Mam nadzieję, że akcja pomału zaczyna się rozkręcać i ja zaczynam coraz lepiej pisać :D </span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="line-height: 21px;">Liczę na <b>szczere i krytyczne</b> komentarze, bo jeśli będziecie mi za bardzo słodzić to zrobię się zbyt pewna siebie i notki będę robiła na "odwal się". </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="line-height: 21px;">Tyle wstępu ode mnie ;)</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="line-height: 21px;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="line-height: 21px;">Piosenka do tego fragmentu: <a href="http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=jhdFe3evXpk#!" target="_blank">Dire Straits - Brothers in Arms</a></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%;">Stefan<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">Siedziałem w salonie popijając kubek świeżej krwi i
rozmyślając o pomyśle Klausa. Miałem porwać Elenę i oddać ją w jego ręce. Nie
wiem po co, ani dlaczego. Mimo iż był moim najlepszym przyjacielem, nie chciał
zdradzić do czego, ta dziewczyna, jest mu potrzebna. Niedawno dowiedziałem się,
że Klaus jest jednym z Pierwotnych wampirów, dlatego też chcę utrzymywać z nim
dobre relacje. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">Wypiłem ostatni łyk mojego życiodajnego płynu i odwróciłem
się w stronę drzwi wejściowych. Wyczułem obecność Damona. Emanowała od niego
bardzo silna energia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">Tak, Damon. Z nim mogę mieć większe problemy. Zapewne nie
będzie odstępował Eleny na krok. Poza tym, on cały czas myśli, że przyjechałem
odnowić nasze braterskie więzi. No cóż… Chłopak się zdziwi. Jednak przez
najbliższe dwa, może trzy miesiące będę zmuszony go tolerować, być miłym,
otwartym i inne pierdoły, aby nikt się nie domyślił, dlaczego naprawdę tutaj
jestem. Jutro powinien się zjawić Niklaus, więc będzie mi trochę łatwiej.
Chociaż… Nie wiadomo, co może w niego wstąpić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">Drzwi wejściowe otworzyły się. Do środka wszedł ktoś, kto w
żadnym wypadku nie przypominał mojego brata. Patrzyłem na niego szczerze
zaskoczony. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">- Witaj, bracie – powiedział z tym swoim aroganckim
uśmieszkiem na twarzy. Czułem jednak, że jest w dobrym humorze, a nawet w
bardzo dobrym. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">- Damon, dobrze się czujesz? – uniosłem brwi – Jakoś tak
dziwnie wyglądasz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">- Czuję się świetnie! – powiedział wesoło i tanecznym krokiem
podszedł do barku. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">Byłem trochę… Zdezorientowany? Zaskoczony? Nie, te słowa nie
opisują dokładnie stanu mojego umysłu. Gdzie się podział ten zły, agresywny,
egoistyczny, bezwzględny, porywczy, złośliwy i żądny krwi Damon? Może
faktycznie postanowił się zmienić?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">- Na co się tak patrzysz? – zganił mnie. Zapomniałem, że
przez cały ten czas śledziłem go uważnie wzrokiem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">- Nic, ja po prostu… - zerknął na mnie pytająco – Jesteś
wesoły. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">- Co w tym dziwnego? – powiedział szorstko. Najwyraźniej zacząłem
go irytować. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">- Kiedy ostatnio się widzieliśmy, to zabijałeś prawie każdą
osobę, która na ciebie źle spojrzała – wytłumaczyłem się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">- PRAWIE robi wielką różnicę. A poza tym to było dawno.
Mówiłem ci, że postanowiłem się poprawić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">Zostawiłem to bez komentarza. W międzyczasie Damon wyciągnął
z szafki Bourbona i nalał do dwóch szklanek. Pogwizdywał sobie wesoło,
natomiast ja zagłębiłem się w lekturze gazety.
Po chwili usiadł naprzeciwko mnie, wcześniej podając mi trunek. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">Wziął łyk napoju.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">- No więc, bracie… - zaczął – Musimy poważnie porozmawiać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">Zaschło mi w gardle, więc uniosłem szklankę do ust i …<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%;">Damon<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">Stefan znajdował się na podłodze. Szarpał i szamotał się,
kaszląc krwią. Mój plan się udał. Osłabiłem go werbeną dorzuconą do Bourbona, a
teraz najlepsza część – trochę go podręczę. Ale tylko troszeczkę, tak
ociupinkę. Wiem, że to mój brat, ale muszę się dowiedzieć, co knuje. Nie mogę
pozwolić, żeby Elenie stała się krzywda. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">Siedziałem wygodnie w fotelu, popijałem Bourbona i patrzyłem,
jak Stefan cierpi. Mimo iż postanowiłem być tym <i>dobrym gościem</i>, to przyjemnie było mi znowu popatrzeć na czyjeś
męki. Czułem, że mam władzę, że nikt nie może mi się równać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">Uśmiechnąłem się z satysfakcją. Byłem w wyśmienitym humorze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">- O co ci chodzi? – wycharczał z trudem Stefan.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">- O nic. Po prostu się nudzę – powiedziałem ironicznie – A
teraz na poważnie – odłożyłem szklankę i nachyliłem się lekko w jego stronę –
Co ty knujesz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">W odpowiedzi dostałem atak kaszlu i duszności. Odczekałem
chwilę, aż Stefan się uspokoi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">- Co ty knujesz? – zapytałem ponownie. Uśmiech nie schodził
mi z twarzy, jednak zmieniłem trochę ton głosu – z łagodnego i miłego, na
stanowczy i wrogi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">Stefan usiadł z trudem na ziemi i spojrzał na mnie spod byka.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">- Nie wiem, o co ci chodzi – powtórzył. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">Podszedłem do niego. Wziąłem brata pod ramiona i pomogłem mu
wstać, a następnie usadziłem go na kanapie. Teatralnie otrzepałem mu koszulę z
brudu i kurzu oraz poprawiłem kołnierzyk. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">- Słuchaj, Stefan – usiadłem obok i objąłem go ramieniem –
Rozumiem, że wiele razem przeszliśmy i że może wszystkiego mi nie wybaczyłeś,
ale… Zapomnijmy o tym – dokończyłem sztucznie miłym głosem, a następnie wbiłem
mu kołek w plecy. Dosłownie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">- No więc… O czy my to…? Ah, tak. Z kim rozmawiałeś przez
telefon?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">- Z K-Klausem… - wychrypiał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">- No taak, ale kto to jest?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">Cisza. Wyciągnąłem z niego kołek.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">- Dobra, nie chcesz gadać? W takim razie… - zacząłem mówić,
zdjąłem mu z ręki pierścień i podniosłem go do góry – Wylądujesz w piwnicy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">- Czekaj, czekaj, czekaj! – krzyknął spanikowany.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">- Hm? Chcesz rozmawiać? – pchnąłem go z powrotem na kanapę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">- Poznałem Klausa w Chicago w latach 20. , dzięki Lexi. Wiem
tyle, że byli przyjaciółmi, nie bliskimi, ale dobrze się rozumieli. Nie znałem
go długo, jednak czułem, że jesteśmy podobni. Osamotnieni, skryci – zrobił
pauzę – Przyjemnie nam się rozmawiało. Dowiedziałem się, że jest jednym z
Pierwotnych.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">Uniosłem brwi. Stefan zauważył to i zaczął wyjaśniać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">- To pierwsze wampiry, które postawiły nogę na ziemi. Klaus
opowiadał mi, że ich matka, która była pierwotną czarownicą, zaklęła ciała
swoich dzieci, aby zawsze mogli być razem. Dlatego też zamieniła je w istoty
nieśmiertelne, które, żeby przeżyć muszą pić ludzką krew. Klaus wraz z
rodzeństwem – Elijah, Rebekhą, Kolem i Finnem nie zachowywali się tak, jak
chciała ich rodzicielka. Niszczyli, zabijali niewinnych ludzi, stali się
potworami. Wraz z ich ojcem postanowiła ich zabić. Nie udało im się, a Klaus z
resztą uciekł. Rozpierzchli się po całym świecie i zamieniali innych w wampiry.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">- No dobra, ale po co wam Elena? – zapytałem groźnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">- Nie wiem. OK? Naprawdę nie mam pojęcia – uniósł ręce.
Uwierzyłem mu – Klaus powiedział, że, jak znajdę kobietę taką samą, jak ta –
mówiąc to wygrzebał z portfela zdjęcie pięknej młodej kobiety, jednak
pochodziło ono z czasów, kiedy ja i Stefan żyliśmy, jako normalni ludzie. Była
bardzo podobna do Eleny, a wręcz… taka sama! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">- Kto to jest?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">- Wiem tyle, że nazywa się Katherine – spojrzał na mnie
błagalnie. Mówił prawdę, nie wiem dlaczego mu uwierzyłem, ale miałem takie
przeczucie. Poza tym, kiedy kłamał to na prawym policzku pojawiała mu się
pulsująca żyłka, a tym razem jej nie dostrzegłem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">- Nie pozwolę ci jej skrzywdzić… - powiedziałem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">- Może nie będzie trzeba! Mówiłem ci, że nie wiem do czego
jest ona potrzebna Klausowi. Będziesz musiał z nim porozmawiać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">Spojrzałem na Stefana groźnie. Czułem, że moja twarz zaczyna
się zmieniać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">- Nigdy… Nigdy więcej masz nie spiskować przeciwko mnie –
wysyczałem, jednak mój brat gapił się w podłogę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">- Nie jestem w stanie ci tego obiecać, Damonie…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">- A to dlaczego? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">- Klaus może mnie w każdej chwili zahipnotyzować… Sam nie mam
pojęcia, jak to jest możliwe, bo wampir nie może przejąć kontroli nad wampirem.
Obawiam się, że Klaus nie powiedział mi dokładnie wszystkiego o sobie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">Idiota! Myśli, że mu uwierzę… Ale chyba będzie lepiej, jeśli
udam, że mnie przekonał. Może dowiem się czegoś więcej. Muszę jednak to
wszystko dokładnie przemyśleć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">Rzuciłem bratu pierścień i powędrowałem do swojej sypialni,
nie odzywając się do niego słowem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%;">Elena<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">Czułam się okropnie. Bolała mnie głowa, było mi niedobrze,
słońce, dosyć słabe, ale nadnaturalnie mnie raziło, szum w uszach i to tylko
kilka z wielu moich objawów po wypiciu zbyt dużej ilości alkoholu. Jednym
słowem potężny KAC. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">Poszłam do łazienki i przemyłam twarz zimną wodą, z nadzieją,
że coś mi to pomoże. Niestety, nie udało się. Spojrzałam w lustro. Wyglądałam
potwornie! Miałam podkrążone oczy, na głowie totalną szopę z włosów i jakoś
tak… W ogóle wyglądałam, jakbym wstała z grobu. Jednak było coś pozytywnego w
tym wszystkim Jedyne, co zapamiętałam to to, że powiedziałam Damonowi, co
naprawdę czuję. Mimo iż byłam całkowicie pijana, to byłam pewna, że jest to
prawdziwe. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">Kocham go. Tak, kocham Damona Salvatore! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">Uśmiechnęłam się do siebie i od razu zrobiło mi się lepiej.
Weszłam pod gorący prysznic, żeby oczyścić umysł, a następnie ubrałam zwykłe
czarne jeansy i granatowy top. Zrobiłam sobie lekki makijaż, żeby w
szczególności zakryć te wory po oczami… Jenna nie może mnie w takim stanie
zobaczyć, bo więcej nie puści mnie na taką imprezę. Zanim zeszłam na dół
wygrzebałam z apteczki, znajdującej się w łazience, tabletki przeciwbólowe i
wzięłam podwójną dawkę. Usiadłam jeszcze chwilę na łóżku i postanowiłam
porozmyślać. Nagle zadzwonił telefon. Zastanawiałam się, kto może dzwonić o tak
wczesnej porze. Było parę minut przed godziną 8. Dźwięk był bardzo drażniący i
robiło mi się od niego niedobrze. Nie odebrałam. Dzwonek ucichł, lecz po paru
sekundach słychać go było, jak mi się wydawało, z podwójną siłą. Miałam ochotę
rzucić telefonem o ścianę, powstrzymałam się jednak i spojrzałam na ekran. Był to
Damon. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">- Halo? – jęknęłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">- Witaj, kochana – zaśmiał się do słuchawki nienormalnie
głośno. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">- Cześć, Damon. Przepraszam, ale mógłbyś mówić trochę ciszej?
– zapytałam błagalnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">- CO? MOŻESZ POWTÓRZYĆ? – myślałam, że moja głowa zaraz
eksploduje. On to wszystko robił specjalnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">- Ehh… Okej, miałeś rację. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">- No wiem. Mówiłem, że będziesz żałować tych wszystkich piw –
czułam w jego głosie, że całkiem przyjemnie się ze mnie nabijał. Miał z tego niezłą frajdę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">- Tak, mówiłeś, mówiłeś – przewróciłam oczami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">- Nie przewracaj oczami – powiedział. Ale… Skąd on wiedział…?
Głupek, pewnie przewidział, że tak zareaguję – A tak serio, jak się czujesz? –
zapytał teraz aksamitnym głosem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">- Bywało lepiej… - odpowiedziałam. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">- Przyjechać do ciebie? – zaproponował pogodnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">- Jasne, ale…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">- Hm?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">- Nie przestrasz się mnie – zachichotałam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">- No nie mów, że jest aż tak źle.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">- Jest, naprawdę jest.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">- I tak ci nie uwierzę. Ty zawsze pięknie wyglądasz, w każdej
postaci, w każdej sytuacji. Zawsze mi się będziesz podobać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">Poczułam, że robię się czerwona na policzkach. On wiedział,
jak mnie zawstydzić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">- Mhm… Wmawiaj tak sobie. Jak tam swoje wiem – odpaliłam. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">- Dobrze w takim razie będę u ciebie za pół godziny, zgoda? –
zmienił temat.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">- Okej – mruknęłam – Pa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">- Do zobaczenia, kochana.<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">***</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;"><i>Natomiast tutaj:</i> <a href="http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=yMR382aefmQ#!" target="_blank">The Wanted - Warzone</a></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-size: 12pt; line-height: 115%;">Byłam sama w domu. Jenna pojechała do pracy, a Jeremy poszedł
pojeździć na desce z kumplami. Zapewne nie będzie ich do późnego wieczora, więc
razem z Damonem mamy cały dom dla siebie.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">Siedziałam teraz w salonie i jadłam kanapki, wtem usłyszałam
dzwonek do drzwi. Na myśl od razu przyszedł mi starszy z braci, ponieważ nikogo
innego się nie spodziewałam. Połknęłam ostatniego kęsa i poszłam otworzyć. Ku
mojemu zdziwieniu to nie był Damon. Ujrzałam przed sobą młodego mężczyznę. Miał
włosy w kolorze ciemnego blondu, ciepłe i błyszczące niebieskie oczy oraz
kilkudniowy zarost. Był przystojny i to nawet bardzo. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">- Mogę w czymś pomóc? – zapytałam niepewnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">- Przepraszam, że tak nachodzę, ale szukam Pensjonatu
Salvatore’ów. Mogłaby mi pani wskazać drogę? – miał bardzo seksowny, brytyjski
akcent. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">- Proszę, tylko nie pani. Mam na imię Elena – powiedziałam z
uśmiechem i wyciągnęłam rękę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">- Klaus – odpowiedział i delikatnie ścisnął mi dłoń – Miło
mi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">- Musisz jechać dalej w tamtą stronę. Przejedziesz przez
stary most i po około kilometrze skręć w prawo. Pensjonat Salvatore’ów to
jedyny budynek w tamtej okolicy – wytłumaczyłam mu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">- Dzięki, cześć – powiedział i zszedł ze schodów, machając mi
ręką.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">- Do zobaczenia – krzyknęłam w odpowiedzi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">Akurat na podjazd wjechał Damon. Wyszedł z samochodu w
momencie, kiedy Klaus odjeżdżał. Czekałam na niego przy drzwiach. Brunet
przeskoczył 2 schodki i po chwili był koło mnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">- Czeeeść – powiedziałam i objęłam go, całując.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">- Mmm… Hej – odparł z uśmiechem na ustach – Kto to był? –
zapytał patrząc za odjeżdżającym samochodem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">- Jakiś Klaus… Szukał drogi do waszego pensjonatu – Kiedy
wypowiedziałam imię nieznajomego Damon zamarł. Patrzył na mnie, jakby się
czegoś mocno przestraszył.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">- Coś się stało? – zapytałam niepewnie, a chłopak wziął mnie
za rękę i gwałtownie, można nawet powiedzieć, wciągnął do środka, ponieważ nie
nadążałam za jego krokami. Będąc w salonie wyrwałam mu się i stanęłam patrząc
na niego. Byłam wkurzona i przestraszona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">- Damon! O co chodzi?! – powiedziałam ostro i patrzyłam na
niego wyczekująco.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">On odwrócił się i spojrzał mi głęboko w oczy. Zobaczyłam w
nich żal, smutek i strach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">- Eleno… Musimy porozmawiać – westchnął.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #4c1130; font-size: x-small;">I jak? Mi się znowu średnio podoba, ale pisałam go bez określonego pomysłu. Totalna improwizacja. Czekam, więc na wasze komentarze :))</span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #4c1130; font-size: x-small;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #4c1130; font-size: x-small;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #cc0000; font-size: large;">CZYTANIE = KOMENTOWANIE</span></span></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/04711350795801082791noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-109091654402124793.post-44312141657162975432013-03-12T12:15:00.003-07:002013-07-17T16:24:43.221-07:00Rozdział piąty .<br />
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: inherit;">Na początku chcę podziękować Wam za to, że czytacie tego bloga. No wchodzę sobie dzisiaj, patrzę... A tu prawie 1500 wyświetleń! I te miłe komentarze :) Naprawdę jesteście Kochane <3</span></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: inherit;">Piosenka: <a href="http://www.youtube.com/watch?v=BvxtfjJiSi0">http://www.youtube.com/watch?v=BvxtfjJiSi0</a></span></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><span style="font-family: inherit;">Elena<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><span style="font-family: inherit;">W drodze do Grill’a wysłałam Jennie sms’a. Napisałam, że będę
późno, w końcu to ostatni piątek na wakacjach, więc muszę korzystać. Poza tym
w tym roku kończę 18 lat, więc mogę sama za siebie decydować. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><span style="font-family: inherit;">Dojechaliśmy na miejsce. Damon, jak zwykle, otworzył mi drzwi
i trzymając się za ręce weszliśmy do środka. Przy stoliku siedziała cała moja
skromna paczka przyjaciół: Bonnie, Matt i Caroline. Dziewczyny, a szczególnie
blondynka, były już nieźle pijane. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><span style="font-family: inherit;">- Cześć! – rzuciłam.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><span style="font-family: inherit;">Caroline podbiegła do mnie i rzuciła mi się na szyję.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><span style="font-family: inherit;">- Elena! Super, że udało wam się przyjść!<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><span style="font-family: inherit;">- Dobrze, Care. Spokojnie – uśmiechnęłam się ciepło i
usiadłam obok Matta i Damona. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><span style="font-family: inherit;">- Hm… Matt? Gdzie jest Stefan? – zapytał Damon wyraźnie
niezadowolony.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><span style="font-family: inherit;">- Wyszedł przed chwilą. Powiedział, że musi zadzwonić –
wytłumaczył blondyn.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><span style="font-family: inherit;">Zauważyłam, że czarnowłosy stał się jakiś niespokojny.
Wyraźnie coś go gryzło. Jednak postanowiłam się tym nie przejmować, jakby było
to coś ważnego, to by mi powiedział. Zamówiłam sobie piwo i razem z
dziewczynami zaczęłyśmy plotkować. Po krótkiej chwili Damon przeprosił nas i
wyszedł „do łazienki”. Śledziłam go wzrokiem. Rozglądał się na boki wyraźnie
czegoś szukając. Albo kogoś. Zaczęło mi się to nie podobać. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><span style="font-family: inherit;">- Elena! – wyrwała mnie z zamyślenia Caroline.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><span style="font-family: inherit;">- Hm? – mruknęłam pytająco i odwróciłam się w jej stronę.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><span style="font-family: inherit;">- Chcesz zobaczyć, co umie Bonnie? – powiedziała wyraźnie
podekscytowana.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><span style="font-family: inherit;">- Care… - jęknęła mulatka.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><span style="font-family: inherit;">- No co? Przecież i tak miałaś jej powiedzieć – wypaliła
oburzona nastolatka. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><span style="font-family: inherit;">- Ale co powiedzieć? – zapytałam zmieszana. Patrzyłam
pytająco to na jedną, to na drugą dziewczynę.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><span style="font-family: inherit;">Bonnie dała znak, żebyśmy się zbliżyli. Przysunęłam się do
stolika i nachyliłam. To samo zrobił Matt. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><span style="font-family: inherit;">- Babcia powiedziała, że jestem czarownicą… - zniżyła głos do
szeptu. Nastała cisza. Oczywiście jej nie uwierzyłam. Przecież wiedźmy nie
istnieją. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><span style="font-family: inherit;">Parsknęłam śmiechem. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><span style="font-family: inherit;">- Nie wierzysz?! – rzekła już głośniej. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><span style="font-family: inherit;">- Bonnie, normalny człowiek nie wierzy w istoty paranormalne
– spojrzałam na nią i uniosłam brwi. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><span style="font-family: inherit;">- Nikt nie patrzy? – rozglądnęła się na boki dziewczyna.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><span style="font-family: inherit;">Wysypała na stół trochę soli. Patrzyłam na nią, jak na
wariatkę. Ułożyła ręce nad rozsypaną przyprawą
i zamknęła oczy. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><span style="font-family: inherit;">- Bonnie, nie myślisz chyba, że… <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><span style="font-family: inherit;">- Cii! Patrz – syknęła cicho Caroline. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><span style="font-family: inherit;">Myślałam, że zaraz zemdleję. Ta sól… Ona lewitowała! Nie
mogłam uwierzyć własnym oczom. Moja najlepsze przyjaciółka jest czarownicą. Nie
wiedziałam, co powiedzieć. Po chwili mulatka otworzyła oczy i zabrała ręce, a
sól opadła z powrotem na stół. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><span style="font-family: inherit;">- I co o tym myślisz? – zapytała uradowana.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><span style="font-family: inherit;">- Myślę, że… to jest super – tylko tyle zdążyłam z siebie
wydusić. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><span style="font-family: inherit;">- Ja też, ale babcia uważa, że nie mogę używać magii do
zabawy. Mówi, że będzie mi potrzebna do ważniejszych celów – powiedziała – Nie
rozumiem o, co jej chodzi, a nie chce mi nic więcej powiedzieć – wzruszyła
ramionami.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><span style="font-family: inherit;">„Moja przyjaciółka jest czarownicą…” – pomyślałam, a
następnie dziewczyny zmieniły temat. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><span style="font-family: inherit;">Damon<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><span style="font-family: inherit;">A więc Bonnie Bennet jest wiedźmą! Wiedziałem, że coś jest z
nią nie tak. Wtedy, gdy mnie dotknęła… Mogła wyczuć, że jestem inny. Będę
musiał mieć się na baczności. Usłyszałem tylko ten fragment rozmowy, a potem
postanowiłem sprawdzić, co ze Stefanem. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><span style="font-family: inherit;">Zastałem go siedzącego na niskim murku, naprzeciwko Grill’a.
Rozmawiał przez telefon. Z pewnością nie była to Lexi. Dzięki temu, że piję
ludzką krew mogłem usłyszeć, że po drugiej stronie słuchawki znajduje się inny
mężczyzna. Jednak krew z torebek, a krew prosto z żyły to nie to samo i nie
potrafiłem zrozumieć słów. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><span style="font-family: inherit;">- … Jest tutaj. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><span style="font-family: inherit;">- …<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><span style="font-family: inherit;">- Tak, tak. Mówię ci, że wygląda, jak Katherine!<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><span style="font-family: inherit;">- …<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><span style="font-family: inherit;">- Dobra, stary. Muszę kończyć.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><span style="font-family: inherit;">- …<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><span style="font-family: inherit;">- Mhm. Jutro ci wszystko dokładnie podam. Tak, tak. Do
zobaczenia – powiedział Stefan i włożył telefon do kieszeni.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><span style="font-family: inherit;">Wróciłem z powrotem do środka, aby Stefan mnie nie zauważył.
Kiedy usłyszałem jego kroki udawałem, że wychodzę z łazienki. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><span style="font-family: inherit;">- O Stefan! Jednak przyszedłeś – powiedziałem i udałem
zaskoczonego. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><span style="font-family: inherit;">- Mhm – mruknął. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><span style="font-family: inherit;">- Gdzie byłeś? <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><span style="font-family: inherit;">- Rozmawiałem… - wyczułem u niego, że się zastanawia, co
odpowiedzieć – Z Lexi. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><span style="font-family: inherit;">- Aha – powiedziałem i razem z bratem wróciliśmy do stolika. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><span style="font-family: inherit;">Objąłem Elenę ramieniem, a ona popatrzyła na mnie unosząc
brwi. Zastanawiała się, co robiłem.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><span style="font-family: inherit;">- Opowiem ci, jak wrócimy – powiedziałem jej na ucho, a w
następnej kolejności cmoknąłem delikatnie w szyję. Poczułem, jak przez jej
ciało przeszedł dreszcz podniecenia. Tym razem Elena pocałowała mnie w usta,
długo i żarliwie.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><span style="font-family: inherit;">- Hej! Nie chcę wam przeszkadzać, ale niektórzy tutaj są
singlami – powiedziała Caroline. Oderwałem się od gorących ust dziewczyny i
uśmiechnęliśmy się. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><span style="font-family: inherit;">- OK, już skończyliśmy – odpowiedziałem. Szatynka przytuliła
się do mnie i dalej mogliśmy toczyć rozmowy. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><span style="font-family: inherit;">Spojrzałem na Stefana. Miał ten sam wyraz twarzy, jak zwykle,
czyli nieobecny, wpatrzony w jeden punkt. Jednak teraz, raz na jakiś czas spoglądał
na Elenę. Będę zmuszony zajrzeć do rodzinnych zapasów werbeny. Przyda jej się
ochrona, ponieważ nie będę w stanie cały czas jej pilnować. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><span style="font-family: inherit;">- Stefanie, dlaczego postanowiłeś wrócić do Mystic Falls? –
zapytała moja wybranka. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><span style="font-family: inherit;">- Wiesz… Chciałem pobyć trochę z bratem. Dawno się nie
widzieliśmy – „Hahaha” pomyślałem. „Co ty knujesz Stefan?”<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><span style="font-family: inherit;">- Prawdopodobnie będziemy chodzić razem na historię – wypalił
Matt. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><span style="font-family: inherit;">- Super. Będę miała okazję bliżej cię poznać – skierowała tą
wypowiedź do mojego brata.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><span style="font-family: inherit;">Cholera. Źle to widzę. Muszę się dowiedzieć z kim Stefan
rozmawiał przez telefon i po co im Elena. Będzie mógł wykorzystać to, że mają
razem zajęcia. Nieciekawie się to zapowiada. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><span style="font-family: inherit;">- Damonie, co tak cicho siedzisz? – zapytał mnie Matt. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><span style="font-family: inherit;">- No, a co mam robić? – odpowiedziałem pytaniem i zacząłem
bawić się włosami Eleny – Za mało wypiłem – zaśmiałem się. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><span style="font-family: inherit;">- A w ogóle coś wypiłeś? – Szatynka spojrzała na mnie
marszcząc brwi.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><span style="font-family: inherit;">- A kto cię później odwiezie do domu? – uśmiechnąłem się tym
jednym ze słodszych uśmiechów – Jestem odpowiedzialny za ciebie. Gdyby Jenna
wiedziała, że piję, a później jeżdżę z tobą samochodem to pewnie by mnie
zabiła. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><span style="font-family: inherit;">Znajomi zaśmiali się i przytaknęli mi. Rozmowa stoczyła się
na tematy szkoły, końca wakacji, dyskotek i innych pierdoł, więc powoli
zaczynało mi się nudzić. Spojrzałem na zegarek. Wskazywał godzinę 23:57.
Widziałem, że Elena jest już zmęczona. Wcale się nie dziwię, że tak szybko
pada, skoro wypiła tyle procentów. Posiedzieliśmy jeszcze do w pół do 1, a
następnie wszyscy zaczęli się zbierać. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><span style="font-family: inherit;">Pożegnałem się z kuzynem, nowo odkrytą wiedźmą i blondynką.
Stefanowi powiedziałem, że jadę tylko odwieźć Elenę i wracam do domu. Brat
przytaknął, odwrócił się i pomaszerował do swojego motocykla. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><span style="font-family: inherit;">Spojrzałem na pannę Gilbert. Miała już wory pod oczami i
musiała trzymać się framugi drzwi, aby nie upaść. Tak samo wyglądały jej
przyjaciółki. Stanąłem naprzeciw niej ze skrzyżowanymi rękami. Uniosłem brwi i
spojrzałem na nią karcąco.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><span style="font-family: inherit;">- No co? – chichotała szatynka – Co się tak patrzysz?
Śmiesznie wyglądasz – wyszczerzyła się do mnie. Ehh… Jakie te dziewczyny są
dziwne. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><span style="font-family: inherit;">- Chodź – zostawiłem jej zachowanie bez komentarza. Jutro i
tak dostanie nauczkę w postaci, myślę, że mocnego kaca.<o:p></o:p></span></span></div>
<h1 style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: 12pt; font-weight: normal;">Dziewczyna trochę się
uspokoiła, ale musiałem ją podtrzymywać i pomóc jej wejść do samochodu. W radiu
leciała piosenka </span><a href="http://www.youtube.com/artist/beyonc%C3%A9?feature=watch_video_title"><span style="color: blue; font-size: 12pt; font-weight: normal;">Beyoncé</span></a><span style="font-size: 12pt; font-weight: normal;"> - Why Don't You
Love Me, więc Elena korzystając z sytuacji swojego pijaństwa i znajomości
niektórych słów, zaczęła śpiewać, nie powiem, ale dosyć głośno.</span></span></h1>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: large;"><b>Why don't you love me?</b></span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: large;"><b>Tell me, baby, why don't you love me</b></span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: large;"><b>When I make me so damn easy to love?</b></span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: large;"><b>And why don't you need me?</b></span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: large;"><b>Tell me, baby, why don't you need me</b></span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: large;"><b>When I make me so damn easy to need?</b></span></span></div>
<h1 style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<span style="font-size: 12pt; font-weight: normal;"><span style="font-family: inherit;">Te słowa wypełniały całe auto. Miałem wrażenie, że dziewczyna kierowała
je do mnie. Zawsze podczas refrenu patrzyła na mnie, przysuwała się bliżej,
pokazywała na mnie palcami i w ogóle.</span></span></h1>
<h1 style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<span style="font-family: inherit; font-size: 12pt; font-weight: normal;">- Ja wcale nie powiedziałem, że cię NIE kocham – powiedziałem, kiedy
zatrzymaliśmy się na jej podjeździe. Elena spojrzała na mnie powoli.</span></h1>
<h1 style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<span style="font-size: 12pt; font-weight: normal;"><span style="font-family: inherit;"> </span></span><span style="font-family: inherit; font-size: 12pt; font-weight: normal; line-height: 115%;">Może trochę
za szybko z tym wypaliłem. No trudno już tak powiedziałem, więc niech ona sobie
myśli, co chce. W odpowiedzi dziewczyna pocałowała mnie. Ale był to inny
pocałunek niż tamte. Był on niewinny, ale szalony, namiętny, intrygujący,
zmysłowy i romantyczny. Poczułem między nami bliskość, pożądanie i… Miłość!
Dopiero w tym momencie uświadomiłem sobie, że ją kocham. Czyli to, co czułem
przez te kilka dni to zakochanie. Muszę przyznać, że to przyjemne uczucie.</span></h1>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="font-family: inherit;">- Damonie
Salvatore, czy ty właśnie wyznałeś mi miłość? – zapytała zadziornie. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="font-family: inherit;">- Mhm –
odpowiedziałem wesoło i uśmiechnąłem się.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="font-family: inherit;">- No to
przykro mi… - zaczęła, a mi stanęło serce. Czyli było to jednak za szybko… -
Ale jestem zbyt pijana i będziesz musiał mi to powtórzyć jutro – Ulżyło mi. Już
myślałem, że powie, że … Nie jestem w stanie nawet o tym pomyśleć. Pewnie w
reakcji zabiłbym kilka osób, ale ona jednak coś do mnie czuje. Chyba…<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="font-family: inherit;">Elena
złapała mnie za koszulkę na wysokości mostka i przyciągnęła do siebie,
zakończając to kolejnym pocałunkiem. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="font-family: inherit;">- Mam ochotę
cię rozebrać – wymruczała zmysłowo. Coraz bardziej jej pragnąłem. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="font-family: inherit;">Miałem
całkiem duży samochód, więc Elena wgramoliła się na moje kolana i objęła mnie
za szyję. Cały czas błądziłem rękami po jej talii. Nasze usta nieustannie
spotykały się podczas pocałunków, dziewczyna chciała już ściągać ze mnie
koszulkę, jednak powstrzymałem ją.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="font-family: inherit;">- Jesteś za
bardzo pijana, żebyśmy to robili – uśmiechnąłem się – Po za tym siedzimy w
samochodzie, pod twoim domem i cały czas jest możliwość, że twoja ciotka może
nas przyłapać. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="font-family: inherit;">- Ehh… Nie
dasz mi się nawet nacieszyć – stwierdziła i usiadła z powrotem po stronie
pasażera. Udawała nadąsaną. Wysiadła z
samochodu nie czekając, aż otworzę jej drzwi. Pomaszerowałem za nią, jednak
dziewczyna weszła do domu i zamknęła mi wejście przed nosem. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="font-family: inherit;">- Naprawdę,
Eleno? – zapytałem i uniosłem dłonie w geście niedowierzania. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="font-family: inherit;">Stałem pod
drzwiami kilka sekund, kiedy nagle otworzyły się wyskoczyła przez nie szatynka,
dała mi buziaka i z powrotem za nimi zniknęła. Stałem osłupiały.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="font-family: inherit;">- Dobranoc –
powiedziałem trochę głośniej i odwróciłem się. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="font-family: inherit;">„Dziewczyny
są zdecydowanie dziwne. Szczególnie wtedy, kiedy są pijane.” – pomyślałem.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="font-family: inherit;">Wsiadłem do
mojego BMW i poczułem wibracje w kieszeni. Wyjąłem komórkę i spojrzałem na
ekran :<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: inherit;"><i>OD: </i><i>Elena</i><i><span style="font-size: 16pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></i></span></div>
<div class="MsoNormal">
<i><span style="font-family: inherit;">Też
Cię kocham ;*<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><span style="font-family: inherit;">A więc jednak! Ona czuje do mnie to samo! Całe moje życie odwróciło się do góry nogami. Okazałem komuś trochę
dobroci i opłaciło mi się to. Kocham to uczucie! <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><span style="font-family: inherit;">Uśmiechnąłem się
szeroko do siebie samego. Przez chwilę stałem jeszcze na podjeździe, czułem na
sobie wzrok Eleny, która obserwowała mnie przez okno. Następnie odjechałem
stamtąd i skierowałem się do Pensjonatu, gdzie czekała mnie poważna rozmowa ze
Stefanem. Jednak nikt i nic nie było w stanie popsuć mojego humoru. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #fabf8f; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt; mso-themecolor: accent6; mso-themetint: 153;"><span style="font-family: inherit;"><span style="color: #0b5394;">I jak, Wampirki? <3 Mi się średnio
podoba, ale to dopiero pierwsze rozdziały, więc się pewnie rozkręcę dopiero ;D
Kocham Was za te miłe komentarze ;* Liczę na szczerą ocenę i do napisania! : ))</span><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #fabf8f; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt; mso-themecolor: accent6; mso-themetint: 153;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: red; font-size: 9.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><span style="font-family: inherit;">Polecajcie
mego bloga, zacne osóbki! :D</span><o:p></o:p></span></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/04711350795801082791noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-109091654402124793.post-79371694691927291212013-03-06T14:33:00.001-08:002013-03-06T14:33:51.476-08:00Bonus pierwszy!<br />
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Dziękuję
Wam bardzo za miłe komentarze. Cieszę się, że komuś te moje wypociny się
podobają : ) Oto przedstawiam Wam, moje Wampirki, długo oczekiwany bonus. <o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Jest to
fragment kolejnego odcinka 16x04 „Bring it on”. To taki mój scenariusz, co
chciałabym, aby się w tym epizodzie działo. <o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Jeszcze
piosenka: http://www.youtube.com/watch?v=Q7Em4fUOrZo<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">No więc
zapraszam do lektury ;*<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Damon<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Wszyscy troje wsiedliśmy do samochodu. Spojrzałem na Elenę. Z
jej twarzy nie mogłem odczytać żadnych emocji. Uruchomiłem silnik i
skierowaliśmy się w stronę pensjonatu Salvatore’ów. Przez całą drogę w
samochodzie panowała ponura cisza. Wymieniłem ze Stefanem porozumiewawcze
spojrzenie. Pierwszy raz odkąd kazałem Elenie „wyłączyć emocje” miałem
wątpliwości, czy było to konieczne. Może wystarczyłoby, abym kazał jej
zapomnieć o Jeremym? Byłem lekko zdołowany. Bałem się, tego, jak brązowowłosa
będzie się zachowywać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Zatrzymałem się na podjeździe i wyszedłem z auta. Otworzyłem
drzwi Elenie, a ona spojrzała na mnie pustym wzrokiem, jednak poczułem jej
delikatną dłoń, która musnęła moją. Wyczułem, że coś jest nie tak. Nie miałem
tylko pojęcia, co dokładnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"> Stefan już dawno był w
swojej sypialni. Ja maszerowałem za Eleną, która usiadła w salonie z tym samym
pustym spojrzeniem, skierowanym w jeden punkt. Poszedłem do piwnicy i
przyniosłem nam po torebce krwi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Trzymaj – powiedziałem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Wampirzyca zaprzeczyła delikatnym ruchem głowy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Eleno… Musisz się napić – zacząłem delikatnie, ale stanowczo.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Nie chcę…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Położyłem krew na pobliskim stoliku i usiadłem obok Eleny.
Złapałem ją za rękę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- O co chodzi? – zapytałem ze skrajną rozpaczą. Nigdy się tak
nie czułem. Kiedy patrzyłem na jej twarz, miałem wrażenie, jakby ktoś wyrywał
mi serce.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Ta więź… Ona… Ona nie podziałała, Damonie. Ja nadal czuję… -
wydusiła z siebie, a ja widziałem tylko łzy spływające z jej twarzy – Mój brat,
mój mały braciszek nie żyje! Jestem całkiem sama… - rozpaczała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">„Ale, jak to więź nie podziałała?!” – jedyna myśl, która zaprzątała
mi głowę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Ale… Eleno, to niemożliwe – nie mogłem uwierzyć. Przecież
ona była do mnie przywiązana! Czy to oznaczało, że te wszystkie nasze kłótnie o
więź nie miały podstaw? Czy to znaczy, że Elena naprawdę mnie kocha?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Damonie, mówiłam ci, że nie wierzę w tą całą więź… Kocham
cię. Kocham cię z całego serca i możesz być pewny, że to uczucie jest prawdziwe
– mówiła przez łzy – Ale Jeremy… On nie żyje. Rozumiesz? On nie żyje!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhInbZqJsi2ABc5rV2pwubjLQwPRMF34551yEmCyomn3OCKRubIBu3VGMW6ZiV77vcEJYYSZtkdA2f3VMKzeYC-lfWEHNZ9giF8t6fB-UmGCKOwhjAQ72eY9fZyfzJxb_D6MuKdzDCxJT3a/s1600/tumblr_mclq3gfaLW1rv7cdvo1_500.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="179" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhInbZqJsi2ABc5rV2pwubjLQwPRMF34551yEmCyomn3OCKRubIBu3VGMW6ZiV77vcEJYYSZtkdA2f3VMKzeYC-lfWEHNZ9giF8t6fB-UmGCKOwhjAQ72eY9fZyfzJxb_D6MuKdzDCxJT3a/s320/tumblr_mclq3gfaLW1rv7cdvo1_500.gif" width="320" /></a></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Objąłem ją z całych sił. Chciałem, żeby poczuła się
bezpiecznie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Naprawię to.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Jak?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Nie wiem, ale obiecuję ci, że to naprawię – powiedziałem,
ale bez zbytniej stanowczości. Otarłem jej łzy z policzków i z powrotem
przytuliłem ją do siebie. Czułem, że dziewczyna cały czas płacze. Nie
wiedziałem, co mogę jej jeszcze powiedzieć. Nie miałem doświadczenia w takich
sprawach. To ja zawsze byłem złym gościem i nie obchodziło mnie to, jak ktoś
się czuje. Teraz trochę tego żałuję, gdyż nie mogłem jej pocieszyć. Po prostu
nie umiałem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Damonie… - powiedziała po kilku minutach ciszy Elena, już
spokojniejszym głosem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Spojrzałem na nią wyczekując dalszej wypowiedzi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Obiecaj mi, że ty mnie nie zostawisz. Proszę cię. Nie
przeżyłabym tego, gdybyś jeszcze ty odszedł… - dokończyła stanowczo, ale ze
strachem w oczach. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Pocałowałem ją delikatnie, ale tak, żeby przekazać jej
wszystkie swoje uczucia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Obiecuję.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Siedzieliśmy tak jeszcze chwilę, a kiedy zorientowałem się,
że Elena zasnęła, zaniosłem ją do mojej sypialni i położyłem na łóżku. Sam
ułożyłem się obok i objąłem ją ramieniem. Tak właśnie minął jeden z
najcięższych dni w życiu Eleny Gilbert, a także i w moim…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Caroline<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">„ Stałam na podium. Machałam do fotoreporterów, a w drugiej
ręce trzymałam olbrzymi puchar. Z wyższością patrzyłam na dziewczyny stojące
poniżej mnie. Tak, to ja, Caroline Forbes kolejny rok z rzędu poprowadziłam
drużynę cheerleaderek do zwycięstwa. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Rozglądnęłam się na boki. Elena stała obok Damona i Bonnie.
Rozmawiali i śmiali się. Nie zwrócili nawet na mnie uwagi. Po drugiej stronie
stał Matt z Rebekhą, również gawędzili ze sobą. Spojrzałam dalej. Tyler szedł
na wprost mnie. Ale on przecież… Wrócił? Ucieszyłam się i zeskoczyłam z podium.
Nagle zatrzymałam się. Zza moich pleców wybiegła Hayley i rzuciła się w jego
objęcia. Stałam na środku placu całkowicie zszokowana. Przecież… Ty (wym. Taj)
był ze mną. Po policzkach zaczęły spływać mi łzy. Wtedy poczułam na sobie czyjś
wzrok. Spojrzałam w bok i zobaczyłam go. Jego uważne wampirzo-wilkołacze oczy
wierciły we mnie dziurę. Zaczął do mnie podchodzić, a ja automatycznie zrobiłam
krok w tył. Drugi, trzeci, czwarty… Jednak było to bez sensu, ponieważ
pierwotny znajdował coraz bliżej mnie. Zacisnęłam mocno oczy, bojąc się je
otworzyć, a kiedy to nastąpiło znajdowałam się w swoim pokoju. ”<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Usiadłam na łóżku i przetarłam oczy. Kiedy mój wzrok się
wyostrzył zamarłam. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Witaj, kochana – powiedział tym cudownym akcentem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Klaus! Co ty tu robisz?! – syknęłam cicho. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Wpadłem zapytać się, co słychać u Eleny – odpowiedział nie
spuszczając ze mnie oczu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Czy ja mam na imię Elena?! – mówiłam szeptem, ale dosyć
ostro – Po za tym jest 5 rano!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- No cóż, każda pora jest dobra, żeby cię odwiedzić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Tak, odwiedzić. A kto szpera w moich snach?! – skojarzyłam
fakty.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Pierwotny wzruszył ramionami. Nastała chwila krępującej,
przynajmniej dla mnie, ciszy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Możesz sobie już iść? – zapytałam i wysiliłam się na
przyjazny ton. Może nawet trochę przesadziłam, bo wyszło to strasznie sztucznie.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Pytałem, co u mojego niedoszłego banku krwi? – trzymał się
dalej tego samego Klaus. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- A jak może się czuć? Jest zdruzgotana. Jej brat nie żyje –
powiedziałam. Byłam zmęczona, a na dodatek wściekła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Dobrze jej tak. Teraz przynajmniej wie, jak ja się czułem,
kiedy zasztyletowali mojego brata – rzekł szorstko i w wampirzym tempie
wyskoczył przez okno. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Postanowiłam z powrotem położyć się spać. Jutro czekał mnie,
a w sumie nas wszystkich kolejny ciężki dzień.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Stefan<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Było po godzinie 12. Damon z Eleną siedzieli u niego w
sypialni i rozmawiali. Na moje nieszczęście szeptem, jednak raz na jakiś czas
słyszałem, jak Elena popłakuje. Wyszedłem z pensjonatu i postanowiłem pojechać
do Caroline. Musiałem porozmawiać z nią o tym, co mamy robić dalej. Może ona
będzie miała pomysł, żeby zająć czymś teraz już „bezuczuciową” Elenę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Po kilku minutach byłem pod domem państwa Forbes. Zapukałem
do drzwi, a po chwili otworzyła mi blond włosa wampirzyca. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Stefan? Co tutaj robisz? – zmarszczyła brwi Caroline.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Mogę wejść? – zapytałem oschle. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Dziewczyna uchyliła szerzej drzwi i gestem zaprosiła mnie do
środka. Skierowałem się do salonu i usiadłem na kanapie. Blondynka zajęła
miejsce naprzeciwko mnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- O co chodzi? – spytała ponownie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Chodzi o Elenę – spojrzałem na nią i wyczytałem z jej
twarzy, że źle mnie zrozumiała – Nie chodzi mi o to, o czym myślisz. Już dałem
sobie spokój. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- No więc?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Myślę, że ona i Damon coś ukrywają. Cały ranek siedzieli w
sypialni i coś między sobą szeptali. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Stefanie… - zaczęła Caroline. Od razu zorientowałem się o
co jej chodzi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Nie, Caroline. To nie to! Już nic nie czuję do Eleny!
Dzisiaj rano ona płakała, a nie powinna, skoro Damon zadziałał na nią tą całą
więzią! – wydusiłem z siebie, a blondynkę wyraźnie zatkało.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Ale… Jesteś pewien? To by znaczyło, że Elena nie jest do
Damona przywiązana… A to przecież niemożliwe – spojrzała na mnie przerażona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Jak widać możliwe… - powiedziałem smutnym głosem – Ona
naprawdę go kocha… - rzekłem cicho. Caroline nic nie powiedziała. Nawet, gdyby
coś powiedziała, to i tak by mi to nie pomogło. Cieszyłem się, że mogłem się
jej wygadać. Zrobiło mi się zdecydowanie lżej na sercu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Spróbuję wybadać, czy to faktycznie prawda. A nie
pomyślałeś o tym, że Damon z powrotem włączył jej uczucia? Tak potajemnie? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Spojrzałem jej w oczy. To było w stylu Damona…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Jeśli on to naprawdę zrobił, to wyrwę mu serca gołymi
rękami! – wyrzuciłem w napadzie szału – Ale ze mnie idiota, że na to nie
wpadłem!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Widzisz? Dobrze, że ja tutaj myślę – palnęła, jak zazwyczaj
blondynka, ale mimowolnie się uśmiechnąłem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- A co u Tylera? – zapytałem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Nie odzywa się… Może w sumie to lepiej… - odrzekła
Caroline, a ja postanowiłem zmienić temat. Nie chcę jej bardziej dołować.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Czyli porozmawiasz z Eleną? – wstałem i skierowałem się do
drzwi. Dziewczyna poszła za moim przykładem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Tak – przytaknęła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- W takim razie, ja się wezmę za Damona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Damon<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Dalej nie mogłem uwierzyć, że Elena nie jest do mnie
przywiązana. Ostatnimi czasy byłem pewny, że ona mnie nie kocha, a tu… Ona cały
czas mówiła prawdę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Spojrzałem na nią. Spała spokojnie. Wyglądała, jakby nic jej
nie obchodziło, była w pełni szczęścia. Jednak postanowiłem ją obudzić,
ponieważ powinniśmy porozmawiać zanim wróci Stefan. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Usiadłem na skraju łóżka i delikatnie dotknąłem jej ramienia.
Dziewczyna natychmiast otworzyła oczy i spojrzała na mnie przerażona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Spokojnie, to ja – powiedziałem z troską.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- O co chodzi? – spytała sennie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgWKlB2Os45VM-s4iik8uwwCJH7zgBtbyLVQyp1kKODattQTaS3ObKIPc0Rdu2zA8SFjNjByM0fJTUpxO9H6Fi6Dv3GjdyPp4djowoAXrfmnOyW3TGuPFA3wTRTRB7ylXzcoVT2SwYS2Thq/s1600/tumblr_miu884Ux9h1s5h36do1_500.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="179" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgWKlB2Os45VM-s4iik8uwwCJH7zgBtbyLVQyp1kKODattQTaS3ObKIPc0Rdu2zA8SFjNjByM0fJTUpxO9H6Fi6Dv3GjdyPp4djowoAXrfmnOyW3TGuPFA3wTRTRB7ylXzcoVT2SwYS2Thq/s320/tumblr_miu884Ux9h1s5h36do1_500.gif" width="320" /></a></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Bo nie wiem, co robić. Nie wiem, czy to dobry pomysł, żeby
wszyscy się dowiedzieli o tej lipnej więzi…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Mamy utrzymać to w tajemnicy?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Wydaje mi się, że dopóki czegoś nie wymyślę to tak. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Wiesz, że mogą cię posądzić o to, że zrobiłeś coś źle? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Tak, wiem o tym. A szczególnie na myśl przychodzi mi
Stefan… - popatrzyłem na nią. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Co się tak gapisz? – o dziwo, dziewczyna uśmiechnęła się!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Cmoknąłem ją skromnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Kocham cię – powiedziałem – Połóż się. Nieciekawie
wyglądasz – rzekłem od razu, nie czekając na jej reakcję – Przyniosę ci trochę
krwi, zgoda? – zapytałem, ale tonem nieznoszącym sprzeciwu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Elena przytaknęła i wtuliła się w poduszkę. <o:p></o:p></span></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/04711350795801082791noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-109091654402124793.post-69418113775601975562013-03-03T06:57:00.002-08:002013-03-03T06:58:05.745-08:00Rozdział czwarty .<br />
<div class="MsoNormal">
Cześć Wam! <3 </div>
<div class="MsoNormal">
Oto prezentuję Wam następny rozdział, który nawet mi się
podoba. Proszę o komentarze ze szczerymi ocenami : ))</div>
<div class="MsoNormal">
Aha, jeszcze jedno. Miałam dodać bonus i jest on w trakcie
pisania. Po prostu złapała mnie wena na NN. Bonus dodam wkrótce :D </div>
<div class="MsoNormal">
Piosenka : http://www.youtube.com/watch?v=UrIiLvg58SY</div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Elena<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Tak słucham? – usłyszałam głos w telefonie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Bonnie, słuchaj mam pytanie…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Powiedziałam Jennie, że u mnie nocujesz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Dziękuję ci! – odetchnęłam z ulgą. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Ale musisz mi to jakoś wynagrodzić, wiesz o tym? – zaśmiała
się mulatka – Musisz mi wszystko opowiedzieć, gdzie i z kim byłaś – powiedziała
zadziornym głosem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Jasne! Wszystko Ci opowiem. Bądź u mnie o 15 to pogadamy –
byłam już przy bramie cmentarnej – Bonnie, muszę kończyć. Wiesz, że cię kocham?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Ehh… Tak, tak wiem. Ale pamiętaj, że nie będę cię zawsze
ratować!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- OK. Do zobaczenia – zakończyłam rozmowę i poszłam na grób
rodzinny Gilbertów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Damon<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Wróciłem do pensjonatu. Zastałem tam Stefana, siedzącego w
salonie na kanapie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Co tam u ciebie, bracie? – zapytałem i oparłem się o
framugę drzwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj7QrGROrZkSjClnQNPjrdlBGzbMCL4CdnHL8EZCQw63KZclD1yisMwWjzqZKTxws3QBLFXKoOjDm7tjKLYsJxcAb4Fz4uG5qRP2oc4_lic-DOlOUvn7HKAE5atzOTeopoW6fF3JaLtwx7h/s1600/framuga.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj7QrGROrZkSjClnQNPjrdlBGzbMCL4CdnHL8EZCQw63KZclD1yisMwWjzqZKTxws3QBLFXKoOjDm7tjKLYsJxcAb4Fz4uG5qRP2oc4_lic-DOlOUvn7HKAE5atzOTeopoW6fF3JaLtwx7h/s1600/framuga.gif" /></a></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- W porządku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Cholera, jak zawsze to ja będę musiał gadać, a on będzie
tylko siedzieć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Dlaczego nie przyjechałeś z Lexi?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Popatrzył na mnie z grymasem na twarzy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Z Lexi do ciebie? Chyba żartujesz. Ona w ułamku sekundy
wyrwałaby ci serce.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Ah, no tak – mruknąłem przypominając sobie. Kiedy byłem
jeszcze młodym i głupim wampirem to… Zabiłem jej chłopaka, Alexa. Później ona
poznała Stefana, zaczęli się spotykać, zakochali się i są ze sobą już ile? Ze
20 lat. Widać dalej mi to pamięta – Chciałbym ją przeprosić, Stef… -
popatrzyłem bratu w oczy. Powiedziałem to szczerze, naprawdę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Chyba żartujesz. Myślisz, że ona chce twoich przeprosin?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Nie mam pojęcia, ale… A z resztą – zaniechałem dalszych
prób. Jak widać bycie dobrym mi nie wychodzi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Matt do mnie dzwonił. Pytał się, czy chcę się zapisać do
szkoły – zmienił temat młodszy Salvatore.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- I co odpowiedziałeś?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Że tak. Muszę chodzić do tego liceum, bo ludzie mogą się
zorientować.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Kiwnąłem głową. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Przygotuj się dzisiaj na 20:00. Idziesz ze mną do Grill’a –
rzuciłem wychodząc.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Damon!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Odwróciłem się i spojrzałem na niego wyczekująco.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Wiesz… Ale ja nie mam ochoty nigdzie wychodzić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Nie ma żadnego „ale”. Idziesz i tyle. Obiecałem wszystkim,
że cię przedstawię – powiedziałem głosem nieznoszącym sprzeciwu i wyszedłem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Dupek… - mruknął Stefan, a ja, jako wampir żywiący się
ludzką krwią mam lepszy słuch niż on. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Słyszałem! – krzyknąłem z drugiego pokoju. <o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Elena<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Godzina 14:45<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Koło godziny 12 wróciłam z cmentarza. Następnie musiałam
odbyć rozmowę z Jenną. Na szczęście nie zorientowała się, że kłamię o moim
pobycie u Bonnie. Powiedziałam jej, że rozładował mi się telefon, a musiałam
się wygadać przyjaciółce. Z resztą bywałam u mulatki tyle razy, że dobrze
wiedziałam, co mogłyśmy robić, więc kłamstwo przyszło mi bez problemu. Później
zjadłam obiad i poszłam się położyć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Zaraz ma przyjść do mnie Bonnie. Będę musiała się tłumaczyć,
co robiłam. Jestem ciekawa reakcji czarnowłosej, chociaż nie mam chyba, co się
obawiać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Postanowiłam jeszcze zadzwonić do Damona. Nie mogłam się
doczekać, aby usłyszeć jego głos. Nie mogłam się doczekać, aby poczuć jego
dotyk, żeby zobaczyć jego piękne, hipnotyzujące oczy. Nie mogłam się doczekać,
żeby wtulić się w jego pierś, wdychać jego zapach, pocałować go. Na razie
jednak musiała wystarczyć mi tylko rozmowa przez telefon.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Wybrałam jego numer i czekałam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Coś się stało? – usłyszałam w jego sennym głosie troskę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Nie… Nic się nie dzieje. Ja po prostu… Chciałam usłyszeć
twój głos – powiedziałam zgodnie z prawdą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Mmm… Jak słodko – zaśmiał się lekko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Co teraz robisz? – zapytałam i położyłam się na pościeli.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Wyleguję się na łóżku. A ty?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Hm… Ja też. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- No popatrz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Uśmiechnęłam się do siebie. Kochałam jego głos. Umiał nim
ciekawie modulować, więc dobrze wiedziałam, kiedy jest zazdrosny, uśmiechnięty,
zaspany, rozdrażniony i tak dalej. Teraz wiedziałam, że dopiero się obudził.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Obudziłam cię?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Nie, skądże – kłamał – Jak można spać po południu? Tylko
dzieci albo osoby stare, tak robią.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Damon, przecież słyszę, że spałeś. Nie oszukasz mnie –
upomniałam go.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Dobrze, dobrze. Przepraszam – odpowiedział aksamitnym
głosem – Chciałbym cię teraz pocałować – powiedział nagle. W sumie nie
zaskoczyło mnie to wyznanie, bo sama chciałabym to zrobić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- A ja ciebie… – powiedziałam z żalem – Mam nadzieję, że
zobaczymy się o 20?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Oczywiście. Przyjadę po ciebie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Dobrze. Damonie, muszę kończyć. Zaraz przychodzi do mnie
Bonnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- OK, jasne. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Pa – powiedziałam i rozłączyłam się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Akurat w tym momencie usłyszałam dzwonek do drzwi. Była to
Bonnie razem z Caroline. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Ym… Cześć wam – spojrzałam znacząco na Bonnie. Miała być
sama.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Cześć, Elena – powiedziały równocześnie z przyklejonym
bananem na twarzy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Poszłyśmy do mojego pokoju. Rozsiadłyśmy się wygodnie Caroline
wyciągnęła trzy puszki piwa. Typowe zachowanie u niej. Przynajmniej będzie nam
się lepiej gadać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- No to gadaj! – zaczęła Bonnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Spojrzałam na nie. Siedziały wyczekująco z oczami wbitymi we
mnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Spędziłam noc u Damona…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Jak było? Dobry jest? Opowiadaj! – zasypały mnie pytaniami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Ejejej! Spokojnie, dziewczyny. To nie tak, jak myślicie –
uśmiechnęłam się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Ale… Jak to? To co robiliście? – zapytała Caroline.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Rozmawialiśmy, a później spaliśmy razem w łóżku, ale
SPALIŚMY w sensie takim, że przytuleni do siebie oddaliliśmy się do krainy
Morfeusza.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Nie wierzę. Nic nie było? – patrzyła na mnie zdumiona Bonnie
– Tylko rozmawialiście? Nawet żadnego buziaka?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- No nie, buziaki były… Nawet całkiem niezłe – mrugnęłam do
nich – A wiecie, co jest najlepsze? Że mogło być coś więcej…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- To dlaczego nie? – zapytały równocześnie, a ja się
uśmiechnęłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Damon nie chce mnie do niczego namawiać. Nawet sam
powiedział, że to trochę za szybko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- O kurczę! Bierz się za niego, mała! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Ile bym dała za takiego chłopaka… Czarujący, mroczny,
romantyczny, a na dodatek wrażliwy – rozmarzyła się Caroline.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Siedziałyśmy tak jeszcze ze 2 godziny. Nagle zdałyśmy sobie
sprawę, że musimy zacząć szykować się na wyjście. Ja byłam nawet pewna, że
Damon przyjedzie wcześniej niż o 20. Pożegnałyśmy się, a ja poszłam pod szybki
prysznic. Następnie wywaliłam na łóżko pół szafy, ponieważ nie mogłam się
zdecydować, co założę. Wybrałam: <a href="http://stylistki.pl/my-love-257948/">http://stylistki.pl/my-love-257948/</a>.
Robiłam lekki makijaż, kiedy zadzwonił dzwonek do drzwi. Było parę minut po 19,
więc moje przypuszczenia o wcześniejszym przyjściu Damona, jednak się
sprawdziły. Zbiegłam po schodach, zdejmując wcześniej obcasy i otworzyłam wejście.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Hej – powiedział Damon i uśmiechnął się delikatnie, a
zarazem słodko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Rzuciłam mu się na szyję i pocałowałam namiętnie. Zamknęłam
oczy rozkoszując się tą chwilą. Po paru sekundach oderwałam się od jego
niezwykle pociągających i gorących ust.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEikMAjurQkjNnDgKi4LFPlo2_-eZCs8NeVP_dtm4UbY0Yj-zaPOhw-CvG8bD5SdFjKSnyieOGbFD2eB9IK8lEAZJhl3PEr2kc4521m9nQQ8LbcFbe_xqMioz3YtuYqQItuBh_kJcCE5Rbz4/s1600/tumblr_mj084ehhrP1qc9cn2o4_250.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEikMAjurQkjNnDgKi4LFPlo2_-eZCs8NeVP_dtm4UbY0Yj-zaPOhw-CvG8bD5SdFjKSnyieOGbFD2eB9IK8lEAZJhl3PEr2kc4521m9nQQ8LbcFbe_xqMioz3YtuYqQItuBh_kJcCE5Rbz4/s1600/tumblr_mj084ehhrP1qc9cn2o4_250.gif" /></a></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Cześć – odpowiedziałam cicho, a nasze wargi nadal dzieliły
milimetry.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Mm… Podoba mi się takie powitanie – mruknął czarnowłosy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Dlaczego tak wcześnie przyszedłeś? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- A czy to ma jakieś znaczenie? – odpowiedział pytaniem na
pytanie i uniósł brwi, a następnie delikatnie mnie cmoknął.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- W sumie to tak – buziak – A więc?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Nie mogłem się doczekać, żeby cię zobaczyć – uśmiechnął
się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Mm… Podoba mi się ten powód – zaśmiałam się – Chodź –
złapałam go za rękę i poszliśmy na górę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Oboje usiedliśmy na łóżku. Damon ściągnął swoją skórzaną
kurtkę i zobaczyłam go pierwszy raz w innej koszulce niż czarnej. A dokładniej
był to jasnoszary T-shirt. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- W takim razie, co będziemy robić? – zagaiłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- A co chcesz robić? – zapytał z łobuzerskim uśmiechem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Może to? – złożyłam na jego ustach długi, żarliwy
pocałunek. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Damon oddał go z jeszcze większą zawziętością, a następnie
położyliśmy się, on nade mną, a ja pod nim. Cały czas się całowaliśmy. Wpiłam
się w jego usta. Ssałam, przygryzałam i całowałam je na wszystkie sposoby. Atmosfera
zrobiła się gorąca. Ściągnęłam z niego koszulkę i wplotłam dłonie w jego włosy.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">W pewnym momencie poczułam metaliczny posmak krwi. Okazało
się, że Damon troszkę się zapomniał i ugryzł mnie w wargę. Otworzyłam oczy i
zamarłam z przerażenia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Damon miał ogromne, czarne, drapieżne oczy. Wokół nich
pojawiły się czerwone żyłki i tętniczki. Przestraszyłam się nie na żarty. Ten
obraz trwał jedynie ułamek sekundy. Czarnowłosy mrugnął i znów wyglądał
normalnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Coś się stało? – zapytał z wyraźną troską. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- T-twoje oczy… - zająknęłam się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Co? Coś z nimi nie tak? – zszedł z łóżka i podszedł do
lustra. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">„Może tylko mi się wydawało?” pomyślałam. W końcu, jak mogła
mu się, tak zmienić twarz? Nie, to niemożliwe.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Nie, wydawało mi się – powiedziałam już spokojna. Moje
serce, jednak cały czas łomotało wściekle. Tłumaczyłam to sobie, wcześniejszymi
pocałunkami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Damon przyglądał mi się uważnie. Stał tak bez koszulki, jedynie
w czarnych jeans’ach, ze skrzyżowanymi ramionami i uniósł znacząco brwi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Jesteś pewna, że wszystko w porządku? – zapytał poważnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Tak.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Spojrzałam na komórkę, było już grubo po 20.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Damon! – krzyknęłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- O co chodzi? – wyraźnie nie wiedział o co mi chodzi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Jesteśmy spóźnieni! Ubieraj się – zakomunikowałam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Maaaamo, musimy? – droczył się. Podszedł następnie do mnie
i objął mnie w talii. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Ta… - nie dokończyłam, bo wiadomo, kto i co mi przerwało. Znowu
zaczęliśmy się całować. Damon przygwoździł mnie do ściany, zaczął schodzić z
pocałunkami coraz niżej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Może jednak zostaniemy? – zaproponował w pewnym momencie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Mhm – mruknęłam z zadowoleniem – Ale muszę napisać do
Matta, że nas nie będzie – powiedziawszy to, szybko przeszłam pod jego
ramieniem i złapałam leżący na biurku telefon. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Damon<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Usiadłem na łóżku i przysłuchiwałem się rozmowie Eleny. Przestraszyłem
się wcześniej, że moja tajemnica się wyda. Będę musiał bardziej nad sobą
panować. Postanowiłem zejść na dół po coś do picia. Rękami dałem znak Elenie,
gdzie się wybieram, a ona kiwnęła głową na znak zgody. Wymaszerowałem z pokoju
i skierowałem się w stronę schodów. Z salonu dochodził dźwięk silników.
Zaciekawiony zajrzałem tam i zobaczyłem Jeremiego, jak gra w jakąś grę
wyścigową. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Cześć – powiedziałem i podszedłem bliżej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Oo! Siema, Damon! – odpowiedział, jak zawsze optymistycznie
chłopak, podał mi rękę i ponownie zagłębił się w grze. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Wpatrywałem się w telewizor, ponieważ gra była świetnej
jakości. Grafika, dźwięki itd. Itp. Zapomniałem, po co zszedłem na dół. Jeremy najwyraźniej
zauważył, że jestem zafascynowany grą i podał mi drugiego pad’a. Z ochota
przyjąłem propozycję gry i usiadłem obok nastolatka. Ta zabawa pochłonęła mnie
tak bardzo, że nie patrzyłem w ogóle na zegarek. Po jakimś czasie usłyszałem
kroki na schodach. Przypomniałem sobie, że miałem za chwilę wrócić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">„ No cóż. Co ma być to będzie, już nie wybrnę z tej sytuacji”
– pomyślałem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Co robicie, chłopaki? – usłyszałem ten anielski głos. Byłem
lekko zaskoczony, bo nie wyczułem w nim ani odrobiny gniewu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Gramy – powiedział lakonicznie młody Gilbert. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Elena natomiast podeszła do kanapy, a ja zrobiłem jej
miejsce, przysuwając się do nastolatka. Odwróciłem głowę w jej kierunku, jednak
cały czas grałem, a następnie pocałowałem ją delikatnie. Ona objęła delikatnie
moją twarz i oddała pocałunek.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Serio? Musicie to robić przy mnie?! Ochydztwo… - narzekał
młody chłopak. Elena wybuchnęła śmiechem, a ja uśmiechnąłem się lekko. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Spokojnie, Jeremy. Niedługo sam będziesz tak robić –
poklepałem go po plecach. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- O nie, nie. Nie spieszy mi się do tego – oponował nadal
brązowowłosy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Jer, miłość nie wybiera – powiedziała Elena, a ja trochę
zamarłem, bo… Czy to znaczyło, że ona… Czuje do mnie coś więcej? Czy to jest w
ogóle możliwe? Jednak nie dałem nic po sobie poznać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Zgadzam się z twoją siostrą – przytaknąłem Elenie, a ta
przytuliła się do mnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Mówcie sobie, co chcecie. Ja tam wolę grać w gry –
powiedział zdecydowanie Jeremy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Razem z Eleną zostawiliśmy to bez komentarza. Objąłem ją
ramieniem, pocałowałem w czubek głowy i z powrotem zacząłem grać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- A tak w sumie to, co Matt powiedział na wieść o tym, że nas
nie będzie? – zapytałem nagle.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Powiedziałam, że wpadniemy, ale później.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Hm… A nie mieliśmy czegoś robić? – uniosłem brwi w
jednoznacznym geście. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- No taaak, ale nie mogłam odmówić Mattowi. Czułabym się
głupio… Dokończymy to innym razem – powiedziała wyraźnie skruszona, ale
wiedziałem, że nie lubi kłamać, więc nie byłem zły. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Wiem – odpowiedziałem i uśmiechnąłem się – To co? Zbieramy
się?<o:p></o:p></span></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/04711350795801082791noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-109091654402124793.post-23847481358785718262013-02-20T01:07:00.002-08:002013-07-17T15:54:19.043-07:00Rozdział drugi .<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%;">Elena<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Ze snu
obudził mnie delikatny powiew wiatru. Otworzyłam oczy. Było mi tak przyjemnie
ciepło, że nie mogłam się zmusić, aby wstać. Spojrzałam na zegarek. Wskazywał
on 9:30<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- O cholera
– mruknęłam pod nosem. Z trudem podniosłam się i usiadłam na łóżku. Rozejrzałam
się po pokoju w poszukiwaniu telefonu. Po kilku minutach zaczęłam panikować.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Cholera,
cholera, cholera…. CHOLERA! – rzuciłam pamiętnikiem o łóżko. Musiałam znaleźć
tą głupią komórkę. Miałam się dzisiaj spotkać z Damonem, a jeżeli nie będę
wiedzieć, gdzie i o której, to nici z tego wszystkiego. Zarzuciłam na siebie
szlafrok i zbiegłam na dół. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Ciociu!
Nie widziałaś może mojego telefonu? – krzyknęłam przetrzepując torebkę i
szuflady i wszystko to, gdzie mogłam tą komórkę zostawić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Nie,
niestety nie widziałam jej – usłyszałam z kuchni.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- A ty,
Jer?!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Co?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Nie
widziałeś mojej komórki? – zapytałam stając w drzwiach od jego sypialni.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Nieee, nie
widziałem jej – odpowiedział pół przytomny, grając w jakąś grę na komputerze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Zrezygnowana
poszłam do pokoju i usiadłam na łóżku. Rozmyślałam na temat tego, jak mogę się
z nim skontaktować. Po chwili zdecydowałam się wejść pod prysznic z myślą, że
odświeży mi to trochę umysł. Rozebrałam się, a ubrania rzuciłam w kąt łazienki.
Po chwili ogarnęła mnie niesamowita fala spokoju. Czułam lecące na mnie
strumienie gorącej wody. Stojąc tak, kilka minut, myślałam o… niczym. Było mi
tak przyjemnie, beztrosko. I w końcu wpadłam na pomysł. Czym prędzej wyszłam
spod prysznica i skierowałam się w stronę szafy. Ubrałam się w zwykłe jeans’y,
czarny T-shirt i trampki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Jenna,
wychodzę! – krzyknęłam zbiegając po schodach i spinając włosy w kucyka. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Dobrze! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Zabrałam
jeszcze torebkę i otworzyłam drzwi. Ku mojemu zdziwieniu stał w nich Damon.
Jego ręka wyglądała, jakby miał zapukać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Ym… Nie
przeszkadzam? – zapytał. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Nie, nie.
Skądże!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Ale
wyglądasz, jakbyś się gdzieś spieszyła – uniósł jedną brew podejrzliwie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- No tak,
bo… Bo wiesz szłam do Matta, bo zgubiłam telefon i… Nie wiedziałam, jak się z
tobą skontaktować i właśnie szłam do Matta, żeby poprosić go o twój numer, bo
zgubiłam telefon – próbowałam się tłumaczyć i troszkę się pogubiłam. Zatraciłam
się w tych jego szarych, ale wpadających w zieleń albo błękit oczach. Miały one
różną barwę, w zależności od tego, z jakiego kąta się na nie patrzyło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Nastała
cisza. On stał, ja stałam i nie wiedziałam, co powiedzieć. Troszkę się
zawstydziłam. Nagle wyciągnął z kieszeni, swojej skórzanej kurtki, mój telefon.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Nie wiem,
czy dobrze słyszałem, ale chyba coś zgubiłaś, tak? – zapytał i wręczył mi go. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Skąd go
masz? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Znalazłem
go w samochodzie. Prawdopodobnie wypadł ci wczoraj, jak was odwoziłem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Pewnie
tak. W każdym bądź razie dziękuję – powiedziałam i poprawiłam sobie włosy –
Może wejdziesz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Damon kiwnął
głową i wszedł do środka. Spojrzałam na zegarek już dochodziła 13:00. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Słuchaj,
może zostaniesz na obiad, a później gdzieś wyjdziemy? – uśmiechnęłam się do
niego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Jasne, dla
mnie spoko. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Na razie
staliśmy w holu, jednak w końcu się przemogłam i postanowiłam przedstawić
Damona Jennie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Chodź –
złapałam go za rękę i zaprowadziłam do kuchni, gdzie krzątała się Jenna. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Ciociu,
chciałabym ci kogoś przedstawić – powiedziałam dalej trzymając Damona za rękę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Kobieta
odwróciła się i teraz z bliska mogła zobaczyć starszego Salvatore’a w pełnej
okazałości.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Witam –
przywitał się elegancko brunet, całując ciocię Jennę w rękę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Dzień
dobry… - powiedziała zmieszana, lecz najprawdopodobniej oszołomiona stylem i
zachowaniem Damona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Patrzyłam na
tą scenkę i prawie wybuchnę łam śmiechem. Aby wybrnąć z tej sytuacji spuściłam
głowę i udawałam, że kaszlę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- To, jak
mam przygotować jeszcze jeden talerz? – zapytała Jenna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Ta…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Byłbym
bardzo wdzięczny – przerwał mi Damon. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Jak obiad
będzie gotowy zawołaj nas. Idziemy do mnie do pokoju.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Wskazałam
Damonowi drogę. Wychodząc z kuchni spojrzałam jeszcze na Jennę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- WOW –
powiedziała bezgłośnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Wiem –
odpowiedziałam również nie wydając żadnego dźwięku. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Powędrowałam
dalej za przystojnym mężczyzną i zamknęłam drzwi od pokoju.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%;">Damon<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">„ Ile
jeszcze będę musiał być taki miły?” – zapytałem się w duchu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">„ Obiecałeś
sobie, że się zmienisz. Nie pamiętasz?”<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">No tak.
Miałem się zmienić. Ale po co?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">„ Dla
Eleny.” – powiedział ten denerwujący głos w mojej głowie. Jednak miał on rację.
Postanowiłem się zmienić na lepsze. Chciałem być z Eleną. Żyć normalnie, lub
przynajmniej starać się żyć normalnie. Wiedziałem, że nawet jeśli będziemy ze
sobą, to prędzej czy później będę musiał powiedzieć jej o swojej… odmienności.
A to było jedyna rzecz, której dotychczas się bałem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Od razu ci
mówię, że Jenna nie najlepiej gotuje – zaśmiała się Elena siadając na łóżku.
Poszedłem za jej przykładem i umiejscowiłem się obok niej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Dzięki za
ostrzeżenie. Będę uważał – uśmiechnąłem się do niej. Popatrzyłem na nią. Mimo
iż miała włosy w całkowitym nieładzie, zwykłe jeans’y i T-shirt to wyglądała
cudnie. Tak naturalnie, beztrosko. Nie chciałem w przyszłości psuć jej tego
świata, w którym żyła. Jednak w jej obecności czułem się, normalnie. Nie byłem
spragniony, zimny, egoistyczny, nonszalancki. Byłem… Miły, troskliwy, czuły,
uprzejmy, wyrozumiały… BLE! Aż mi się niedobrze robi, jak pomyślę sobie o tym,
jaki jestem milutki i słodziutki. Mam nadzieję, że zostało we mnie coś z tego
zimnego i okrutnego drania.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Z zamyślenia
wyrwał mnie głos Eleny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- To, gdzie
później pójdziemy?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Może… Może
przejdziemy się na zwykły spacer? – miałem raczej starodawny typ myślenia.
Wolałem proste rzeczy, bez jakiś zbędnych komplikacji.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Mi
odpowiada – uśmiechnęła się i dotknęła mojej dłoni. Poczułem delikatny dreszcz,
było to przyjemne uczucie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Słuchaj
Eleno… - zacząłem i przysunąłem się trochę bliżej niej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Tak? –
zapytała zaciekawiona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Myślę, że
wiesz, ale – zrobiłem pauzę, bo nie wiedziałem, co powiedzieć – Lubię cię. Może
nawet bardzo cię lubię i nie chcę nic zepsuć, jednak twoja obecność sprawia, że
tracę zmysły, nie wiem, co mam mówić – powiedziałem szczerą prawdę, prosto z
serca.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Zauważyłem,
że Elena się zarumieniła. Widać moje wyznanie ją zakłopotało.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Nie musisz
odpowiadać, ja po prostu chciałem… - nie dokończyłem. Moje zdanie przerwała ta
urodziwa brązowowłosa dziewczyna. Nachyliła się i delikatnie musnęła moje
wargi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Ja ciebie
też lubię, Damon – ten pocałunek trwał zdecydowanie zbyt krótko. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Delikatnie
przesunąłem niesforny kosmyk jej włosów z twarzy i oddałem pocałunek. Mimo, że miałem
zamknięte oczy poczułem, jak przez okno wlewa się do pokoju światło słoneczne i
wszystko dookoła błyszczy i cieszy się razem ze mną. Całowałem ją namiętnie i
zdecydowanie, jednak musiałem się ograniczać, aby nie zrobić jej krzywdy. Elena
jedną ręką objęła moją twarz, a drugą wplotła we włosy. Było coraz bardziej
gorąco, dziewczyna zaczęła podciągać moją koszulkę i…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Eleno!
Obiad!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Oderwaliśmy
się od siebie. Popatrzyłem na nią, ona na mnie i równocześnie wybuchliśmy
śmiechem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Chodź,
musimy iść – powiedziała po kilku sekundach Elena.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Podniosłem
się z łóżka i poszedłem za nią. Po drodze zauważyłem lustro. Przejrzałem się w
nim i oniemiałem. Moje włosy były w totalnym nieładzie, a na szyi i policzkach
miałem ślady szminki Eleny. Dlaczego ona mi o tym nie powiedziała. Przecież
wszystko by się wydało. Szybko ułożyłem jakoś włosy i starłem szminkę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Damon!
Idziesz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Tak, tak –
powiedziałem i ostatni raz przejrzałem się w lustrze. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br />
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">1,5 GODZINY PÓŹNIEJ<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%;">Damon<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">Ku mojemu zaskoczeniu, obiad spędziliśmy nadzwyczaj miło i
normalnie. Rozmawialiśmy o pogodzie, o szkole i o wszystkich innych pierdołach.
Czułem się, jak prawdziwy człowiek. Ani raz nie pomyślałem o tym, że jestem
spragniony krwi, że chcę kogoś zabić, wyrwać komuś serce. Nie. Cieszyłem się
tym popołudniem, bo spędzałem je z ludźmi, którzy mnie chyba lubią. Po za tym
byłem szczęśliwy z powodu tych kilku chwil spędzonych z Eleną. Nie wiedziałem,
że to nastąpi tak szybko. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">Po skończonym obiedzie zaoferowałem pomóc w sprzątaniu. Widać
„zaplusowałem” tym u Jenny. Wraz z Eleną wycieraliśmy i chowaliśmy naczynia,
które wcześniej umyła jej ciotka, natomiast Jeremy uciekł od razu na górę. Po
około 20 minutach wszędzie było czysto i schludnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">Elena poinformowała ciotkę, że wychodzi ze mną i, że nie wie,
o której wróci. Natomiast ja pożegnałem się i powiedziałem, że odprowadzę ją o
odpowiedniej porze. Na koniec uśmiechnąłem się do Jenny i wyszliśmy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">- Co to miało być? – zapytała mnie z wyrzutami Elena, kiedy
wyszliśmy z domu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">- Ale co? – zapytałem zdziwiony.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">- „ Proszę się nie martwić. Odprowadzę ją o odpowiedniej
porze”. – Elena próbowała mnie naśladować.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">- Aa to! – uśmiechnąłem się do niej, tym jednym z
najcudowniejszych uśmiechów – Eleno, zrozum. Na początku muszę się podlizywać
Jennie. Muszę grać takiego stonowanego, ułożonego, ale zarazem zabawnego i
romantycznego faceta.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">- To ty nie jesteś ułożonym i stonowanym facetem? – udawała
zaskoczoną szatynka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">- Hm… Może sama to ocenisz – podniosłem jedną brew i
uśmiechnąłem się. Po chwili poderwałem się i wziąłem Elenę na ręce. Zacząłem
robić piruety, biegać, skakać i wszystko, co mi przyszło do głowy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">- Ała! Damon – próbowała się wyrwać. Po jeszcze kilku
podskokach zatrzymałem się. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">- I co? Jestem stonowany i spokojny? – spojrzałem na nią. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">- Nie, zdecydowanie nie – zaśmiała się, a ja postawiłem ją na
ziemi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">Objąłem ją w talii, a ona zarzuciła mi ręce na szyję i
stanęła na palcach, aby dosięgnąć mych ust. Pochyliłem głowę i delikatnie
musnąłem jej warg. Otworzyłem oczy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">- Co ty na to, żebym pokazał ci, gdzie mieszkam? –
przechyliłem lekko głowę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">- Jasne. Może poznam twojego brata? – zapytała z nadzieję i
złapała mnie za rękę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">- Nie jestem pewny. Rozmawiałem z nim dzisiaj to powiedział,
że przyjedzie dopiero jutro – powiedziałem zgodnie z prawdą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">- Trudno. Poznam go innym razem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">Pomaszerowaliśmy do mojego samochodu i udaliśmy się w drogę
za most Wickery, do ogromnego Pensjonatu Salvatore’ów. <o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%;">Elena<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">Okazało się, że Damon mieszka całkiem niedaleko mnie. W ciągu
5-10 minut byliśmy na podjeździe jego domu. Jeżeli można to nazwać domem.
Wielka willa, z wielkim ogrodem usianym kwiatami, krzewami i różnymi rodzajami
drzew. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">- Chyba można się tu zgubić – powiedziałam z zachwytem,
ciągle rozglądając się dokoła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">- Nie, szybko się można przyzwyczaić – zaśmiał się i zaprosił
mnie do środka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">Kiedy przestąpiłam próg tego domu oniemiałam z wrażenia. Pół
(albo więcej) tego budynku zajmował salon. Całość była ślicznie umeblowana.
Stare drewniane meble, ciemno czerwone zasłony, w ogóle wszystko prezentowało
się nadzwyczajnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">- Ładnie tu masz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">- Moja matka urządzała ten dom, kiedy jeszcze żyła –
powiedział zniżając lekko głos. Wyczułam, że nie chce o tym rozmawiać, więc
zmieniłam temat.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">- Pokażesz mi swoją sypialnie? – zapytałam z błyskiem w oku.
Strasznie chciałam zobaczyć, jak on mieszka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">- Naprawdę chcesz ją zobaczyć? – odpowiedział pytaniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">Kiwnęłam zdecydowanie głową i spojrzałam mu w oczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">- W takim razie – wskazał mi ręką, w którą stronę mam podążać
– Zapraszam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">Skierował mnie na stare, drewniane schody. Myślałam, że będą
skrzypieć, piszczeć, czy cokolwiek mogą takie schody robić, a tu… Nic. Cisza,
spokój. Jedyny jakikolwiek dźwięk wydawały moje trampki. Nie słyszałam nawet
kroków Damona. Następnie długim, a nawet bardzo długim korytarzem minęliśmy
około 15 innych pokoi. Pokój Salvatore’a znajdował się na samym końcu po lewej
stronie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">- Witam w raju – mówiąc to ukłonił się nisko i otworzył drzwi
– Damona Salvatore.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">____________________________________________________________<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">Cześć Wampirki! <3 Jak Wam się podoba? Pozdrawiam Was gorąco ;* !<o:p></o:p></span></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/04711350795801082791noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-109091654402124793.post-89756432994912801202013-02-02T06:38:00.000-08:002013-07-17T15:52:32.821-07:00Rozdział pierwszy .<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%;">Damon<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Kogo mi ta
dziewczyna przypomina? Przez cały wieczór próbowałem odpowiedzieć na to
pytanie, jednak za cholerę nie mogłem jej z nikim skojarzyć. Siedzieliśmy w
kuchni i rozmawialiśmy. Głównie dialog toczył się pomiędzy mną, a Eleną, ale
Mattowi o to chodziło. Chciał nas razem spiknąć. Możliwe, że mu się uda. Ta
szczupła, uśmiechnięta szatynka bardzo, ależ to bardzo mi się podobała. Ja jej
najwyraźniej też, no, ale komu bym się nie podobał? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Cześć wam!
– rozmowę na temat mojej rodziny przerwał nam wysoki, dobrze zbudowany chłopak.
Podniosłem się z krzesła, a za moim przykładem poszedł Matt. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Siema, Jer
– powiedział mój kuzyn i podał mu rękę – To jest Damon.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Witaj –
rzekłem i uścisnąłem mu dłoń.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Co tak
sztywno? „Witaj”? Kto tak mówi w tych czasach? – zaśmiał się chłopak. W
zasadzie miał rację, powinienem zmienić swoje nawyki. W końcu jest już XXI
wiek. Uśmiechnąłem się – Jeremy jestem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Jer! –
upomniała brata, Elena. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Spokojnie.
Nie gniewam się – odwróciłem się w jej i puściłem do niej oczko. Dziewczyna znowu
się zarumieniła. Fajna zabawa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- To co?
Idziemy już do Grilla? – zaproponował Matt, który dotychczas stał z boku.
Zgodnie przystaliśmy na tę propozycję. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Wsiedliśmy
do mojego czarnego BMW x6. Elena zajęła miejsce z przodu, natomiast chłopaki
usadzili się z tyłu. Po około 5 minutach byliśmy pod Mystic Grillem. Wysiadłem
pierwszy i otworzyłem drzwi brązowowłosej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Dziękuję –
powiedziała i posłała mi uroczy uśmiech.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Cała
przyjemność po mojej stronie – odpowiedziałem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">W czwórkę
weszliśmy do baru. Matt skierował nas od razu do stolika, gdzie siedziała
wysoka blondynka oraz mała mulatka. Wszyscy się wyściskali, a ja przedstawiłem
się blondynce, a następnie mulatce. Lecz, gdy dotknąłem ręki Bonnie, tak się
nazywała, dostałem, jakby objawienia. W mojej głowie ukazał się pewien obraz.
Nie zdążyłem go jednak zapamiętać, gdyż towarzyszył mu niewyobrażalny ból, więc
czym prędzej zabrałem rękę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Coś się
stało? – zapytała i spojrzała na mnie podejrzliwym wzrokiem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Nic, nic..
Wszystko ok – odpowiedziałem, jednak bez przekonania. Uśmiechnąłem się do niej.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Zamówiłem
sobie Bourbona i przysłuchiwałem się ich rozmowie. Puścili właśnie </span><a href="http://www.youtube.com/watch?v=APuNsloL-8o"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">http://www.youtube.com/watch?v=APuNsloL-8o</span></a><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> . To jedna z moich ulubionych
piosenek. Kilka par wyszło na środek i zaczęło tańczyć. Sam postanowiłem pójść
ich śladem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Wstałem od
stołu i podszedłem do Eleny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Zatańczysz? – zapytałem i wystawiłem dłoń, uśmiechając się do niej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Z wielką
chęcią – odpowiedziała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%;">Elena<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Wyszliśmy na
środek Sali. Damon położył ręce na mojej talii, a ja objęłam go za szyję. Dało
się wyczuć u niego nutkę alkoholu, jednak zapach bourbon’a przyjemnie
komponował się z bukietem jego perfum. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Ślicznie
dziś wyglądasz – szepnął mi do ucha, a ja zadrżałam lekko z podniecenia. Czułam
się niesamowicie. Ogarnęła mnie fala gorąca. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Dziękuję –
poczułam na sobie jego wzrok. Spojrzałam na niego niepewnie i całkowicie się
zatraciłam w tych oczach. I jeszcze jego uśmiech. W życiu nie spotkałam takiego
faceta! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Nie
zauważyliśmy nawet, kiedy skończyła się piosenka. Puścili teraz coś bardziej
skocznego, więc Damon postanowił usiąść.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Hej!
Dlaczego już schodzisz? – zagaiłam go.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Wiesz, nie
za bardzo lubię taką muzykę – odpowiedział uśmiechając się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- No chodź,
prooooszę – wzięłam go za rękę i zaczęłam tańczyć – Dla mnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Dobrze –
ucieszyłam się – Ale pod jednym warunkiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Słucham –
powiedziałam i stanęłam na chwilę, podnosząc brwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Uśmiechnął
się, tym rozbrajającym uśmiechem i powiedział:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Pójdziesz
ze mną na randkę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Hm… -
udawałam, że się zastanawiam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- No nie daj
się prosić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Dobrz… -
Kiedy tylko to powiedziałam, przystojny brunet złapał mnie za ręce i zaczęliśmy
tańczyć. Robił ze mną takie obroty, jakich nigdy nie widziałam. Nauczył mnie fajnych
kroków do tańca, jednak zaraz odbił mnie Matt, a Damon z wyraźnym żalem w
oczach poszedł po Caroline. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- I jak?
Dobrze się bawisz? – puścił do mnie oczko Matt. Dobrze wiedziałam o co mu
chodzi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Świetnie –
wyszczerzyłam się do niego i pocałowałam go w policzek. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Bawiliśmy
się tak jeszcze przez następne dwie piosenki, a później usiedliśmy przy stoliku
wyraźnie zmęczeni. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Wiecie co…
- zaczął Damon – Musicie poznać mojego młodszego brata. On jest typem
samotnika, ale z wami na pewno, by się trochę rozruszał, prawda Matt?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Masz
rację, Damon. A właśnie! Stefan zapisze się do naszej szkoły?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Ma taki
zamiar, ale wiesz, że z nim jest różnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- No tak.
Zadzwonię do niego jutro. Może faktycznie by z nami gdzieś wyszedł.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Spojrzałam
na zegarek. 20:00! Boże! Jenna na pewno się o mnie i Jeremiego martwi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Słuchajcie
kochani, z młodym musimy spadać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- No nie,
Eleno, tak wcześnie? – zapytały równocześnie Bonnie i Caroline.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Nie
powiedziałam Jennie, gdzie będziemy. Na pewno się o nas martwi – powiedziałam z
żalem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- No cóż,
trudno. My tu jeszcze zostaniemy, jakbyś wróciła – zaśmialiśmy się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Odwiozę
was – zaoferował Damon. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Dobry
pomysł, bo nie chce mi się na nogach wracać – powiedział Jer i poklepał
Salvatora po plecach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Damon, nie
musisz się fatygować. Zostań z nimi – musiałam jakoś się ratować, bo Jeremy
zachowuje się, jak totalne dziecko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Ależ nie
ma sprawy, Eleno. Z przyjemnością was odwiozę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- No dobrze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Wyszliśmy z
Grilla i udaliśmy się do samochodu. Zajęłam miejsce z przodu, o co Jeremy był
oczywiście zazdrosny. Do domu dojechaliśmy w całkowitym milczeniu. Damon
zaparkował na podjeździe. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Do
zobaczenie, stary! – powiedział Jeremy na pożegnanie i szybko opuścił samochód.
Ja jeszcze chwilę zostałam, delektując się każdą chwilą spędzoną z Damonem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Spojrzał na
mnie i uniósł brew.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Więc
kiedy? – zapytał. W pierwszym momencie nie wiedziałam, o co mu chodzi. Dopiero
po chwili zrozumiałam, ze pyta się o miejsce randki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Może
jutro? – zaproponowałam z nadzieją.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Mi pasuje
– zgasił silnik i wyszedł z auta. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Otworzył mi
drzwi i odprowadził mnie pod sam próg. Patrzyłam się chwilę na niego. Nawet nie
myślałam o tym, że zaraz dostanę ochrzan od Jenny. Teraz tylko my się
liczyliśmy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- To do
jutra – powiedział Damon i odwrócił się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Poczekaj.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Hm? – Z
powrotem spojrzał na mnie, a ja podeszłam i pocałowałam go w policzek.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Dziękuję
za miły wieczór.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Ależ nie
ma sprawy, zawsze możesz na mnie liczyć – uśmiechnął się i udał do samochodu.
Natomiast ja weszłam do domu. Po chwili usłyszałam, jak odjeżdża.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Poszłam do
kuchni i wypiłam szklankę wody. Musiałam ochłonąć. Odwróciłam się i zauważyłam
Jennę, opierającą się o ścianę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Eleno,
chyba musimy porozmawiać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Przeszły
mnie ciarki. Kiedy ciotka mówi takim głosem, to oznacza to coś złego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Słucham? –
starałam się zachować spokojny ton, jednak poczułam, że głos lekko mi zadrżał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Kim był
ten facet? – zapytała wprost Jenna. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Spokojnie,
ciociu. To kuzyn Matta. Poznaliśmy się dzisiaj i Damon…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Damon? –
uniosła brwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Tak nazywa
się Damon. Damon Salvatore dokładnie, jeśli chcesz wiedzieć – powiedziałam,
może trochę zbyt ostro. Jednak chyba podziałało, gdyż Jenna pozwoliła mi
kontynuować – I Damon zaproponował, że nas odwiezie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Przystojny
jest – popatrzyła na mnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- No, nie
mogę zaprzeczyć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Uważaj.
Przystojni są zazwyczaj dupkami – ostrzegła mnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Dobrze,
ciociu – podeszłam do niej i przytuliłam ją – Będę uważać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Skierowałam
się w stronę schodów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Aha –
przypomniałam sobie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Hm?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Jutro ci
go przedstawię – uśmiechnęłam się i szybkim krokiem weszłam na górę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Świetnie,
wprost świetnie – usłyszałam, zanim zamknęłam drzwi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">***</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Cześć Wampirki! <3 </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Co tam u Was? Ja właśnie jestem po odcinku. Jak go oceniacie? Dla mnie 9/10 . Uważam, że było mało Damona :c Jedyny minus, ale za to Elena pokazała wreszcie, że nie jest sierotą. To samo z Bonnie.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Dobra, pamiętajcie : 3 komentarze to dodam następny rozdział.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Lecę sprzątać w pokoju! :P Trzymajcie się ;*</span></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/04711350795801082791noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-109091654402124793.post-13560730019937733392013-01-25T08:14:00.002-08:002013-01-25T08:14:53.750-08:00Prolog<br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Cześć i
czołem! Oto zapowiedziany kilka dni temu prolog. Pamiętajcie, co najmniej 3 komentarze to
wstawię następną notkę </span><span style="font-family: Wingdings; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ascii-font-family: Calibri; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-char-type: symbol; mso-hansi-font-family: Calibri; mso-hansi-theme-font: minor-latin; mso-symbol-font-family: Wingdings;">J</span><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%;">Elena<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">„Drogi
Pamiętniku, dzisiejszy dzień będzie inny. Musi. Uśmiechnę się i mój uśmiech
będzie wiarygodny. Powie, „Wszystko gra, dziękuję”, „Tak, czuję się o wiele
lepiej”. Nie będę już dłużej smutną córeczką, która straciła rodziców. Zacznę
od nowa, będę kimś innym. Tylko w ten sposób mogę to przetrwać.”<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Tak, minęło
już przeszło 2 miesiące, odkąd zginęli moi rodzice. Najdziwniejszy jest fakt,
że ja sama… Powinnam umrzeć. Wiem, że dziwnie to brzmi, ale ja byłam wtedy z
nimi, w tym samochodzie, pod wodą. Jednak w jakiś sposób udało mi się wydostać
na brzeg. Jedyne, co pamiętam to tatę, który próbował wybić szybę, potem…
straciłam przytomność. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Mieszkam
teraz ze swoim młodszym bratem, Jeremym oraz z ciocią Jenną, która przejęła <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Za kilka dni
zaczyna się szkoła. Znowu zobaczę starych przyjaciół, nauczycieli. Przez
wakacje kompletnie nie wychodziłam z domu. Nie miałam na to ani siły, ani
ochoty. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Moje
wspomnienia przerwało głośne pukanie do drzwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Eleno,
wstawaj! – był to Jeremy. Otworzył drzwi i stanął w progu – Już grubo po 10, a
ty jeszcze w łóżku?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Masz z tym
jakiś problem, młody? – zaśmiałam się i przeciągnęłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Jasne, że
nie! Ale o 15 masz być gotowa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Dlaczego?
– zrobiłam zdumioną minę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Idziemy
całą paczką do Grilla. Matt… - spojrzał na mnie – Matt chce kogoś przedstawić.
Podobno jakiegoś dalekiego kuzyna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Mhm… I po
co mi to mówisz? – uniosłam jedną brew. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- No wiesz…
Podobno jest bardzo przystojny i seksowny… - wyszczerzył się do mnie, a sekundę
później dostał poduszką w twarz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Spadaj! –
powiedziałam, a on zamknął drzwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Zaśmiałam
się sama do siebie. W sumie może Jeremy ma rację. Może przydałby mi się ktoś
taki. No cóż, nie zaszkodzi się jakoś fajnie ubrać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Wstałam z
łóżka i skierowałam się w stronę łazienki. Po 15 minutowym prysznicu przyszła
pora na dobranie odpowiedniego ubrania. Był koniec sierpnia. Temperatura coś
około 20 stopni. Zdecydowałam się, więc na </span><a href="http://stylistki.pl/na-maksa--235020/"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">http://stylistki.pl/na-maksa--235020/</span></a><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> (zamiast szpilek czarne trampki). Przygotowaną
stylizację położyłam na łóżku, a w szlafroku zeszłam na dół, do kuchni. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Tosty i
jajecznica już czekają, stara! – wchodząc do pomieszczenia, ujrzałam Jeremiego
w fartuszku w czerwone grochy, z patelnią w dłoni. W radiu leciała piosenka </span><a href="http://www.youtube.com/watch?v=8sPj0Ic8KQ8"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">http://www.youtube.com/watch?v=8sPj0Ic8KQ8</span></a><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> .<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Ja ci dam
starą – zaśmiałam się i usiadłam przy stole. Po chwili Jeremy przyniósł mi
pięknie podaną jajecznicę z pomidorami na tostach – Oh, Jer! Szalejesz!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Nie
odpowiedział mi, gdyż sam już „zażerał” się swoją porcją. Po skończonym
śniadaniu wspólnie posprzątaliśmy w kuchni. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- A tak w
ogóle, to gdzie jest Jenna? – zapytałam, gdyż jeszcze jej nie widziałam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Wezwali ją
do pracy. Nie wiem po co, ale bardzo się spieszyła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Mówiła o
której wróci?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Tak,
będzie późno – uśmiechnął się do mnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Po tej
krótkiej rozmowie wróciłam na górę i przebrałam się. Włosy spięłam w koka i
nałożyłam lekki makijaż. Przejrzałam się w lustrze i stwierdziłam, że wyglądam…
dobrze. Poszłam do pokoju brata.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Halo,
młody! – wparowałam nie pukając. Od razu zakryłam usta dłonią, żeby nie
wybuchnąć śmiechem. Zastałam Jeremiego w samych bokserkach, który tańczył w
rytm jakiejś muzyki. Jeżeli można to „coś” nazwać tańczeniem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- PUKA SIĘ!
– krzyknął.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Spokojnie,
spokojnie. Chciałam się tylko zapytać, czy mogę tak iść? – dalej się śmiałam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Spojrzał na
mnie od góry do dołu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Jest OK –
stwierdził poważnym tonem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- OK? Tylko
OK? – szczęka mi opadła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Nastała
chwili ciszy, Jer nadal mi się przyglądał. Aż w końcu… wybuchnął tak
niepohamowanym śmiechem, że myślałam, że mu oczy wydrapię. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Żartowałem. Zajebiście wygląd… - wydusił z siebie, jednak nie dałam mu
dokończyć, gdyż odwróciłam się na pięcie i trzasnęłam drzwiami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Wtem
usłyszałam dzwonek do drzwi. Była godzina 13. Nie spodziewaliśmy się nikogo,
więc byłam zaskoczona. Zeszłam szybko po schodach i stanęłam przed drzwiami.
Spojrzałam przez wizjer i zobaczyłam… Matta! Przecież mieliśmy się spotkać o
15. Nic nie mówili, że po nas przyjdą. Czym prędzej otworzyłam drzwi i rzuciłam
się mojemu przyjacielowi na szyję.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Hej!
Spokojnie, mała – uścisnął mnie – Chcę ci kogoś przedstawić – powiedział po
chwili i odsunął się. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Wtedy go
zobaczyłam. Piękny, przystojny brunet z cudownymi, wręcz magicznymi
zielono-niebieskimi oczami. Od razu coś mnie w nim urzekło. Nie mogłam przestać
się na niego, no gapić. Inaczej tego nie można ująć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Witaj.
Nazywam się Damon Salvatore – mówiąc to posłał mi uśmiech, tak słodki, że nogi
się pode mną ugięły. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Elena…
Elena Gilbert – powiedziałam lakonicznie i podałam mu dłoń. Ujął ją i złożył na
niej delikatny pocałunek. Aż przeszły mnie ciarki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Nastała
chwilowa cisza.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Ym… No
więc, co tutaj robicie? – zaczęłam nowy temat.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- A no
wiesz, taka niespodzianka! – odpowiedział uradowany Matt i wszedł do środka. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Damon jednak
dalej stał na ganku. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- A czy ja
mogę wejść? – zapytał. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Oczywiście
– odpowiedziałam chyba zbyt szybko. Poczułam, że się rumienię.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Zamknęłam
drzwi i zaprosiłam ich do kuchni. Usiedliśmy w trójkę przy stole i czekaliśmy
na Jeremiego. Tak właśnie zaczęła się moja mniej lub bardziej magiczna i
mroczna znajomość z przystojnym Damonem Salvatore. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
***</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Właśnie skończyłam oglądać odcinek... Byłam przekonana, że na Damona Elena nie zadziała, w związku z tym zauroczeniem Kola. Mam nadzieję, że następny odcinek będzie lepszy. A Jak wasze wrażenia? :)</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/04711350795801082791noreply@blogger.com6